Gdy Chewbacca chce pokonać całe Imperium w pojedynkę, Han Solo musi stać się głosem rozsądku.
Jeśli zostaniesz poproszony o rozważenie jednej z najbardziej emocjonujących scen w Gwiezdnych Wojnach, niezmiennie możesz wskazać i pochylić się nad kulminacyjnym momentem w Imperium Kontratakuje, kiedy Han Solo zostaje umieszczony w karbonicie. Han, księżniczka Leia Organa i Chewbacca zostali zdradzeni przez Lando Calrissiana, barona administratora Miasta w Chmurach (który według wszystkich dotychczasowych znaków jest oślizgłym, dwulicowym, kiepskim oszustem) i są następnie przekazani Darthowi Vaderowi. To okropne miejsce, a co jest jeszcze gorsze, Han jest tylko pionkiem w większym planie Vadera: schwytać Luke'a Skywalkera.
Od samego początku Han niechętnie uczestniczył w Rebelii, ale po prostu nie może się powstrzymać. To dobry facet. Teraz zaś jego przyjaciele są w poważnym niebezpieczeństwie. Jak na kogoś, kto tyle czasu spędził jako uciekinier, nie zapuszczając nigdzie korzeni, ma wreszcie coś, o co warto walczyć i to jest większe niż on sam.
Być może dlatego jego ostatnia rozmowa z Chewbacką jest tak potężna. Chewbacca to przecież wszystko, czego oczekujesz od najlepszego przyjaciela: jest lojalny, godny zaufania, uczciwy i na pewno przydaje się, jeśli chcesz wyrwać komuś ręce. A Chewie nie chce, aby cokolwiek stało się jego przyjacielowi i drugiemu pilotowi. Obaj dużo razem przeszli, więc kiedy ma szansę, Wookiee walczy, odrzucając szturmowców na bok, jakby byli szmacianymi lalkami.
Jak na ironię, Han Solo staje się głosem rozsądku. W pięknym momencie, pośród całej brzydoty złego planu Vadera, Koreliabin spokojnie i racjonalnie mówi Chewbacce, żeby nie walczył, bo będzie na to inny czas. Chociaż przyjaciele Hana są pełni niepokoju i strachu, złość i walka nie są odpowiedzią. Solo wie, że to tylko pogorszy sprawę.
Przez większość swojego życia Han powtarzał jak mantrę, że nic nie przebije dobrego blastera u twojego boku: jeśli zaś nie będzie potrafił wyrwać Cię z niebezpiecznej sytuacji, z pewnością najlepszym planem będzie ucieczka. Gdy jego przyjaciele są na celowniku Vadera, potrzebuje innego podejścia. Han znajduje więc sposób i na tę sytuację: okazując wielki rozwój osobisty i miłość, wierząc, że jego poświęcenie może uratować jego przyjaciół.
Na szczęście umieszczenie w karbonicie nie jest czymś, czym musimy się martwić. Nieuchronnie jednak nadejdzie czas, kiedy sam poczujesz niepokój, strach lub zdezorientowanie. Poproś swojego padawana, aby pomyślał o sytuacji, w której czuł się niespokojny lub bezradny, by rozważył następujące pytania:
- Co w twojej sytuacji jest podobne do tej, w jakiej znaleźli się Han Solo lub Chewbacca?
- Dlaczego tak łatwo czujemy się źle lub sfrustrowani?
- Gdybyś mógł cofnąć się w czasie, jak podszedłbyś do takiej sytuacji, która jest już przeszłością?
To, czego Han Solo uczy się w tej sytuacji, to opór wobec swojej naturalnej skłonności do walki, a zamiast tego nakazuje ufać, że nadarzy się kolejna szansa w przyszłości. Uczy się schodzić z własnej utartej już drogi i myśleć o tym, co jest najlepsze dla innych. Ten przykład może kiedyś się przydać każdemu z nas.
Źródło: StarWars.com
Tłumaczenie: Lupus
Ta scena to zawsze ciarki jak ja oglądam.
OdpowiedzUsuń