Druga fala cyklu Wielka Republika została zapoczątkowana w
naszym kraju przez wydawnictwo Olesiejuk powieścią Burza
nadciąga autorstwa Cavana Scotta, a następnie powieścią
dla młodzieży Na ratunek Valo autorstwa Daniela
José Oldera. Drugą falę zakończy powieść Pośród
cieni Justiny Ireland, która miała swoją premierę 27
kwietnia i ukazała się w tłumaczeniu Anny Hikiert-Berezy.
Justina Ireland
napisała już w pierwszej fali powieść Próba odwagi, co
czyni Pośród cieni (org. Out of the Shadows) jej
drugą pracą w nowej erze uniwersum Gwiezdnych wojen.
Uwaga na spoilery
odnośnie książki.
Wydawca udostępnia
następujący opis treści książki:
Najmroczniejsze sekrety najtrudniej wydobyć na światło dzienne...Sylvestri Yarrow dotyka pasmo niekończących się – zdawałoby się – nieszczęść. Robi, co w jej mocy, aby po śmierci swojej matki utrzymać rodzinny interes, ale nawarstwiające się długi, a także nasilone ataki Nihilów na niespodziewające się niczego statki sprawiają, że Syl grozi utrata wszystkiego, co zostało jej po matce. Udaje się po pomoc do galaktycznej stolicy, Coruscant, ale wszystko zmienia się, gdy trafia w sam środek sporu między dwoma najpotężniejszymi rodami Republiki, walczącymi o kawałek przestrzeni kosmicznej na pograniczu. Uwikłanie po same uszy w konflikcie między najbogatszymi i borykanie się z ich problemami to ostatnia rzecz, na jaką Syl ma w tej chwili ochotę… ale obietnica sowitej nagrody wystarczy, aby dała się wciągnąć w coś, co okazuje się skomplikowaną intrygą.Tymczasem rycerka Jedi Vernestra Rwoh zostaje wezwana na Coruscant, nie ma jednak pojęcia czemu ani przez kogo. Zjawia się w stolicy wraz ze swoim padawanem Imrim, a także mistrzem Jedi Cohmakiem Vitusem i jego padawanem Reathem. Zostają poproszeni o rozwiązanie sporu rodzinnego na pograniczu. Ale… właściwie dlaczego? Co tak ważnego kryje ten pusty kawałek przestrzeni kosmicznej? Odpowiedź doprowadzi Vernestrę do głębszego zrozumienia własnych umiejętności, zaś Syl zmusi do powrotu do przeszłości… a także poznania prawd, ukrytych dotąd pośród jej cieni.
Akcja Pośród
cieni rozpoczyna się po Na ratunek Valo (recenzja>>), a więc
także po Burzy nadciąga (recenzja>>). Nihilowie zaatakowali
Festiwal Republiki na Valo, ponownie siejąc
spustoszenie w galaktyce po Wielkiej Katastrofie
Nadprzestrzennej. Jako czytelnicy przede wszystkim
towarzyszymy Jedi Vernestrze Rwoh i jej padawanowi Imri
Cantarosowi, a także padawanowi Reath Silasowi i jego
nowemu mistrzowi Cohmacowi Vitusowi. Szczególnie w
odniesieniu do grupy docelowej powieści młodzieżowo-dorosłej te
dwie pary są bardzo dobre, biorąc pod uwagę wiek bohaterów.
Vernestra nie ma jeszcze 18 lat i ma już status rycerki Jedi
(najmłodszej w historii!) i wielokrotnie nękają ją wątpliwości,
czy słusznie zdała już egzaminy na rycerkę. Fakt, że teraz musi
wcielić się w rolę nauczycielki dla Imriego, nie pomaga jej.
Nie pomaga też fakt, gdy kwestionuje się jej umiejętności pilotki, tak
bardzo, że kwatermistrz Latarni Gwiezdny Blask odmawia jej
posiadania własnego statku. W ten sposób Vernestra i Imri
łączą siły z Reathem i Cohmakiem –
obie drużyny mistrzów-uczniów zostały wezwane na Coruscant
z Latarni Gwiezdny Blask.
Ponowne spotkanie
Reatha, którego ostatnio mogliśmy zobaczyć w W ciemność (recenzja>>) autorstwa Claudii Gray, daje nam sporo zabawy! Justina
Ireland świetnie pokazuje rozwój postaci. Podczas gdy Reath
za pierwszym razem był prawdziwym molem książkowym, który pod
żadnym pozorem nie chciał opuścić Świątyni Jedi i
Coruscant, by przeżyć przygody na granicach Republiki, to teraz doświadczamy Reatha, który znalazł absolutną
przyjemność w swoich nowych zadaniach i prawie żałował
konieczności powrotu na Coruscant! Jest to również
konflikt, który głęboko zajmuje Vernestrę. Dlaczego jej
zdolności są odciągane od granic, na których może pomagać i
czynić dobro?
Ponadto ważną rolę
odgrywa nowa postać: Sylvestri Yarrow. Jest kapitanką
statku, lub była, ponieważ musi zrezygnować z tego statku ze
względu na atak Nihilów na początku historii.
Jednocześnie jako pierwsza jest świadkiem takiego ataku Nihilów
w tym konkretnym obszarze kosmosu, a mianowicie w sektorze Berenge.
Na tym też skupia się cała książka, ale o tym za chwilę.
Sylvestri jest bardzo dobrze opisana i scharakteryzowana przez
autorkę. W każdym razie nigdy nie miałem problemów z postawieniem
się na ich miejscu. W zasadzie służy czytelnikowi jako ugruntowana
postać w tej historii. Ich problemy są natury ludzkiej i dlatego są
bardziej namacalne niż te, z którymi mają do czynienia na przykład
Jedi. Dla kontrastu, Sylvestri ma do czynienia z
obrzydliwie bogatą postacią Xylana Grafa.
Grafowie to, obok San-Tekków, najważniejsza rodzina, która
promowała ekspansję tras nadprzestrzennych w galaktyce - i zarobiła
na tym dużo pieniędzy. Wpisuje się to również w ogólny temat
Wielkiej Republiki, w której Republika,
którą znamy z filmów, a zatem jest o 250 lat starsza, nie została
jeszcze rozwinięta, ale dopiero ma się rozszerzyć na zewnętrzne
peryferia. Duet Sylvestri-Xylan zawsze śmieje się w całej
książce, niezależnie od tego, czy chodzi o jedzenie, czy o
ubranie. Jej dynamizm i sposób, w jaki Sylvestri widzi
rzeczy, sprawiają, że jest bardzo lubianą postacią, i dlatego
uważam, że fragmenty z Sylvestri są jednymi z
najprzyjemniejszych do czytania.
Ale to, co mnie
początkowo niepokoiło, to fakt, że kiedy przeczytałem powieść, byłem
zdezorientowany i zastanawiałem się, czy powinienem już znać Sylvestri. Pilotkę,
która straciła matkę? Wydaje się to takie znajome... O tak,
oczywiście. Affie Hollow z W ciemność! Wiedziałem,
że cały czas myślę o kimś innym. Ale podobieństw nie można od
razu odrzucić: obie kobiety zarabiają na transporcie towarów.
Jedna zdradziła władzom swoją matkę (liderka gildii Byne),
druga straciła ją w ataku Nihilów na Valo.
Zajęło mi trochę czasu, zanim udało mi się odizolować te dwie
postacie od siebie w mojej głowie.
Wspomniałem już o
sektorze Berenge. Istnieje wielka tajemnica, którą należy
rozwikłać. I oczywiście tak jest, ponieważ ścieżki Mocy
są niezgłębione, ale ostatecznie wszystkie postacie w tej książce
mają ten sam cel: tajną broń Nihilów! Teraz ten fakt był
widoczny od samego początku, więc my, czytelnicy, od samego
początku wiemy, że Nihilowie pracują nad bronią
grawitacyjną, która znajduje się w sektorze Berenge. A ta
jest odpowiedzialne za to, że statki, np. takie jak ten Sylvestri,
po prostu „wypadają” z nadprzestrzeni. A cała fabuła ma na
celu sprowadzenie tam wszystkich bohaterów - i wtedy finał
rozpisany jest w jednym rozdziale, a wielki finał, czyli atak na
Republikę i związane z nim zniszczenie tej broni, jest
przekazywane nam tylko z drugiej ręki. To było dla mnie naprawdę
rozczarowujące. Właściwie spodziewałem się, że ta broń zrobi
coś wspaniałego, że zostanie użyta. Istnieje i zostanie
zniszczona, to wszystko.
Justina Ireland
błyszczy w Pośród cieni dzięki bardzo udanemu budowaniu
postaci, ale faktyczna fabuła o złowieszczej broni Nihilów
kończy się niestety bardzo słabym finałem. Niemniej jednak byłem
entuzjastycznie nastawiony do publikacji, świetnie się bawiłem
czytając ją, a wielka fabuła o Nihilach i Jedi
również była bardzo dobrze rozwinięta. Więc przyznaję powieści ocenę 9 na 10.
Ocena: 9/10
Fabuła: 8/10
Postacie: 9/10
Jakość wydania: 9/10
Dziękuję
wydawnictwu Olesiejuk za przekazanie egzemplarza do recenzji.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars. Wielka
Republika: Pośród cieni
Tytuł
oryginalny: Star Wars. The
High Republic: Out of Shadows
Autor:
Justina Ireland
Tłumaczenie:
Anna
Hikiert-Bereza
Wydawnictwo:
Olesiejuk
Data
premiery: 27 kwietnia 2022
Liczba
stron: 496
Oprawa: miękka ze
skrzydełkami
Cena:
44,99 PLN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!