Recenzja - Doctor Aphra #26: Worst Among Equals, Part I - Simon Spurrier

Recenzja - Doctor Aphra #26: Worst Among Equals, Part I - Simon Spurrier
Aphra po raz kolejny nie ma łatwo w życiu. Po wydarzeniach z poprzedniego arcu jest zmuszona do koegzystencji z Triple Zero, a na domiar złego ma na karku jeszcze niesławnego doktora Evazana.
To co uderza w tym komiksie, to beznadziejna sytuacja Aphry. Doktor Evazan umieścił w niej i Triple Zero specjalną bombę, która aktywuje się gdy tylko ofiary oddalą się od siebie. A żeby było śmieszniej Evazan i jego kumpel zrobili sobie z całej sytuacji swoistego Big Brothera, obserwując poczynania nieszczęśników. Może być gorzej? Owszem może, jeśli wziąć pod uwagę, że Aphra ma na karku miejscowe służby bezpieczeństwa, a na horyzoncie może się pojawić dawny przeciwnik pałający nienawiścią do Evazana (nie, to nie Vader). Na pierwszy plan wysuwa się po raz kolejny specyficzna relacja Aphry i Triple Zero. Kiedyś to Aphra miała nad droidem przewagą, potem role się odwróciły, a teraz muszą ze sobą współpracować albo zginą (całkiem nieźle to współgra z tytułem arcu). Triple Zero co chwila dogryza Aphrie, wypominając jej dawne grzeszki, a zwłaszcza sprawę z Tolvan, która wybitnie boli. Jest źle, paskudnie i będzie jeszcze gorzej. Czy są jakieś wady? Jedna, mała pierdółka chronologiczna, która nie ma większego znaczenia dla fabuły, ale dla różnych nerdów może być uwierająca.
Już myślałem, że po raz kolejny zmienią wygląd Aphry, ale nie - powrócono do wyglądu z arcu Remastered, co cieszy, bo nie udziwniają i osobiście przepadam za tą interpretacją. Poza tym, jest kolorowo i przejrzyście.

Zapowiada się dosyć solidny arc, w którym najpewniej co zeszyt będzie coraz gorzej dla bohaterów, a na końcu (jak zawsze) autorzy zaserwują wielką bombę. Nie żebym narzekał, ale trochę to już przewidywalne.

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 9/10
Postacie: 9/10

Szczegóły:
Tytuł: Doctor Aphra #26: Worst Among Equals, Part I
Autor: Simon Spurrier
Rysunki: Emilio Laiso
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 14 listopada 2018
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Magazyn LEGO Star Wars 12/2018 już w kioskach

Magazyn LEGO Star Wars 12/2018 już w kioskach
Od dzisiaj w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce można zakupić najnowszy numer magazynu LEGO® Star Wars™ od wydawnictwa Egmont. Do grudniowego numeru został dołączony mini zestaw  LEGO, tym razem jest to X-wing™ Poego Damerona. Zestaw składa się z 48 klocków LEGO. W środku znajdziemy komiksy z bohaterami głównej serii LEGO Star Wars. Za magazyn zapłacimy 10,99 PLN przy 36 stronach objętości. Poniżej okładka, zdjęcie dołączonych klocków oraz zapowiedz kolejnych numerów aż do końca stycznia!
Opis:
Oficjalny miesięcznik LEGO® Star WarsTM  to magazyn dla chłopców w wieku 5-9 lat  – nie tylko dla fanów  świata Star Wars ale też  kolekcjonerów klocków LEGO.Nowy magazyn w  niezwykle zabawny sposób rozwija ich pasje.  Czytelnicy znajdą w nim: komiksy, prezentacje filmowych pojazdów i bohaterów, ciekawostki ze świata Star Wars, zagadki Yody oraz wiele innych zadań doskonalących Moc godnych uczniów Jedi.  Nie brakuje też atrakcji dla fanów wspaniałych konstrukcji LEGO –  magazyn pokazuje, jak samodzielnie zbudować kosmiczny pojazd  i jak dzięki swoim budowlom  przenieść się do świata Star Wars. W każdym numerze jest konkurs, w którym można wygrać fantastyczne nagrody LEGO. Do każdego wydania jest dołączona saszetka z klockami LEGO tworzącymi nową i niezwykłą kolekcję!
Zestaw LEGO:

W numerze który ukaże się 28 grudnia znajdziemy mini zestaw Gwiezdny niszczyciel (35 elementów).

W numerze który ukaże się pod koniec stycznia znajdziemy mini figurkę Luke'a Skywalkera z mieczem świetlnym (5 elementów).

Kupujecie magazyn LEGO Star Wars i zbieracie klocki LEGO oraz karty dołączone do niego?

Recenzja - Star Wars. Ostatni Jedi: Baw się kartami z droidami

Recenzja - Star Wars. Ostatni Jedi: Baw się kartami z droidami
Wydawnictwo AMEET lubi rozpieszczać małych fanów uniwersum Star Wars publikacjami związanymi z filmem, który pojawił się w kinach. Było tak z Łotrem 1, Hanem Solo, a wcześniej także z Ostatnim Jedi. Wraz z końcem marca nakładem wspomnianego wydawnictwa ukazała się publikacja Ostatni Jedi: Baw się kartami z droidami. Do wydania dołączono dwa zestawy kart, każdy liczy 18 sztuk.
Opis:
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... Nie tym razem! Już teraz i całkiem niedaleko, bo właśnie w tej książce czeka na Ciebie MOC naprawdę kosmicznych przygód! Przed Tobą karty do gry z ulubionymi bohaterami, fascynujące gry planszowe, wyklejanki i zadania godne prawdziwego rycerza Jedi. 3, 2, 1... Baw się kartami z droidami!

Jeśli dobrze przyjrzycie się budowie książki to z pewnością zauważycie, że kupując jedną publikację, tak naprawdę dostajemy pakiet 3 w 1. Dlaczego aż 3? Ponieważ w środku dostajemy: mnóstwo zadań do wykonania, gry planszowe, grę w karty (memory, oczko, wojna itp.), a po usunięciu z tali jednej karty możemy zagrać w sławnego Piotrusia! Wszystko związane jest oczywiście z filmem Ostatni Jedi.

Jeśli chodzi o łamigłówki to mamy kilka rodzajów zadań: wyklejanki, dopasowywanie kart, szukanie różnic, rysowanie czy ćwiczenie liczenia. Jak widzicie w książce możemy wykorzystać zarówno naklejki, jak i karty. Trochę szkoda, że wydawnictwo nie zdecydowało się na dodanie dodatkowych naklejek, które moglibyśmy wykorzystać do własnych celów. Na plus zasługuje jednak jakość wykonania naklejek: łatwo się odrywają i nie targają przy tym. Żeby zagrać w karcianki musimy oczywiście najpierw „wycisnąć” karty do gry. Każda z nich ma przypisaną cyfrę od 1 do 18. Grafiki na nich są wspaniałe i przyjemne dla oka, wyglądają jakby zostały namalowane ręcznie! A sama jakoś ich wykonania również stoi na najwyższym poziomie. Zostały wykonane z cienkiego kartonu, dzięki czemu nie zepsują się szybko.
Źródło: Karolowa Mama>>>
Oprócz wspomnianych wyżej łamigłówek i kart do grania w środku znajdziemy także gry planszowe, a jedną z nich możemy nawet sami zaprojektować! Instrukcje zostały napisane w sposób jasny i klarowny, który na pewno każdy zrozumie.

Osobiście polecam publikację Baw się kartami z droidami każdemu małemu fanowi, naprawdę. Mogę śmiało stwierdzić, ze ta książka dba o rozwój naszych pociech oraz zapewnia im fantastyczną rozrywkę na te długie jesienno-zimowe wieczory. Książka naprawdę godna polecenia.

Ogólna ocena: 9/10
Łamigłówki: 8/10
Pomysłowość: 10/10
Jakość wydania: 10/10

Dziękuję wydawnictwu AMEET za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars™. Ostatni Jedi: Baw się kartami z droidami
Wydawnictwo: AMEET
Data premiery: 30 marca 2018
Liczba stron: 24 + 4 strony z kartami + 2 strony z naklejkami
Oprawa: miękka
Cena: 14,99 PLN

Gdzie kupić:

Egmont: Zapowiedź Star Wars: Czego boi się Darth Vader?

Egmont: Zapowiedź Star Wars: Czego boi się Darth Vader?
Pod koniec lutego 2019 roku nakładem wydawnictwa Egmont ukaże się kolejna publikacja dla dzieci, czyli czytanka Czego boi się Darth Vader? autorstwa Adama Rexa. Ilustracje także wykonał Adam Rex. Oryginalnie publikacja ukazała się  3 lipca 2018 roku nakładem wydawnictwa Disney Lucasfilm-Press. Treść publikacji jest niekanoniczna! Poniżej tradycyjnie możecie zobaczyć okładkę, przeczytać opis i zapoznać się ze szczegółami wydania.
Tytuł: Star Wars: Czego boi się Darth Vader?
Opis:
Czy jest coś, cokolwiek, czego boi się Lord Vader? Poszukajmy. Nadeszła północ. Księżyc jest w pełni. Las okrywa mrok. Ale Darth Vader się nie boi. Nie boi się potworów ani czarownic, ani duchów, dlaczego więc miałby się bać ciemności? Przecież nic nie może przerazić Dartha Vadera. Ale czy na pewno?  


Adam Rex to wybitny amerykański autor i ilustrator, głownie dziecięcej i młodzieżowej literatury fantastycznej. Wydał m. in. powieść dla młodzieży „Prawdziwe znaczenie Smekodnia”. Zilustrował wiele książek dla dzieci autorstwa czołowych pisarzy, takich jak Neil Gaiman. W „Czego boi się Darth Vader” szuka iskierki człowieczeństwa (czyli strachu) w tym, który przeszedł na ciemną stronę mocy. Czy ją znajdzie?
Autor: Adam Rex
Ilustracje: Adam Rex
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Liczba stron: 48
Oprawa: twarda
Wymiary: 245x275 mm
Cena: 24,99 PLN
Data premiery: 27 lutego 2019

Zamierzacie zakupić tę publikację?

Jakie publikacje chcielibyście, aby Egmont wydał w 2019 roku?

Recenzja - Darth Vader: Dark Lord of the Sith #23: Fortress Vader, Part V - Charles Soule

Recenzja - Darth Vader: Dark Lord of the Sith #23: Fortress Vader, Part V - Charles Soule
Co tu dużo mówić, kolejny zeszyt Vadera podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Tym razem dowiadujemy się, po co konkretnie Vader stawia fortecę akurat w konkretnym miejscu...
Zeszyt - jak na ironię - zawiera także lekkie elementy humorystyczne. Forteca Vadera była stawiana 9 razy, z czego za każdym razem coś się psuło i była stawiana od nowa. Przy czym za każdym razem obecny nosiciel Momina był unicestwiany... ot, taki humor w wykonaniu Sithów. To co jest jednak istotne, to to, że mamy nawiązanie do Świata pomiędzy Światami z Rebeliantów. Cała forteca stoi na dosyć mocnym ognisku Mocy i dzięki niej Vader jest w stanie otworzyć wrota do rzeczowego Świata. Pozostaje jednak pytanie - co takiego się stało, że Imperator zainteresował się Lothalem, skoro miał dostęp do Świata pomiędzy Światami na Mustafar? Oby to było wyjaśnione. Poza tym, zakończenie serii będzie w zasadzie jedną wielką rozwałką - mieszkańcy Mustafar nie bardzo są zadowoleni z działań Vadera, do tego Momin ma swoje plany... Będzie się działo.
Co do grafiki - nie ma nic, czego byśmy nie widzieli wcześniej. No, może poza efektami lawy i ognia, są tak plastyczne, że bardziej się nie da. Aż czuć skwar. Podobnie z efektem otwarcia wrót - wygląda to o wiele lepiej niż w Rebeliantach.

Charles Soule szaleje na zakończenie serii. Nie mogę się doczekać dwóch ostatnich zeszytów. Zwłaszcza wyjaśnienia losu wrót na Mustafar.

Ogólna ocena: 10/10
Fabuła: 10/10
Rysunki: 9/10
Postacie: 10/10

Szczegóły:
Tytuł: Darth Vader: Dark Lord of the Sith #23: Fortress Vader, Part V
Autor: Charles Soule
Rysunki: Giuseppe Camuncoli
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 14 listopada 2018
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Magazyn Star Wars Komiks 6/2018 już w sprzedaży

Magazyn Star Wars Komiks 6/2018 już w sprzedaży
6 grudnia (czyli dokładnie rok i jeden dzień po premierze wydania oryginalnego) wydawnictwo Egmont miało planowo wydać szósty tom serii Star Wars autorstwa Jasona Aarona. Jednak jak donosi strona Świat Komiksu wszystkie grudniowe komiksy, w tym także SWK, do sprzedaży trafiły już 26 listopada.
Polski tytuł komiksu to Zemsta droida (org. Out Among the Stars). Są to ostatnie komiksy napisane przez Aarona, dalej serię przejmuje Kieron Gillen, a kolejnych story arców (jeden lub dwa) można spodziewać się w Polsce w 2019 roku. Wydanie składa się z pięciu luźno powiązanych ze sobą one shotów, w których przeczytamy o przygodach bohaterów (i złoczyńców) z serii, a nawet o Lando i Sanie, a także oddziale SCAR. Wszystkie zostały zilustrowane przez Salvadora Larrocę. Poniżej możecie zobaczyć okładkę, opis oraz szczegóły wydania.

W środku znajdują się historie: The Rebels in the Wild, The Thirteen Crates, The Hutt Run, Revenge of the Astromech i Imperial Pride, które Jason Aaron chciał opowiedzieć jako oddzielne story arci przed zeszytem Star Wars #50, opuścił jednak serię wraz z numerem Star Wars #37. Jeśli zastanawiacie się, czy warto zakupić ten numer, to zachęcamy do przeczytania recenzji tych numerów.

Do wydania zostanie dołączony także zeszyt Star Wars Annual 3 autorstwa Jasona Latour i rysunkami Michaela Walsha. Nie wiadomo, czy w magazynie znajdzie się krótki, dziesięciostronicowy komiks The Sand Will Provide, który oryginalnie znalazł się w zeszycie Star Wars #37. Znając wcześniejsze praktyki wydawnictwa spodziewamy się, że SWK 6/2018 nie będzie zawierać tej historii.
Tytuł: Star Wars Komiks (6/2018): Zemsta droida
Opis:
Nowe wcielenie magazynu dla miłośników komiksu i fanów Star Wars. Co dwa miesiące gruby magazyn z najnowszymi komiksami Star Wars, wydawanymi od 2015 roku przez wydawnictwo Marvel Comics. W każdym numerze prezentowane są zamknięte opowieści komiksowe. W ostatnim numerze dwumiesięcznika w 2018 roku znalazły się historie komiksowe z flagowej marvelowskiej serii Star Wars, rozgrywającej się po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci!


Po pełnych grozy zajściach w Krzyczącej Cytadeli (SWK 2/2018>>>) Luke i Leia trafiają na bezludną wyspę. Tymczasem Sana i Lando Calrissian szykują kolejny szwindel, Han znowu wchodzi w kontakt z Huttami, a uwięziony przez Imperium R2-D2 postanawia wciąć sprawy we własne mechaniczne chwytaki.
Historie: Star Wars 33>>>34>>>35>>>36>>>37>>>Star Wars Annual 3>>>
Autor: Jason Aaron
Rysunki: Salvador Larocca
Tłumaczenie: Maciej Drewnowski
Liczba stron: 148
Oprawa: miękka
Wymiary: 170x260 mm
Cena: 19,99 PLN
Data premiery: 6 grudnia 2018

Kolejny numer trafi do sprzedaży w lutym. Na tę chwilę nie wiemy, co znajdzie się w pierwszym numerze w 2019 roku, ale gdy tylko się dowiemy, to poinformujemy.

Egmont: Propozycje prezentów świątecznych + konkurs!

Egmont: Propozycje prezentów świątecznych + konkurs!
Wydawnictwo Egmont lubi rozpieszczać osoby szukające pomysłu na prezent dla fana Star Wars gotowymi koncepcjami. Ideą wspomnianego wydawnictwa na niespodzianki są zbiorcze wydania publikacji, które ukazały się już wcześniej na rynku, w atrakcyjnych cenach. W ciągu ostatniego roku na naszym rynku ukazały się aż trzy zbiorcze pakiety książkowe: w październiku 2017 roku Kolekcja trzech powieści, zaś pod koniec października tego roku ukazały się: Kolekcja trzech przewodników filmowych oraz Pakiet czterech książek z modelami do złożenia.
W tym wpisie we współpracy z wydawnictwem Egmont chcielibyśmy zaprezentować Wam wspomniane trzy pakiety oraz zachęcić do wzięcia udziału w konkursie, w którym możecie wygrać jeden trzech pakietów Kolekcja trzech przewodników filmowych lub jeden z trzech Pakietów czterech książek z modelami do złożenia. Zapraszamy!
Kolekcja trzech powieści:
Na pierwszy pakiet składają się książkowe adaptacje filmów Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje i Powrót Jedi, które skierowane są do młodszych czytelników. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet starsi fani nie będą się nudzić podczas lektury. Dlaczego? Pierwszy powód, to wspaniałe ilustracje autorstwa Ralpha McQuarriego i Joe Johnstona, które są oryginalnymi szkicami do filmów z klasycznej trylogii Star Wars. Drugim powodem, dla którego warto zaopatrzyć się w ten pakiet jest podejście autorów do adaptacji. Każdy z nich (a są to kolejno: Alexandra Bracken, Adam Gidwitz i Tom Angleberger) chciał dodać coś od siebie do każdej z adaptacji. Alexandra Bracken postanowiła opisać wydarzenia z czwartego epizodu oczami bohaterów: księżniczki Lei, Hana Solo i Luke'a Skywalkera. Minus? Część wydarzeń, w których nie biorą udziału bohaterowie danej części nie zostaje przedstawiona czytelnikowi. Adam Gidwitz postawił na szkolenie Jedi, a czytelnicy pomiędzy niektórymi rozdziałami znajdą lekcję dla padawanów chcących zostać rycerzami Jedi. Minus? Według wielu, także według mnie, jest to najsłabsza adaptacja, a lekcje dla padawanów są po prostu śmieszne. Ostatnia część trylogii, Powrót Jedi) została zaadoptowana przez Toma Anglebergera i jest to najdłuższa książka licząca ponad 430 stron. Angleberger pisze w dość specyficzny sposób, dodając mnóstwo przypisów, w których wyjaśnia pewne rzeczy, zaś tytuły rozdziałów (a jest ich aż 74 - są bardzo krótkie) opatrzone są dodatkowym pod tytułem, np. Rozdział pięćdziesiąty szósty, w którym wszystko przebiega zgodnie z planem Imperatora. Dość dziwny zabieg ukazujący, co wydarzy się w danym fragmencie powieści.
Dla kogo nadaje się ten pakiet? Na pewno dla dzieciaków, które kochają Gwiezdne wojny, ale nie mogę powiedzieć, że starsi fani nie ucieszą się z tego prezentu. Według mnie powinni, ponieważ mnóstwo świetnych grafik koncepcyjnych to ogromny plus tego wydania. A do tego ładne pudełko, w które zostały zapakowane książki to kolejny plusik wydania.

Wspomniany pakiet możecie zakupić np. w sklepie internetowym Egmont.pl>>> lub w sklepie Livro>>>.

Kolekcja trzech przewodników filmowych:
Drugi prezentowany pakiet, to jedna z jesiennych nowości Egmontu, na którą składają się trzy przewodniki związane z trzema pierwszymi filmami od Disney'a: Przebudzenie Mocy: Słownik ilustrowany (pisaliśmy o nim tutaj>>>), Łotr 1: Przewodnik ilustrowany (pisaliśmy o nim tutaj>>>) oraz Ostatni Jedi: Słownik ilustrowany (pisaliśmy o nim tutaj>>>). Pakiet został wydany w cenie 69,99 PLN (jak każdy z prezentowanych tutaj), więc jak łatwo policzyć, w cenie okładkowej przewodnika z Łotra 1 w gratisie dostajemy Słowniki z Przebudzenia Mocy i Ostatniego Jedi oraz.... piękne pudełko z wizerunkiem hełmu szturmowca śmierci!

Tak, własnie dla mnie to przepiękne kartonowe pudełko, w które zapakowane są te publikacje, to największy, po Wizjach twórców z Ostatniego Jedi, must-have tej jesienni dla fanów Star Wars. Przyznajcie się, komu z Was, oprócz mnie, tak bardzo podoba się to pudełko i z chęcią postawi je na półce? O samych słownikach mogę powiedzieć jedynie tyle, że każdy fan powinien je mieć w swojej kolekcji. Dlaczego? Ponieważ są pełne wiedzy i ciekawostek z filmów.

Pakiet możecie nabyć w sklepie Egmontu>>> oraz na Empik.com>>>.

Pakiet czterech książek z modelami do złożenia:
Ostatni prezentowany na dziś pakiet, który idealnie nadaje się na prezent świąteczny to propozycja dla osób lubiących składać własne modele. Na pakiet składają się aż cztery książki z modelami: Stacje bojowe z modelem AT-AT (recenzję możecie przeczytać tutaj>>>), Statek przemytnika z modelem kultowego Sokoła Millennium (recenzję możecie przeczytać tutaj>>>), Łotr 1 z modelem myśliwca U-wing (recenzję możecie przeczytać tutaj>>>) oraz Ostatni Jedi z modelem myśliwca Kylo Rena, czyli TIE Silencerem (recenzję możecie przeczytać tutaj>>>).

Jeśli chodzi o modele, to prezentują się na półce bardzo dobrze, są wykonane z dość trwałego materiału (jednak na Waszym miejscu nie rzucałbym nimi  itp.), a książeczki wypełnione są ciekawostkami i łamigłówkami związanymi z filmami.

Pakiet możecie zakupić na stronie Egmontu>>>, w Świecie Książki>>> lub w Empiku>>>.

Konkurs:
A teraz obiecany konkurs! Wspólnie z wydawnictwem Egmont przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym możecie wygrać jeden z 3 pakietów Kolekcja trzech przewodników filmowych lub jeden z trzech Pakietów czterech książek z modelami.

Co należy zrobić, żeby wygrać?
1. Odpowiedzieć na pytanie:
Który z filmów z uniwersum Gwiezdnych wojen podobał się Wam najbardziej?
Filmy Łotr 1 i Han Solo także się liczą! Wasza odpowiedź powinna liczyć co najmniej 5 zdań.
2. Swoją zgłoszenie wyślijcie na adres swiatstarwars@onet.pl. W temacie wpiszcie Konkurs, a w treści wiadomości Waszą odpowiedź, który pakiet książkowy Was interesuje.
3. Konkurs trwa od momentu opublikowania tego postu, czyli od 27 listopada.
4. Konkurs zakończy się dnia 4 grudnia 2018 roku.
5. Ogłoszenie wyników nastąpi 5 grudnia w tym poście poprzez podanie imienia i pierwszej litry Waszego nazwiska. Zwycięży zostaną także poinformowani mailowo o wygranej i poproszeni o adres.
6. Osoby, które w ciągu 48h nie prześlą adres, na który zostać wysłana nagroda stracą możliwość jej odbioru, a my wylosujemy kolejną osobę.
7. Wszystkie sprawy, o których nie ma mowy w tym regulaminie rozwiązuje organizator konkursu, czyli strona Świat Star Wars.

Powodzenia i niech Moc będzie z Wami!

W konkursie zwyciężają:
Kolekcja 3 przewodników:
1. Piotr G.
2. Michał K.
3. Marcel B.

Pakiet 4 książek:
1. Dawid S.
2. Ania M.
3. Arek P.

Gratulujemy!

Odkrywamy Legendy: Star Wars. Świt Jedi: Burze Mocy

Odkrywamy Legendy: Star Wars. Świt Jedi: Burze Mocy
Zgłębiając otchłanie wszelakiej wiedzy o Star Wars możemy natrafić na rozmaite "perełki" jak Waru: dziwna inteligentna istota z innego wymiaru, czy duchy Bedlam o których jeszcze w przyszłości napiszę, serię komiksową Dawn of the Jedi publikowaną na łamach wydawnictwa Dark Horse Comics od 15 lutego 2012 do 30 czerwca 2012 autorstwa pana Johna Ostrandera (scenariusz) który wśród fanów cieszy się ogromną popularnością głównie za sprawą serii Republic oraz panią Jan Duuresmę (rysunki) - nie mniej znaną i cenioną ilustratorkę, spokojnie możemy zaliczyć do grona ewenementów w naszym gwiezdnowojennym uniwersum.
W serii Odkrywamy Legendy przybliżymy Wam książki i komiksy, które obecnie należą do nierozwijanego już uniwersum LegendLegendy były stale rozwijane od 1977 roku aż do 2014 roku, czyli niemal 40 lat! Expanded Universe (EU), bo właśnie tak wtedy nazywały się Legendy, musiały wielokrotnie dostosowywać się do zmian w kanonie seriali i filmów. Okres ten zakończył się w 2014 roku, gdy po dwóch latach od przejęcia marki przez Disney, firma ogłosiła powstanie Nowego Kanonu. Publikacje z EU zaczęły być wydawane pod złotym szyldem LEGENDY. Mimo tego, że historie wydane w ramach EU nie zawsze były spójne, to ten okres zaowocował mnóstwem książek i komiksów, które obejmowały ponad 25 000 lat we wszechświecie Gwiezdnych wojenOdkrywamy Legendy, to seria, która pozwoli Wam lepiej zapoznać się z Legendami i być może zachęcić Was do zapoznania się z dawnym kanonem. Naszą przygodę zaczynamy z erą Starej Republiki.
Era Starej Republiki trwała od około 25 000 BBY aż do roku 1 000 BBY, rozpoczyna się w momencie założenia Starej Republiki Galaktycznej i trwa do czasu wojny o Ruusan i początkach rewolucji Dartha Bane'a. Okres ten przedstawia największe konflikty pomiędzy Sithami a obrońcami Republiki Galaktycznej, rycerzami Jedi.

Opis:
ZABIERAMY CIĘ KU POCZĄTKOM JEDI!                                                                        Twórcy serii - John Ostrander i Jan Duursema - przemieścili się z przyszłości Gwiezdnych wojen (Dziedzictwo) do początków odległej galaktyki, by odkryć mityczną epokę genezy Jedi. To era prawdziwych Legend w Gwiezdnych wojnach! Poczynając od numeru pierwszego Dawn of the Jedi to doskonała propozycja dla każdego fana Gwiezdnych wojenOto wasze pierwsze spojrzenie na Gwiezdne wojny sprzed 25000 lat - zanim pojawiły się miecze świetlne, kiedy więzi Mocy były nowe i zanim Jedi rozprzestrzenili się po galaktyce. Wszystko zaczęło się wraz z tajemniczymi, piramidalnymi statkami - Tho Yor - rozsianym ku ośmiu krańcom galaktyki, a skończyło się wraz z ustanowieniem Zakonu, który zmienił uniwersum już na zawsze. Na planecie Tython, w centrum galaktyki, zakon wojowniczych mnichów stara się utrzymać pokój i równowagę tajemniczej siły, zwanej Mocą. Ale nadchodzi nieznajomy - ten, który zniszczy zarówno pokój, jak i równowagę, po czym otworzy galaktykę na odkrycia i podbicia. To tutaj wszystko się zaczyna!
Tak jak w przypadku książki Star Wars. Świt Jedi: W nicość, o której pisaliśmy tutaj>>> znów trafiamy do tajemniczych, dziwnych i niebezpiecznych czasów ery przedrepublikańskiej gdzie w galaktyce swą władzę twardej ręki niepodzielnie sprawuje bezlitosne nietolerujące sprzeciwu Bezkresne Imperium Rakatan, Właściwie błędem nie będzie stwierdzenie, że Dawn of the Jedi stanowi pośrednią kontynuacje wydarzeń z W nicość mimo iż książka powstała znacznie później.. Jednakże wstęp pierwszego zeszytu,  co mnie niezmiernie cieszy, nie wprowadza nas od razu bezpośrednio do głównej fabuły a przybiera formę retrospekcji wydarzeń, kiedy to tajemnicze statki Tho Yor wyruszają w osiem stron galaktyki w poszukiwaniu wrażliwych na Moc istot. Istoty te sprowadzą na zanurzoną głęboko w Mocy, otoczoną przez dwa księżyce: Ashlę Bogana, pełną niebezpieczeństw planetę Tython. Jak zapewne wiecie, ta planeta na zawsze odmieni losy uniwersum dając zalążek zakonowi Jedi. W następnej kolejności zostajemy przeniesieni na piękną, pełną oceanów planetę dwóch słońc zwaną... Tatooine oblężoną i pokonaną przez siły imperialne, które w niedalekiej przyszłości dopuszczą się straszliwej zbrodni sprowadzając ten niegdyś pełen życia wodnisty świat do stanu, jaki znamy z oryginalnej trylogii. To właśnie tam poznajemy głównego antagonistę serii służącemu Predorowi Tul'karowi psa Mocy imieniem Xesh, który niebawem po spotkaniu z Over-Predorem Skal'nassem zostanie wysłany na niebezpieczną misję odnalezienia silnej Mocą planety w Głębokim Jądrze. Na tym kończy się pierwszy zeszyt, który trzeba przyznać jest bardzo dobry, chociaż tak odległy od znanych nam filmów i ich ducha. Rysunki cieszą oko i nie są męczące, co w przypadku niektórych komiksów, zwłaszcza tych starszych stanowi dość spory problem.


Drugi zeszyt: Nie zaczyna się już z takim przytupem jak poprzedni, a jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego. Na obrzeżach układu Tython baza, a raczej stacja kosmiczna, odbiera sygnał pochodzący z poza układu. Na początku wszyscy myślą, iż to jeden z ich starych statków wrócił do domu, nie wiedzą jednak, w jakim strasznym są błędzie, ani jakie zagrożenie stanowi dla nich ten jeden sygnał, w którego ślad rusza mistrz Je'daii Hawk Ryo. Przeprawa przez Głębokie Jądro nie jest łatwa, jeżeli nie posiada się map gwiezdnych, a jedynym kompasem jest Moc. Nic też dziwnego, że Devouer, statek gwiezdny Predora Tul'kara, rozbił się tuż nad celem podróży, czyli Tythonem. Jak już pisałem jest to planeta silnie skąpana w Mocy, więc pojawienie się intruza i to do tego silnego w ciemnej stronie przyniesie za sobą konsekwencje w postaci burz Mocy oraz zdziczenia oswojonych bestii, jednakże zanim to się stanie trójka naszych głównych bohaterów doznaje tajemniczej wizji: Shae podczas próby ujarzmienia swojego smokorancora imieniem Butch. Swoją drogą nie wiem, co podkusiło autora do pomysłu stworzenia R A N C O R A z smoczymi skrzydłami, ale mniejsza.  Tasha, córka jednego z bardziej znaczących przestępców na Shikaakwa podczas spotkania z ojcem oraz Sek'noss - podczas ćwiczeń. Wszyscy oni widzą istotę od stóp do głowy zakutą w pancerz trzymającą dziwną energetyczną niespotykaną dotąd broń. Ta iluzja, czy też bardziej wezwanie, zmusza ich do opuszczenia swoich siedzib i ruszenia w stronę miejsca katastrofy. Na miejscu spotykają psa Mocy gotowego pozbawić życia każdego, kto stanie mu na drodze. 

Drugi zeszyt obfitował w wiele dziwnych zjawisk i potworów, chociażby ten nieszczęsny rancor z skrzydłami, który prawdę mówiąc wygląda okropnie. Ogólnie rysunki w tym zeszycie wydają się lekko niedopracowane i nieprzemyślane, co jest dla mnie zaskoczeniem patrząc na poprzedni numer. Najbardziej boli wygląd Sithów (rasy, nie mylić z zakonem) oraz Twi'leków, możliwe, że to tylko moja opinia, a innym taka kreska odpowiada, dajcie znać w komentarzach, co o niej sądzicie. Fabularnie nie mam żadnych zastrzeżeń opowieść jest bardzo wciągająca, czyta się ją jednym tchem i można nieźle się przy niej bawić, zwłaszcza w tak paskudną listopadową pogodę.

Trzeci zeszyt: Rozpoczyna się krótkim wstępem w postaci rozmowy mistrza najprawdopodobniej z uczennicą, która wyczuwa czyjąś śmierć i jest tym faktem zaniepokojona. Możliwe, iż jest to nawiązanie do katastrofy okrętu Rakatan. Idealnie w tym samym czasie na miejscu katastrofy toczy się walka na śmierć i życie między Je'daii psem Mocy, który okazuje się być potężniejszy niż nasi bohaterowie mogli się spodziewać, ponieważ z łatwością rozkłada ich wszystkich na łopatki, nawet wtedy, gdy traci swą tajemniczą broń. Po buncie ich własnych stworów ostatkiem sił udaje im się jednak strącić Xesha w przepaść, a sami uciekają do miejsca zwanego Abys of Ruh. Na miejsce batalii po jakimś czasie docierają również mistrzowie Je'daii jednakże na próżno. Nie zastają oni, bowiem już ani naszych młodych wojowników, ani pomiotu Rakatan, a jedynie rozwścieczone, zdziczałe bestie ich własnych podopiecznych, które udaje im się po krótkiej potyczce uspokoić. Zeszyt kończy się słowami Dagena Loka uwięzionego na Boganie,  który widząc burzę Mocy na planecie wyczuwa sposobność do zyskania potęgi. Chociaż historia opisana w tym numerze jest pełna akcji i czyta się ją jednym ciągiem, to trzeba przyznać, iż popełnia on błędy drugiego zeszytu w postaci strasznych rysunków niektórych ras oraz braku dynamizmu w scenach walki, co solidnie utrudnia ich interpretację. Co również jest błędem i trzeba to podkreślić w tej opowieści na próżno szukać jakichkolwiek przemyśleń czy momentów budujących bohaterów, chociaż by w postaci retrospekcji, które w poprzednich dziełach były dość powszechnym zabiegiem? Z przykrością stwierdzam, iż jest to niezaprzeczalnie najgorszy numer serii.


Czwarty zeszyt:  Sytuacja staje się coraz bardziej rozpaczliwa, Tython pogrążony jest w mroku ciemnej strony w postaci burzy Mocy, trójka Je'daii przepadła bez wieści, a ład stworzony przez zakon może zostać zagrożony przez przybysza spoza układu z niewiadomymi intencjami. W Akar, Kesh toczy się żarliwa debata rady Je'daii. Tym czasem w mrokach jaskiń w mało znanej części planety ukrywają się dręczeni przez liczne wizje Mocy główni bohaterowie poszukiwani przez swych mistrzów. Pod wpływem miecza Mocy skaczą sobie do gardeł poddając się bratobójczej walce, a uwięzionego w pajęczynie, dręczonego przez liczne potwory Xesha dręczą wspomnienia chwili katastrofy, kiedy zamordował swego pana, oraz reszty jego poprzedniego życia, kiedy zmuszony był zabijać. Tylko dzięki treningowi udaje mu się oswobodzić z więzów i uniknąć śmierci z rąk bestii. Sytuacja zmienia się coraz szybciej, łut szczęścia, a raczej nieszczęścia sprawia, że natyka się na swych wrogów. Jednak tylko ich zjednoczone siły mogą powstrzymać potwora czyhającego na ich życie. Co można jeszcze o tym powiedzieć? A to, że jest to moim zdaniem najlepszy zeszyt w tym zestawieniu posiada wszystko to, czego poszukiwałem w tej serii od samego początku. Wartką akcję, dynamikę, rozbudowę bohaterów i wiedzę. Niestety chociaż rysunki dalej nie przypadają mi do gustu a inne niż ludzie rasy posiadają straszną kreskę to w blasku fabuły można spokojnie to niedociągnięcie wybaczyć.

Piąty zeszyt:  Jest to ostatnia opowieść z tego mini cyklu pełnego dziwnych, ciekawych, ale i nudnych niekiedy zdarzeń. Koniec naszej przygody zaczyna się pełną parą, bowiem trafiamy w sam środek dość nieciekawej dla naszych bohaterów sytuacji, kiedy to latający rancor zostaje ranny i nie zdolny do dalszej podróży, a młodzi Je'daii ramię w ramię z ich byłym, wrogiem mężnie stawiają czoła okrutnej bestii. Jednakże Xesh nie wydaje się zbyt chętny do walki, co w sumie nie dziwi patrząc na wydarzenia z jego przeszłości, ale po krótkiej dygresji oczarowany widokiem ich odwagi i pewnej rudowłosej damy postanawia jeszcze i ten raz stawić czoła niebezpieczeństwu. Wraz z przybyłymi mistrzami włącza się do walki zabijając męczącą ich marę. Nie kończy się to dla niego jednak zbyt szczęśliwie, bowiem zostaje zaatakowany przez Quana-Janga. Potyczka owocuje ciężkimi obrażeniami dla obu panów i pobytem w Mahara kesh, czyli świątyni leczenia. Po paru dniach rada po zbadaniu byłego już psa Mocy postanawia wygnać go na Bogan, gdzie ma się oczyścić z oddziaływania ciemnej strony. Tak piąty a zarazem ostatni zeszyt pełen akcji dobiega do finału. Na plus zasługuje fakt, iż zamknięte tu zostają wszystkie wątki, co nie zdarza się zbyt często.

Podsumowując:
Seria zadziwia swoimi rozwiązaniami i pomysłami, to lepszymi to gorszymi. Faktem jest, że każdy fan może znaleźć tu coś dla siebie, nawet ten, co nie zgłębiał się wcześniej w okres Starej Republiki. Jest to idealna baza dla kolejnych opowieści oraz dla tych, co dopiero rozpoczynają swą przygodę z komiksami.


Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 6/10

Szczegóły:
Tytuł polski: Star Wars. Świt Jedi: Burze Mocy
Tytuł oryginalny: Star Wars: Dawn of the Jedi: Force Storm 
Autorzy: John Ostrander
Rysunki: Jan Duuresma
Wydawnictwo: Dark Horse Comics
Data premiery: 12 grudnia 2012
Data polskiej premiery: Brak wydania PL
Liczba stron: 128
Oprawa: miękka
Cena: 18,99$

DK: Zapowiedź LEGO Star Wars: Visual Dictionary - New Edition

DK: Zapowiedź LEGO Star Wars: Visual Dictionary - New Edition
W przyszłym roku marka LEGO Star Wars będzie obchodzić swoje 20. urodziny. Z tej okazji wydawnictwo Dorling Kindersley postanowiło wydać nową edycję Słownika ilustrowanego ze świata LEGO Star Wars, którego pierwsza wersja pojawiła się w 2009 roku, zaś wznowiona i zaktualizowana wersja w maju 2014 roku. Na naszym rodzimym rynku pojawiły się obie wersje nakładem wydawnictwa AMEET. Miejmy nadzieję, że również i to wydanie pojawi się na polskim rynku. Do wydania zostanie dołączona ekskluzywna minifigurka, jednak na tę chwilę nie wiadomo jaka. Poniżej okładka, opis i szczegóły wydania.
Tytuł: LEGO Star Wars: Visual Dictionary - New Edition
Opis:
Ostateczny słownik ilustrowany  zestawów i minifigurek z galaktyki LEGO Star Wars!

Poznaj świat LEGO Star Wars z tym ilustrowanym przewodnikiem po minifigurkach, pojazdach, i zestawach z całej sagi Star Wars. Odkryj każdy szczegół Sokoła Millennium, rozejrzyj się wokół Gwiazdy Śmierci, zbadaj myśliwiec X-wing Poego Damerona i poznaj wszystkie swoje ulubione minifigurki LEGO Star Wars, od Rey do Dartha Vadera. Dowiedz się, jak są tworzone niesamowite zestawy LEGO w dziale Beyond the Brick, który zawiera koncepty i wywiady z zespołem kreatywnym LEGO Star Wars.

LEGO Star Wars: Visual Dictionary - New Edition został w pełni zaktualizowany i poszerzony o najnowsze zestawy LEGO Star Wars, a także powie ci wszystko, co trzeba wiedzieć o klockowym świecie Gwiezdnych wojen! Książka zawiera także ekskluzywną minifigurkę LEGO Star Wars!
Autor: Simon Beecroft, Jason Fry
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
Wymiary: 252x302 mm
Cena: 21,99$
Data premiery: 2 kwietnia 2019

Ucieszycie się, jeśli wydawnictwo AMEET wyda nową edycję słownika na polskim rynku? Zakupicie to wydanie?

O innych zapowiedziach wydawnictwa Dorling Kindersley na wiosnę 2019 możecie przeczytać w jednym z naszych ostatnich wpisów>>>.

Recenzja - Solo: A Star Wars Story Adaptation #2 - Robbie Thompson

Recenzja - Solo: A Star Wars Story Adaptation #2 - Robbie Thompson
Drugi zeszyt adaptacji komiksowej Solo kontynuuje trend nie wnoszenia niczego poza tym, co już znamy z filmu. Poza jedną sceną dostajemy kropka w kropkę to, co widzieliśmy na dużym ekranie.
Tym razem fabuła dzieje się od "pojedynku" z Chewbaccą do przybycia do siedziby Drydena Vosa. Co oznacza, że po drodze mamy scenę napadu na pociąg przewożący coaxium. Niewiele można powiedzieć o tym przedziale fabularnym, poza dodaną sceną rozmowy między Hanem a Rio po ucieczce z Mimban. Scena jednak wnosi tak niewiele, że tak naprawdę mogłoby jej nie być. Do tego kadry zostały dobrane dosyć niefortunnie, bo akcja z napadem jest jak dla mnie dosyć pocięta i pędząca na łeb na szyję, byle tylko się zmieścić w limicie stron. No i jeszcze jedną poważną wadą jest to... że praktycznie ciężko tu czuć akcję. Scena wybuchu coaxium jest sprowadzona do jednego kadru, który jest tak stateczny, że bardziej się nie da.
Graficznie... jest różnie. Twarz Hana (i nie tylko jego) momentami dalej wygląda jak obiekt żartów, ale już taka Qi'ra z ostatniej strony wygląda znacznie lepiej niż jej filmowy pierwowzór. Ktoś tu chyba źle zważył priorytety... aha, scena pod prysznicem wyszła całkiem nieźle, o dziwo.

No cóż, już widzę, że z tej serii nie będzie nic więcej poza typowym średniakiem do przeczytania na raz. Nie jestem fanem adaptacji kropka w kropkę, może coś się zmieni w późniejszych zeszytach, ale w to wątpię...

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 6/10

Szczegóły:
Tytuł: Solo: A Star Wars Story Adaptation #2
Autor: Robbie Thompson
Rysunki: Will Sliney
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 21 listopada 2018
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

DK: Zapowiedź nowego wydania Star Wars: Encyklopedia postaci

DK: Zapowiedź nowego wydania Star Wars: Encyklopedia postaci
UPDATE:
Pojawiła się wstępna wersja okładki encyklopedii:

Oryginalny wpis:
Wydawnictwo Dorling Kindersley opublikowało swoje plany wydawnicze na pierwszą połowę 2019 roku. Wśród zapowiedzianych publikacji książkowych nie mogło zabraknąć tych związanych z uniwersum Star Wars. I tak 4 kwietnia w Wielkiej Brytanii (a zapewne 2 kwietnia w USA) ukaże się kolejne, trzecie już wydanie Encyklopedii postaci.  Pierwsze ukazało się w czerwcu 2011 roku, wydanie zaktualizowane i rozszerzone w 2016. Obie oczywiście zostały wydane w języku polskim, kolejno w roku 2012 (recenzja tutaj>>>) i 2016 (recenzja tutaj>>>). Miejmy nadzieję, że również Star Wars: Character Encyclopedia: New Edition ukaże się na rynku polskim. Podejrzewamy, że jeśli tak się stanie, to zapewne jesienią 2019 roku przed premierą Epizodu IX. Poniżej opis i szczegóły wydania. Niestety, na tę chwilę brak okładki wydania oryginalnego (na zdjęciu głównym widzicie okładkę poprzedniej wersji).
Tytuł: Star Wars: Character Encyclopedia: New Edition
Opis:
Ostateczny przewodnik dla ponad 200 bohaterów, złoczyńców, kosmitów i droidów z galaktyki Gwiezdnych wojen jest teraz pełen nowych postaci z Łotra 1: Gwiezdnych wojen - historii, Gwiezdnych wojen: Ostatniego Jedi i Hana Solo: Gwiezdnych wojen - historii!

Chcesz wiedzieć jak wysoki jest Snoke? Lub dowiedzieć się skąd pochodzi Maz Kanata? Star Wars: Encyklopedia postaci jest pełna zabawnych faktów, intrygujących informacji, które gwarantują zaciekawienie fanów w każdym wieku. Dzięki wielu nowym, ciekawym faktom nawet zagorzali fani poznają nowe fakty o kultowych postaciach.
Autor: Simon Beecroft, Pablo Hidalgo
Liczba stron: 224
Oprawa: twarda
Wymiary: 190x245 mm
Cena: 19,99$
Data premiery: 4 kwietnia 2019

Jak można zauważyć, to względem poprzedniej edycji nie zwiększono liczby stron wydania (obie zawierają 224) pomimo tego, że do wydania zostanie dodanych mnóstwo postaci z Łotra 1, Hana Solo i Ostatniego Jedi. Można zatem podejrzewać, że wiele postaci z tła zostanie, brzydko mówiąc, wyrzuconych kosztem ważniejszych postaci z nowych filmów.

Druga sprawa jest taka, że po raz kolejny wydawana jest publikacja zbierająca informacje ze wszystkich filmów związanych z Gwiezdnymi wojnami na kilka miesięcy przed premierą kolejnego filmu. Niestety jest to skok na pieniądze fanów...

Dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie!

O innych zapowiedziach DK możecie przeczytać tutaj>>>.

Recenzja - Star Wars: Guardians of the Whills - Greg Rucka

Recenzja - Star Wars: Guardians of the Whills - Greg Rucka
Omawiana książka jest zaliczana do kategorii 'young reader', czyli w założeniu ma być przeznaczona dla młodszego odbiorcy. Jednak pozory mylą - autor tak umiejętnie skonstruował świat przedstawiony, że nawet dorośli będą zadowoleni.
Fabuła skupia się na postaciach znanych z Łotra 1 - Chirruta Imwe i jego towarzysza, Baze Malbusa. Panowie prowadzą dosyć nieciekawy żywot na opanowanej przez Imperium planecie Jedha. Ich sytuacja się zmienia, gdy na Jedhę przybywa Saw Gerrera - teraz będzie tylko gorzej, bo rebeliant się nie patyczkuje z wrogami.

Jak wspomniałem, książka jest niby dla młodszych, a tak naprawdę powinna być skierowana do dorosłych. Bo sytuacja na Jedha nie jest zbyt wesoła. Powszechne są próby potyczek z Imperium, dosyć sporym wątkiem jest sierociniec oraz sieroty wojenne, a jak na scenę wchodzi Gerrera, to cała moralność dostaje szarych kolorów. Nie bardzo jest się z czego tu cieszyć. Z plusów warto wspomnieć kreacje bohaterów - fani filmu będą wniebowzięci relacją Chirruta i Baze'a, panowie jak nic są wzięci z typowego buddy movie, gdzie jeden jest opanowany, a drugi najchętniej rozwiązywałby problemy za pomocą karabinu. Dosyć interesującym zabiegiem jest także umieszczenie pomiędzy rozdziałami modlitw czy psalmów o tematyce Mocy, co dodaje klimatu. Wadą z kolei jest to, że książka jest zbyt krótka - raptem 13 rozdziałów, które dodatkowo dosyć szybko się czyta, więc nawet się nie zorientujemy, że to już koniec.

Książkę można polecić wszelkim fanom duetu z Jedhy, bo relacja między Chirrutem a Bazem jest świetnie zarysowana. Dodatkowo książka, bądź co bądź, rozbudowuje uniwersum o sytuację Jedhy przed Łotrem 1. Szkoda tylko, że raczej nigdy nie wyjdzie po polsku.

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Opisy: 9/10
Postacie: 9/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Guardians of the Whills
Autor: Greg Rucka
Wydawnictwo: Disney–Lucasfilm Press
Data premiery: 2 maja 2017
Liczba stron: 240
Oprawa: twarda
Cena: 12,99 $ / 47,80 PLN

Gdzie kupić:
BOOKCITY

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Recenzja - Star Wars Adventures: Destroyer Down #1 - Scott Beatty

Recenzja - Star Wars Adventures: Destroyer Down #1 - Scott Beatty
Destroyer Down to jedna z pierwszych opowieści w ramach serii Adventures. Problem z nią był taki, że dotychczas można ją było uzyskać tylko w ramach specjalnego wydarzenia. Teraz jednak postanowiono, że opowieść będzie ogólnodostępna.
Fabuła kręci się wokół imperialnego niszczyciela w dwóch przedziałach czasowych, które są pokrywane przez dwie historie w ramach zeszytu. Pierwsza z nich opowiada o Rey, która wraz z innymi zbieraczami złomu postanawia zająć wrak niedawno odsłonięty przez burzę piaskową i zdobyć wszystko, co cenne. Jak można się domyślać, współpracy tam nie będzie. Druga historia z kolei dzieje się w czasach krótko przed bitwą o Jakku i ma na celu opowiedzenie ostatnich chwil niszczyciela.
I o ile do historii z Rey nie można się przyczepić, to już imperialna historia ma wady chronologiczne. Jest tam wspomniana bitwa o doki Kuat i Fondor, które aż tak blisko bitwy o Jakku nie były. Po drugie, jeden z oficerów wspomina Rae Sloane, która jakimś cudem dowodzi częścią sił imperialnych, mimo że z powodu wydarzeń z serii Koniec i początek była persona non grata. Dosyć spore niedopatrzenie, jeśli mam być szczery. Obie historie to typowe wstępniaki do dalszych części, w których chwilowo niewiele się dzieje (z wyjątkiem historii imperialnej, gdzie na dzień dobry mamy bitwę).
Jeśli ktoś jest na bieżąco z serią Adventures, to nie powinien się spodziewać fajerwerków graficznych. Grafika jest wybitnie kreskówkowa, co może pasować do historii z Rey (całkiem uroczo to wygląda), ale już taki kapitan okrętu wygląda jak typowy złoczyńca z typowej kreskówki puszczanej w sobotni poranek.

Nie mam wielkich oczekiwań odnośnie tej mini-serii. Chcę się po prostu dobrze bawić, zwłaszcza, że nie traktuję serii Adventures super poważnie.

Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 8/10
Postacie: 7/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Adventures: Destroyer Down #1
Autor: Scott Beatty
Rysunki: Derek Charm, Jon Sommariva
Wydawnictwo: IDW Publishing
Data premiery: 7 listopada 2018
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy ponownie na TVN

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy ponownie na TVN
W grudniu będziecie mogli poczuć się niemal jak 3 lata temu zasiadając z popcornem przed ekranem telewizora i oglądając film Przebudzenie Mocy. Stacja TVN ma w planach ponowną emisję filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy w reżyserii J. J. Abramsa. W ubiegłym roku 17 listopada na tej samej stacji miała miejsce premiera w ogólnodostępnej telewizji, zaś w tym roku emisja zaplanowana jest na piątek 7 grudnia w paśmie Super KinoPowtórka filmu zaplanowana jest na 9 grudnia o godzinie 14:05. Film będzie wyświetlony w wersji z lektorem.
Opis:
Od ostatecznej bitwy Rebeliantów z Imperium minęło 30 lat. Luke Skywalker znika bez śladu. Na gruzach pokonanego Imperium Zła wyrósł Najwyższy Porządek, którego celem jest przejęcie władzy nad Galaktyką. Plany chce mu pokrzyżować Ruch Oporu, na czele którego stoi siostra Skywalkera, Leia. Generał Organa wysyła na planetę Jakku najlepszego pilota - Poe Damerona, ale ten wpada w ręce Kylo Rena. W ostateczną rozgrywkę między członkami Ruchu Oporu a Najwyższym Porządkiem nieoczekiwanie zostaje wplątana obdarzona niezwykłymi umiejętnościami Rey.
W filmie wystąpili: Daisy Ridley, John Boyega, Adam Driver, Oscar Isaac, Andy Serkis, Domhnall Gleeson, Max von Sydow, Harrison Ford, Carrie Fisher, Mark Hamill, Anthony Daniels, Peter Mayhew, Kenny Baker i inni.

Kto z Was zamierza zasiąść przed telewizorami?

W planach na grudzień nie ma emisji filmu Star Wars: Ostatni Jedi.

Recenzja - Kolekcja Komiksy Star Wars: Klasyczne opowieści 8

Recenzja - Kolekcja Komiksy Star Wars: Klasyczne opowieści 8
Po raz ósmy witamy i zapraszamy Was do przeczytania recenzji Klasycznych opowieści od wydawnictwa Marvel. W ósmym tomie Opowieści znajduje się dziewięć komiksów oryginalnie wydanych w numerach 67-75. Komiks ukazał się 11 kwietnia 2018 roku nakładem wydawnictwa De Agostini i liczy sobie 206 stron. Pierwsze trzy historie napisał David Michelinie a pozostałe Jo Duffy. Autorami rysunków są Ron Frenz, Gene Day, Tom Palmer oraz Kerry Gammill. Tłumaczenie wykonała Marta Duda-Gryc.
Opis:
Szpiedzy Sojuszu Rebeliantów natrafili wreszcie na wskazówkę, gdzie może znajdować się bohater Rebelii Han Solo. Najprawdopodobniej łowca nagród Boba Fett trzyma go nadal zamrożonego w karbonicie, czekając na spotkanie z Huttem Jabbą. Wieść niesie, że jednego z łowców głów, którzy brali udział w schwytaniu Hana, można będzie nakłonić do wyjawienia, gdzie jest kryjówka Fetta. Leia, Luke, Chewie, Lando i droidy R2-D2 i C-3PO wiedzą, że zadzieranie z łowcą głów to niebezpieczne przedsięwzięcie, ale są gotowi na każde ryzyko, by ocalić swojego przyjaciela. Na szali chętnie postawią nawet własne życie.

Dalej znajdujemy się w roku 3 po bitwie o Yavin, jednak pomału zmierzamy do roku 4 ABY. Innymi słowy, Han Solo nadal jest zamrożony w karbonicie. Poszukiwania naszego ukochanego przemytnika stają się coraz gorsze, nie tylko dlatego, że rebelianci otrzymali informacje o kolegach Boby Fetta, ale także dlatego, że Leia mocno naciska na poszukiwania swojego ukochanego. W pierwszych historiach Leia wraz z C-3PO poszukują pozornie oszukanego przez Fetta łowcę nagród Dengara. Poszukiwanie prowadzi ich na planetę Madalore. Księżniczka i droid protokolarny spotykają mężczyznę w madaloriańskiej zbroi, która wygląda dokładnie tak samo, jak ta, którą nosi Boba Fett. W rzeczywistości jest to Fenn Shysa, były przyjaciel łowcy nagród. Nawiasem mówiąc, jest trzecia osoba – Tobbi Dala, który jest właścicielem trzeciej, identycznie wyglądającej zbroi. Dengar zostaje szybko odnaleziony, jednak Imperium także jest szybkie. W tej historii podobało mi się Miasto Kości i pomysł na stworzeniem tam bazy Imperium.

W kolejnych opowiadaniach Luke, Lando, Chewbacca i R2-D2 udają się na planetę Stenos i dowiadujemy się z komiksu, który jest retrospekcją i prequelem do kolejnego, że grupa kierowana przez Luke'a, Hana i Leię już wcześniej przeżyła przygodę na tej planecie skrzydlatych mieszkańców, a teraz ponownie muszą zmierzyć się z trudnościami. Każdy, kto kiedykolwiek słyszał o rasie Zeltronian, albo w tym przypadku o Zeltroniankach, może sobie wyobrazić, że jedna z członkiń tego gatunku dosłownie atakuje Luke'a, ponieważ dla niej jest on ideałem mężczyzny. Spotykamy się również z innymi łowcami nagród, takimi jak Bossk i IG-88. Chociaż Bossk jest rozpoznawalny tylko z imienia, a ja musiałem kilkukrotnie przyjrzeć się rysunkom, żeby zobaczyć Trandoshianina.
Oprócz wspomnianej Zeltronianki autorzy starali się wprowadzić też inny rodzaj humoru w nawiązaniu do Imperium kontratakuje. Chodzi o C-3PO, który w kilku komiksach jest całkowicie ignorowany, jak to było już we wspomnianym filmie, dopóki faktycznie nie jest za późno i okazuje się, ze droid miał rację. Jednak reakcja Luke’a i Lando była szczególnie zabawna.

W ostatnich historiach trafiamy na wodną planetę z wodnymi stworzeniami, które są niemal identyczne jak te z Czarnego Jeziora z Harrego Pottera. Konstrukcja planety przypomina Mon Calamari z Wojen klonów, z tym, że rury znajdujące się pod wodą nie są wypełnione wodą, lecz powietrzem i można się do nich dostać jedynie z powierzchni i umożliwiają dostanie się pod powierzchnię wody, tak, żeby rasy nie oddychające pod wodą mogły odwiedzić rodzimą rasę planety.

Mimo tego, że w albumie pojawia się trochę humoru, o którym wspomniałem, to Klasyczne opowieści 8 są nadal trudną historią do przeczytania i musiałem się zmuszać, żeby przeczytać cały tom. Mam nadzieję, że innym łatwiej szło czytanie tych historii, a komiks polecam tylko wytrwałym i cierpliwym fanom.

Ogólna ocena: 5/10
Fabuła: 4/10
Rysunki: 4/10
Jakość wydania: 9/10

Ze spraw technicznych i informacyjnych: za scenariusz dziewięciu historii zwartych w tomie odpowiadają David Michelinie oraz Mary Jo Duffy, a rysunki stworzyli: Ron Frenz, Kerry Gammill oraz Tom Palmer. Tłumaczeniem na język polski zajęła się Marta Duda-Gryc, zaś konsultacją merytoryczną Jacek Drewnowski.

W tomie ósmym znajdują się komiksy wydane oryginalnie przez Marvel w zeszytach 67-75: Mrok, Początek poszukiwań, Śmierć w Mieście Kości, Rozgrywka na Stenosie, Powrót na Stenos, Nagroda głupca, Lashbane, Efekt Iskalona oraz Wielka fala.

Dziękuję wydawnictwu De Agostini za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Premiera nowego tomu kolekcji, Wojny klonów 5, już 21 listopada!

Recenzje poprzednich tomów:


Szczegóły:
Tytuł: Kolekcja Komiksy Star Wars™ (tom 8): Klasyczne opowieści #8
Autorzy: David Michelinie, Jo Duffy
Rysunki: Ron Frenz, Gene Day, Tom Palmer, Kerry Gammill
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc
Konsultacja merytoryczna: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: De Agostini Polska
Data premiery: 11 kwietnia 2018
Liczba stron: 206
Oprawa: twarda
Cena: 39,99 PLN

Gdzie kupić:
DE AGOSTINI
GILDIA
Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger