Recenzja - Star Wars Legendy: Darth Vader i dziewiąty zamachowiec - Tim Siedell

To już osiemnasty tom kolekcji Star Wars Legendy od Egmontu. Historia Darth Vader i dziewiąty zamachowiec ukazała się z miesięcznym opóźnieniem. Autorem komiksu jest Tim Siedell, a rysunki stworzyli Stephen Thompson i Iván Fernández. Tłumaczenie na język polski wykonał Jacek Drewnowski.
Opis:
NIE WIESZ, JAK SILNA MOŻE BYĆ CIEMNA STRONA MOCY!                                      Ktoś wynajął ośmiu śmiałków, zeby zabili Dartha Vadera. Wszyscy zginęli. Teraz zadania podejmuje się dziewiąty zamachowiec, groźniejszy niż pozostali razem wzięci. W tym samym czasie pojawia się inne zagrożenie dla nowo powstałego Imperium Galaktycznego. Vader musi dotrzeć do jego źródła, gdzie napotka wyznawców prastarego, upiornego kultu.
A więc, dwie główne postacie, to oczywiście Darth Vader i zamachowiec. Dlaczego dziewiąty? Cóż, został wynajęty przez bogatego biznesmena, aby zabił Vadera, ponieważ Sith ma jego syna na sumieniu. Trzech jego poprzedników zginęło, jeden z ręki Lorda, o pozostałych zleceniodawca nigdy nie usłyszał. Ten dziewiąty zabójca, którego twrazy nigdy nie ujrzeliśmy, ponieważ nosił maskę, wybrał inne podejście do sprawy niż jego poprzednicy. W między czasie Vader zapobiega zamachowi na Imperatora i w rezultacie prowadzi dochodzenie na księżycu z bardzo dziwnym kultem.

Co o tym myślę? Bzdura! Założenie, że Imperator nie wyczuł Mocą bomby ulokowanej pod jego tronem jest całkowicie absurdalne. Potem było jasne, że albo autor wcale nie myśli, albo Imperator maczał palce w tej sprawie i testował wierność Vadera i jego podwładnych. Sam pomysł na historię uważam za słaby, jednak jej wykonanie jest już bardzo dobre. Lord Sithów nigdy nie wpada w kłopoty, z których mógłby nie wyjść cało. W jednej ze scen pozwala, by jakaś dzika bestia zjadła jego miecz świetlny, a następnie aktywuje go w jej szyi i odcina bestii głowę. Vader jest potężny, a jego potęga wprost wylewa się z tego komiksu. Ukazanie potęgi Vadera bardzo mi się podobało.
Ale: po co tworzyć komiks w okresie przed Nową nadzieja, ba, w ogóle po co tworzyć historię, w którym życie Vadera ma być zagrożone, skoro i tak wiemy, że umrze w Powrocie Jedi i nic mu się nie stanie? Na to pytanie jesteście w stanie odpowiedzieć sobie sami.

Jednak z drugiej strony podobały mi się rysunki Stephena Thompsona i Ivána Fernándeza, którzy wykonali kawał dobrej roboty, nie tylko rysując Vadera i imperialnych gwardzistów, ale także większość innych postaci. Panowie zauważyli, że znajdujemy się znacznie bliżej roku 19 BBY niż roku 0, ponieważ szturmowcy wciąż są klonami biegającymi w swojej zbroi z fazy II, a gwiezdne niszczyciele są Venatorami, prom Vadera należy do klasy Theta, jak widzimy w Zemście Sithów.
Nawiasem mówiąc, niezwykle interesująca jest wizja Vadera, która nie rożni się znacznie od aktualnego kanonicznego komiksu Darth Vader: Koniec gry (RECENZJA).

Ostatecznie kolejny tom z cyklu Star Wars Legendy, czyli Darth Vader i dziewiąty zamachowiec dostaje ode mnie mocną 5, ponieważ rysunki w albumie są świetne. Sam pomysł na historie co prawda nie jest dobry, ale jej wykonanie już jest. Dlatego mogę z czystym sercem polecić ten komiks innym. Warto się z nim zapoznać.

Ogólna ocena: 5/10
Fabuła: 3/10
Rysunki: 8/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazaie egzemplarza recenzenckiego.


Zachęcamy do przeczytania recenzji poprzednich komiksów z serii Darth Vader i...:
  1. Darth Vader i Widmowe Więzienie
  2. Darth Vader i zaginiony oddział

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Legendy: Darth Vader i dziewiąty zamachowiec
Tytuł oryginalny: Star Wars: Darth Vader and The Ninth Assassin
Autor: Tim Siedell
Rysunki: Stephen Thompson, Iván Fernández
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 11 kwietnia 2018
Liczba stron: 120
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 49,99 PLN

Gdzie kupić:
EGMONT
LIVRO
GANDALF
CZYTAM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger