Każdy film z uniwersum Gwiezdnych wojen ma komiks. Po
Przebudzeniu Mocy, który ukazał się w drugim tomie Kolekcji
Komiksów Star Wars Marvela, Ostatni Jedi nie jest
oczywiście wyjątkiem. Adaptacją zajął się Gary Whitta,
który wcześniej napisał tylko opowiadanie w zbiorze powieści Z
pewnego punktu widzenia, ale pracował jako scenarzysta przy Łotrze
1 i serialu Star Wars: Rebelianci. Komiks jest więc
dla niego nową rzeczą. Zespół rysowników składa się z Michaela
Walsha, Mike'a Spicera i Josha Hixona. Tłumaczenie
wykonał Justin Aardvark.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Drugi przebój z trylogii sequeli pojawia się jako porywający komiks. Najwyższy Porządek jest gotów zmiażdżyć ostatnią bazę Ruchu Oporu. Tylko bohaterowie Poe Dameron, Finn i Rey, która prosi ostatniego Jedi Luke'a Skywalkera o wyszkolenie ich, mogą temu zapobiec.
W
przeciwieństwie do komiksowej adaptacji Przebudzenia Mocy,
nie znajdziecie tu historii z filmu opowiedzianej w sposób 1:1, ale
rozbudowaną narrację fabuły, ale z drugiej strony niektóre
elementy z filmu zostały skrócone. Większość scen komediowych
znalazła się w komiksie, co wielu krytyków filmu powinno ucieszyć.
Ponieważ
często oglądałem ten film, nie tęsknię za wyciętymi i
brakującymi częściami w komiksie, ale jestem nawet bardziej
zadowolony z miejsca na nowe treści, których nie ma mało.
Zwłaszcza myśli Luke’a zostały pięknie przedstawione w
niektórych miejscach.
Przez
te cięcia, w scenach takich jak śmierć Paige lub rozerwanie
miecza świetlnego Anakina, sceny tracą na dramatyczności. W
filmie dramatyczność jest tworzona poprzez muzykę i zabawę z
czasem w tych miejscach, ale w komiksie są one obsługiwane w
czterech panelach. Ale to nie jest słabość implementacji, ale
raczej słabość samego medium.
Kolejny
problem z tymi cięciami pojawia się, gdy części istotne dla
fabuły znikają. Szczególnie zauważyłem brak zniszczenia promu
Ruchu Oporu w Canto Bight. W komiksie Finn
i Rose biegną bezpośrednio na klif i są tam zabierani. Jako
czytelnik można się zastanawiać, dokąd teraz zmierzają i
dlaczego nie uciekają do promu, którym przylecieli. Ta komiksowa
adaptacja działa moim zdaniem nie tylko samodzielnie, ale tylko w
połączeniu z filmem.
Przejdźmy
do złej części komiksu, czyli rysunków. Naprawdę nie jestem w
stanie opisać tego, czego nie lubię w rysunkach, ale są one po
prostu złe w moich oczach, ale spójrzcie na nie sami.
Wiele
paneli jest raczej ciemnych i zawiera niewiele szczegółów, a
twarze bohaterów pojawiają się bardzo rzadko. Bez ubrań
prawdopodobnie nie rozpoznalibyśmy postaci zbyt często. Ale
oczywiście nie wszystkie rysunki są złe, jest kilka miłych
wyjątków.
Recenzja
adaptacji byłaby niekompletna bez mojego komentarza do tłumaczenia.
Zastanawiam się, jak można nieprawidłowo przetłumaczyć nazwę,
jeśli nie ma potrzeby jej tłumaczenia. Na pierwszej wzmiance o
kapitanie Canady napisano „Kennedy”, ale później
jest już nazywany jako „Canady”. Prawie każdy komiks ma
takie problemy i za każdym razem zastanawiam się, jak coś takiego
przechodzi przez korektę.
Ponadto
Panini wydrukowało podwójną stronę na dwóch różnych
stronach, a nie na sąsiednich, dzięki czemu epicka strona nie mogła
działać, zgodnie z planem autora i rysownika. Dla wydawcy, który
publikuje komiksy od dziesięcioleci, przynajmniej takie podstawy
powinny być poprawne.
Ogólnie
jestem trochę zmieszany. Podobała mi się adaptacja i miałem
tendencję do przyznania oceny 7 na 10. Niestety, rysunki są tak
złe, że dużo psują w odbiorze komiksu, więc przyznaję komiksowi
ocenę 6 na 10. Jeśli nie przeszkadzają ci rysunki i ich styl, to
mogę polecić Ci ten komiks, ponieważ ma on wartość dodaną w
porównaniu z filmem.
Materiał dodatkowy składa się z rozdziału Historia i
galerii okładek, która zawiera sześć amerykańskich okładek,
które niestety są drukowane razem tylko na dwóch stronach. Marco
Ricompensa po raz kolejny dostarcza w swoim rozdziale jedynie
obszernego streszczenia.
Fabuła: 7/10
Rysunki: 310
Jakość
wydania: 10/10
Uwaga!
Kolekcja ukazuje się jedynie w
Niemczech! W Polsce recenzowany komiks
niestety nie ukazał
się.
W
kolejnym tomie znalazła się historia Star
Wars: Darth Vader: Płonące wody.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars. Kolekcja
Komiksów Marvela, tom 34:
Ostatni Jedi
Tytuł
niemiecki: Star Wars.
Die Marvel Comics-Kollektion, Band 34:
Die letzten Jedi
Tytuł
oryginalny: Star Wars. The
Last Jedi
Autor:
Gary
Whitta
Rysunki:
Josh
Hixon, Michael Walsh, Mike Spicer
Tłumaczenie:
Justin
Aardvark
Wydawnictwo:
Panini Verlags GmbH
Data
premiery: 16
sierpnia 2022
Liczba
stron: 144
Oprawa:
twarda
Cena:
16,99
€
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!