Tym razem fabuła dzieje się od "pojedynku" z Chewbaccą do przybycia do siedziby Drydena Vosa. Co oznacza, że po drodze mamy scenę napadu na pociąg przewożący coaxium. Niewiele można powiedzieć o tym przedziale fabularnym, poza dodaną sceną rozmowy między Hanem a Rio po ucieczce z Mimban. Scena jednak wnosi tak niewiele, że tak naprawdę mogłoby jej nie być. Do tego kadry zostały dobrane dosyć niefortunnie, bo akcja z napadem jest jak dla mnie dosyć pocięta i pędząca na łeb na szyję, byle tylko się zmieścić w limicie stron. No i jeszcze jedną poważną wadą jest to... że praktycznie ciężko tu czuć akcję. Scena wybuchu coaxium jest sprowadzona do jednego kadru, który jest tak stateczny, że bardziej się nie da.
Graficznie... jest różnie. Twarz Hana (i nie tylko jego) momentami dalej wygląda jak obiekt żartów, ale już taka Qi'ra z ostatniej strony wygląda znacznie lepiej niż jej filmowy pierwowzór. Ktoś tu chyba źle zważył priorytety... aha, scena pod prysznicem wyszła całkiem nieźle, o dziwo.
No cóż, już widzę, że z tej serii nie będzie nic więcej poza typowym średniakiem do przeczytania na raz. Nie jestem fanem adaptacji kropka w kropkę, może coś się zmieni w późniejszych zeszytach, ale w to wątpię...
Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 6/10
Szczegóły:
Tytuł: Solo: A Star Wars Story Adaptation #2
Autor: Robbie Thompson
Rysunki: Will Sliney
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 21 listopada 2018
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLNOprawa: miękka
Gdzie kupić:
ATOM Comics
Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS |
Niech Moc będzie z Tobą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!