Pod koniec sierpnia 2017 roku wydawnictwo Panini opublikowało
komiks Star Wars: Jedi der Republik – Mace Windu. Komiks
zawiera pięć pojedynczych wydań zeszytowych amerykańskiej mini
serii Jedi of the Republic - Mace Windu, która ukazywała się
w drugiej połowie 2017 roku nakładem wydawnictwa Marvel. Polska data premiery nie jest znana.
Komiksowa
historia wywodzi się z pióra Matta Owensa. Komiks prezentuje
jego debiut w uniwersum Star Wars. Jego historię
zilustrowali: Denys Cowan (rysunki) i Guru-eFX
(kolory). Ponadto Edgar Salazar (rysunki) był zaangażowany w
ilustrację w zeszycie Mace Windu #4.
W
Niemczech komiks został opublikowany w miękkiej okładce. Okładka
komiksu pochodzi od Jesusa Saiza. Komiks
został przetłumaczony na język niemiecki przez Dennisa Dusella.
Również dla niego jest to debiut w świecie niemieckich tłumaczy w
uniwersum Star Wars.
Wydawca
przedstawia następujący opis komiksu:
RYCERZE JEDI ZOSTAJĄ WCIĄGNIĘCI W WOJNĘNa początku wojen klonów Jedi stoją przed trudną decyzją, ponieważ muszą zmierzyć się z nowym wyzwaniem i aktywnie interweniować w konflikcie. Strażnicy Pokoju stają się żołnierzami. Kiedy Mace Windu - jeden z najbardziej doświadczonych mistrzów Zakonu - prowadzi małą jednostkę do strefy wojny, dochodzi do niespodziewanego incydentu, który ma dalekosiężne konsekwencje i podważa mentalność samych Jedi.Ten tom zawiera pełną mini-serię US-STAR WARS: Jedi of the Republic - Mace Windu.
Jeśli
chodzi o Jedi of the Republic - Mace Windu, to po raz kolejny
miałem w ręku komiks, co do którego nie miałem żadnych
oczekiwań, ponieważ nie miałem pojęcia, jaką historię opowie mi
ten komiks. Czy to historia pochodzenia Mace’a? Czy coś z
powieści Punkt przełomu (org. Shatterpoint) zostanie
przeniesione do kanonu? To były pytania, które przyszły mi do
głowy, gdy spojrzałem na okładkę. A odpowiedzi na te pytania
mogłem uzyskać czytając komiks. Ale okazało się to nieco
trudniejsze niż początkowo sądziłem. Ponieważ nigdy wcześniej
komiks tak bardzo nie utrudniał mi tego. W większości przypadków
czytam takie zbiorcze wydania na jeden raz. Ale niecałe 120 stron z
Macem Windu było dla mnie naprawdę ciężką
walką - nie tylko dla niego, ale także dla mnie. Ponieważ historia
komiksu nie wciągnęła mnie ani nie porwała w żadnym momencie,
więc musiałem prawie ciągle zmuszać się do wzięcia komiksu i
kontynuowania czytania.
Fabuła
tego komiksu rozgrywa się po Epizodzie II: Ataku
klonów. Jedi wciąż starają się uporać ze stratami,
jakie poniósł Zakon podczas bitwy na Geonosis, a
teraz Strażnicy Pokoju muszą odnaleźć się w nowej roli jako
generałowie w Wielkiej Armii Republiki. Rada Jedi
wysyła mistrza Mace’a Windu i jego zespół
na Hissrich, aby zbadali lokalną działalność
separatystyczną. Jego zespół składa się z mistrza Jedi Kita
Fisto i Jedi Prosseta Dibsa i Rissy
Mano. Przybywając na Hissrich, wkrótce spotykają droidy
Separatystów i ich przywódcę: AD-W4.
W miarę
upływu czasu zawsze pojawiają się konflikty, zarówno między
stronami, jak i między sobą. AD-W4 chce zniszczyć Jedi,
a Jedi chcą chronić mieszkańców planety przed Separatystami
i wypędzić ich z planety. W retrospekcjach dowiadujemy się, że
AD-W4 został osobiście wybrany przez generała Grievousa
na misję na Hissrich. Poprzez więcej retrospekcji uczymy się
także czegoś z przeszłości Mace Windu i jego treningu jako
Jedi pod okiem mistrza Cyslina Myra.
Podczas
lektury 120 stron komiksu zastanawiałem się, o co tak naprawdę w
nim chodzi. A potem, tuż przed końcem, dostałem nagle oświecenia.
Komiks ma na celu uczynienie zachowania Mace'a Windu w
Epizodzie III: Zemście Sithów bardziej
zrozumiałym, w momencie gdy stoi w biurze Kanclerza Palpatine'a
nad rozbrojonym Darthem Sidiousem, a
Anakin Skywalker dołącza do tej pary. Zmaga się nie tylko z
wyeliminowaniem Mrocznego Lorda Sithów, ale
doprowadzeniem go przed wymiar sprawiedliwości. Bo dokładnie taka
scena spotyka go na Hissrich, a nawet podczas jego treningu.
Poza tym nie mogę przypomnieć sobie czegoś wartego wspomnienia o
tym komiksie. Fabuła jest przewidywalna, słaba i nielogiczna w
wielu miejscach. Ponadto zarówno Mace Windu, jak i Kit
Fisto w tym komiksie byli dla mnie całkowicie niesympatyczni.
Uważam,
że ilustracje w komiksie są również dość słabe, ale z
pozytywnym wyjątkiem, a mianowicie część komiksu Mace Windu
(a dokładniej zeszyt Mace Windu #4),
została stworzona przez inny zespół artystyczny. Jest to także
część komiksu, w której retrospekcje pokazują części z czasów
treningów Mace'a. Nie oszczędzano tutaj na szczegółach,
nawet tła w walce są zilustrowane i nie są po prostu
monochromatyczne.
Ogólnie
nie mam nic do zarzucenia niemieckiemu tłumaczeniu. Było tylko dwa
lub trzy miejsca, w których tekst w dymkach nie miał dla mnie
większego sensu, dlatego porównałem je z oryginalnym angielskim
komiksem, co rozjaśniło moja wiedzę.
Kto z
Was nie czytał tego komiksu, niczego nie przegapił. Wręcz
przeciwnie, może mieć lepszy obraz Mace’a Windu
i Kita Fisto niż ja teraz. Historia jest bardzo
słaba, a także rysunki w komiksie. Chciałem przyznać temu
komiksowi ocenę 3 na 10, ale ostatecznie słabe rysunki i słaba
historia powodują, że komiks zdobywa marne 2 punkty.
Ogólna
ocena: 2/10
Fabuła:
1/10
Rysunki: 1/10
Jakość
wydania: 10/10
Dziękuję wydawnictwu Panini
Verlag GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Ein herzliches Dankeschön an
Panini Verlag GmbH,
die
ein Rezensionsexemplare zur Verfügung gestellt haben.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars: Jedi der Republik: Mace Windu
Tytuł
oryginalny: Star Wars: Jedi of the Republic: Mace Windu
Autor:
Matt Owens
Rysunki:
Denys Cowan, Edgar Salzar
Tłumaczenie:
Denis Dusella
Wydawnictwo:
Panini Verlag GmbH
Data
premiery: 27 sierpnia 2018
Liczba
stron: 112
Oprawa:
miękka
Cena:
15 € / 72,80 PLN (wersja niemiecka) / 80,00 PLN (wersja angielska)
Gdzie
kupić:
BOOKCITY (wersja niemiecka)
BOOKCITY (wersja angielska)
Czyli znów "He is too dangerous to be kept alive"? Ale to już było.... ;)
OdpowiedzUsuń