Recenzja: Star Wars Rebels: The Rebellion Begins - Michael Kogge

Recenzja: Star Wars Rebels: The Rebellion Begins - Michael Kogge
To może być iskra, która wywołała rebelię. Następnym razem, gdy uderzą, będziemy tam, aby zdławić tę iskrę, zanim wznieci ogień. - Agent Kallus
Wszyscy wiemy, że nie skończyło się to tak, jak tego chciał agent Kallus, ale tutaj zaczyna się historia Rebeliantów. To początek serialu animowanego Star Wars Rebels. Adaptacja odcinka pierwszego, Iskry Rebelii: Początek Rebelii autorstwa Michaela Kogge’a. Powieść dla młodzieży została opublikowana przez Panini w Niemczech prawie pięć lat temu, 10 marca 2015 roku. Tłumaczeniem zajął się Dominik Kuhn, który przetłumaczył już kilka innych powieści młodzieżowych dla Panini. W ramach oficjalnego kanonu Disney-Lucasfilm Press opublikował tę książkę w Stanach Zjednoczonych.

Opis dostarczony przez wydawcę:
EZRA BRIDGER wie, jak dbać o siebie. Utrzymuje się przy życiu dzięki różnym kradzieżom i denerwuje Imperium tam, gdzie to tylko możliwe. Kiedy jeden z jego żartów strasznie się nie udaje, nagle znajduje się pośród niewielkiej grupy rebeliantów. Nieznajomi pod wodzą tajemniczego Kanana Jarrusa chcą uwolnić zniewolonych Wookiee z imperialnego więzienia. Teraz Ezra musi podjąć trudną decyzję: czy chce wrócić do swojego dawnego życia, czy też chce dołączyć do rebeliantów i ich walki o wolność?

Okres fabularny The Rebellion Begins to 5 lat przed bitwą o Yavin. Chociaż książka faktycznie bazuje na podstawie scenariusza Iskry Rebelii, Kogge miał możliwość napisania kilku rzeczy samemu. Dodano prolog i dwa rozdziały, które już wyjaśniają niektóre rzeczy, które staną się istotne w dalszej części fabuły. Na przykład, dlaczego gwiezdny niszczyciel Lawbringer lata tak nisko nad Lothal? Cóż, oczywiście, że nie powiem Wam tego tutaj, ale Kogge był szczęśliwy, że mógł nam to zdradzić w tej książce. Poznajemy również załogę Ducha, a także kieszonkowca Ezrę, który przypadkowo kradnie imperialną propagandę. A agent ISB, Kallus, również otrzymuje rozdział bonusowy.

Za The Rebellion Begins zabrał się z bardzo małymi oczekiwaniami, ponieważ wciąż pamiętałem adaptacje serialu Wojny klonów, które prawie mi się nie podobały, ale ta adaptacja miała w sobie to coś. Chociaż niektóre dialogi zostały zaadaptowane 1:1, pojawiają się dodatkowe informacje i szczegóły. Moim ulubionym przykładem jest zwyczajna wzmianka o Lordu Tionie i Devastatorze. To gwiezdny niszczyciel, który podąża za Tantive IV w Epizodzie IV. Lord Tion jest kapitanem tego gwiezdnego niszczyciela i faktycznie zmarł wraz z powstaniem Legend. Teraz wrócił i może nadal dowodzić Devastatorem.

Kogge wie także, jak budować świat. Możesz zobaczyć wszystkie sceny w swojej głowie, czytając tę książkę bez oglądania filmu. Jako fan serii Republic Commando i portretu Mandalorian Karen Traviss, również bardzo dobrze została przedstawiona Sabine.

W niektórych miejscach adaptacja podobała mi się nawet bardziej niż film, na którym się opiera. Jest to ocena 9 na 10.

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 8/10
Postacie: 9/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Panini Verlags GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Ich danke Panini Verlags GmbH für die freundliche Bereitstellung des Rezensionsexemplars.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Rebelianci: Początek Rebelii
Tytuł niemiecki: Star Wars. Rebels: Die Rebellion beginnt
Tytuł oryginalny: Star Wars. Rebels: The Rebellion Begins
Autor: Michael Kogge
Tłumaczenie: Dominik Kuhn
Wydawnictwo: Panini Verlags GmbH
Data premiery: 10 marca 2015
Liczba stron: 176
Oprawa: miękka
Cena: 6,99 € / 34,10 PLN (wersja angielska)

Gdzie kupić:

Poe Dameron: Free Fall nowa powieść YA z Poe i Zorri Bliss!

Poe Dameron: Free Fall nowa powieść YA z Poe i Zorri Bliss!
Jak donosi Polygon>>, Disney-Lucasfilm Press wyda nową powieść z kategorii young adult już 4 sierpnia 2020 roku pod tytułem Poe Dameron: Free Fall autorstwa Alexa Segury, która opowiada, jak dokładnie przebiegała przeszłość Poe Damerona i Zorii Bliss na Kijimi.
Wydawca przedstawił następujący opis treści:
Minęło kilka lat, odkąd zmarła matka Poego, a Poe i jego ojciec, który był żołnierzem Rebelii, mają coraz więcej problemów ze sobą. Ponieważ Poe nie jest pewny, co powinien zrobić ze swoim życiem, ucieka z domu, szukając przygody i dowiedzieć się, jakim mężczyzną powinien zostać.
Powyżej znajduje się motyw okładki Alice X. Zhang (Women of the Galaxy), a poniżej znajdziecie najważniejsze informacje z wywiadu z Alexem Segurą.
  • Free Fall odpowie na niektóre z większych pytań fanów, które powstały po Epizodzie IX, spędzimy dużo czasu z nastoletnim Poe.
  • Poe zostanie przedstawiony jako złożona postać, która nie jest jeszcze tak heroiczna jak później w filmach. Najpierw musi to wypracować. Jest lojalny i sprytny, ale także uparty.
  • Free Fall przyjrzy się bliżej galaktycznemu podziemiu.
  • Powieść zajmie się nie tylko przeszłością Poego zarysowaną w The Rise of Skywalker, ale także ogólną przeszłością.
  • Segura jest wdzięczny takim autorom, jak Charles Soule (Poe Dameron Marvela), Greg Rucka (Before the Awakening) i Rebecca Roanhorse (Resistance Reborn) za dotychczasową pracę z postacią, ponieważ zapewniali mu dobre punkty startowe.

Książka będzie dostępna w przedsprzedaży w najbliższych dniach. Co sądzicie o tej zapowiedzi?

Easter eggi, które znajdziesz w Star Wars Jedi: Upadły Zakon

Easter eggi, które znajdziesz w Star Wars Jedi: Upadły Zakon
Znajdź wszystkie echa przeszłości ukryte w doskonale przyjętej grze. Aby tego dokonać nie jest potrzebna znajomość żadnych technik Mocy.
Podczas gdy Cal Kestis podróżuje z planety na planetę w grze Star Wars Jedi: Upadły Zakon, łatwo złapiesz się na tym, że jesteś skupiony na skompletowaniu Twojej następnej misji. Jeśli tylko się zatrzymasz, by rozejrzeć się po otoczeniu jak na prawdziwego Jedi przystało, wieloletni fani filmów i gier z Gwiezdnych wojen zauważą małe ukłony do innych przygód z odległej galaktyki.


Niektóre z nich są oczywiste, jak wspomnienie ważnych bohaterów i miejsc, w których Cal wyczuwa obecność i echa tych, którzy odwiedzili je w przeszłości, ale możesz pominąć mniej zauważalne odniesienia do Gwiezdnych Wojen, gdy zwyczajnie przebiegniesz etap. Może będzie to ironiczny dialog usłyszany gdzieś w tle, albo odniesienie do Black Spire Outpost - oto kilka easter eggów, które możesz wyszukać podążając za naszym przewodnikiem:

To nie jest gitara, tylko siedmiostrunowy hallikset. Instrument, który Cal znajduje na początku gry może być usłyszany w pałacu na planecie Takodana. Gra na nim Sudswater Dillifay Glon.


Cameo pewnego stworzenia i legendarna lokacja z gry z przeszłości. Jeśli grałeś w jakimkolwiek meczu Galactic Assault na planecie Kashyyyk w grze Star Wars Battlefront II to mogłeś zauważyć naczelnego tacha, który pełznie po leśnym runie. Możesz je również śledzić w lasach Kashyyyku w Upadłym Zakonie. Także na Kashyyyku możesz usłyszeć jak Partyzanci wspominają Shadowlands, znaczącą lokację z legendarnej gry Rycerze Starej Republiki.

Spójrz, panie - droidy! Znajdziesz w grze niemal wszystkie swoje ulubione droidy z Gwiezdnych Wojen, jeśli tylko bacznie będziesz obserwował otoczenie. Droidy bitewne, droidy poszukiwacze, droidy interrogacyjne, droidy typu GNK, a nawet, starego zaufanego droida medycznego FX-7, a ulubieńcy z serii figurek również mogą być zauważalni, choć niekoniecznie w jednym kawałku.


Drażnienie szturmowców. Zatrzymaj się na chwilę i posłuchaj, o czym rozmawiają szturmowcy, zanim się ujawnisz i zaangażujesz ich do bitki. Mają oni nie tylko zaskakujące osobowości, ale też można usłyszeć kilka cytatów, ukrytych w ich dialogach. Możesz na przykład usłyszeć jednego żołnierza, który na mówi na Kashyyyku: "Cóż, przynajmniej stoimy na twardym podłożu." (At least we have the high ground).


Smaki Batuu. Jeśli wdasz się w dyskusję ze swoim ziomkiem Greezem, wspomni Ci on o pewnym przysmaku, o którym ciągle myśli: o pieczonym tip-yip. Jest także zamiłowany w drinku, znanym w całej galaktyce, jako Krwawy Rancor. Ponad wszystko jednak, Greez ceni sobie owoce meiloorun w galaretce, który tworzy słodki sok .Jeśli masz ochotę, spróbować któregoś z nich, wybierz się do Black Spire Outpost w Star Wars: Galaxy's Edge.


Nie tak przypadkowy jak blaster. Skoro mówimy o Star Wars: Galaxy's Edge, fani którzy byli w warsztacie Savi rozpoznają kilka charakterystycznych kawałków metalu, które Cal wykorzystał do swojego miecza świetlnego. Konfigurowalne elementy w grze,  są identyczne z tymi, które można znaleźć w świecie rzeczywistym, w Star Wars: Galaxy's Edge. Jeśli będziesz ich szukał po całej galaktyce, możesz odtworzyć miecz świetlny w grze, który zbudujesz podczas swojej podróży do Black Spire Outpost.

Kto wie, jakie jeszcze sekrety odkryjesz podczas wyprawy Cala poprzez gwiazdy?

Gra Star Wars: Upadły Zakon jest dostępna na Xbox One, Playstation 4 i PC.

Źródlo: StarWars.com
Tłumaczenie: Lupus

IDW wyda serię komiksową The Clone Wars: Battle Tales

IDW wyda serię komiksową The Clone Wars: Battle Tales
Korzystając z premiery nowych odcinków serialu The Clone Wars na Disney+ w lutym, komiksowe wydawnictwo IDW skorzysta z okazji premiery i wyda komiks związany z The Clone Wars. Pięciozeszytowa seria komiksowa zostanie wydana w kwietniu pod tytułem Star Wars Adventures: The Clone Wars - Battle Tales, jak donosi HollywoodReporter>>.
Seria napisana przez Michaela Moreciego ma podobną strukturę do Tales from Vader's Castle. W każdym numerze pojawi się część ramowej historii zilustrowanej przez Dereka Charma. W tej historii komandor Cody, kapitan Rex i inni żołnierze-klony siedzą razem, gdy utknęli w środku konfliktu i opowiadają sobie nawzajem historie. W nich powinny pojawić się postacie takie jak Padmé Amidala i generał Grievous. Poszczególne historie opowiadane przez klony ilustrowane są przez różnych artystów m.in.: Arianna Florean, Megan Levens, Valentina Pinto, Davide Tinto i Philip Murphy.
Derek Charm zaprojektuje również okładki do każdego numeru. Pierwszą z nich możecie już zobaczyć powyżej. Numer 1 otrzyma również wariant okładki autorstwa Michaela Avona Oeminga.

Recenzja: Star Wars. The Rise of Kylo Ren #2

Recenzja: Star Wars. The Rise of Kylo Ren #2
Druga część drogi Bena Solo daje nam więcej wspaniałości niż poprzednia. Bo chyba po raz pierwszy widzimy Luke'a Skywalkera w akcji.
Zeszyt ma dwa zasadnicze wątki - teraźniejszy i flashbacki. Ten pierwszy to kontynuacja rozmowy Bena i Snoke'a, gdzie ten pierwszy wyjawia swoje pretensje co do świata i rodziny, a ogrodnik Snoke go nakręca na przejście na ciemną stronę. Z kolei wątek z przeszłości ukazuje wyprawę Luke'a, młodego Bena i Lora San Teki do świątyni Jedi, gdzie mają nieprzyjemność natrafić na rycerzy Ren. Widzimy tutaj to, o czym wspomniałem we wstępie - Luke pokazuje, że różnica między nim a napastnikami ma wielkość mniej więcej naszego Mount Everestu. Co nie zmienia faktu, że przywódca rycerzy ma czas na nakręcanie Bena... Nie wiem co o tym sądzić, bo chyba ta ekipa była niezależna od Snoke'a/Imperatora/kogokolwiek. Pomimo tego, jest bardzo dobrze, a Charles Soule wie co robi.
Grafika dalej stoi na wysokim poziomie, z wyjątkiem dwóch rzeczy - Snoke ogrodnik dalej mi nie podchodzi, do tego momentami wygląda, jakby był upośledzony (nie obrażam tutaj nikogo). Drugą rzeczą jest pewien motyw fabularny, który wygląda nieźle na papierze, ale jakby się zastanowić, to można było to zaprezentować lepiej.

Na zakończenie powiem tylko jedno - dawać więcej. I oby tego nie popsuli, bo byłoby smutno...

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 8/10
Postacie: 9/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: The Rise of Kylo Ren #2
Autor: Charles Soule
Rysunki: Will Sliney
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 8 stycznia 2020
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

(Mini)Recenzja: Star Wars: Thrawn - najlepsza powieść w kanonie?

(Mini)Recenzja: Star Wars: Thrawn - najlepsza powieść w kanonie?
Mój redakcyjny kolega podzielił się już z Wami jedną recenzją tej powieści>>. Znajdziecie tam wszystkie niezbędne informacje o Star Wars: Thrawn, a także poznacie jego opinię. Ja dzisiaj postanowiłem przekazać Wam na szybko moje przemyślenia wychodząc z tezą "Thrawn to najlepsza powieść w uniwersum Gwiezdnych Wojen". Czy rzeczywiście dzieło Timothy'ego Zahna zasługuje na ten tytuł?  
Postać Thrawna jest mi bliska od około 2011 roku, kiedy przeczytałem pierwszą gwiezdnowojenną powieść w swoim życiu. Mowa tu oczywiście o Dziedzicu Imperium. Zafascynowany pierwszą powieścią, szybko nadrobiłem kolejne dwa tomy trylogii i nie mogłem przeboleć, że w mojej bibliotece nie ma więcej książek z Marą Jade. Ale to niestety nie jest artykuł o rudowłosej Ręce Imperatora. Disney postanowił przywrócić do życia postać Mitth'raw'nuruodo, wielkiego admirała we flocie imperialnej. Czy chissański oficer otrzymał należyty powrót? Tak, jeśli zapomnimy o serialu Rebelianci

Timothy Zahn bez wątpienia jest dobrym pisarzem, a jego gwiezdnowojenne powieści są bardzo dobrze odbierane przez fanów. Star Wars: Thrawn  jednak zdecydowanie wybija się ponad średnią i pokazuje jak powinny wyglądać historie w tym uniwersum. Rozwój postaci Thrawna jest jedną z najlepiej napisanych kreacji bohatera w kanonie. Do tego świetnie poprowadzone dwie postaci, które nie giną w cieniu chissa - mowa tutaj o Arihndzie Pryce (znanej widzom Rebeliantów) oraz Elim Vanto. Zahn nie popełnił także błędów, które miały miejsce w Legendach: Thrawn choć jest bardzo błyskotliwym dowódcą i nieprzeciętnym strategiem, w końcu potrzebuje więcej informacji niż dwa kawałki rzeźby, aby przejrzeć cały plan przeciwnika. Poza głównymi bohaterami dostajemy także brutalny opis skorumpowanego Imperium, w którym próbują żyć normalni ludzie. Nowy Ład choć początkowo wydaje się odpowiadać wielu mieszkańcom, po latach przeistacza się w tyranię, wyzysk i poświęcanie człowieczeństwa na rzecz Imperium. Zahn podejmuje się także dyskusji, czy Imperium jest lepsze od Republiki pozostawiając czytelnika z nieoczywistym wnioskiem. W tym wszystkim nie zabrakło także świetnych opisów Coruscant, dotąd słabo eksploatowanej w kanonie planety, a pozwalającej na tak wiele barwnych historii.

                                        Zamów powieść z free dostawą do salonu>>

W tym wszystkim najgorzej niestety wypada wydawnictwo Uroboros, które wydało w Polsce tę powieść. Zupełnie niezrozumiałe dla mnie "tłumaczenia" nazw statków (CR90 zapisane jako CR-dziewięćdziesiąt, czy V-19 Torrent jako V-dziewiętnaście Torrent) oraz pojawiające się dość często literówki niestety odbierały mi możliwość pełnego cieszenia się tą książką. Zdecydowanie lepiej wypada druk i oprawa, choć poziom prześwitywania mógłby być niższy (tą bolączkę mają chyba wszystkie powieści od tego wydawnictwa). Przy dość wysokiej cenie 45 złotych, którą trzeba zapłacić bez rabatów za tę książkę, ostateczna ocena może być niestety co najwyżej dobra.

Jeżeli powyższy opis przekonał Was do postawionej przeze mnie na początku tezy, to ruszajcie czym prędzej do księgarni, aby nabyć swój egzemplarz tej powieści. Jeżeli zaś dalej nie jesteście przekonani, to zapraszam Was do komentarzy zarówno tutaj, jak i na Facebooku: Świat Star Wars>>. Postaram się rozwiać Wasze wątpliwości. 

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 10/10
Postacie: 10/10
Jakość wydania: 7/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Thrawn
Tytuł oryginalny: Star Wars: Thrawn
Autor: Timothy Zahn
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 27 listopada 2019
Liczba stron: 640
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 44,99 PLN

Gdzie kupić:

Egmont: Zapowiedź Star Wars Komiks (1/2020): Bunt na Kalamarze

Egmont: Zapowiedź Star Wars Komiks (1/2020): Bunt na Kalamarze
Aktualizacja:
Pojawiła się polska wersja okładki SWK 1/2020.

Oryginalny post:
14 lutego 2020 roku wydawnictwo Egmont w ramach cyklu Star Wars Komiks wyda ósmy tom serii komiksowej Star Wars zatytułowanej Bunt na Kalamarze. Ten tom zawiera amerykańskie zeszyty Star Wars #44-49, które oryginalnie nosiły tytuł Mutiny at Mon Cala. Komiks został napisany przez Kierona Gillena, narysowany przez Salvadora Larrocę i pokolorowany przez Guru-eFX. Okładka została zaprojektowana przez Davida Marqueza i Matthew Wilsona, a tłumaczenie na język polski wykonał Jacek Drewnowski. Standardowo brak polskiej wersji okładki, jednak będzie ona przedrukiem tej z zeszytu Star Wars #46.
Tytuł: Star Wars Komiks (1/2020): Bunt na Kalamarze
Opis:
Seria książek dla miłośników komiksu i fanów świata Star Wars. Co dwa miesiące aż do 148 stron z najnowszymi komiksami Star Wars, wydawanymi od 2015 roku przez wydawnictwo Marvel Comics. W każdym tomie prezentowane są zamknięte opowieści obrazkowe, tworzone przez najlepszych scenarzystów i rysowników. Wszystkie komiksy w magazynie należą do obowiązującego kanonu uniwersum Gwiezdnych Wojen i wzbogacają dzieje odległej galaktyki o nowe przygody bohaterów i czarnych charakterów, zarówno znanych z oryginalnej trylogii o zmaganiach Rebelii z Imperium, jak i z nowych filmów o walce Ruchu Oporu z Najwyższym Porządkiem. Osią akcji komiksu zamieszczonego w pierwszym tomie serii w 2020 roku jest wodna planeta Kalamar, podobnie jak w tomie 6. Historia „Bunt na Kalamarze” rozgrywa się jednak kilkanaście lat później, w okresie rozkwitu Sojuszu Rebeliantów. Księżniczka Leia chce namówić kalamariańskich przywódców, aby się do niego przyłączyli. Król planety, Lee-Char, wciąż przebywa jednak w imperialnym więzieniu. Czy Kalamarianie mimo tragicznych doświadczeń sprzed lat znowu sprzeciwią się Imperium?
Autor: Kieron Gillen
Rysunki: Salvador Larocca
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Liczba stron: 132
Oprawa: miękka
Wymiary: 170x260 mm
Cena: 19,99 PLN
Data premiery: 14 lutego 2020

Zamierzacie zakupić ten komiks?

13 grudnia do sprzedaży trafił ostatni w 2019 roku tom Star Wars Komiks, w którym znajduje się historia Darth Vader: Płonące wody. Jego zapowiedź znajdziecie tutaj>>.

W komiksie Marvela Star Wars: Darth Vader Anakin Skywalker zmierzy się ze swoją przeszłością

W komiksie Marvela Star Wars: Darth Vader Anakin Skywalker zmierzy się ze swoją przeszłością
W przeszłości Dartha Vadera ukrywa się wiele duchów, które go prześladują.
StarWars.com udostępnia ekskluzywne spojrzenie na pierwsze sześć stron nadchodzącego komiksu Marvela Star Wars DarthVader #1, którego akcja będzie się rozgrywała zaraz po wydarzeniach z filmu Imperium Kontratakuje, a upadły Jedi wróci do domostwa Larsa na planecie Tatooine. Szukając informacji o Luke'u Skywalkerze i szukając zemsty na wszystkich, którzy ukrywali przed nim jego syna, będzie musiał zmierzyć się z tragedią i obrazami powracającymi z jego przeszłości, przypominając, że zawsze były one z nim. 
Darth Vader #1 rozpocznie nową serię od scenarzysty Grega Paka i artysty Raffaellea Ienco (z okładkami przygotowanymi przez InHyuka Lee), której premierę przewidziano na 5 lutego.






Źródło: StarWars.com
Tłumaczenie: Lupus

Recenzja: Star Wars #1: Destiny Path, Part I

Recenzja: Star Wars #1: Destiny Path, Part I
Doczekaliśmy się. Główna seria wreszcie ruszyła poza granice filmów Nowa nadzieja/Imperium kontratakuje. Pal licho, że trzeba było do tego restartu serii i zmiany scenarzysty, ale efekt końcowy po pierwszym zeszycie jest obiecujący.
Jak można się domyśleć, akcja dzieje się tuż po wydarzeniach z Imperium kontratakuje (a raczej po odbiciu Luke'a z Bespinu, bo jeszcze swojej sztucznej ręki nie ma). Luke przeżywa straszną traumę na wieść o swoim pochodzeniu, a Imperium ściga naszą wesołą kompanię. Tradycyjnie w pierwszym zeszycie mamy wprowadzenie do dalszych historii. Hana z oczywistych względów zastępuje Lando, co do którego nikt nie ma pełnego zaufania (trudno im się zresztą dziwić), pojawia się nowy przeciwnik w postaci imperialnej pani oficer, jest też zaznaczone, że seria dotyczyć będzie też wątków rodziców Poe Damerona. Ale najistotniejszy tutaj jest Luke, który przeżywa istną karuzelę emocji. Od totalnej depresji poprzez gniew na Kenobiego (swoją drogą aluzja, że Jedi może się ukrywać w Mocy przed gniewem Luke'a jest genialna) aż po wątpliwości, kim tak naprawdę ma być. Charles Soule na tym polu nie zawodzi i oby tak zostało.
Nowym rysownikiem został niejaki Jesus Saiz i od razu widać różnicę w porównaniu do poprzednich artystów. Nie ma tutaj chamskiego kopiowania wizerunków postaci z innych źródeł, do tego kreska jest dosyć specyficzna, a kolory niejako komponują się z sytuacją na kadrach (porównajcie początkowe kadry z Lukiem i późniejsze).

Nowe otwarcie jest solidne i tyle. Charles Soule ma duży kredyt zaufania i mam nadzieję, że wniesie dużo dobrego do dosyć nieciekawej serii.

Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 8/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #1: Destiny Path, Part I
Autor: Charles Soule
Rysunki: Jesús Saiz
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 1 stycznia 2020
Liczba stron: 48
Oprawa: miękka
Cena: 4,99$ / 18,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Recenzja: Star Wars The Mandalorian Chapter 8

Recenzja: Star Wars The Mandalorian Chapter 8
Wokół same finały! W kinach śmiga jeszcze świeży finał sagi Skywalkerów, czyli trzeci i ostatni epizod trylogii sequeli Skywalker. Odrodzenie, a w ostatni piątek grudnia w 2019 roku, pojawił się jeszcze ósmy odcinek, a zarazem ostatni i finałowy pierwszego sezonu Mandalorianina, będącego początkiem aktorskiej ery w serialach ze świata Gwiezdnych Wojen. Ostrzegając przed potencjalnymi spoilerami odnośnie fabuły, sprawdzamy jak wypadł odcinek z pod tytułem Odkupienie.
Na początek małe wyjaśnienie co do imienia Mando, które ostatecznie zostaje ujawnione w tym odcinku. Pedro Pascal ujawnił je wcześniej, ale co ciekawe zostało ono najwyraźniej niezbyt dokładnie usłyszane lub przekręcone specjalnie i jego postać nie nazywa się Dyn Jarren (a szkoda, bo zdążyłem się już przyzwyczaić), a... Din Djarin*. Nie zdradzę jednak kiedy i kto ujawnia jego prawdziwe imię, które skrzętnie było ukrywane i jak się okazuje zasugerowane z błędem na tak zwane dzień dobry. Ósmy odcinek zaczyna się z kolei od uratowania maleństwa z rąk szturmowców przez IG-11, który nie stracił całkowicie swojego oprogramowania zabójcy. Tymczasem, Karga, Dune i Djarin zostają okrążeni przez wojska należące do Moffa Gideona, który stawia im ultimatum, ale ten nie doczeka się rozwiązania na swoją korzyść, bo na odsiecz przybywa do miasta IG-11, który razem z Dzieckiem umożliwi im ucieczkę w kanały, by dotrzeć do klanu Mandalorian. Na miejscu okazuje się, że czystkę wykonaną przez wojska Gideona przeżyła jedynie Zbrojmistrzyni, która poleca mu za wszelką cenę zająć się Dzieckiem i nadaje mu emblemat oraz wręcza plecak odrzutowy. Uciekając przed oddziałami szturmowców przepływają rzekę pełną lawy, IG-11 poświęca się dla towarzyszy uruchamiając sekwencję autodestrukcji, by pozbyć się pilnujących ujście rzeki szturmowców. Wówczas do ataku przystępuje Gideon w swoim myśliwcu TIE. Djarin postanawia wykorzystać plecak odrzutowy i pokonuje Gideona, który rozbija się. Mandalorianin udaje się na swój statek, a Karga i Dune zostają na powierzchni Nevarro. W ostatniej scenie odcinka okazuje się, że Moff Gideon przeżył oraz, że posiada... Mroczny Miecz.
W ósmym odcinku nie zabrakło także easter eggów, choć tym razem były one nie tyle subtelne ile bardziej zauważalne dla bardzo spostrzegawczych fanów. Jeden z nich bezpośrednio odnosi się bowiem do animowanej serii Wojny Klonów i chodzi tu o fakt posiadania przez Gideona Mrocznego Miecza - nie wiadomo jeszcze jak wszedł w jego posiadanie, ale z całą pewnością jest to bardzo zaskakujący moment, który mam nadzieję zostanie rozwinięty w drugim, zapowiedzianym już na jesień tego roku (2020), sezonie. Zanim jednak otrzymaliśmy serię efektownych strzelanek oraz pojedynków, ucieczkę naszych bohaterów oraz kolejną tajemnicę związaną z Gideonem, zaczynamy od dwóch szturmowców, którzy porwali malucha pod koniec odcinka siódmego. Znudzeni szturmowcy ucinają sobie dowcipną pogawędkę, a grają ich kolejno Adam Pally, który powtórzył swoją rolę z poprzedniego odcinka oraz Jason Sudeikis, komik znany z Saturday Night Live oraz Horrible Bosses. Pojawia się też znana wszystkim z bitwy o planetę Hoth przenośna hałubica E-Web Heavy Repeating Blaster, którą grozi naszym bohaterom grozi Gideon. Cara Dune z kolei ujawnia, że pochodzi z Alderaana, który jak wiemy został wysadzony przez pierwszą Gwiazdę Śmierci.
Zaskakującym dla wszystkich faktem może się okazać stwierdzenie, że Mandalorianie nie są rasą, a wspólnotą. Rozwiązanie to, nie jest nowością, bowiem już w Legendach można było należeć do Mandalorian nawet jeśli ktoś nie urodził się na Mandalorze, tak jak to było w przypadku Boby Fett. Jednocześnie przypuszcza się, że klan Djarina mógł być częścią sekty Straż Śmierci, która często akceptowała intruzów spoza społeczności i przyjmowała ich w swoje szeregi. A skoro mowa o Mandalorianach to w retrospekcji w końcu dowiadujemy się jak Djarin trafił do jednego z klanów. Ratuje go grupa Mandalorian w niebieskich zbrojach, które jak się spekuluje mogły należeć do jakiegoś rodzaju jednostek specjalnych przygotowanych do walk z siłami Seperatystów. Nowe jednostki - a może stare i dobrze znane, a pokazane na ekranie w wersji aktorskiej po raz pierwszy? Proszę bardzo: pojawia się bowiem szturmowiec z miotaczem ognia, którego wcześniej można było zobaczyć jedynie w grze komputerowej Battlefront oraz w kilku odcinkach serialu animowanego Wojny Klonów. Z zaskakujących faktów ósmego odcinka, jest także ujawnienie, że nikt już tak naprawdę nie wiem czym jest Moc. Jest to informacja na tyle istotna, że w potrafi wprawić w osłupienie, zważywszy na fakt, iż w trzecim odcinku poznaliśmy (najprawdopodobniej) jednego z członków rodziny Vizsli, która była przecież wrażliwa na Moc, a Tarre Vizsla był twórcą Mrocznego Miecza. Czy zostanie nam to kiedykolwiek wyjaśnione? Mam nadzieję, że tak i w miarę rozwoju akcji w drugim sezonie. Na deser jeszcze kilka słów o przedziwnej jednostce R2 przystosowanej do roli przewoźnika - z długimi ramionami i nogami. Jednostka ta, została oparta na podstawie jednego z fanowskich szkiców, który można było swego czasu znaleźć na Reddicie, a który najwyraźniej bardzo spodobał się twórcom Mandaloroanina. A rzeka lawy to oczywiste nawiązanie do Mustafar znanej z Zemsty Sithów.
Ósmy odcinek z całą pewnością był dynamiczny i trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej sekundy. Należy także do jednych z najlepszych w pierwszym sezonie, nie tylko ze względu na świetne wykonanie i doskonałą reżyserię Taiki Waititiego, ale także przez mniej więcej nakreślenie czego można się spodziewać po drugim sezonie. Można w pewnym sensie, że ten sezon był długim pilotem, który miał za zadanie nakreślić świat, sytuację polityczną i społeczną w galaktyce oraz motywacje i cele Djarina, który wyruszając z zielonym maleństwem w nieznane będzie musiał się dowiedzieć więcej o Mocy, pochodzeniu nowego "Yody", wreszcie najpewniej zaznaczyć się także w dużo większej historii, bo już sugeruje się, że w kolejnym sezonie mogą pojawić się postacie z głównej osi fabularnej i sagi. Jest to też odcinek, który mimo sugestii rozrachunków i ostatecznych rozwiązań sprawia, że jesteśmy zaintrygowani tym, co może nadejść, nie stawia się jasnych odpowiedzi, a po raz kolejny igra z widzem i rozstawia pionki w grze, tak aby większość wątków się ze sobą zazębiała, a inne wciąż pozostawały bez odpowiedzi. To, czego z całą pewnością możemy się spodziewać po drugim sezonie to oczywiście powrotu nie tylko Manda i zielonego maleństwa wrażliwego na Moc, ale także z całą pewnością Moffa Gideona, który nie zakończy tropienia naszych bohaterów. Można się też spodziewać więcej informacji o sytuacji politycznej w galaktyce, być może nawet o tym jak powstawał Najwyższy Porządek, a Jon Favreau również zasugerował, że być może pojawią się w nowym sezonie Gammorreańscy wojownicy. Co zaś się tyczy całego sezonu pierwszego, to na pewno jest to rzecz bardzo satysfakcjonująca i którą ogląda się znakomicie i z ogromnym zaciekawieniem oraz stanowiącym spore odświeżenie formuły opowiadania historii w świecie Gwiezdnych Wojnach. Mam jednakże nadzieję, że w kolejnym (kolejnych) sezonach mniej będzie elementów easter eggowych mających nam przypominać o tym w jakim świecie się znajdujemy, a znajdzie się więcej miejsca na nowe elementy, sytuacje i rozwijanie zarówno świata jak i historii Manda.

* Pod takim hasłem można już znaleźć Mando na wookieepedii.


Recenzje poprzednich odcinków serialu:
  1. The Mandalorian - Chapter 1
  2. The Mandalorian - Chapter 2
  3. The Mandalorian - Chapter 3
  4. The Mandalorian - Chapter 4
  5. The Mandalorian - Chapter 5
  6. The Mandalorian - Chapter 6
  7. The Mandalorian - Chapter 7
Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger