Kapitan Phasma to postać wzbudzająca
skrajne emocje. W zapowiedziach Przebudzenia Mocy jawiła się jako
twarda, bezkompromisowa osoba. Tymczasem w samym filmie... dostała
może 10 minut czasu ekranowego, do tego z łatwością została
namówiona na wyłączenie tarcz ochronnych bazy Starkiller (o
ironio, przez jej byłego podwładnego) i wrzucona do zsypu na
śmieci. Z zapowiedzi Ostatniego Jedi wiadomo, że Phasma przeżyła
zniszczenie bazy, ale nie było wiadomo, jak. Z pomocą przychodzi
wydano niedawno pierwszy zeszyt z serii Journey to The Last Jedi –
Captain Phasma.
Fabuła zeszytu jest umiejscowiona w
trakcie... 10 minut. Tyle czasu zajęło tytułowej bohaterce
wydostanie się z zsypu i ucieczka z bazy przed jej zniszczeniem. W międzyczasie Phasma
zdążyła usunąć wszelkie dane sugerujące, że to ona odpowiada
za wyłączenie tarcz. Jednakże Phasma odkrywa, że ktoś z załogi
zdążył pobrać dane i może odkryć prawdziwego winowajcę.
Kapitan rozpoczyna pościg...
Pierwsze, co się może rzucać w oczy,
to zachowanie Phasmy. Nie waha się ona oskarżyć oficera (o imieniu Sol Rivas), który
pobrał dane, o zdradę i zniszczenie bazy. Komiks tego nie wyjaśnia,
ale motywacje Phasmy są ukazane w książce o tytule Phasma
(odkrywcze, wiem). Zgodnie z książką, tytułowa bohaterka nie waha
się zdradzić każdego (bez wyjątku), o ile pomoże jej to ocalić
skórę i zapewnić korzyści (zgodnie z prawem silniejszego). Mam
nadzieję, że późniejsze zeszyty ukażą te motywacje tak, żeby
znajomość książki nie była wymagana.
Zeszyt opowiadany jest z perspektywy Phasmy, która opowiada, co się działo w danym momencie. Miłym smaczkiem jest widok walki Rey z Kylo Renem, co pozwala zobaczyć wydarzenia z filmu z perspektywy innej osoby.
Zeszyt opowiadany jest z perspektywy Phasmy, która opowiada, co się działo w danym momencie. Miłym smaczkiem jest widok walki Rey z Kylo Renem, co pozwala zobaczyć wydarzenia z filmu z perspektywy innej osoby.
Rysunki są poprawne. Dużo twarzy nie
uświadczymy, bo Phasma nie zdejmuje hełmu, a poza nią i
szturmowcami jedyną postacią jest Rivas
(pojawia się co tylko na chwilę, ale jego twarz jest widoczna).
Muszę jednak powiedzieć, że gdyby nie blizna i kolor włosów, to
pomyślałbym, że oficer to sam Armitage Hux. Dobrze wypadają
efekty eksplozji. Jedyny zgrzyt w mojej opinii to tła – są
rozmazane, zwłaszcza na powierzchni planety.
Podsumowując, komiks jest dobry.
Wyjaśnia, co się stało z Phasmą po niesławnej scenie z udziałem
Finna, Hana i Chewbacci, aczkolwiek nie wyjaśnia motywacji bohaterki
(wymagana znajomość książki, chyba że kolejne zeszyty to
zrobią).
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Journey to Star
Wars: The Last Jedi – Captain Phasma #1
Autor: Kelly Thompson
Rysunki: Marco Checcetto, Andres Mossa
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 6 września 2017
Data premiery: 6 września 2017
Liczba stron: 40
Oprawa: miękka
Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS |
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl
Niech Moc będzie z Tobą!
Kapitan Phasma w filmie pojawiła się przez niecałe 3,5 min
OdpowiedzUsuń