Canto Bight to zbiór czterech
opowiadań, których głównym wątkiem jest tytułowe kasyno. A że
to miejsce specyficzne, ze specyficznymi zasadami, to i bohaterowie
są nietuzinkowi. Zwykły turysta, handlarka winem, masażysta i hazardzista zorientują się, że Canto Bight to nie jest raj wolny od przestępczości i kłopotów.
Pierwszą historią w książce jest
opowiadanie Rules of the Game autorstwa Saladina Ahmeda. Głównym
bohaterem jest niejaki Kedpin Shoklop, który w ramach konkursu na
pracownika roku wygrał wycieczkę na Cantonicę. Kedpin nie
spodziewa się jednak, że wakacje nie będą przebiegały jak sobie
zaplanował...
Historia jest dosyć zabawna, bo i sam
Kedpin jest zabawny. Ot, przesadnie optymistyczny typek, który jest
wielce podekscytowany perspektywą przebywania w Canto Bight.
Niestety, zostaje on uwikłany w gangsterskie porachunki, a to za
sprawą niejakiego Anglanga Leheta. Przyznam, że to opowiadanie jest
najbardziej „życiowe”. Ile razy się słyszy o turystach, którzy
zostali wykorzystani przez przestępców do przemytu narkotyków albo
okradzeni na wakacjach. Tutaj przemytu nie ma, ale i tak jest
nieciekawie. Opowiadanie to niejako wprowadzenie w świat Canto
Bight, gdzie niemal każdy chce wykorzystać naiwność turystów do
oporu, łącznie z droidami.
Autorką drugiej historii jest Mira
Grant, a opowiadanie nosi tytuł The Wine
in Dreams. Historia opowiada o Derli Pidys, która przybywa do Canto
Bight z zamiarem kupienia najwspanialszej butelki wina w galaktyce.
Na butelkę chrapkę ma także właścicielka nocnego klubu, Ubialla
Gheal, a i same właścicielki wina – tajemnicze siostry Grammus,
nie dadzą napitku byle komu...
To
opowiadanie jest specyficzne. Głównie dlatego, że lwią część
stanowią przemyślenia bohaterów (a raczej bohaterek, męskich
postaci tutaj nie uświadczymy). Mamy tutaj do czynienia z dużym
wglądem w motywacje bohaterów, przez co akcja jest nieco zbyt
wolna. Dopiero pod koniec zaczyna się coś dziać, ale kończy
równie szybko, co zaczęło. Jednak tym, co trzyma poziom jest
przedstawienie sióstr Grammus, które jak same twierdzą, są z
innego wymiaru. I tak samo się zachowują, zupełnie jakby nie były
z tej galaktyki. Daje to nieco świeżości i aury tajemnicy. I aż
szkoda, że nie dowiadujemy się o siostrach niczego więcej.
Bohaterem
trzeciego opowiadania zatytułowanego Hear Nothing, See Nothing, Say
Nothing autorstwa Rae Carson jest Lexo Sooger, sławny masażysta, do
którego przybytku przybywają najbardziej wpływowe tuzy z Canto
Bight. Jednym z gości jest Sturg Ganna – gangster, który
przedstawia Lexowi propozycję nie do odrzucenia. Lexo będzie musiał
zrezygnować ze swojej zasady nie wtrącania się w sprawy gości, by
ratować bliską mu osobę...
Lexo
w książce jest wyjątkową postacią, bo jako jedyny z bohaterów
opowiadań ma rodzinę, a konkretnie ludzką córkę, którą
przygarnął wiele lat temu. I właśnie więź między kosmitą a
dziewczynką jest motorem napędowym działań masażysty. Musi on
zrezygnować z tytułowej zasady, by ocalić dziecko przetrzymywane
przez gangstera. Oczywiście nie jest w stanie zrobić tego sam, a
jego pomocnicy też chcą coś ugrać. Ciężko nie współczuć
jakiemukolwiek ojcu w takiej sytuacji. Akcja jest szybka, bo i czasu
jest mało, co jednak jest tutaj na plus, ze względu na sytuację.
Ostatnim
opowiadaniem jest The Ride autorstwa Johna Jacksona Millera.
Bohaterem jest Kaljach Sonmi, hazardzista całymi dniami
przesiadujący w kasynie. Pewnego dnia trafia na tzw. Szczęśliwą
Trójkę, trzech braci o których krąży plotka, że przegrywają
tylko wtedy, gdy tego chcą. Spotkanie z nimi doprowadza do serii
niefortunnych sytuacji...
Bohaterem
jest Kaljach, ale palma pierwszeństwa powinna należeć się
braciom. To oni tutaj są motorem napędowym i są równie
fascynujący jak siostry Grammus. Mają oni specyficzną zdolność
wygrywania każdej gry, w jakiej biorą udział. A potem przegrywają
wszystko jak leci, bo wiedzą, że się odkują. Ich relacje z
Kaljachem są lekko niezrozumiałe, zwłaszcza, że nie mają powodu,
by mu pomóc. A jest mu w czym pomagać, przy czym „pomoc” braci
często z początku wygląda jak dobijanie leżącego. Niewątpliwym
plusem jest pokazanie partyjki pazaaka, znanego z gry Knights of the
Old Republic.
Co
można ogólnie powiedzieć o zbiorze? Najbardziej rzuca się w oczy
brak jakichkolwiek odniesień do wydarzeń w galaktyce (chyba tylko w
opowiadaniu Millera jest wzmianka o Jedi, Imperium i zniszczeniu
Hosnian Prime przez Najwyższy Porządek), przez co można odnieść
wrażenie, że Canto Bight nie jest umiejscowione w znanym nam
uniwersum. Do tego opisy bohaterów są niewystarczające. W dużej
mierze są to kosmici i to z takim wyglądem, że bez słownika
ilustrowanego do Ostatniego Jedi (RECENZJA) albo zwykłych zdjęć z wookiepedii z
opisem nie wywnioskujecie, jak dana postać wygląda. Sami
bohaterowie pojawiają się w filmie gdzieś w tle, z wyjątkiem
Lexo, Kedpina i Ganny, którzy zostali wycięci. Gdybym miał wybrać najlepsze opowiadanie, wybór padłby na The Ride i Rules of the Game, głównie ze względu na trzech szczęśliwych braci i Kedpina. Samą książkę mogę z czystym sercem polecić, miło jest czasami poczytać o czymś innym niż tylko Jedi, Sithowie, Imperium itp.
Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 8/10
Postacie: 9/10
Szczegóły:
Tytuł: Journey to Star Wars: The Last Jedi: Canto Bight
Autor: Saladin Ahmed, Rae Carson, Mira Grant, John Jackson Miller
Wydawnictwo: Del Rey
Data premiery: 5 grudnia 2017
Liczba stron: 400
Oprawa: twarda
Cena: 28,99$Gdzie kupić:
BOOKCITY
Jeśli jesteście zainteresowani innymi wpisami dotyczącymi Ostatniego Jedi to zapraszamy do lektury:
- Recenzja - Star Wars: Ostatni Jedi. Słownik ilustrowany
- Recenzje filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
- O książkach związanych z filmem Ostatni Jedi
- 10 najlepszych momentów z trailera Ostatniego Jedi
- Recenzja - Star Wars: The Last Jedi: Stroms of Crait
- Recenzja - Star Wars. Ostatni Jedi: Książka z modelem
- Recenzja - Star Wars: Kirigami (W oczekiwaniu na Star Wars: Ostatni Jedi)
- Recenzja - Star Wars: Całkiem inna kolorowanka/Kolorowanka i naklejki/Zadanie: naklejanie (W oczekiwaniu na Star Wars: Ostatni Jedi)
- Recenzja - Stromtroopers: Beyond the Armor (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
- Recenzja - Star Wars supereasy (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
- Recenzja - Phasma (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
- Recenzja - The Legends of Luke Skywalker (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
- Recenzja - Captain Phasma #1 (Journey to Star Wars The Last Jedi)
- Recenzja - Captain Phasma #2 (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
- Recenzja - Captain Phasma #3 i #4 (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
- W oczekiwaniu na Star Wars: Ostatni Jedi - modele od Bandai
- 5 rzeczy, których mogliście nie wiedzieć o kapitan Phasmie!
Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS |
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl
Niech Moc będzie z Tobą!
Jakoś nie ciągnęło mnie do tej sagi ale jeśli interesujesz się tym to pisz dalej o tym. Pewnie więcej takich książek powstało.
OdpowiedzUsuń