Execute Order 66... a nie, to nie ta bajka. Chociaż skojarzenia z numerem 66 w odległej galaktyce są jednoznaczne, bo w tym zeszycie do piachu idzie kluczowa postać. I samo to zdarzenie podnosi wartość historii.
Nie będę tutaj informował, kto ginie (chociaż łatwo się domyśleć), przy czym ostateczna konfrontacja z tą osobą jest zrealizowana na wysokim poziomie. I nie mówię tutaj o walce, bo na kartach komiksu została zaprezentowana tak sobie, o tyle wyznania po walce są dosyć istotne. Bo Rebelii chodzi głównie o to, by nie rozwalać całego Shu-Torun, chociaż chciałbym to zobaczyć, bo jedyna osoba, która mogłaby do tego nie dopuścić, akurat wzięła i umarła. No i przyznam szczerze, że charakter Lei po tych wydarzeniach mocno zyskał. Z kronikarskiego obowiązku wspomnę także o wątku Luke'a i partyzantów z Jedhy, którzy dalej kombinują, jak tu zrobić drugą Jedhę. Do ostatecznej konfrontacji dojdzie już na koniec arcu, a trzeba jeszcze wspomnieć o imperialnych, którzy wpadli z wizytą...
Jak mówiłem, kluczowa walka w zeszycie jest zrealizowana tak sobie. Nie wiem na ile to wina medium, a na ile rysownika, ale inne komiksy udowadniają, że da się zaprezentować w miarę dynamiczną walkę. Lepiej wypadają za to efekty różnych błyskawic czy innych wyładowań, wręcz to czuć.
Poza jednym konkretnym momentem nic specjalnego się tu nie wydarzyło (poza tym, że Luke przejrzał na oczy wobec partyzantów, tylko trochę za późno). Pozostał już tylko jeden zeszyt arcu i żegnamy Kierona Gillena.
Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 8/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 7/10
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #66: The Scourging of Shu-Torun, Part V
Autor: Kieron Gillen
Rysunki: Angel Unzueta
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 15 maja 2019
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN
Gdzie kupić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!