Moc jest silna w nowej odsłonie gry LEGO Star Wars.
Deweloper TT
Games opracował nową formułę dla gry z serii LEGO
Star Wars. Na początku wydaje się trochę bardziej
skomplikowana, ale po pewnym czasie działa zaskakująco dobrze!
Wydaje się, że to
było wczoraj. Kiedy byłem małym chłopcem, siedziałem w pokoju
dziecięcym przy komputerze i grałem w pierwsze LEGO Star
Wars. Ogrywając w kółko pierwsze trzy filmy, które wtedy
uwielbiałem (tak, wiem), z dowolnymi postaciami, tak szybko, jak
chcę, budując, strzelając, walcząc, zbierając. To było świetne.
Z biegiem czasu się zestarzałem, a gry LEGO
ewoluowały bardziej niż marginalnie.
Opis:
Galaktyka stoi przed Tobą otworem w grze LEGO® Star Wars™: Saga Skywalkerów! Wszystkie dziewięć filmów sagi w zupełnie nowej grze wideo LEGO. Czegoś takiego jeszcze nie było! Czekają na Ciebie prześmieszne przygody, figlarny humor i niespotykana dotąd swoboda zwiedzania wciągającego uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Cóż, oszałamiające
17 lat później (tak, pierwsza gra LEGO Star Wars
ukazała się w 2005 roku!), wszystkie trzy trylogie dobiegły końca,
a deweloper TT Games wydał grę zawierającą wszystkie
dziewięć filmów Sagi Skywalkerów. Początkowo myślałem,
że wszystko będzie takie samo, tylko w nowym opakowaniu. Chyba się
myliłem.
Muszę przyznać, że
na początku było to trochę irytujące. LEGO Star
Wars nie jest już tak prostą grą, jak kiedyś. Teraz mamy
celownik w widoku trzeciej osoby do strzelania z blastera, a jeśli
grasz Jedi, możesz nawet blokować i łączyć różne
kombinacje!
Jednak w podstawowej
rozgrywce nic się nie zmienia. Fabuła dziewięciu filmów jest
wciąż odtwarzana, czasem jako misja, czasem jako przerywnik
filmowy. TT Games nawet całkowicie obaliło misje ze starych
gier. Podobała mi się misja wyścigów podami z pierwszego filmu –
teraz jest inaczej, ale nadal dobrze.
W pierwszym
podejściu ważne jest, aby misje ukończyć przewidzianymi dla nich
postaciami. Ale raz po raz zauważasz, że istnieją gałęzie, które
można przejść tylko za pomocą specjalnych droidów lub
złoczyńców. Można temu zaradzić, gdy tylko odblokujesz tryb gry
swobodnej dla misji. Czy kiedykolwiek chciałeś przejść się przez
Coruscant z Darthem Maulem i pomóc taksówkarzowi
odzyskać skradziony pojazd? Załatwione.
Po ukończeniu
pierwszych misji nie tylko przyzwyczajasz się do nowego systemu
walki, ale także cieszysz się, że on tam jest. Z perspektywy czasu
głupie walenie było trochę monotonne – nowe funkcje wprowadzają
głębię gry, która jest dobra dla wszechświata.
W grze istnieje
kilka otwartych światów, z których można wybierać misje. W tych
światach, które w zasadzie są planetami, pomiędzy którymi latamy
tam i z powrotem, są też różne zadania poboczne do wykonania,
które niekoniecznie tryskają kreatywnością. Znajdź to, zbierz
to, zniszcz lub zbuduj. Fajna rozrywka, nic więcej. Od czasu do
czasu znajdziesz również zadania poboczne, które są naprawdę
zabawne. Ponadto można znaleźć i odblokować nowe postacie.
To samo dotyczy to
czasami głównych misji. Dużą część czasu spędza się na
chodzeniu z punktu A do punktu B. Tam oglądasz scenkę przerywnikową
- i idziesz dalej. Nie wydaje się to zbyt dobrze przemyślane i
zdecydowanie można było usprawnić. Ale kiedy dojdziesz do głównej
misji, która trwa trochę dłużej, takiej jak atak z młodym
Anakinem na statek kontrolny Federacji Handlowej lub
różne walki z bossami, to wtedy jest naprawdę fajnie. Klocki po
prostu przelatują obok ciebie na prawo i lewo, sterowanie jest
solidne, a dobrze znane efekty dźwiękowe zajmują się resztą.
Różnice w
postaciach to fajny pomysł, ale na początku troszkę to przytłacza.
W sumie jest dziewięć „klas”, od Jedi, przez droidy
protokolarne, po zbieraczy złomu. Mają one nie tylko różne
zdolności, ale można je również ulepszać za pomocą zebranych
klocków. Jesteś więc zmotywowany, aby zebrać więcej małych
klocków, jeśli możesz ich użyć do zwiększenia obrażeń rzutu
mieczem świetlnym.
Ścieżka dźwiękowa
nie budzi żadnych wątpliwości, ale czasami wydaje się, że twórcy
po prostu o niej zapomnieli. Nie zdarza się to często, ale od czasu
do czasu stoisz na jakiejś planecie lub wykonujesz jakąś misję i
zadajesz sobie pytanie: „Czekaj, czy nie powinno tu być chociaż
trochę muzyki?”
Do tego dochodzą
żarty w przerywnikach filmowych. Parodiowanie takich filmów zawsze
jest trudne. Ale seria LEGO Gwiezdne wojny
robi to z wielką finezją, hojną dawką głupiego humoru i wiedząc,
kiedy może sobie na to pozwolić. W dodatku tu i tam są ukryte
easter eggi w niemal każdym przerywniku filmowym. Prawdziwa gratka
dla fanów filmów.
Podobnie jak w
przypadku innych gier LEGO, jest tu również tryb kooperacji.
Problem: ponieważ kamera jest teraz trochę bliżej postaci niż
kiedyś, działa to tylko na podzielonym ekranie w pionie. To
znacznie ogranicza widok. Szkoda, bo tryb dwóch graczy na jednym
ekranie był fajniejszy w starszych grach.
Podsumowując, TT
Games wykonało dobrą robotę, przechodząc na nową formułę.
Kiedyś, tak jak ja, zaakceptowałeś, że wszystko jest trochę
bardziej skomplikowane niż wcześniej, stopniowo wpadasz w pewien
trans - "jeszcze jedna misja jeszcze jedna misja". A jeśli
zignorujesz misje poboczne, możesz sobie poradzić z przejściem gry
całkiem nieźle, jeśli chodzi o poświęcony czas. Jeśli obawiasz
się, że gra nie będzie tak łatwa do zabawy z dziećmi, powiem ci,
że istnieje wiele sposobów na uproszczenie, np. przejść
strzeleckich. Czy to z automatycznym celowaniem, czy z regenerującym
się licznikiem życia.
Dziękuję
wydawnictwu Cenega za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Tytuł: LEGO
Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów
Tytuł oryginalny:
LEGO Star Wars: The Skywalker Saga
Data premiery: 5
kwietnia 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!