1) Jak zaczęła się twoja przygoda z Gwiezdnymi wojnami?
W 1997 roku, kiedy wielka powódź przechodziła przez Wrocław, wraz z rodzicami byłem u dalszej rodziny w górskim schronisku na Hali Krupowej. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem fragment Nowej Nadziei. Oczywiście jako 5 letni dzieciak nie miałem pojęcia co oglądam, lecz jedna rzecz wbiła mi się na zawsze w pamięć: myśliwce TIE Figther ścigającego X-wingi nad powierzchnią Gwiazdy Śmierci. Obraz ten był ze mną cały czas do mniej więcej 6 klasy podstawówki, kiedy to w trakcie wakacji kolega pożyczył mi książkową wersję Powrotu Jedi. Zainteresowany lekturą, postanowiłem poszukać kolejnych książek z tego uniwersum, przez co natrafiłem w lokalnej bibliotece na pierwszy tom serii X-wing. No i wpadłem. Kolejne książki, komiksy oraz rozpoczęcie przygody z grą Star Wars Miniatures: to wszystko spowodowało, że dowiedziałem się o istnieniu Wrocławskiego Fanklubu Gwiezdnych Wojen, którego członkiem jestem do dnia dzisiejszego i w ten sposób poznałem polski fandom Star Wars. No i tak człowiek siedzi w tym już od kilkudziesięciu lat 😊
W 1997 roku, kiedy wielka powódź przechodziła przez Wrocław, wraz z rodzicami byłem u dalszej rodziny w górskim schronisku na Hali Krupowej. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem fragment Nowej Nadziei. Oczywiście jako 5 letni dzieciak nie miałem pojęcia co oglądam, lecz jedna rzecz wbiła mi się na zawsze w pamięć: myśliwce TIE Figther ścigającego X-wingi nad powierzchnią Gwiazdy Śmierci. Obraz ten był ze mną cały czas do mniej więcej 6 klasy podstawówki, kiedy to w trakcie wakacji kolega pożyczył mi książkową wersję Powrotu Jedi. Zainteresowany lekturą, postanowiłem poszukać kolejnych książek z tego uniwersum, przez co natrafiłem w lokalnej bibliotece na pierwszy tom serii X-wing. No i wpadłem. Kolejne książki, komiksy oraz rozpoczęcie przygody z grą Star Wars Miniatures: to wszystko spowodowało, że dowiedziałem się o istnieniu Wrocławskiego Fanklubu Gwiezdnych Wojen, którego członkiem jestem do dnia dzisiejszego i w ten sposób poznałem polski fandom Star Wars. No i tak człowiek siedzi w tym już od kilkudziesięciu lat 😊
2) Co skłoniło cię do założenia kanału na You Tube, a co
za tym idzie tworzenia filmów?
Pierwsza myśl pojawiła się w po Pyrkonie
2016, kiedy to po wygłoszeniu swoich prelekcji stwierdziłem „kurde, mało mi”.
Brakowało mi możliwości częstszego „wygadywania się” ze swoich przemyśleń,
opinii i komentarzy na temat świata Star Wars. Po prawie roku przygotowań i
drżącym sercem od niepewności i obaw, ruszyłem ze swoim kanałem. I z każdym
kolejnym film uświadamiałem sobie dwie rzeczy: podoba mi się to i nawet ktoś to
ogląda. I cały czas, mniej lub bardziej, chce mi się stać za sterem tego okrętu
płynącego przez ten burzliwy ocean świata Star Wars.
3) Jak długo trwa "produkcja"
takiego filmiku?
Wszystko zależy od tematu. Najbardziej są
wymagające materiały omawiające filmy po premierze czy komentujące zagadnienia
finansowe lub sytuację w fandomie Star Wars. Przykładem tutaj może być
omówienie The Last Jedi, wynik finansowy Solo czy komentarz do sprawy Star Wars
Theory. Tego rodzaju materiały wymagają kilku godzin analizowania wszelkiego
rodzaju źródeł, porównywania danych lub po prostu przemyślenia dokładnego filmu
lub materiału źródłowego. Do tego nagrywanie może zająć do 2 godzin, podobnie
montaż. Z drugiej strony unboxingy gry Star Wars Legion to do 30-40 minut
roboty całościowo. Jednak najważniejszym czynnikiem jest „czucie” materiału.
Czasami wystarczy że siądę przed kamerą i 30 minut materiału samo wypływa z
moich usta, a czasami nagranie 10 minutowej recenzji animacji lub komiksu
zajmuje kilka godzin. Wena i poczucie tematu jest najważniejsze w całym tym
procesie.
4) Co najbardziej podoba Ci się w byciu
Youtuberem?
Po pierwsze: możliwość ciągłej nauki. Przy
dużej części filmów odzywają się fani, którzy wiedzą więcej na dany temat lub
znają inne źródła wiedzy o Star Wars. W ten sposób mogę poznać kolejny aspekt
danego zagadnienia czy też sposób zdobywania wiedzy o Star Wars. Taka symbioza
twórca-widz, w której obie strony zyskują. Po drugie: satysfakcja. Co jakiś czas
dostaję komentarze lub maile, w których widzowie dzielą się swoimi opiniami i
zazwyczaj są to komentarze bardzo pozytywne. I cóż, to po prostu cieszy, kiedy
Twoja praca jest doceniania i ludziom się podoba :)
5) Jakie masz plany na najbliższy czas?
Wyspać się, to jest cel główny :P A poważnie mówiąc to od dłuższego czasu chodzi mi już po głowie cykl dla początkujących, czyli jak zacząć przygodę ze Star Wars i poszczególnymi jego elementami, przegląd The Clone Wars przed premierą następnego sezonu, więcej recenzji książek z Legend oraz komentarzy wszelkiej maści do całej marki oraz oczywiście Droga do Epizodu IX, czyli seria filmów przygotowująca do premiery finalnej części najnowszej trylogii Star Wars. To na tą chwilę, a co jeszcze się urodzi w mojej głowie, to nawet ja sam do końca nie wiem :)
Wyspać się, to jest cel główny :P A poważnie mówiąc to od dłuższego czasu chodzi mi już po głowie cykl dla początkujących, czyli jak zacząć przygodę ze Star Wars i poszczególnymi jego elementami, przegląd The Clone Wars przed premierą następnego sezonu, więcej recenzji książek z Legend oraz komentarzy wszelkiej maści do całej marki oraz oczywiście Droga do Epizodu IX, czyli seria filmów przygotowująca do premiery finalnej części najnowszej trylogii Star Wars. To na tą chwilę, a co jeszcze się urodzi w mojej głowie, to nawet ja sam do końca nie wiem :)
6) Co sądzisz o podziale fandomu na fanów Legend i obecnego Kanonu? I czy może popierasz którąś stronę?
Nie ma nic złego w tym, że niektórzy
preferują jeden z dwóch "okresów" w historii marki Star Wars.
Wiadomo, każdy ma inne preferencje i gust, więc każdemu co innego może się
podobać, jak i również inne doświadczenia z danymi pozycjami. Jednak
jakiekolwiek konflikty na linii Legendy - Kanon są dla mnie śmieszne i godne
pożałowania. Jedną z najlepszych rzeczy w tym uniwersum jest swoboda, z jaką
można zapoznawać się z tym, co każdemu z nas się podoba. Niech więc każdy to
robi i nie czuje się z tego powodu potępiany czy wyśmiewany przez innych. Ja
sam wychodzę natomiast z założenia, że zarówno Legendy jak i Kanon mają pozycje słabe,
średnie i rewelacyjne, tak więc nie będę się ograniczał tylko do jednej grupy.
Jak dla mnie to wszystko to są Gwiezdne wojny i to wszystko chce poznać.
7) Jak myślisz: czy fandom może się jeszcze
zjednoczyć?
Istne pytanie rzeka :) Można tutaj dywagować,
co rozumiemy przez fandom, czy rzeczywiście jest rozbity w jakiś sposób i co do
tego doprowadziło, całymi godzinami, a i tak pewnie ciężko będzie dojść do
jednoznacznych wniosków. Wydaje mi się jednak, że głównym problemem wszelkich
konfliktów wśród fanów Star Wars nie są decyzje wydawnicze właścicieli marki
czy rozwiązania fabularne. Problemem jest element ludzi, a mianowicie
poddawanie się głupocie, emocjom i wszelkim ułomnością ludzkiej natury. Nie ma
nic złego w tym, że fani mają różne opinie, przekonania i oczekiwania względem
Gwiezdnych wojen. Jednak należy je przedstawiać w cywilizowany, kulturalny i
poparty logiką sposób. Wiem, że brzmi to jak niemożliwa utopia, ale może kiedyś
jednak uda nam się ogarnąć na tyle, aby choć trochę zbliżyć się do tego celu :)
8 ) A więc dobrze, przejdźmy teraz do tematu bardziej technicznego, a dokładniej według ciebie lepszym wydawcą starwarsowych książek było wydawnictwo Amber czy Uroboros?
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. W czasach
kiedy jeszcze za wydawanie książek Star Wars był odpowiedzialny Amber, mój
uczniowski i studencki portfel nie pozwalał mi za bardzo na regularne kupowanie
najnowszych pozycji. Dodatkowo, bardziej interesowały mnie komiksy jakie
otrzymywaliśmy od wydawnictwa Egmont. Dlatego więc nie mam możliwości porównać
Amber z Uroboros i mogę jedynie opierać się na opinia bardziej doświadczonych
fanów.
9) Czy ewentualnie widzisz jakieś wydawnictwo, które
mogło by zastąpić Uroboros?
Moja znajomość polskiego rynku wydawniczego
jest tak znikoma, że nie mam żadnego prawa sugerować nawet kogoś innego. Tak
więc w tej kwestii wolę milczeć niż palnąć jakieś głupstwo :)
10) I to już ostatnie pytanie, czy w swojej kolekcji masz jakąś pozycję
szczególnie dla ciebie ważną?
Jako że jestem przysłowiowym chomikiem
jeżeli chodzi o Star Wars, niemal każda rzecz jest mi szczególnie bliska. Ale
jeśli miałbym wybrać jedną, to była by to kolekcja plakatów ze szkicami koncepcyjnymi
Ralpha McQuarriego do Imperium kontratakuje. Ponad 20 plakatów, które otrzymałem
od swojego wujka, któremu udało się zdobyć to cacko w Niemczech i które czekają
na większe mieszkanie, aby je wszystkie powiesić na ścianach. :)
Dziękujemy za miłą rozmowę!
Jeśli wam mało i chcielibyście się dowiedzieć więcej o twórczości Komisarza oraz zobaczyć jego materiały filmowe, to zapraszamy na jego kanał>>.
Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi recenzjami, newsami oraz recenzjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!