Odkrywamy Legendy: Star Wars. Tales of the Jedi: The Freedon Nadd Uprising

Nie tak dawno temu na naszej stronie w ramach serii Odkrywamy Legendy pojawiła się recenzja miniserii Tales of the Jedi: Knights of the Old Republic>> podzieloną na dwie osie fabularne. Dziś zaś przyjrzymy się bardzo krótkiej komiksowej serii składającej się z zaledwie dwóch zeszytów autorstwa scenarzysty Toma Veitcha oraz rysownika Tonego Akinsa. Komiksy zostały wydane pierwszego dnia sierpnia oraz września, stanowią one podsumowanie poprzednich historii.
Opis:

Ulic Qel-Droma i Nomi Sunrider stawiają czoła mrocznemu duchowi Jedi z przeszłości w tej historii, która wypełnia luki między Rycerzami Starej Republiki a Mrocznymi Lordami Sithów. Łącząc wszystkie postacie z przebojowej serii Tales of the Jedi, to zbiorcze wydanie dwóch zeszytów jest obowiązkowym elementem dla wszystkich fanów Gwiezdnych wojen!

Część I:

A więc tak, główna akcja rozpoczyna się podczas pogrzebu królowej Amanoi, kiedy to jej ciało wraz z sarkofagiem Freedona Nadda miało zostać przetransportowane na księżyc Onderona, Dxun. Jak można się było tego spodziewać ceremonia ta niepozostała bez echa, co doprowadziło do ataku stronnictwa Naddystów. Podczas walk przechwycone zostały obie trumny, które następnie ukryto w podziemiach planety. Zagubieni w zaistniałej sytuacji Jedi udali się do Ommina, uznanego za martwego króla Onderonu, jednak w trakcie audiencji niespodziewanie pojawia się duch starożytnego lorda Sthów, Nadda. Dodaje on staremu i, co ważniejsze, bardzo schorowanemu monarsze sił, dzięki którym jest w stanie pokonać swych gości i uwięzić mistrza Jetha. Na planetę Ossus dociera Nomi Sunrider w towarzystwie swojego mistrza Thoma, gdzie buduje swój własny świetlny miecz. Kiedy do świątyni nadciągają wieści o ostatnich wydarzeniach młoda wojowniczka zostaje wysłana wraz z Dace Daithem, Shoaneb Culu, Qrrl Toqem i Kithem Karkiem na misję wsparcia rycerzy walczących na Onderonie. W tym samym czasie na Coruscant, Alema i Satal Keto kradną z gabloty muzeum poświęconego Sithom starą księgę. Niestety rodzeństwo nie jest w stanie odczytać dawno zapomnianego języka, w którym została ona napisana. Zdruzgotani dowiadują się o aktywności sług ciemnej strony na Onderonie, pełni nadziei postanawiają się tam udać.

Fabularnie komiks ten jest bez żadnego zarzutu opowiadana historia jest nad wyraz ciekawa i intrygująca, nie znajdziemy tutaj dziwnych dodanych na siłę ulepszeń czy lorowych głupotek, co ważniejsze pozostaje on spójny z innymi źródłami co w starym, a zwłaszcza komiksowy kanonie, nie jest wcale takie oczywiste. Podczas lektury trzymani jesteśmy w niemalże nieustannym napięciu. Nie ma tu praktycznie ani jednej chwili na nudę, bowiem ciągle się tu coś dzieje, dzięki temu iż jest to jeden zeszyt problem sztucznej rozciągłości opowieści będący największą wadą większych serii, tutaj nie występuje. Co się tyczy zaś postaci, niestety ale 27 stron to jak dla mnie za mało aby dogłębnie przedstawić wewnętrzny sens bohaterów. Mimo to nie można scenarzyście zarzucić braku dobrych chęci i prób ich rozbudowy. Jednym słowem czego chcieć więcej?


Część II:

Komiks rozpoczyna się katastrofą statku Alemy i Satala w mieście Iziz, w ogniu walk wyruszają oni na poszukiwania śladów Sithów którzy mają pomóc im odczytać starożytne teksty w skradzionej księdze. W tym samym czasie na planecie lądują siły zakonu Jedi, którzy praktycznie po wyjściu z transportowca zostają wrzuceni w wir walki. Po pewnym czasie łączą swe siły wraz z Ulicem Qel-Domą jego bratem oraz sporymi siłami Jeźdźców Bestii. Wkrótce pod wpływem nieznanej siły Nomi słabnie, zostaje jednak szybko odnaleziona i uratowana przez swoich towarzyszy. Kiedy na planecie toczy się brutalna wojna rodzeństwo odnajduje cel swej podróży, króla Ommaina który daje im talizman, dzięki któremu będą w stanie odczytać starożytne teksty. W zamian jednak żąda kopii, Keto przystają na ten warunek. Następnie owładnięty ciemnymi mocami władca ukazuje jeńca Jedi swoim gościom, jednak nie trwa to długo, bowiem na ratunek uwięzionemu mistrzowi przybywają jego dawni uczniowie, którzy po męczącej walce w końcu pokonują złego króla. Komiks kończy się informacją że ciała zostały przetransportowane na księżyc, gdzie nie będą niepokojone.

W przypadku tejże opowieści nie można powiedzieć więcej jak w przypadku jej poprzednika. Ponownie mamy do czynienia z kawałem dobrze opowiedzianej historii, bez niepotrzebnych i zbędnych dodatków. Niestety i tu występuje problem z postaciami które nie mają nawet szans aby rozwinąć się na niecałych 30 stronach.

Podsumowując, jeżeli lubisz komiksy pełne akcji, nie zrażają cię specyficzne rysunki tego okresu, interesujesz się okresem Starej Republiki, czytałeś poprzednią miniserię, to ta seria jest specjalnie dla ciebie. Nie szukaj jednak tutaj rozbudowanych bohaterów bo niestety ich tutaj nie znajdziesz, ale czy wszystkie opowieści z Star Wars muszą być głębokie i emocjonalne? 

Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 6/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Tales of the Jedi: The Freedon Nadd Uprising
Autorzy: Tom Veitch 
Rysunki: Tony Akins 
Wydawnictwo: Dark Horse Comics 
Data premiery: 1 sierpień 1994
Liczba stron: 48
Oprawa: miękka 
Cena: 5,95 USD

Jesteście ciekawi jakie publikacje zrecenzowaliśmy dla Was w ramach Odkrywamy Legendy (o której przeczytacie więcej tutaj>>)? Oto spis treści (w nawiasie podaliśmy rok, w którym, toczy się akcja danej publikacji):

2 komentarze:

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger