Macierzyństwo nie definiuje Hery Syndulli. Dla pilota, przywódczyni, bojowniczki o wolność, rebeliantki i w końcu generał, zostanie matką Jacena Syndulli, to niewielka część jej historii. Jednakże na długo przed końcem Rebeliantów Hera udowodniła, że jest matczyną siłą, której potrzebuje ekipa Ducha, Rebelia i, tak, ci z nas, którzy oglądają ją w domu śledząc kolejne odcinki serialu.
Od samego początku Hera była potężnym wzorem do naśladowania dla najmłodszych członków swojej załogi. Oderwana od własnej rodziny na Ryloth, zbudowała sobie rodzinę, czasami pojmowaną dosłownie, w swoim zaufanym zespole.
Wyciągnęła Choppera z wraku rozbitego Y-winga i przez lata opiekowała się nim i doglądała go. Kiedy Kanan poświęcił swoje życie dla niej i załogi Ducha, to Chopper zaoferował pocieszenie małym mechanicznym pazurem wsuniętym w jej pustą dłoń i pozostał przy niej, gdy była smutna.
Zebowi i Sabine zapewniła stabilny dom i wsparcie dwójce, które straciły własne plemiona. W galaktyce pogrążonej w wojnie udowodniła, że można walczyć o to, w co się wierzy i nadal mieć plecy u każdego, nie porzucając jednej osoby dla drugiej.
Kiedy reszta załogi odrzuciła Ezrę jako złodzieja, zobaczyła sierotę potrzebującą opieki. Stając przy wrażliwym na Moc chłopcem, prosząc aby do nich dołączył i został przeszkolony przez Kanana, jej partnera i przeciwdziałając we wszystkich problemach, zobaczyła okazję, aby pomóc swojej załodze, pomóc cierpiącym mieszkańcom Lothal i dać Ezrze lekcję życia, by mógł choć raz żyć dla kogoś innego, a nie tylko w swojej samotności. - „Jeśli wszystko, co robisz, jest walką o własne życie, to twoje życie nie jest nic warte.” - powiedziała. I miała rację.
Hera próbowała chronić swoją znalezioną rodzinę, przekazując im niewiele informacji na początku rebelii, ale w końcu zaczęła traktować ich jak równych sobie. Opowiadała się za odwagą pomimo rozpaczliwych przeciwności, zachęcając w szczególności Sabinę i Ezrę, aby nauczyli się ufać jej jako przywódczyni i znajdowali własne ścieżki. Troszczyła się, ale wiedziała, kiedy musi zataić informacje, nawet jeśli Sabine czuła, że znowu ślepo wykonuje rozkazy. Hera wiedziała również, kiedy pozwolić najmłodszym członkom rodziny Ducha na zbadanie ich własnych podróży, wspierając próby Sabiny z Mrocznym Mieczem i jej ostateczny powrót do Mandalore, aby dołączyć do jej klanu. Hera była wyraźnie dumna z Ezry i Sabine oraz z wojowników, którymi się stali.
W obliczu oszałamiającej utraty Kanana wytrwała. Wiedziała już aż za dobrze, jak to jest stracić rodzinę i planetę na skutek zniszczeń wojennych. Jej matka zginęła w ruchu oporu na Ryloth, ale to tylko wzmocniło dążenie Hery do podążania śladami matki i walki o większe dobro. W jakiś sposób zachowała nadzieję na przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!