12 września 2018 roku został wydany komiks Nadciągająca wojna, na który składają się dwie komiksowe adaptacje filmów Mroczne widmo i Atak klonów. Tom ukazał się w ramach cyklu Kolekcja Komiksy Star Wars od De Agostini. Komiksowe adaptacje omówię dla Was w dwóch osobnych recenzjach. Dzisiaj zajmiemy się komiksową adaptacją Epizodu I: Mroczne widmo, której autorem jest Henry Gilory. Rysunki wykonał Rodolfo Damaggio, zaś tłumaczenie na język polski wykonała Monika Mazur.
Opis:
Republikę Galaktyczną ogarnia chaos. Toczy się spór o opodatkowanie szlaków handlowych prowadzących do zewnętrznych układów gwiezdnych. Chciwa Federacja Handlowa próbuje narzucić siłowe rozwiązanie, nakładając blokadę utworzoną ze śmiercionośnych statków i wstrzymując dostawy na małą planetę Naboo. Podczas gdy Senat Republiki obraduje w nieskończoność, Najwyższy Kanclerz potajemnie wysyła dwóch rycerzy Jedi, obrońców pokoju i sprawiedliwości, aby poszukali źródeł konfliktu i pomogli go rozstrzygnąć.
Tak jak to ma miejsce przy recenzjach adaptacji, czy to komiksowych czy książkowych, nie będę tutaj skupiać się na fabule. Wszyscy powinni już ją znać. Skupię się tutaj na tym, jak została zaadaptowana historia filmowa.
Fabuła i dialogi w komiksie są w wielu miejscach przycięte do absolutnego minimum. Brakowało mi jednego lub drugiego tekstu z filmu. Na przykład reakcja Bossa Nassa, gdy królowa Amidala ujawnia się i klęka przed nim. Ta scena wygląda znacznie mniej emocjonalnie w komiksie niż w filmie. Inną kwestią jest to, że niektóre sceny na zdjęciach nie odpowiadają scenom z filmu. W tej samej scenie, o której wspomniałem przed chwilą, Boss Nass siedzi w komiksie na kocu na trawie, a królowa Amidala klęka na trawie kilka centymetrów od tego koca.
Ale pomimo skróconych i zmienionych scen, komiks ma także dodatkową scenę - przynajmniej zauważyłem tylko jedną. Pierwsza walka między Darthem Maulem i Qui-Gon Jinnem na Tatooine w filmie kończy się po wskoczeniu Jinna na rampę statku, w komiksie Maul i Jinn krzyżują jeszcze miecze raz. Mimo że komiks należy już do Legend, nadal jest świetnym dodatkiem.
Ilustrator Rodolfo Damaggio wykonał bardzo dobrą robotę. Twarze aktorów są wyraźnie widoczne, a emocje można z nich odczytać. Kolorystyka odpowiada również kolorystyce z filmu, co oznacza, że obrazy zachowują się przynajmniej tak, jak w filmie i nie dają wrażenia, że czytasz tutaj inną historię.
Epizod I podobał mi się już w różnych wersjach. Jako film, powieść dla dorosłych, książka dla dzieci, a teraz także jako komiks. Myślę, że jest to udana realizacja tej historii, ale z pewnymi różnicami w stosunku do filmu i dlatego temu komiksowi przyznaję ocenę 7 na 10.
Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 9/10
Jakość wydania: 9/10
Recenzje innych tomów cyklu:
Szczegóły:
Tytuł: Kolekcja Komiksy Star Wars (tom 19): Nadciągająca wojna: Mroczne widmo
Autorzy: Henry Gilory
Rysunki: Rodolfo Damaggio
Tłumaczenie: Monika Mazur
Konsultacja merytoryczna: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: De Agostini Polska
Data premiery: 12 września 2018
Liczba stron: 248
Oprawa: twarda
Cena: 39,99 PLN
Gdzie kupić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!