Star Wars. Gdzie jest Wookiee? Tom 3 - recenzja

Już od jakiegoś czasu nie miałem do czynienia z publikacją książkową Star Wars przeznaczoną dla dzieci. Ostatnią z nich, którą sobie przypominam jest wyśmienite Czego boi się Darth Vader?, które wyrwałem na jakiejś promocji kilka miesięcy temu. Niedawno jednak, dzięki uprzejmości wydawnictwa Olesiejuk wpadła mi w ręce kolejna już część serii Gdzie jest Wookiee?, która polega na zabawie w szukaniu Chewiego (i nie tylko!) ukrytego w różnych sceneriach znanych fanom z uniwersum. Taka forma zabawy, z którą pewnie część z was spotkała się w swoim dzieciństwie w takiej czy innej formie.
Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie miałem jeszcze do czynienia z poprzednimi odsłonami tej serii, co zamierzam zmienić po tej lekturze. Dlatego też nie będzie w mojej recenzji żadnych porównań i odwołań, niestety.

Książeczka zaczyna od przedstawienia czytelnikowi życiorysu tytułowego bohatera w krótkiej, uproszczonej formie do wydarzeń z Epizodu VIII włącznie. W tej części raczej nie znajdziecie nic nowego jeśli oglądaliście całą Sagę, jednak ja jako ktoś, kto żył pod kamieniem przez ostatnie kilka miesięcy dowiedziałem się dwóch nowych rzeczy. Mianowicie nazwy tropikalnej planety, na której Han wygrał Sokoła i sposób, w jaki Chewbacca trafił na Mimban. Takie drobnostki, ale cieszą.

Na następnych stronach znajdują się biogramy dziesiątek postaci z uniwersum z portrecikami, które również będziemy mogli odnaleźć ukryte pośród obcych. Na plus fakt, że wśród nich są postaci spoza głównego nurtu takie jak Dok Ondar (pojawiający się na łamach serii Galaxy's Edge), Lohgarra z Utraconych Gwiazd czy zupełnie nowa postać - Ulibacca, Wookiee prowadzący akademię artystyczną na Kashyyyku. Mam nadzieję, że to kanon, ucieszyłby mnie fakt, że nawet taka publikacja może w jakiś sposób wzbogacić kanon.

W końcu, we właściwej części całej zabawy znajduje się 10 plansz z różnych planet, począwszy od Kashyyyku a skończywszy na Batuu. I tutaj każda lokalizacja ma swój krótki opis i podane osoby do odnalezienia.


Po planszach możemy się zapoznać z innymi przedstawicielami rasy Wookiee z krótkimi ciekawostkami na temat ich gatunku. Natomiast na kolejnych, ostatnich już stronach czeka na was dokładka w postaci zadań na znalezienie dodatkowych stworzeń ukrytych na kartach książki.

Muszę przyznać, że bawiłem się bardzo dobrze z Gdzie jest Wookiee? 3. I nic dziwnego. To była miła odskocznia od cyfrowych rozrywek, co w dzisiejszych czasach przydałoby się każdemu (tak, wiem, "ok boomer"). W ogóle od początku wiedziałem, że ta pozycja jest przeznaczona dla mnie. Mam słabość do takich prostych rysuneczków, do zajęć, które pielęgnują moje wewnętrzne dziecko, do takich gierek na spostrzegawczość i koncentrację, i tak dalej. Jasne, nie dowiecie się z tej książki wielu nowych rzeczy, a może nawet niczego nowego, być może nie przypadnie wam do gustu styl rysunków, ale trzeba pamiętać, że jest to wydawnictwo skierowane w dużej mierze dla dzieci. Chociaż w żadnym wypadku nie oznacza to, że dorosły nie sięgnie po nie i nie będzie się z nim bawił. Ja się bawiłem wybornie. Myślę, że każdy mógłby dać tej książeczce szansę. I na tej myśli skończę tę recenzję, wyłączywszy oczywiście formalności w postaci oceny punktowej.

Dziękuję wydawnictwu Olesiejuk za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Recenzje poprzednich wydań znajdziecie na naszej stronie:
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars: Gdzie jest Wookiee? Misja: Znaleźć Chewiego! Tom 3
Tytuł oryginalny: Star Wars: Where’s the Wookiee? 3
Autor: Katrina Pallant
Ilustracje: Ulises Farinas
Tłumaczenie: Ewa Tarnowska
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data premiery: 28 kwietnia 2021
Liczba stron: 40
Oprawa: twarda
Cena: 19,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger