Na
polskim rynku wydawniczym ukazało się już wiele książek z
modelami do złożenia (jeśli dobrze liczę, to było ich już
siedem). Do tego grona należą dwie o nieco większym gabarycie
wyróżniającym się na tle pozostałych: Konstruktor myśliwców,
dzięki któremu zbudujemy modele TIE Fightera i X-winga
oraz Konstruktor droidów, dzięki któremu zbudujemy model
ukochanego droida R2-D2. Obie publikacje ukazały się
nakładem wydawnictwa Egmont jesienią 2015 roku (kolejno w
październiku i listopadzie), czyli tuż przed premierą filmu
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy. Autorką obu publikacji
jest Katrina Pallant, a tłumaczenie wykonała Anna
Hikiert.
Jak
już wspomniałem, obie publikacje ukazały się przed premierą
Przebudzenia Mocy, czyli w szale oczekiwania na nowy film,
kiedy to emocje wśród fanów sięgały zenitu. Sklepy prześcigały
się w kreatywnych pomysłach na nowe publikacje z logiem Star
Wars. W hipermarketach mogliście znaleźć napoje, szczoteczki,
kubeczki, pasty i wiele innych rzeczy codziennego użytku, na których
widniały postacie z uniwersum Gwiezdnych wojen.
Na
rynku wydawniczym także ukazało się mnóstwo mniej lub bardziej
wartościowych publikacji. Do tej drugiej grupy zaliczyć można
recenzowane przeze mnie książki, czyli Konstruktora droidów
i myśliwców. Co znajdziemy w środku? Podobnie jak w innych
wydaniach skierowanych do młodszego czytelnika, także tutaj
znajdziemy mnóstwo łamigłówek, wiele ciekawostek dotyczących
świata Star Wars (ale niestety mocno okrojony) oraz kilka
krótkich opowiadań, które są adaptacjami niektórych fragmentów
Gwiezdnych wojen: Nowej nadziei. Ogólnie rzecz biorąc, to
obie publikacje to adaptacje Nowej nadziei
(których powstało już
chyba z tysiąc...), ponieważ nie tylko opowiadania, ale
także zadania podążają za fabułą filmu, chociaż do tej pory
zadaję sobie pytanie: gdzie jest Luke Skywalker, który
pojawił się w obu książeczkach zaledwie parę razy? Ale zdałem
sobie sprawę, że to mogło być bardzo ukryte nawiązanie do
Przebudzenia Mocy, gdzie Skywalker pojawia się
zaledwie na chwilę. Oprócz tego, poczytamy nie tylko o bohaterach,
ale przede wszystkim o tym, czego dotyczy treść książki, czyli o
myśliwcach i droidach. Poznamy więc ich (niestety, bardzo okrojone)
opisy, charakterystyki, a także elementy ich konstrukcji.
Oprócz
dziwnych i bardzo krótkich historyjek, które oferują nam książki,
należy zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju łamigłówki, które,
jak już wspomniałem, w dość specyficzny sposób łączą się z
pozostałymi treściami i dają spójną całość. Autorka
przygotowała dla małych fanów mnóstwo łamigłówek i zagadek na
tle konfliktu jasna kontra ciemna strona Mocy. Przykładowo,
dzieciaki zmierzą się z odnajdywaniem różnic pomiędzy obrazkami,
będą próbowali odnaleźć drogę w labiryntach, pobawią się w
deszyfranta kodów, a także pobawią się w małych artystów.
Najważniejszym
elementem, według mnie, są dołączone elementy do zbudowania
własnych modeli myśliwca TIE, X-winga i droida R2-D2,
tytuł książek przecież do czegoś zobowiązuje. Dzieciaki mogą
więc oddać się w wir budowania, a pomoże im w tym instrukcja,
która napisana jest w jasny, łatwy do zrozumienia i przejrzysty
sposób. Dzięki temu, oprócz rozwijania dziecięcej wyobraźni i
logicznego myślenia, książka rozwija także zdolności manualne
naszych pociech.
Same
modele myśliwców i droida są wykonane bardzo dobrze. Instrukcja
ich złożenia w kilkunastu krokach w łatwy i przejrzysty sposób
pomoże nam przebrnąć przez skonstruowanie modeli. Samo złożenie
modeli jest proste, nie wymaga użycia kleju lub nożyczek. Po
zbudowaniu modele osiągają następujące wymiary: myśliwiec TIE
– 22,5cm (wysokość) , X-wing – 35cm (długość), nasz
Artoo mierzy aż 26cm wysokości! Modele po złożeniu możecie
obejrzeć na zdjęciach wplecionych w recenzję.
Jeśli
chodzi o polskie wydanie, to stoi ono na bardzo wysokim poziomie.
Twarda, solidna oprawa przeżyje pewnie praktycznie wszystko (no
chyba, że ktoś będzie się wyjątkowo starać, żeby ją zepsuć).
Jedyne co mnie dziwi, to jakość papieru. Obie publikacje zostały
wydrukowane na dwóch różnych rodzajach papieru. Konstruktor
myśliwców na matowym, szorstkim (?), a Konstruktor droidów
na błyszczącym się i śliskim. Dlaczego? Tego nie wie nikt, no
poza Egmontem. Oprawa graficzna obu książek jest naprawdę dobra. Ilustracje Szokolaia Gergely’a stoją na bardzo
wysokim poziomie, różnorodność barw stanowi miłe urozmaicenie
dla oka.
Podsumowując,
wydawnictwo Egmont wychodzi naprzeciw oczekiwaniom małych
fanów Star Wars i książki z serii Konstruktor będą
dla nich idealnym zajęciem na wolny czas. Myślę, że także starsi
fani znajdą w nich coś dla siebie. Bo kto z nas nie chciałby mieć
własnego modelu TIE Fightera,
X-winga, czy całkiem dużego R2-D2?
Ogólna
ocena: 7,5/10
Modele:
9/10
Łamigłówki:
7/10
Tekst:
4/10
Jakość
wydania: 9/10
Dziękuję
wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarzy recenzenckich!
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars™: Konstruktor myśliwców
Tytuł
oryginalny: Star Wars™: Starfighter Workshop
Autor:
Katrina Pallant
Ilustracje:
Szokolai Gergely
Tłumaczenie:
Anna Hikiert
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data
premiery: 5 października 2015
Liczba
stron: 32 + 10 z częściami
Oprawa:
twarda
Cena:
69,99 PLN
Gdzie
kupić:
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars™: Konstruktor droidów
Tytuł
oryginalny: Star Wars™: Droid Workshop
Autor:
Katrina Pallant
Ilustracje:
Szokolai Gergely
Tłumaczenie:
Anna Hikiert
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data
premiery: 2 listopada 2015
Liczba
stron: 24 + 6 z częściami
Oprawa:
twarda
Cena:
69,99 PLN
Gdzie
kupić: