Phil Szostak omawia swoją najnowszą książkę i kronikę fazy koncepcyjnej Star Wars: The Rise of Skywalker.
Czytelnicy serii The Art of Star Wars wydawnictwa Abrams Books powinni wybaczyć założenie, że jako autor, po prostu piszę tekst, a ktoś inny jest odpowiedzialny za gromadzenie, wybieranie i układanie setek dzieł sztuki koncepcyjnej, które wypełniają strony. Moja „codzienna praca” jako menedżera sztuki kreatywnej w Lucasfilm oznacza, że codziennie jestem narażony na obcowanie z dziesiątki nowych dzieł sztuki koncepcyjnej dla każdego projektu filmu aktorskiego i animowanego, w który akurat jesteśmy zaangażowani, przeglądając je i rozpowszechniając w razie potrzeby. W związku z tym miałbym bardzo utrudnione zadanie mające na celu zbieranie grafik koncepcyjnych do tych książek o sztuce, nawet gdybym nie był ich autorem.
Jednym z najważniejszych aspektów serii Art of Star Wars było to, że każda książka powinna być inna, tak samo odmienna, jak filmy. Na początku postanowiłem znaleźć tematyczny związek między książkami, a filmami, o których miałem opowiedzieć przez sztukę.
Wizje twórców: Star Wars: Przebudzenie Mocy>> z 2015 roku powstawało miesiąc po miesiącu w czasie produkcji filmu, z konieczności, ponieważ książka obejmowała prawie trzy lata. Jako nowy autor bardzo ściśle dążyłem do układu J.W. Rinzlera z The Art of Star Wars Episode III: Revenge of the Sith, a sam Rinzler wybrał mnie do podążania jego śladami. W The Art of Star Wars: Rogue One Josha Kushinsa wypróbowano kilka różnych układów, zanim wybrano taki, który przeskakuje ze świata do świata, podobnie jak ma to miejsce w filmie. Wizje twórców: Star Wars: Ostatni Jedi>> śledził poszczególne podróże każdej z głównych postaci, Rey, Finna i Poe, aż wszyscy połączyli się na Crait. W szczególnym przypadku, jaki był napędzany postaciami kolejny film, The Art of Solo: A Star Wars Story, był z kolei podzielony na rozdziały poświęcone każde z postaci i każdemu światu, których ich spotykamy.
Kylo na wraku autorstwa Chrisa Voy |
Na bardzo wczesnym etapie tego procesu wpadłem więc na pomysł, by The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker funkcjonował na zasadzie „okrążania zwycięstwa” wszystkich niesamowitych artystów i gawędziarzy z Lucasfilm, także tych, którzy pracowali wyłącznie przy Gwiezdnych wojnach przez ostatnie pięć lat. Każdy rozdział zawiera więc prace indywidualnego zespołu projektowego, a mianowicie kostiumy, rekwizyty, szkice stworów i droidów, sztukę (obejmującą dekorację scenografii i grafikę komputerową) oraz działy postprodukcyjne. W każdym z tych rozdziałów koncepcje byłyby organizowane według porządku chronologicznego, zgodnie z fabułą filmu.
Hełm Kylo Rena 01 i 04 autorstwa Luke'a Fishera |
Hełm Kylo 03 autorstwa Ivana Manzella |
Miałem również nadzieję, że czyniąc to, rola artystów w każdym dziale stanie się jaśniejsza. W rzadkich przypadkach zespoły, które normalnie nie zajmują się niektórymi projektami, rzucają się na nie, jak to zrobił Jake Lunt Davies, twórca koncepcji stworzenia z speederem Rey (zwykle zajmował się tym dział sztuki) z Przebudzenia Mocy. We wczesnych dniach produkcji Skywalker. Odrodzenie projektanci odpowiedzialni za stworzenie Neala Scanlana, w tym Davies, Luke Fisher i Ivan Manzella, zajęli się także kaskiem Kylo Rena (zwykle odpowiedzialny był za to dział kostiumów Michaela Kaplana), wiedząc tylko, że reżyser J.J. Abrams chciał, żeby powrócił. Zaprojektowali zupełnie nową partię hełmów, a dopiero później dowiedzieli się, że Abrams chciał, by Kylo naprawił ten, który rozbił w Ostatnim Jedi.
Biorąc pod uwagę to mieszanie ról i sposób, w jaki sztuka każdego działu jest też mieszana razem w książce The Art of Star Wars, miałem nadzieję, że ten układ scementuje ich wszystkich i ich obowiązki także w umysłach czytelnika. Gdy tylko Lucasfilm Publishing i Abrams Books zaakceptowały koncepcję układu „według działów”, zacząłem zastanawiać się i decydować o kolejności rozdziałów, jakie tematy będą omawiane w poszczególnych rozdziałach, co będzie najważniejsze, rozpoczynając wreszcie długi proces gromadzenia, organizowania oraz odkrywania gigantycznej puli grafik koncepcyjnych.
Biorąc pod uwagę to mieszanie ról i sposób, w jaki sztuka każdego działu jest też mieszana razem w książce The Art of Star Wars, miałem nadzieję, że ten układ scementuje ich wszystkich i ich obowiązki także w umysłach czytelnika. Gdy tylko Lucasfilm Publishing i Abrams Books zaakceptowały koncepcję układu „według działów”, zacząłem zastanawiać się i decydować o kolejności rozdziałów, jakie tematy będą omawiane w poszczególnych rozdziałach, co będzie najważniejsze, rozpoczynając wreszcie długi proces gromadzenia, organizowania oraz odkrywania gigantycznej puli grafik koncepcyjnych.
Patrząc na naszą bazę danych, w chwili gdy to piszę, mieliśmy ponad 20 000 rysunków koncepcyjnych stworzonych dla filmu Skywalker. Odrodzenie. The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker ma z kolei na swoich stronach 684, a liczba stron, jak w każdym przypadku książek z cyklu Art of Star Wars wyniosła 256. Wchodzi w to, zaskakująca ilość matematyki, bo wiedząc, że mam X przedmiotów do omówienia i wyłącznie określoną miejsce na pokrycie to staram się trzymać liczb, umieszczając sztukę w surowym układzie.
Jannah Skiff wersja 1 autorstwa Glyn Dillon |
Ilość sztuki dostępna na dany temat, jak ważna jest w filmie i to jak ciekawe opowieści stoją za jej stworzeniem. Wszystko zależy od tego, jak długo mogę sobie pozwolić na rozwodzenie się na dany temat. Kluczowe i potencjalnie ukochane nowe postacie z dużą ilością iteracji projektowych, takie jak Babu Frick lub Zorii Bliss, mogą gwarantować od czterech do sześciu stron, podczas gdy Jannah ma tylko dwie, ponieważ jej kostiumy powstały szybko.
Na szczęście nie jestem sam w procesie decydowania, która grafika koncepcyjna zostaje wybrana jako ostateczna. Od czasu Przebudzenia mocy dział artystyczny stworzył coś, co projektant koprodukcji, Rick Carter, nazwał „sceną filmową” - jednym plikiem PDF, który wizualnie przegląda cały film na grafikę koncepcyjną. Te prace są moim punktem wyjścia do pracy działu sztuki. Zimą 2019 roku projektant koprodukcji Kevin Jenkins przesłał mi także kilka partii swoich dzieł, podobnie jak kilku innych projektantów działu, takich jak główny projektant kostiumów Glyn Dillon.
Na szczęście nie jestem sam w procesie decydowania, która grafika koncepcyjna zostaje wybrana jako ostateczna. Od czasu Przebudzenia mocy dział artystyczny stworzył coś, co projektant koprodukcji, Rick Carter, nazwał „sceną filmową” - jednym plikiem PDF, który wizualnie przegląda cały film na grafikę koncepcyjną. Te prace są moim punktem wyjścia do pracy działu sztuki. Zimą 2019 roku projektant koprodukcji Kevin Jenkins przesłał mi także kilka partii swoich dzieł, podobnie jak kilku innych projektantów działu, takich jak główny projektant kostiumów Glyn Dillon.
Ostateczne decyzje zwykle sprowadzają się do mnie, a ja z pomocą projektanta Liama Flanagana z Abrams Books, dodaje lub upuszczam kawałki układanki, dopóki nie będzie można już dokonać żadnych zmian, ponieważ książka jest gotowa do druku, czyli na jakieś około sześć miesięcy przed wydaniem ich do księgarń na całym świecie. Grafiki koncepcyjne wykonane dla postprodukcji Light & Magic czy ich pomalowane wersje, często są ostatnimi jakie zostają wprowadzone na rynek.
Jedną z największych radości tego procesu jest przeszukiwanie naszej bazy danych produkcji filmowej, sprawdzanie w każdym folderze i podfolderze ukrytych klejnotów sztuki koncepcyjnej. W przypadku The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker niektóre z najdziwniejszych i najbardziej zabawnych projektów, które wykopałem, to między innymi czołg typu BB Jake'a Lunta Daviesa i pilnujących zabójców, albo kostium, który projektant kostiumów Calum Alexander Watt narysował w hołdzie dla Davida Bowie lub ten Rodolfo Damaggio dotyczący usuniętej sekwencji bitwy Rycerzy Ren. Pomimo braku związku tych utworów z końcowym filmem, nie mogłem się powstrzymać przed włączeniem ich do książki.
Jedną z największych radości tego procesu jest przeszukiwanie naszej bazy danych produkcji filmowej, sprawdzanie w każdym folderze i podfolderze ukrytych klejnotów sztuki koncepcyjnej. W przypadku The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker niektóre z najdziwniejszych i najbardziej zabawnych projektów, które wykopałem, to między innymi czołg typu BB Jake'a Lunta Daviesa i pilnujących zabójców, albo kostium, który projektant kostiumów Calum Alexander Watt narysował w hołdzie dla Davida Bowie lub ten Rodolfo Damaggio dotyczący usuniętej sekwencji bitwy Rycerzy Ren. Pomimo braku związku tych utworów z końcowym filmem, nie mogłem się powstrzymać przed włączeniem ich do książki.
Wąż wersja 4A autorstwa Adama Brockbanka |
Od początku do końca ukończenia The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker prace trwały półtora roku. Latem 2018 roku, praca była wykonywana była w niepełnym wymiarze godzin, ale gwałtownie się zwiększyła, gdy zbliżałem się do terminów na początku 2020 roku Analogią, której zawsze używam w opisywaniu procesu łączenia jednej z tych książek, jest wspinaczka na górę. Nie ma bardziej zastraszającego miejsca niż u podnóża góry, nie czyniąc ani jednego kroku. Ale książki jakoś się łączą, krok po kroku. Jakkolwiek trudna jest ta podróż, zawsze jest radością. Pozostaje najgłębszym zaszczytem, fakt, że można w niewielkim stopniu reprezentować te filmy i będąc pełnomocnikiem, dziedzictwa tego, co stworzył George Lucas i wszystkich niesamowicie utalentowanych ludzi za scenami, którzy je realizują.
Więcej na temat albumów z serii The Art of:
Więcej na temat albumów z serii The Art of:
- Recenzja: Star Wars Art: Wizje
- Recenzja: Wizje twórców: Star Wars: Przebudzenie Mocy
- Recenzja: Star Wars Art: Koncepty
- Recenzja: Star Wars Art: Kolekcja plakatów (W oczekiwaniu na Star Wars: Ostatni Jedi)
- Recenzja: Wizje twórców: Star Wars: Ostatni Jedi
- Szkice z Star Wars: The Rise of Skywalker
- Magia zawarta w The Art of Star Wars: Jedi - Fallen Order
Źródło: StarWars.com
Tłumaczenie: Lupus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!