W ostatnim wywiadzie z The Wrap, prezes Lucasfilmu, Kathleen
Kenndy określiła nadchodzący serial o Obi-Wanie mianem: „limited series”.
Prawdopodobnie oznacza to, że cała historia zamknie się w pierwszym sezonie.
Jeśli wierzyć poprzednim plotkom, będzie on składał się z sześciu, około
godzinnych, odcinków.
Fani z ekscytacją oczekują tego serialu, zwłaszcza biorąc pod
uwagę fakt, jak bardzo dobrze przyjęty został występ Ewana McGregora w prequelach. Pozostaje teraz jednak pytanie: „Dlaczego serial ma
trwać tak krótko?”. Być może był to warunek powrotu McGregora do roli albo po
prostu historię, którą szykuje Lucasfilm, można spokojnie opowiedzieć w ciągu
tych kilku odcinków, a ich większa liczba spowodowałaby tylko niepotrzebne
przeciąganie tej historii.
Jakikolwiek byłby powód takiego stanu rzeczy, odpowiedź
poznamy prawdopodobnie dopiero w 2022 roku. Według plotek właśnie wtedy serial
będzie miał swoją premierę na platformie streamingowej Disney+.
Mało...
OdpowiedzUsuńJa bym się w ogóle uśmiał jakby się okazało, że owszem serial będzie o Kenobim, tylko że Kenobi pojawi się maksymalnie w dwóch odcinkach czy coś w tym stylu, a reszta historii będzie się toczyła jakby wokół mitycznego Rycerza Jedi, który stał się pustelnikiem z pustyni ;D Tak czy owak czekam :)
OdpowiedzUsuń