Drugim tom cyklu Star Wars z 2020 roku, Operacja Gwiezdny
Blask, kontynuuje wątki rozpoczęte w Ścieżce
przeznaczenia. Fabuła toczy się niedługo po Imperium
kontratakuje. Wydanie zawiera zeszyty od 7 do 11, które były
publikowane przez wydawnictwo Marvel w USA od października do
marca 2021 roku. Autorem fabuły jest Charles Soule, a rysunki
stworzyli Jan Bazaldua oraz Ramon Rosanas.
Opis dostarczony
przez wydawnictwo:
Mimo jednej z największych klęsk Rebelii, Leia Organa i inni przywódcy i bohaterowie Sojuszu nie załamują rąk. Z pomocą nowych sprzymierzeńców gotowi są podjąć działania zaczepne i znowu przenieść walkę na terytorium wroga, by uderzyć Imperium tam, gdzie naprawdę zaboli. Przy okazji nadarza się okazja do odwetu za haniebną zdradę ze strony królowej planety Shu-Torun...
Po tym, jak nie
spodobał mi się początek tomu 2, nadal byłem ciekawy, jak to się
dalej potoczy. Zaczyna się od dwuczęściowej historii Wola
Tarkina, w której Imperium przechwytuje wiadomość
radiową od rebeliantów. Czwarty oddział, w którym znajduje się
Leia i spółka, chce połączyć się z siódmym. A potem
staje się jasne, co oznacza tytuł historii: Tarkin nie żyje
od trzech lat, a tytułowa Wola Tarkina to imperialny gwiezdny
niszczyciel. Wolą Tarkina dowodzi Ellian Zahra, która
jest już nam znana z pierwszego tomu i została wyznaczona do
dowodzenia atakami na dywizje rozproszonej floty Sojuszu. Chce
zemścić się na księżniczce Lei Organie za śmierć
Tarkina.
Pierwsza historia
jest niemal wyłącznie poświęcona komandor Ellian Zahrze,
której historia jest opowiedziana w ciekawy i dość ekscytujący
sposób. Rzadko miało to miejsce w przypadku nowej postaci w obecnym
kanonie. W krótkim czasie stworzono postać, którą, jako
czytelnik, chcesz zobaczyć o wiele więcej. Jednak jej jedyną
motywacją wydaje się być zemsta na księżniczce Lei, bez
działania w interesie Imperium. Ponadto ostateczna
walka między nią a Leią i Lukiem jest niesamowicie
dobrze zainscenizowana.
Druga historia,
Operacja Gwiezdny Blask, która jest również tytułem
tego tomu, jest kontynuacją poprzednich wydarzeń. Czwarta i siódma
dywizja rebeliantów jednoczą się i świętują zwycięstwo nad
Zahrą i jej oddziałami. Leia wspomina na pierwszej
stronie, że rebelianci pamiętali, jak to się nazywało. Mieć
nadzieję. To jest dokładnie to, co Zahra chciała
odebrać rebeliantom swoim poprzednim atakiem. Teraz nadszedł czas
na rozpoczęcie Operacji Gwiezdny Blask.
Gdy Imperium
łamie klucze szyfrujące, rebelianci potrzebują nowego sposobu
komunikowania się ze sobą. C-3PO proponuje zatem stary i
prawie zapomniany język Trawak, którym nawet on, a co za tym
idzie i droidy protokolarne Imperium, nie potrafią mówić.
Na Coruscant znajduje się inny droid, który mówi tym
językiem, więc Kes Dameron, Needle, Frell,
Lando Calrissian i Lobot wyruszyli po niego.
W porównaniu do
Ścieżki przeznaczenia Charles Soule niestety niczego
nie poprawił. Opowieść o nowym kodzie dla rebeliantów nie nadąża
za historią o Ellian Zahrze. Soule tym razem
nie potrafi konstruować nieprzewidzianych wątków i tworzyć
napięcia. Wszystko idzie zbyt łatwo dla rebeliantów, którym tak
naprawdę nigdy nie grozi niebezpieczeństwo. O wiele więcej można
było zrobić z porwaniem droida na Coruscant.
Tylko poświęcenie
Lobota było tak naprawdę udane, co pokazuje, czego nauczył
nas film Łotr 1: Rebelia jest ważniejsza niż każdy
żołnierz w jej szeregach. Jednak to zachowanie zupełnie nie pasuje
do księżniczki Lei, którą z filmów pamięta się bardzo
różnie. Ta część powinna była zostać przekazana samemu Lando
Calrissianowi, co uczyniłoby całą sprawę jeszcze bardziej
tragiczną.
Wykorzystanie
eskadry Gwiezdny Blask nie może zmienić akcji, jeśli w
ogóle, którą można uznać jako umiarkowaną. Wręcz przeciwnie,
tylko pogarsza ogólny obraz i odbiór historii. Atak eskadry na Wolę
Tarkina jest trudny do zrozumienia w kategoriach logicznych.
Pilotom udaje się łatwo i bez większego wysiłku pozbyć się
gwiezdnego niszczyciela. Atak sond szpiegowskich w kosmosie też
wygląda kompletnie śmiesznie.
Poza twarzami
rysunki Jan Bazalduy są w większości dobre.
Bohaterowie mają w większości okrągłe twarze bez żadnych
większych szczegółów, przez co często wyglądają jak dzieci. W
dzisiejszych czasach jesteśmy przyzwyczajeni do znacznie lepszych
rysunków w komiksach.
Ocena:
6/10
Fabuła:
7/10
Ilustracje:
5/10
Jakość wydania:
9/10
Dziękuję
wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza do recenzji.
Recenzje poprzednich części historii:
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars, tom 2:
Operacja Gwiezdny Blask
Tytuł
oryginalny: Star Wars. Vol. 2:
Operation Starlight
Autor:
Charles Soule
Rysunki:
Jan Bazaldua, Ramon
Rosanas
Tłumaczenie:
Bartosz Czartoryski
Wydawnictwo: Egmont
Polska
Data
premiery: 29 września
2021
Liczba
stron: 120
Oprawa: miękka ze
skrzydełkami
Cena:
39,99 PLN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!