Star Wars Komiks (1/2022): Rebelianci i łotry - recenzja komiksu

Rozpoczynamy ostatnią część komiksowej serii Star Wars, której fabuła toczy się przed Epizodem V, Imperium kontratakuje. Zakończenie jest nieco dłuższe niż standardowy story arc i składa się z ośmiu zeszytów napisanych przez Grega Paka i narysowanych przez Phila Noto. W najnowszym Star Wars Komiks, oprócz pięciu pierwszych zeszytów głównej serii, znajdziemy także historię Beckett, o jednym z głównych bohaterów filmu Han Solo. Historia została napisana przez Gerrego Dudgana i narysowana przez trio: Edgara Salazara, Marca Laminga, Willa Sliney’a.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Seria książek dla miłośników komiksu i fanów świata Star Wars. 148 stron z najnowszymi komiksami Star Wars, wydawanymi od 2015 roku przez wydawnictwo Marvel Comics. W każdym tomie prezentowane są zamknięte opowieści obrazkowe, tworzone przez najlepszych scenarzystów i rysowników. Wszystkie komiksy w magazynie należą do obowiązującego kanonu uniwersum „Gwiezdnych wojen” i wzbogacają dzieje odległej galaktyki o nowe przygody bohaterów i czarnych charakterów, zarówno znanych z oryginalnej trylogii o zmaganiach Rebelii z Imperium, jak i z nowych filmów o walce Ruchu Oporu z Najwyższym Porządkiem. Darth Vader ściga Luke’a Skywalkera i wysłał tysiące sond w najdalsze zakątki kosmosu na poszukiwanie Sojuszu Rebeliantów. Rebelianci rozpoczynają serię rozpaczliwych, heroicznych misji, mających za zadanie zbić sondy z tropu. W trakcie tych misji odkrywają tajemnice galaktyki, o których nawet im się nie śniło... Tom uzupełnia krótszy komiks Beckett poświęcony jednemu z bohaterów filmu „Han Solo”.
 
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Star Wars (2015)” #68–72, a następnie zebrane w tomie „Star Wars vol. 12: Rebels and Rogues”, oraz zeszyt „Star Wars: Beckett”.

Fabularnie znajdujemy się w 3 roku ABY. Rebelia wciąż poszukuje nowej bazy, czyli temat, który przewijał się już przez kilka ostatnich tomów i wkrótce dobiegnie końca. Podobnie jak w starych komiksach Marvela, moim zdaniem jest to wspomniane zbyt wiele razy. Plusem jest jednak to, że misja ta nie jest tak często wykonywana przez Luke'a, Leię czy Hana jak wtedy. Zamiast tego cała trójka, Chewie oraz droidy R2 i 3PO, zostają wysłani na trzy oddzielne misje, wszystkie mają na celu odwrócenia uwagi imperialnych droidów zwiadowczych, które wspomniane były w napisach otwierających Epizod V. Aby to zrobić, Luke i R2 zostają wysłani na pustynną planetę na Środkowych Rubieżach, Leia i Han mają zainicjować spotkanie dyplomatyczne z szefem podziemia, który współpracuje z Imperium, a Chewbacca i 3PO mają wysadzić w powietrze niezamieszkaną planetę.

Zacznijmy od ostatniego punktu. Czy nie wydaje ci się to zbyt... radykalne? Jest nawet porównywanie do Gwiazdy Śmierci, chociaż generał Rieekan zapewnia Chewbaccę, że planeta K43 jest niezamieszkana. W rzeczywistości mieszka tu kilka kamieni, które upodobały sobie 3PO.

Tymczasem Leia i Han spotykają Dar Championa, byłego chłopaka księżniczki Lei, którego mogła poznać podczas treningu, ale który nie pojawia się w Leia: Princess of Alderaan. Myślę, że można wprowadzić bardziej sprytne nawiązanie, aby trochę bardziej połączyć książki i komiksy.
Tymczasem Luke spotyka nieco obeznanego w Mocy złodzieja, który jest stopniowo przekonywany, by nauczył go kilku rzeczy, ale przy tym wielokrotnie okrada młodego Jedi. W rzeczywistości wiąże się to z Łotrem 1: Gwiezdnymi wojnami - historiami, ponieważ Warba (dziwne imię, wiem) mieszkał w pobliżu Świątyni Kyber na planecie Jedha i nauczył się tam kilku rzeczy od Strażników Whill.

Oprócz samej historii – która jest naprawdę udana i naprawdę spodobała mi się, mimo że jeszcze się nie skończyła – humor w wątku fabularnym dotyczącym Luke'a jest szczególnie udany. Luke i Warba tworzą dobrze dobrany duet i jestem podekscytowany, widząc, jak będą kontynuować ten wątek.


Od czasu do czasu pojawianie się strony imperialnej z Egzekutorem, admirałem Ozzelem i kapitanem Pietem naprawdę przyczynia się do dobrego opowiadania historii. Byłem jednak trochę zdezorientowany, że Darth Vader nie rozpoznał C-3PO, przecież nie tylko go zbudował, ale także spędził z nim kilka lat. Cóż, to było 22 lata temu, ale to wciąż dziwne...

Rysunki Phila Noto również są świetne. Oprócz tego, że Rieekan ma tę samą twarz co Han, różne postacie są naprawdę dobrze narysowane. Mimo stylizacji, w postaciach widać różne pochodzenie. Ale szczególnie lubię jego gwiezdne niszczyciele! Uwielbiam jego gwiezdne niszczyciele!
Beckett #1:
W dodatkowym komiksie Beckett #1 rysunki są na mniej więcej takim samym poziomie. Jednak kradzież kilku pustych żetonów identyfikacyjnych nie jest najbardziej istotna galaktycznie i niestety jest ponownie rozciągnięta niepotrzebną akcją potwora z mackami. Dlaczego komiks musiał zostać podzielony na trzy części, każda z nich narysowana przez innego artystę, tego nie rozumiem. Kiedy pierwotnie czytałem zapowiedź trzech tytułów, pomyślałem, że każda z nich będzie osobną i samodzielną krótką historia. Ale tak nie jest. Zamiast tego jest to jedna historia podzielona na trzy części, które mogłoby narysować jeden artysta.
 
Ocena: 8/10
Fabuła: 7/10
Ilustracje: 7/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Story House Egmont za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Komiks, tom 14 (1/2022): Rebelianci i łotry
Tytuł oryginalny: Star Wars. Vol. 12: Rebel and Rogues, Star Wars: Beckett #1
Autor: Greg Pak, Gerry Dudgan
Rysunki: Phil Noto, Edgar Salazar, Marc Laming, Will Sliney
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Story House Egmont
Data premiery: 8 lutego 2022
Liczba stron: 148
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 PLN

1 komentarz:

  1. Tłumacz tym razem się nie postarał. Szczególnie razi kilkakrotnie użyty kolokwializm "dobra".

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger