W grudniu ubiegłego roku w naszym kraju ruszyła druga fala projektu
Wielka Republika wraz z premierą powieści Burza nadciąga
Cavana Scotta (recenzja tutaj»). Nieco ponad dwa miesiące później druga fala jest
kontynuowana wraz z premierą książki młodzieżowej Na ratunek
Valo, która w oryginale ukazała się jako Race to Crashpoint
Tower.
Po tym, jak Daniel
José Older był odpowiedzialny za komiks The High
Republic - Adventures, Volume 1 (jego recenzje przeczytacie tutaj») w pierwszej fali, to w drugiej fali jest
odpowiedzialny za powieść młodzieżową. Opowieść nawiązuje do
fabuły otwierającej powieści, Burzy nadciąga, a czytelnik
śledzi przede wszystkim padawana Jedi Rama
Jomarama, ale także poznaje postacie Luli i Zeena
z komiksów The High Republic Adventures. Książkę na język
polski przetłumaczyła niezawodna Anna Hikiert-Bereza.
Oto informacje,
które wydawca podaje na temat książki:
"Na ratunek Valo" to kolejny tytuł epickiej serii "Star Wars. Wielka Republika".Festiwal Republiki zbliża się wielkimi krokami! Goście z całej galaktyki przybywają na planetę Valo, aby wziąć udział w niesamowitej, zakrojonej na szeroką skalę imprezie, która ma być wielkim świętem Republiki. Podczas gdy wszyscy Valończycy przygotowują się do festiwalu, padawan Jedi Ram Jomaram zaszył się w swojej ulubionej kryjówce: zapuszczonym warsztacie, pełnym rozmaitych części i narzędzi. Gdy jednak z pobliskiego wzgórza, zwanego wzgórzem Crashpoint, dobiega sygnał alarmu, chłopiec wyrusza wraz ze swoim zaufanym droidem V-18, aby zbadać tę sprawę. Odkrywa, że ktoś sabotował valońską wieżę łączności. To przerażający znak, który może świadczyć tylko o jednym – że zarówno samo Valo, jak i nadchodzący Festiwal Republiki są zagrożone.Wkrótce okazuje się, że te obawy nie są bezpodstawne. Gdy Ram śpieszy, aby ostrzec Jedi o potencjalnym niebezpieczeństwie, na planetę napadają straszliwi Nihilowie! Teraz Ram musi stawić czoło wrogowi, który przypuścił szturm na wieżę Crashpoint, i wysłać do Republiki sygnał wołania o pomoc. Na szczęście może liczyć na wsparcie ze strony niespodziewanych sojuszników.
Jak już
wspomniałem, wszystkie wydarzenia związane z Republiką
pokazane na Valo i późniejszy atak Nihilów są
już nam znane dzięki powieści Burza nadciąga. To po raz
kolejny pokazuje, że czytanie książek w odpowiedniej kolejności
ma sens, ponieważ inaczej można by mieć wiele pytań po
przeczytaniu Na ratunek Valo przed The Rising Storm.
Powieść młodzieżowa wypełnia kilka luk i daje czytelnikowi
zupełnie inne spojrzenie na te same wydarzenia opisane w powieści Cavana Scotta. Należy jednak pamiętać, że fabuły obu
książek toczą się jednocześnie, a tylko pewne punkty zazębiają
się.
Bohaterem opowieści
jest młody padawan Ram Jomaram. Jak wiele postaci nowej ery,
ta postać ma własne rozumienie Mocy. W przypadku Rama
świadczy o tym fakt, że bardzo dobrze radzi sobie z demontażem i
naprawą maszyn. Dla niego Moc jest jak schemat obwodu
i użyta w odpowiednich punktach, może manipulować silnikiem i w
ten sposób zatrzymać skuter wodny. Ten talent pomaga mu również,
gdy Nihilowie zaatakują jego ojczystą planetę Valo.
Od samego początku
skupiamy się na wieży łączności. Fabuła zaczyna się od niej i
tam się kończy. W międzyczasie Ram musi bronić się przed
Nihilami, trafia na krótko do więzienia, poznaje
zwierzęta z zoo i musi stawić czoła Drengirowi. Widzimy, na
232 stronach książki, że Ram przeżywa wiele w ciągu
zaledwie kilku godzin! Towarzyszą mu dwa Bonbraki,
Breebak i Tip oraz jego droid V-18. V-18
przechodzi również szereg zmian i ulepszeń w ciągu całej
historii. Wraz z rozwojem fabuły Ram otrzymuje również
krótkie wsparcie od Ty Yorrick – i oto jesteśmy na
pierwszym i najbardziej oczywistym połączeniu z fabułą powieści
Burza nadciąga. W miarę rozwoju fabuły Ram dołącza
również do Zeen i Luli — te dwie postacie zostały
przedstawione przez autora w pierwszej fali w cyklu The High
Republic Adventures, a teraz dostają nieco więcej głębi. Na
koniec dochodzi do finału, w którym każda z postaci dochodzi do
swoich granic i musi je pokonać.
Jak wspominałem,
droid V-18 jest mocno modyfikowany przez samego Rama,
ale także przez Bonbraksów w miarę rozwoju fabuły. W ten
sposób prosty droid staje się śmigaczem, a w końcu prawie maszyną
bojową. Po prostu uznałem, że to za dużo dobrego i wywarło na
mnie efekt deus ex machina. Teraz rozumiem, że każda postać w
uniwersum Gwiezdnych wojen potrzebuje własnego
droida i oczywiście chcieli podkreślić zdolności Rama, ale
jak na mój gust, to po prostu nie pasowało i wydawało się zbyt
wymuszone. „Czasami mniej znaczy więcej”. Tak więc V-18
pozostawia mi pytanie, dlaczego więcej śmigaczy lub statków
kosmicznych nie jest jednocześnie droidami. Dlaczego statek
kosmiczny potrzebuje astromecha, skoro astromech z łatwością może
być samym statkiem kosmicznym?
Poza tym, wydaje mi
się, że przedstawienie Drengirów tutaj jest
trochę... dziwne. Do tej pory zetknąłem się z Drengirami
w dwóch publikacjach, a mianowicie w powieści W ciemność
Claudii Gray oraz komiksie Bez strachu Cavana
Scotta, w szczególności komiks zdołała przedstawić Drengirów
jako rzeczywiste zagrożenie. I właśnie tego zagrożenia brakuje
Drengirom w tej książce. Nihilów Przy wieży
łączności łączą siły, potężna operacja sama w sobie,
pokazująca po raz pierwszy współpracę między obiema stronami. Z
drugiej strony Ram i jego towarzysze udali się do panelu
sterowania wieży, aby naprawić go bez żadnych problemów.
Wielokrotnie wspomina się, że trzeba wykonać kopię zapasową, ale
nie wspomina się o niczym innym, jak tylko odcinaniu wypróbowanych
i przetestowanych rzeczy za pomocą mieczy świetlnych. Fakt, że
trzej padawani są w stanie poradzić sobie bardzo łatwo z
Drengirem, nie pasuje do mojego wyobrażenia o Drengirze
jako o zagrożeniu dla całej galaktyki.
Petur Antonsson
po raz kolejny stworzył wspaniałe ilustracje do tej historii, które
wydawnictwo Olesiejuk niestety umieściło na końcu książki,
zamiast między odpowiednimi rozdziałami.
Niestety, powieść
dla młodzieży Wielka Republika: Na ratunek Valo nie mogła
dorównać poziomowi, jakiego oczekiwałem po poprzedniej powieści
młodzieżowej, Próba odwagi autorstwa Justiny
Ireland. Wszyscy bohaterowie są bardzo sympatyczni, ale są
wspomniane minusy. Fakt, że fabuła rozgrywa się równolegle do tej
z powieści Burza nadciąga, jest dobrze wykorzystany i
przyjemnie się ją czyta. Więc książka dostaje ode mnie dobrą
ocenę 6 na 10.
Dziękuję
wydawnictwu Olesiejuk za przekazanie egzemplarza do recenzji.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars. Wielka
Republika: Na ratunek Valo
Tytuł
oryginalny: Star Wars. The
High Republic: Race to Crashpoint Towe
Autor:
Daniel José
Older
Tłumaczenie:
Anna
Hikiert-Bereza
Wydawnictwo:
Olesiejuk
Data
premiery: 23 lutego 2022
Liczba
stron: 232
Oprawa: miękka ze
skrzydełkami
Cena:
32,99 PLN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!