Przede wszystkim - zero dodatkowej zawartości, czyli tradycyjnie kropka w kropkę przeniesienie scen z filmu. No i co ja mogę napisać więcej na temat fabuły? Ekipa przylatuje na Kessel, następuje próba infiltracji miejscówki, Han ratuje grupkę kumpli Chewbacci, L3 wszczyna rewolucję, L3 ginie, a ekipa natrafia na imperialny niszczyciel. Naprawdę, totalnie nic nowego...
Przynajmniej na grafikę można popatrzeć bez żadnego zażenowania. No, jeśli nie liczyć Becketta, który co chwila ma minę, jakby się dziwił światu. No i czasami Han wygląda, jakby miał w sobie jakiegoś demona. Ale za to Qi'ra... rysownik powinien dostać podwyżkę, bo wygląda lepiej niż w oryginale.
Z góry przepraszam za krótką recenzję, ale ciężko napisać coś, co już były przytoczone w paru innych miejscach. Nie widzę za bardzo sensu tworzenia adaptacji komiksowych bez żadnych dodatkowych scen. A oprawa graficzna to trochę za mało niestety...
Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 5/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 6/10
Szczegóły:
Tytuł: Solo: A Star Wars Story Adaptation #4
Autor: Robbie Thompson
Rysunki: Will Sliney
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 30 stycznia 2019
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLNOprawa: miękka
Gdzie kupić:
ATOM Comics
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!