Recenzja: Star Wars: Ostatni strzał - Daniel José Older

Osiem miesięcy po premierze filmu Han Solo: Gwiezdne wojny – historie nakładem wydawnictwa Uroboros do sprzedaży trafiła powieść związana ze wspomnianym filmie, czyli Star Wars: Ostatni strzał. Opowieść o Hanie i Landzie (sic!), której autorem jest Daniel José Older. Oryginalnie publikacja ukazała się 17 kwietnia 2018 roku. Tłumaczenie na język polski wykonała oczywiście niezawodna Anna Hikiert-Bereza.
Opis:
Han Solo i Lando Calrissian – dwóch wspaniałych, przebiegłych bohaterów!Dziesięć lat temu najpierw wpierw Lando Calrissian, a później Han Solo chcieli przywłaszczyć wynalazek Fyzena Gora: tajemniczy przekaźnik i nieznanej sile. Wiele się wydarzyło w międzyczasie. Han Solo pomógł rebeliantom odnieść zwycięstwo nad Imperatorem i jego Imperium Galaktycznym, poślubił księżniczkę Leię i założył rodzinę. Ale w środku nocy pojawia się Lando ścigany przez zabójców wynajętych przez Fyzena Gora. Szef gangu jest bliski aktywacji nadajnika, dzięki któremu zmieni kształt galaktyki. Tylko dwóch mężczyzn może go powstrzymać!

Akcja powieści zaczyna się około dwa lata po bitwie o Endor ukazanej w Powrocie Jedi. Han Solo mieszka ze swoją żoną Leią i małym Benem na Chandrili, podczas gdy wszechwładny Lando na Bespinie zaangażował się w produkcję droidów. Pewnego dnia nagle pojawia się tajemniczy gość, a niedługo po tym nieszkodliwy droid protokolarny przekształca się w mordercę mającego obsesję na punkcie zabicia Lando. Szybko staje się jasne, że ten dziwny proces ma związek z wydarzeniami z przeszłości Lando i Hana, zwłaszcza z urządzeniem zwanym przetwornikiem Phylanx Redux. Dwaj starzy przyjaciele postanowili rozwiązać zagadkę związaną z nadajnikiem Phylanx Redux i zapobiec groźbie przeprogramowanych zabójców. Towarzyszy im neutralny pod względem płci pilot Taka, Twi'lek Kaasha, haker-Ewok Peekpa i mechanik Ugnaught Florx.

Opowieść nie tylko rozgrywa się "teraz", ale także cofa się o dziesięć, piętnaście lub dwadzieścia lat wstecz, aby rzucić światło na historie Hana, Lando i antagonisty Fyzena Gora. W retrospekcjach spotykamy także L3-37, droidkę Lando, która pojawiła także w filmie Han Solo: Gwiezdne wojny – historie oraz Sanę Starros, znaną fanom i czytelnikom komiksów jako domniemana żona Hana Solo z serii Star Wars Marvela.
Przede wszystkim należy powiedzieć, że Daniel José Older niewiarygodnie dobrze zrozumiał i napisał swoich dwóch głównych bohaterów książki: Hana i Lando, co nie zawsze jest oczywiste i udaje się, gdy postacie z filmów pojawiają się w powieściach. Zarówno ich sposób działania, jak i sposób mówienia są absolutnie autentyczne. Jednak autor nie przedstawia przemytnika i gracza tak, jak w filmach, ale uważa, że dorośli, zebrali dużo nowych doświadczeń i teraz znajdują się w zupełnie innej fazie życia. Han stara się właściwie spełniać swoją rolę ojca, choć nie uważa się za wzór do naśladowania i często pragnie opuścić swój mały rodzinny świat i ponownie przeżywać śmiałe przygody. Natomiast Lando, jeśli chodzi o status związku i jego tożsamość znajduje się między młotem, a kowadłem: czy powinien odważyć się na więcej romansów? I kim Lando jest naprawdę: bohaterem Rebelii, który ryzykuje życie, by uratować miliony, lub tym, który tchórzy, kiedy sytuacja staje się poważna? Te wewnętrzne zmagania, z którymi obaj bohaterowie muszą walczyć, nie tylko odpowiednio poszerzają to, co wiemy o nich z filmów, ale także dobrze pasują do ogólnego tematu powieści, którymi wydają się być: tożsamość, samookreślenie. Dlaczego to jest główny temat, nie powiem, ponieważ wyjaśnienie zawierałoby znaczne spoilery.

Godny uwagi jest również humorystyczny styl powieści, która przy czytaniu sprawiła mi wiele rozrywki. Oczywiście, jest to związane z poprzednim punktem, że Han i Lando są tak dobrze napisani. A tam, gdzie się pojawiają, zabawna i dowcipna wymiana zdań jest prawie nieunikniona, co jest cudownie uzupełnione przez inne postacie. Moje osobiste, humorystyczne zalety to fakt, że Lando rzeczywiście ma "cape closet", szafę przeznaczoną tylko na peleryny i zabawną scenę z Gunganinem, w której Han zwraca się do niego w sposób mówienia Jar Jara, po czym okazuje się, że Gunganin mówi doskonale w basicu i czuje się urażony przesądami Hana wobec swojego gatunku.

Ale przy całej tej humorystycznej lekkości zaniepokoiło mnie to, jak mało treści ma fabuła. Fajnie jest zanurzyć się w podejrzanym świecie przestępców i gangsterów wraz z Hanem, Lando i ich załogą, ale po pewnym czasie ciągłych strzelanin i scen akcji na trzech różnych przestrzeniach czasowych staje się to męczące. Historia nadajnika Phylanx Redux nie jest tak skomplikowana, zagadkowa ani interesująca, że wymagałaby tak skomplikowanej konfiguracji z upartymi retrospekcjami. Ponad 450 stron są zbyt długie na zasadniczo prosty pomysł działania. Czułem, że zostałem wciągnięty bezpośrednio w tę historię przez ekscytującą i pozostawiającą pytania scenę otwierającą. Jednak szybko staje się jasne, o co chodzi w nadajniku Phylanx Redux, i że służy on tylko jako McGuffin, za którym gonią bohaterowie, bez wywoływania poczucia bezpośredniego zagrożenia. W rezultacie w środkowej części straciłem prawie zainteresowanie i chęć czytania książki dalej. Dopiero pod koniec zrobiło się bardziej ekscytująco w ostatecznej rozgrywce.

Znalezione obrazy dla zapytania Star Wars: Last SHot
Dwa warianty okładek wersji oryginalnej.
Nie spoilerując zbyt wiele, muszę powiedzieć, że ideologia antagonisty powieści była czasami trochę zbyt szalona i nielogiczna. Lubię lepiej zrozumieć motywy złoczyńcy i jakoś poznać ich sens. Mniejsze "elementy horroru" wynikające z tej ideologii według mnie także zaszły za daleko i nie są tym, czego chcę w uniwersum Gwiezdnych wojen. Jeśli się nad tym zastanowić, dwa lata po bitwie o Endor, samo istnienie superinteligentnego hackera Ewoka, jest równie dowcipne, jak i nielogiczne. Zakładam, że Ewoki są dość prymitywnym gatunkiem nie posiadającym pojazdów umożliwiających podróże międzyplanetarne, który miał niewielką interakcję z bardziej zaawansowanymi gatunkami i ich technologią przed bitwą o Endor. (W końcu uważają C-3PO za Boga). Ktoś ze społeczeństwa bez technologii komputerowej staje się super-hakerem w ciągu zaledwie dwóch lat (bez nauki basicu) - uważam, że jest to niemożliwe.

Powieść zyskuje przede wszystkim bardzo dobrze napisanymi postaciami i jej humorystycznym stylem. Jednak dość „chuda” fabuła jest rozciągnięta na zbyt wiele stron i niepotrzebnie komplikowana przez retrospekcje, co prowadzi w środkowej części do nudzenia się podczas czytania. Tak więc 6 na 10 w tym wypadku to bardzo mocna ocena. Dla fanów Hana i Lando oraz dla tych, którzy kochają przestępczy półświatek Gwiezdnych wojen, zdecydowanie polecam Ostatni strzał. Moim zdaniem jednak powieść nie należy do najlepszych w Nowym Kanonie.

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 5/10
Pomysłowość: 8/10
Postacie: 5/10
Jakość wydania: 10/10

Dziękuję wydawnictwu Uroboros za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Ostatni strzał. Opowieść o Hanie i Landzie
Tytuł oryginalny: Star Wars. Last Shot. A Han and Lando Novel
Autor: Daniel José Older
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 30 stycznia 2019
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 44,99 PLN

Gdzie kupić:
EMPIK
GANDALF
BONITO
LIVRO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger