Operator zdjęć do Ahsoki opowiada o pracach nad serialem

Operator zdjęć do Ahsoki opowiada o pracach nad serialem
Wraz z końcem pierwszego sezonu Ahsoki, operator zdjęć, Eric Steelberg, opowiedział portalowi CBR, jak wyglądała praca nad serialem i procesem kolaboracyjnym między nim, a twórcą serii Davem Filonim. Steelberg jest uznanym operatorem zdjęć oaz reżyserem zdjęć w wielu filmach i serialach telewizyjnych, włączając w to prace nad Juno, 500 dni miłości, Pogromcy Duchów: Dziedzictwo, Hawkeye czy nadchodzącym Pogromcy Duchów: Imperium Lodu". Jednocześnie ostrzegamy przed potencjalnymi spoilerami odnośnie pierwszego sezonu serialu Ahsoka!

Jednym z najbardziej chwalonych aspektów Ahsoki są jego zdjęcia. To ten aspekt był wielokrotnie chwalony w recenzjach już pierwszego odcinka serialu, a szczególnie chwalono zdjęcia do "Część 6: Bardzo, bardzo daleko". Serial Ahsoka był pierwszym projektem z Gwiezdnych Wojen przy którym Steelberg miał okazję pracować. Dla niego, jak to ujął, całe przedsięwzięcie ekipy i projekt był "jak spełnione marzenia".

Eric Steelberg przy pracy

Steelberg został zapytany o opisanie pierwszej i ostatniej sceny, którą nakręcił na potrzeby serii. Odpowiedział na to pytanie dodając ciekawą perspektywę na kolaboracyjną naturę zdjęć do Gwiezdnych Wojen i na to, jak poszczególne wydarzenia musiały być kręcone poza chronologią następowania:

Pierwsza scena, jaką nakręciłem pochodziła z odcinka drugiego, gdzie [bohaterowie] znajdują się w kabinie kontroli nad stocznią. Wchodzą i rozmawiają z Mynem Weaverem o tym, kto da im pozwolenie na dostanie się na statek, który właśnie odlatuje. To były pierwsze dwa dni zdjęć i na naszym wirtualnej scenie, Volume, z którą również pracowałem pierwszy raz...

Zostałem wrzucony na głęboką wodę i byłem tym absolutnie przerażony. Noc wcześniej, nie zmrużyłem oka i czułem się zwyczajnie chory, a brzuch się skręcał ze stresu, zarówno związanych z aspektami technicznymi i faktu, iż nie mogłem uwierzyć, że naprawdę tam jestem. To była pierwsza scena, jaką kręciłem, a na koniec, czułem się cudownie i wiedziałem, że jestem w domu. Wszyscy byli fantastyczni i niezwykle pomocni w prowadzeniu mnie po technicznych kwestiach tego wirtualnego środowiska.

Ostatnią sceną, jaką nakręciłem, była na zielonym tle i przedstawiała Emana Esfandi [Ezrę Bridgera] i wraz z efektami wizualnymi stała się hologramem, który widzimy w pierwszym odcinku, gdy Sabine idzie do swojego pokoju w wieży i włącza holodysk, by odtworzyć wiadomość od niego. Te zdjęcia z Emanem były ostatnimi rzeczami jakie nakręciłem, co jak sądzę, było jednym z dwóch ostatnich dni całej pracy nad zdjęciami ponieważ musieliśmy obciąć mu włosy i upewnić, że wszystko jest skończone, co z kolei było wspaniałym dniem na zakończenie zdjęć. Był bardzo podekscytowany podczas kręcenia tej sceny...

Steelberg skomentował również przygotowania do zdjęć. Został zapytany, czy sięgnął po wcześniejsze seriale takie jak The Mandalorian czy Rebelianci w poszukiwaniu inspiracji i przyznał, że były jednymi ze źródeł. Jednakże, podkreślił też, że bardzo ważne było spojrzenie wstecz na klasykę:

Zdecydowanie rozmawialiśmy o tym, co zostało zrobione we wszystkich sezonach The Mandalorian, a także o pracy wykonanej na potrzeby Księgi Boby Fetta czy Obi-Wana Kenobiego, ponieważ chcieliśmy uzyskać efekt podobieństwa i tożsamości tego samego uniwersum, ale jednocześnie nadać naszej pracy własnego charakteru.

Jesteśmy wielkimi fanami oryginalnej trylogii; na nich dorastałem, urodziłem się w ich czasach i zawsze będą moim punktem odniesienia, moją bazą dla wyglądu tego serialu, zarówno pod względem kreatywnym, jak i jego tonu. Bardzo dobrze jest udokumentowany fakt, że Dave jest wielkim fanem Akiry Kurosawy, w ten sam sposób w jaki był George Lucas. Rozmawialiśmy sporo o filmach Akiry Kurosawy, o każdym z nich.

Mówiąc o Davie Filonim, Steelberg podzielił się także swoimi wrażeniami, co do pracy z Filonim i innymi reżyserami. Nie szczędził pochwał dla każdego z nich, podkreślając ich determinację i siłę w mierzeniu się ze wszystkimi trudnymi zadaniami:

Wszyscy ze sobą fantastycznie współpracowali... Dave miał wspaniałą rękę i zrozumienie do tego, czym Gwiezdne Wojny być powinny: zabawą. Wiele znaczą dla wielu, różnych ludzi na wiele różnych sposobów, a on tego nie zatracił. Jest najlepszym człowiekiem jakiego można wyobrazić sobie u steru: jako reżysera, będącego uprzejmym, współpracującym, inspirującym i wyciągającym to, co najlepsze z ekipy ponieważ to my pracujemy najdłużej.

Ahsoka jest najtrudniejszą rzeczą nad jaką kiedykolwiek pracowałem. Podczas tych wielu dni pracowaliśmy z dwiema różnymi ekipami na różnych scenach, a Dave przemieszczał się między jedną, a drugą, zarządzając nimi i rozmawiając z każdym z reżyserów. Miał mnóstwo roboty do zrobienia i był naszym oparciem. Mógłbym mówić same dobre rzeczy. Pracowałem z Davem, z Peterem Ramseyem, Jennifer Getzinger, Steph Green - pracowałem z każdym i każdą z nich z osobna nawet wówczas, gdy nie był to mój odcinek, kręcąc określone fragmenty. Nie jestem zaznaczony w napisach odcinka ósmego, ale jest tam kilka ujęć, które kręciłem i są one fantastyczne.

Z Peterem i jego doświadczeniem w animacji, pracowało mi się znakomicie i bardzo podobnie jak z Davem, gdy kręciliśmy pojedynek na miecze świetlne z odcinka czwartego. Ze Steph Green, która reżyserowała odcinek Księgi Boby Fetta, również była cudowna. Ona i Jennifer Getzinger są uznanymi reżyserkami telewizyjnymi. Wszyscy chcieli mieć pewność, że robią najlepszą, najbardziej esencjonalną wersję Gwiezdnych Wojen.

Była taka sprawa, którą często poruszaliśmy codzienne na planie: czuliśmy, że robimy Gwiezdne Wojny. Prosili mnie, abym swoją pracę nasączył Gwiezdnymi Wojnami, bo Gwiezdne Wojny to ważna marka. Nie chcieliśmy Star Treka, Łowcy Androidów, ani innych produkcji, które inspirowały się Gwiezdnymi Wojnami. Sądzę, że łatwo jest zboczyć z kursu, ale zrobić coś, co nadal wygląda jak Gwiezdne Wojny to naprawdę genialne, niesamowite uczucie.

Dave Filoni i Rosario Dawson na planie filmowym

Na koniec, poruszono techniczne aspekty Ahsoki. Steelberg, zapytany został o kręcenie wejścia Thrawna. Podkreślił sporą ilość pracy pre-wizualizacyjnej włączając w to używanie urządzeń VR założonych na głowy, by lepiej zrozumieć, jak należy nakręcić tę scenę:

Pre-wizualizowaliśmy każdy odcinek kręcąc go za pomocą komputerów kamerami VR i zestawami zakładanymi na głowę, a następnie edytowaliśmy każdy odcinek, zanim zaczęliśmy go filmować. Spędziliśmy na tym osiem miesięcy, wymyślając jak należy je zbudować i nakręcić. To był interesujący proces, z którym nigdy wcześniej nie miałem do czynienia. Kiedy przeczytałem scenariusz odcinka szóstego z wejściem Thrawna, zdałem sobie sprawę, że to naprawdę duży i ważny moment. [śmiech] Starałem się tej istoty nie zatracić, nie pozwolić, aby mnie skonsumowała, więc zastanawialiśmy się wizualnie jak nadać tej scenie odpowiedni ciężar, istotę i przyciąganie, także dla osób, które nie są zaznajomione z historią.

Jednym z moich największych wkładów i z czego jestem najbardziej dumny w tę scenę, było przybycie statku - jak to zrobić i nadać mu odpowiednią podniosłość? Pomysł z cieniem nad kamiennym kręgiem, gdy kamera się podnosi i ujawnia przybywający statek... Byłem z tego dumny i podekscytowany, że mogłem to zrobić. Uważam, że znakomicie współgra to z oprawą dźwiękową i muzyką.

Celem było też doprowadzenie ludzi do szaleństwa. Wszyscy czekali, by zobaczyć Thrawna, a my wciąż opóźnialiśmy ten moment, pokazując go od tyłu, pokazując jego nogi i wreszcie, ukazując go w całej okazałości. Chodziło oto, aby zbudować napięcie i mieliśmy przy tym mnóstwo zabawy.

Źródło: starwarsnewsnet.com
Tłumaczenie: Lupus

Co po Ahsoce? Nadchodzące seriale ze świata Gwiezdnych wojen

Co po Ahsoce? Nadchodzące seriale ze świata Gwiezdnych wojen

W czasie trwających strajków o Gwiezdnych Wojnach się nie rozmawiało, bo niemal nic się nie działo, a premiera Ahsoki w połowie września okazała się być życiodajnym tlenem. Ostatnie kilka tygodni nagrodziły fanów możliwością wymieniania się spekulacjami i trzymaniem kciuków. Zanim się obejrzeliśmy, wyszła część ósma i świat Gwiezdnych Wojen znów zapadnie w hibernację. Oczywiście - do czasu...

Aby nieco ułatwić sprawy, postanowiliśmy zebrać wszystko, co wiemy o nadchodzących serialach Disney Plus z odległej galaktyki w jednym miejscu. Nie uwzględniamy tutaj sześciu przygotowywanych filmów kinowych przez Lucasfilm i zajmiemy się nimi ponownie innym razem. 


 Star Wars: Skeleton Crew

Serial za który jest odpowiedzialny reżyser filmu Spider Man: Bez drogi do domu, Jon Watts miał pomysł przedstawić Jonowi Favreau podczas kręcenia obrazu Marvela i szybko stał się on rzeczywistością. Scenariusz napisał Chris Ford razem z Wattsem i Myung Joh Wesner, która opracowała kilka odcinków. Wiemy, że Watts wyreżyseruje przynajmniej jeden odcinek. Historia ma przedstawiać grupę dzieciaków zagubionych w przestrzeni kosmicznej z tajemniczym dorosłym towarzyszem podróży granym przez Jude'a Lawa, który jest użytkownikiem Mocy.

 Lucasfilm ogłosiło, że premiera ma odbyć się w 2023 roku i zostało to potwierdzone w tym roku podczas Star Wars Celebration w Londynie. Mimo to lista Disney Q3 nie uwzględniła serialu pośród tytułów przewidzianych do realizacji w najbliższej przyszłości. Podczas gdy do końca roku pozostały już tylko trzy miesiące, z każdym dniem staje się jasne, że serial został przesunięty na wczesny 2024 rok. Wiadomo, że serial Marvela Echo, najprawdopodobniej wyjdzie w styczniu, więc można założyć, że luty będzie należał do Skeleton Crew. Lucasfilm nie skomentowało tej spekulacji.

Oprócz Lawa, obsada obejmuje Raviego Cabot-Conyersa, Kyriannę Katter, Roberta Timotyhy'ego Smitha i Ryan Kierę Armostrong w rolach dzieciaków oraz nominowaną do Oscara Kerry Condon w nieokreślonej roli. Serial ma rozgrwać się w linii czasowej MandoVerse tak jak The Mandalorian, Księga Boby Fetta i Ahsoka, a także uwzględniać potencjalne camea. Oprócz Wattsa, lista reżyserów obejmuje Jake'a Schreiera, Danielsów (Daniela Kwana i Saniela Schneierta), Davida Lowery'ego, Lee Isaaca Chunga i Bryce Dallas Howard.


Star Wars: The Acolyte

Z tego co wiemy, The Acolyte jest obecnie najbardziej wyczekiwanym serialem z Gwiezdnych Wojen dla dużej grupy fanów. Nie tylko będzie po raz pierwszy skupiał się na złych, ale także zawierał dużą ilość Jedi, a także będzie pierwszą serią Disney Plus (a także aktorską produkcją), która będzie rozgrywać się przed Mrocznym Widmem. Amanda Stenberg zagra byłą padawankę spotykającą po latach swojego starego Mistrza granego przez Lee Jung-jae, by zbadać serię tajemniczych morderstw, które budzą poruszenie w szczycie siły Jedi.

W tej chwili nie jest znana żadna data premiery. Od kilku miesięcy spekuluje się jednak, bazując na planie produkcji serialu, że należy się jej spodziewać wiosną 2024 roku  - być może w maju, albo czerwcu. Mimo to, biorąc pod uwagę, iż serial zakończył zdjęci zanim rozpoczął się strajk w lipcu, nie jest wciąż jasne, czy protesty nie będą miały jakiegoś wpływu także i na "The Acolyte". Leslye Headland była na strajku jako główna scenarzystka, ale nie jako reżyserka czy producentka wykonawcza - inaczej aniżeli miało to miejsce w przypadku produkcji drugiego sezonu Andora, gdzie Tony Gilroy poszedł na całość, a nie każdy mógł się na to zdecydować. Jednakże bez aktorów, ekipa post-produkcyjna nie mogła nagrać dodatkowych dialogów, jeśli były wymagane.

Możemy się spodziewać i bardzo liczymy, że premiera będzie miała miejsce latem 2024 roku, w czerwcu albo lipcu, ale zarazem ta data może być przejęta przez inny projekt.

Pewne jednak jest to, iż Lucasfilm planuje wiele sezonów tego serialu i cała linia pomysłowo-twórcza miała miejsce jeszcze zanim pierwszy sezon wszedł w etap produkcyjny. 


Andor (Sezon 2)

Drugi sezon docenionej serii Tony'ego Gilroya ma objąć okres czerech lat między zakończeniem pierwszego sezonu, a Łotrem 1 i składać się z bloków po trzy odcinki na każdy rok. Wrócą wszyscy z dotychczasowej obsady, a także scenarzyści, do których dołączył Tom Bissell. Będzie także trzech nowych reżyserów. Wiadomo także, że należy się spodziewać w nowym sezonie K-2SO, a także - cokolwiek to oznacza - starszych postaci. Nie wstrzymujecie jednak oddechu dla Linusa Moska Alexa Fernsa.

Choć, historia z sezonu drugiego Andora powstała przed strajkami, to miały one wpływ na produkcję. Filmowanie rozpoczęło się w listopadzie 2022 roku i miało zakończyć się we wrześniu tego roku w Wielkiej Brytanii. Gdy scenarzyści ogłosili strajk na początku maja i obowiązki showrunnera zeszły na dalszy plan, Tony Gilroy opuścił plan i pozwolił reszcie ekipy dokończyć zdjęcia, poświęcając się solidaryzowaniu z Amerykańską Gildią Scenopisarzy. Nie to jednak było najpoważniejszym problemem produkcji - Gilroy powiedział w zeszłorocznym wywiadzie dla Collidera, że nigdy na planie nie mieli scenarzysty, a a Stellan Skarsgård stwierdził, że brak obecności Gilroya nie zostało odczute przez członków ekipy, bo "serial jest reżyserskim i scenopisarskim majstersztykiem".

Realne problemy rozpoczęły się w lipcu, gdy SAG-AFTRA ogłosiła, że również idzie strajkować, po tym jak studia zawaliły rozmowy ugodowe z nimi. Choć Andor jest kręcony w Wielkiej Brytanii, produkcja seriu zatrudnia wielu członków SAG i dalsza produkcja musiała zostać wstrzymana na miesiąc przed planowanym zakończeniem filmowania. Przypuszcza się, że kiedy aktorzy będą mogli wrócić do pracy, przylecą ponownie do Wielkiej Brytanii i dokończą produkcję. W między czasie, nie wykluczona jest praca nad efektami specjalnymi, edycją i udźwiękowieniem, a także montażem nagranego materiału. Można bowiem powiedzieć, że większość ciężkiej pracy została już ukończona i pozostały już tylko wymagane dokrętki.

Serial miał mieć pierwotnie premierę we wrześniu 2024 roku, ale to, czy będzie to możliwe, czy nie, po trzy miesięcznej przerwie w produkcji, pozostaje niewiadomą. Pewne jest tylko to, iż będzie to finałowy sezon serialu.


The Mandalorian (Sezon 4)

Czwarty sezon The Mandalorian jest kolejnym projektem, który został pokrzywdzony przez strajki. Jon Favreau podczas Star Wars Celebration 2022 powiedział, ze jest w trakcie pisania, a w tym roku potwierdził, że sezon czwarty jest napisany. Deadline raportowało krótko po stracie strajku, że plany na rozpoczęcie kręcenia w listopadzie 2023 roku spaliły na panewce, gdyż strajk zaczął się przeciągać - co istotne miało miejsce, a dodatkowo dołączył do niego strajk aktorów i cały plan produkcyjny można było wyrzucić przez okno.

Zakładając, że SAG-AFTRA dobije targu ze studiami, Hollywood przygotowuje się do największego zastoju od czasu lockdownów związanych z COVID-19, a wszystkie plany będą musiały zostać ułożone na nowo. Aktorzy będą musieli zrezygnować z ról związku z konfliktami, zanim wszystkie sprawy osiągną kompromisy i się rozwiążą. Ponieważ The Mandalorian w znacznej mierze polega na dwóch kaskaderach, którzy są mocno związani z produkcją, może wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Dodatkowa obsada, jak Carl Weathers czy Kathee Sackhoff nie pracują obecnie nad niczym poza Gwiezdnymi Wojnami, więc ich powrót powinien przebiec gładko. Biorąc te fakty pod uwagę, The Mandalorian może okazać się w zaistniałej sytuacji największym szczęściarzem. Nie liczymy tutaj oczywiście udziału Pedra Pascala w czasie głównych zdjęć, ponieważ i tak jest zajęty kręceniem prawie każdego filmu lub serialu w Hollywood.

Możemy jednak założyć, że przed strajkiem Lucasfilm celował w 2025 rok, a gdy czas trwania i ilość stajków podwoiła się, a tym samym premiera również ulegnie opóźnieniu. Oczekujemy też, że większość obsady zdoła powrócić, ale nie da się przewidzieć, co przewidziano na nadchodzący sezon.

Ahsoka (Sezon 2)

Jedyny serial na tej liście, który (a przynajmniej jego kolejny sezon) nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony. W ciągu ostatnich kilku miesięcy, było parę doniesień jakoby Lucasfilm planowało drugi sezon serialu, a biorąc pod uwagę, jak zakończył się sezon pierwszy, jest więcej niż zrozumiałe, dlaczego tak się stało. Ostatnio, w Deadline zostało powiedziane, że podczas, gdy sezon drugi nie otrzymał jeszcze zielonego światła, to oczekuje się, że pojawi się przed kinowym filmem Dave'a Filoniego.

To wszystko, co obecnie wiadomo na ten temat. Jeśli mamy zgadywać, Filoni prawdopodobnie ma już wymyśloną całość i cokolwiek zaplanuje lub odrzuci to, co napisał w notatkach i scenariuszach,  póki co pozostaje niewiadomą. Biorąc jednak pod uwagę, jak istotna ma być ta historia dla konkluzji całego MandoVerse, możemy przypuszczać, że studio zamówi drugi sezon prędzej czy później. W kwestii premier można obstawiać, że film będzie miał premierę w grudniu 2026, więc późny 2025 jest datą całkiem realną - a przynajmniej, jeśli zaczęto by go kręcić w ciągu najbliższego roku.

W swoim podsumowaniu finałowego odcinka Ahsoki, zatytułowanego "The Jedi, the Witch, and the Warlord" Deadline opisało swoje przypuszczenia, co do tego jakie asy ukrywa przed nami showrunner Ahsoki, Dave Filoni:

Niektórzy fani sądzą, że kinowy film Dave'a Filoniego, który ma być kulminacją uniwersum Disney Plus/Lucasfilm na które skłądają się seriale The Mandalorian, Księga Boby Fetta, Ahsoka i inne, będzie koncentrował się na postaci Thrawna i zapewne pojawi się jako następny. Jednakże, dowiedzieliśmy się, że drugi sezon Ahsoki jest planowany, ale nic nie zostało jeszcze przesądzone. W tej chwili nie ma żadnej pewności co do tego, że Ahsoka powróci w najbliższej przyszłości. Przypomnijmy także, że trwające strajki scenarzystów i aktorów zatrzymały jakąkolwiek produkcję na długi czas.

O tym, że drugi sezon jest planowany wiemy co najmniej od kilku miesięcy, a Rosario Dawson publicznie namawia do tego, by go zrobić, a raporty wskazują, że może tak się stać w zależności od tego, jakie wyniki na streamingu osiągnie pierwszy sezon. Deadline dodaje, że nowy sezon powinien pojawić się przed kinowym filmem Dave'a Filoniego, co miało by sens. 

Wydawałoby się to rozsądne, ponieważ niedawno zakończył się trwający pięć miesięcy strajk scenarzystów, który rozpoczął się długo przed tym, gdy swoją premierę miał pierwszy sezon Ahsoki i zanim Disney zaczął brać pod uwagę zaangażowanie widzów w serial. Należy mieć nadzieję, że Dave Filoni zacznie dalszą pracę tak szybko jak tylko pozwolą wszystkim wrócić do pracy. Interesujące w tym wszystkim jest także to, co zauważył portal io9, iż na oficjalnym twitterze Gwiezdnych Wojen pojawił się post z treścią: "Przygotujcie się na finał serialu Ahsoka", który pojawił się we wtorek 3 października i następnie został usunięty i zastąpiony postem z treścią:" Przygotujcie się na finał sezonu serialu Ahsoka". Oczywiście, nie należy się w tym doszukiwać wielkich rzeczy i potwierdzeń, ale wydaje się, że starają się pozostawiać kwestie otwartymi, a sama zmiana w postach jest warta podkreślenia.

Pomiędzy swoimi obowiązkami związanymi z aktorskimi serialami z Gwiezdnych Wojen (czwarty sezon The Mandalorian miał rozpocząć filmowanie tej jesieni przed wybuchem strajków) i między nadchodzącym wydarzeniem kinowym zaplanowanym jako kulminacja - jak nazwali go fani - MandoVerse, Filoni jest zajęty doglądaniem i pracowaniem nad przebiegiem produkcji seriali animowanych. Wydaje się też jasne, że w tej chwili będzie nadal mocniej związany z telewizją, aniżeli z przeskokiem w nadprzestrzeń kinową, zaraz po pierwszym sezonie Ahsoki.

Parszywa Zgraja (sezon 3)

Wkraczamy do animacji i zaczniemy od w tym momencie flagowej animacji z Gwiezdnych Wojen na Disney Plus, a mianowicie spin-offu Wojen Klonów, Parszywej Zgrai. Trzeci i zarazem finałowy sezon serialu został ogłoszony w tym roku na Star Wars Celebration. Wówczas też zapowiedziano, że premiera została przewidziana na 2024 rok. Szybki teaser pokazany na Celebration ujawnił powrót Ming-Na Wen w roli Fennec Shand, a także Wolffe'a i Rexa. Michelle Ang (Omega) w czerwcu zaś ogłosiła koniec prac nad swoimi ścieżkami głosowymi nagrywanymi na potrzeby trzeciego sezonu, więc można założyć, iż serial nie został poszkodowany w znaczący sposób przez strajki i premiera faktycznie może mieć miejsce jeszcze w 2024 roku.


Tales of the Jedi (sezon 2)

Również na Star Wars Celebration, Dave Filoni zauważył, że ma sporo zabawy przy nowych technikach animacji, które wykorzystał przy Tales of the Jedi, więc postanowił zrobić dalszy ciąg. Nowy sezon antologii został zaplanowany na 2024 rok, a przynajmniej o takiej dacie była mowa w kwietniu. Status nowego sezonu w tej chwili jest całkowicie nieznany. Biorąc pod uwagę ile czasu zajmuje animacja, możemy założyć, że Filoni zdążył przynajmniej napisać scenariusze nowych odcinków przed strajkami, a nagrywanie ścieżek głosowych zdążyło się zacząć. Strajki mogły jednak mieć wpływ na produkcję tej animacji, jeśli nie zdążyła się już zakończyć.

Nie wiemy też, na chwilę obecną, o czym miały by opowiadać nowe odcinki. Skoro jednak jest to antologia, można założyć, że pojawią się w niej nowi Jedi. Może ponownie będzie to Qui-Gon? A może coś o Mace Windu? Fajnie byłoby zobaczyć Aaylę Securę. Pamiętając, że w produkcję zaangażowany jest Filoni, można też się spodziewać, że ponownie zobaczymy coś związanego z Ahsoką.

Star Wars: Visions (sezon 3)

Podobnie jak drugi sezon aktorskiej Ahsoki, trzecia odsłona Visions, oficjalnie nie została jeszcze potwierdzona przez Lucasfilm, ale sporo mówiło się o tym, że po sukcesie sezonu drugiego, raczej jest to pewne, iż otrzymamy dalszy ciąg. Jednakże, wciąż niewiele wiadomo na ten temat. Nieznana jest żadna data premiery, ani które kraje tym razem będą zaangażowane w produkcję. Pierwszy sezon składał się z produkcji japońskich, drugi był bardziej międzynarodowy i zawierał krótkie historie wyprodukowane przez studia z różnych zakątków świata. Możemy założyć, że i tym razem sezon trzeci będzie oparty o jakiś modus operandi, ale jednocześnie nie jesteśmy tego całkowicie pewni. Ponadto, ponieważ serial używa lokalnych, międzynarodowych studiów i oryginalnie jest nagrywany w językach krajów, w których jest produkowany, można założyć, że strajk nie zagroził powstawaniu tej produkcji.


Young Jedi Adventures (sezon 1, część 3)

Trzecia część odcinków pierwszego sezonu serialu Young Jedi Adventures została zaplanowana na 8 listopada, po tym jak pierwsza część odcinków pojawiła się w maju, a druga na początku sierpnia.  Pierwszy sezon ma zawierać dwadzieścia pięć odcinków, a jego zakończenie można spodziewać się w okolicach 2024 roku. Podczas gdy demograficznie, inaczej aniżeli Andor czy The Acolyte, docelową widownią są przedszkolaki i serial ten w żaden sposób nie łączy się z innymi produkcjami, należy zauważyć, że Nubs i reszta dzieciaków mają w sobie coś, co każe oczekiwać kolejnych przygód i być może prędzej czy później skrzyżowania z innymi produkcjami. Serial rozgrywa się w czasach Wielkiej Republiki i jest pierwszą produkcją Disney Plus, która to zrobiła.

*

Z animacji jest jeszcze jeden projekt o którym trzeba wspomnieć, a konkretnie A Droid Story, który został ogłoszony przez Kathleen Kennedy jeszcze w 2020 roku i miał być specjalną animacją przewidzianą dla Disney Plus o nieznanych szczegółach. Skoro jednak minęły trzy lata i nic nowego w jego kwestii się nie pojawiło, to nie ma o czym dyskutować. Na koniec, produkcja aktorska, czyli wyczekiwany Lando. Tu sprawa się skomplikowała jeszcze bardziej, bo nie tylko nadal nie są znane żadne szczegóły produkcji, ani nie pojawiły się żadne nowe informacje na jego temat, ale także w jednym z ostatnich wywiadów Donald Glover stwierdził, że nie mówimy już o serialu, a o filmie. Czy będzie to produkcja kinowa, czy telewizyjna i czy w ogóle będzie nam dane zobaczyć zapowiedziany projekt to się jeszcze okaże.

 Źródło: starwarsnewsnet.com
Tłumaczenie: Lupus
Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger