26 kwietnia 2023 roku wydawnictwo Egmont wydało pierwszą w historii mangę z ery Wielkiej Republiki, która jest również pierwszą mangą Star Wars, która nie jest adaptacją powieści, filmu itp. Na skraju równowagi, tom 1 opowiada samodzielną historię osadzoną w Wielkiej Republice napisana przez Shimę Shinyę i narysowana przez Mizuki Sakakibarę, a współautorka Justina Ireland, pomaga powiązać mangę z resztą projektu literackiego.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Manga z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Trwają czasy Wielkiej Republiki, która rozrasta się w najlepsze o nowe układy gwiezdne. Sławni Jedi, jako cieszący się szacunkiem strażnicy pokoju, chronią Republikę i otaczają swoim blaskiem tych, którzy badają najdalsze zakątki galaktyki. Po Wielkiej Katastrofie Nadprzestrzennej młoda rycerz Jedi – Lily Tora-Asi – otrzymuje zadanie wsparcia wysiedlonych cywilów podczas przenosin na Banchii, zamieszkaną od niedawna planetę w układzie Inugg, daleko na Zewnętrznych Rubieżach. Na Banchii znajduje się nowa świątynia Jedi, której przewodzi mistrz Arkoff, mentor Lily z rasy Wookieech. Arkoff postrzega świątynię jako oazę pokoju dla nowych mieszkańców oraz tych, którzy mają się udać w dalszą podróż. Lily roztacza opiekę nad przybywającymi osadnikami, a jednocześnie zmaga się z dziwnymi tajemnicami tej odległej placówki. Zastanawia się przy tym, czy robi, ile trzeba, żeby w galaktyce zapanował pokój. Gdy zaczynają się ujawniać ukryte wcześniej niebezpieczeństwa, młodzi Jedi muszą się zmierzyć z wyzwaniem większym niż wszystkie dotychczasowe…
Lily Tora-Asi jest rycerką Jedi w Świątyni w placówce Banchii, gdzie stacjonują m.in. jej były mistrz Arkoff (majestatyczny Wookiee), jej padawanka Keerin oraz dwoje młodych ludzi Viv'nia i Nima. W wyniku Wielkiej Katastrofy Nadprzestrzennej osadnicy ze zdewastowanej planety Tak'lah zostają przeniesieni na Banchii i pod nadzorem Jedi sadzą swoje pierwsze plony. Ale podczas gdy stacjonujący tam Jedi wciąż marzą o opuszczeniu planety wieśniaków i zamiast tego udaniu się na Festiwal Republiki na Valo, wśród lasów i pól pojawia się nowa odmiana roślin, która ma wyraźny apetyt na mięso...
Shinya i Ireland sprawiają, że ich nowe postacie Jedi są bardzo sympatyczne. Lily może i nie jest już padawanką, ale ponieważ Arkoff nadal zarządza Świątynią, wciąż stosuje surowe osądy, aby wypchnąć ją poza jej granice i zmusić ją do poszerzenia horyzontów. Nie zawsze jest to dla niej łatwe, a jednocześnie musi przekazywać te lekcje swojemu własnemu padawanowi, a także opiekować się dwiema ciekawskimi dziewczynami Viv'nią i Nimą, które Lily często przytłaczają. Przejście od ucznia do wzoru do naśladowania dla innych znajduje odzwierciedlenie w rozwoju postaci Lily w całej mandze, a jej interakcje z innymi bohaterami są przez to zabarwione.
Powiązanie historii z erą Wielkiej Republiki również zakończyło się sukcesem. Dowiadujemy się bezpośrednio na pierwszych stronach, gdzie Stellan Gios był podczas Wielkiej katastrofy nadprzestrzennej, zanim będzie miał do czynienia z Drengirami na Banchii i dzieje się to równolegle do Festiwalu Republiki na Valo. Gdzieś w tle czają się inne zagrożenia, które nie są oczywiste dla Jedi, ale są dla czytelnika. Mówiąc o drengirach, tutaj wyglądają trochę dziwnie, ale to z powodów fabularnych, ponieważ posiadają również kilka zdolności, których nie widzieliśmy nigdzie indziej… W każdym razie, manga Na skraju równowagi jest ściśle powiązana z powieścią Burza nadciąga (recenzja>>). W szczególności pokazuje jak wygląda życie w placówce świątynnej i daje nam ciekawe nowe spojrzenie na tę erę, które do tej pory widzieliśmy tylko w Świetle Jedi (recenzja>>) na Elphronie, gdzie warunki były inne.
Jak przystało na mangę, rysunki Mizuki Sakakibary charakteryzują się bardzo wyrazistymi twarzami i czystymi liniami, dzięki czemu łatwo śledzić fabułę. Mam jednak jeden minus. W żadnym wypadku nie jestem biegły w medium mangi, a moje doświadczenie ogranicza się do poprzednich mang z Gwiezdnych wojen, takich jak Lost Stars, ale (zarówno w polskim, jak i w niemieckim wydaniu) Na skraju równowagi jest ułożony od lewej do prawej zamiast japońskiego standardu czytania w kolejności od prawej do lewej i trochę mi to przeszkadzało, bo przyczaiłem się już do czytania mangi od prawej do lewej. Inne cechy – czarno-białe rysunki, eksperymenty z czcionkami i rozmieszczeniem, styl rysowania – są, ale wyobrażam sobie, że „niewłaściwa” kolejność czytania może irytować niektórych purystów mangi.
Oprócz głównej historii, tom mangi zawiera również dodatkowy rozdział, Banchiianie, który został napisany przez Shimę Shinyę, ze storyboardem Mizuki Sakakibara i ostatecznie narysowany przez Nezu Usugumo. W nim Jedi na Banchii odkrywają, że planeta wydaje się mieć rdzenną ludność bez pojęcia własności prywatnej, co prowadzi do problemów z osadnikami. Jeśli uważasz, że porgi są urocze, pokochasz Banchiian. Rozdział bonusowy również powtarza niektóre charakterystyki z głównej historii i powinien być postrzegany bardziej jako miła historia poboczna do Na skraju równowagi.
Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 8/10
Rysunki: 8/10
Fabuła: 8/10
Rysunki: 8/10
Jakość wydania: 9/10
Dziękuję wydawnictwu Panini Verlags GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Ich danke Panini Verlags GmbH für die freundliche Bereitstellung des Rezensionsexemplars.
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Wielka Republika: Na skraju równowagi, tom 1
Tytuł niemiecki: Star Wars: Die Hohe Republik: Am Rande des Gleichgewichts, Band 1
Tytuł oryginalny: Star Wars. The High Republic: Edge of the Balance, vol. 1
Autor: Justina Ireland, Shima Shinya
Rysunki: Mizuki Sakakibara, Nezu Usugumo
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Story House Egmont
Data premiery: 26 kwietnia 2023
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 32,99 PLN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!