Nadchodzi Dzień Matki. Redaktorka starwars.com Amy Richau, postanowiła z tej okazji zastanowić się nad tym, jak rola i postrzeganie matek, zmieniło jej punkt widzenia o sadze.
Gwiezdne Wojny i matki. Myślę, że w Gwiezdnych Wojnach nie ma dla mnie bardziej osobistego tematu. To moja mama kupiła mi moją pierwszą zabawkę Star Wars (figurka księżniczki Lei). Kilka dekad później później weszła do Taco Bell i zapytała kasjera: „Co muszę kupić, aby dostać zabawkę Boba Fett?” - dla swojej córki wciąż zbierającej zabawki, a obecnie będącej w wieku studenckim. Powiedzieć, że wspierała (i wspiera) moją miłość do odległej galaktyki, to mało powiedziane.
W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci zakochałam się w wielu historiach z Gwiezdnych Wojen, które dotyczyły matek. Sama zostałam matką mniej więcej w czasie premiery Wojen Klonów.
Pamiętam, jak kilka lat temu wybuchłam łzami, oglądając scenę w Mrocznym widmie, kiedy Anakin opuścił swoją matkę Shmi, aby iść z Qui-Gon Jinnem, aby trenować na Jedi. Po kilku chwilach zamieszania (Amy, widziałaś ten film wiele razy, to nie była niespodzianka!) Zdałam sobie sprawę, że mój syn był w wieku Anakina. Skupiłam się znacznie bardziej na Shmi niż podczas poprzednich pokazów, kiedy koncentrowałam się na Anakinie. Moje ogólne odczucia co do Jedi zabierającego takie małe dzieci rodzicom również zaczęły się zmieniać w tym czasie. Jak to możliwe? Co to mówi o tym społeczeństwie? Czy Shmi postąpiła słusznie? Co ja bym zrobiła na jej miejscu?
Cieszę się, że przez lata historie Gwiezdnych Wojen wprowadziły kilka wspaniałych nowych mam, które odegrały większą część historii. Twierdzę, że Hera Syndulla była mamą załogi Ducha na długo przed tym, jak została mamą Jacena. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości zobaczymy więcej historii Hery z Jacenem.
Norra Wexley, Iden Versio, Ursa Wren i Venisa Doza były potężnymi, kochającymi matkami odpowiednio w książkach Koniec i Początek, grze wideo Star Wars Battlefront II oraz serialach animowanych Rebelianci i Ruch Oporu. To wiele znaczy widzieć na ekranie, na stronach książek i komiksów matki z dziećmi, próbujące zrównoważyć miłość i wsparcie swoich rodzin - walcząc z Imperium lub Najwyższym Porządkiem. Każda mama, która próbowała pogodzić się z terminem pracy, pracowała jako wolontariusz w szkolnej zbiórce pieniędzy, kupowała artykuły spożywcze i dowoziła dziecko na czas na zajęcia gimnastyczne, może z całą pewnością odnieść się do tego rodzaju wielozadaniowości.
Relacja Lei Organa z synem w trylogii sequeli również została przeze mnie mocno przeżyta, ponieważ pokazała, że miłość może pozostać nawet w najbardziej napiętych relacjach rodzic-dziecko. Nie mówię, że któreś z moich dzieci przeszło na ciemną stronę, ale są dni, kiedy patrzą na mnie, jakbym była postacią Palpatine'a w ich życiu. Dorastając, żadna postać nie była w mojej głowie tak doskonała jak księżniczka Leia. Macierzyństwo jest jednakże jednocześnie nieuporządkowane, bolesne i niewiarygodnie cudowne, więc doceniam, że doświadczenie Leii jako matki było trudniejsze aniżeli idealne zdjęcie z albumu rodzinnego.
Jedną z rzeczy, na które najbardziej nie mogłam się doczekać jako mama, było wprowadzenie moich dzieci do świata Gwiezdnych Wojen. Rezultaty były nieco mieszane. Okazuje się, że kiedy twoja mama naprawdę interesuje się Gwiezdnymi Wojnami, nie jest to najlepsza zaleta dla niektórych nastolatków. Mój syn z kolei zakochał się w Mandalorianinie w tym samym wieku, w którym byłam, kiedy Powrót Jedi doładował mój fandom Gwiezdnych Wojen i wszyscy świetnie się bawiliśmy podczas naszych pierwszych obchodów Gwiezdnych Wojen w Chicago w 2019 roku. Żałuję, że moje dzieciaki nie uwielbiają Gwiezdnych Wojen tak samo jak ja, ale w końcu jestem dumna, że wychowuję rebeliantów. I tak jak najlepsze mamy z Gwiezdnych Wojen, będę je wspierać bez względu na to, w jakim kierunku zmierza ich życie.
Źródło: starwars.com
Tłumaczenie: Lupus
Super wpis na Dzień Matki. :)
OdpowiedzUsuńJutro będzie jeszcze jeden. :)
Usuń