Po Obi Wanie & Anakinie jest to drugi tom w
Kolekcji Komiksów Star Wars Marvela
nawiązujący do trylogii prequeli w obecnym kanonie. W tomie
znajduje się pięć amerykańskich zeszytów serii Jedi of the
Republic - Mace Windu, które zostały opublikowane między
sierpniem a grudniem 2017 roku. Autor Matt Owen debiutuje w
uniwersum Gwiezdnych wojen. Jego historię
zilustrował Denys Cowan.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Od tysięcy pokoleń Jedi są strażnikami pokoju i sprawiedliwości w galaktyce, ale teraz, wraz z nadejściem wojen klonów, znaleźli się w nowej roli. Jako generałowie mają poprowadzić do boju wojska Republiki. Wszyscy Jedi muszą najpierw pogodzić się z tym, w tym Mace Windu, jeden z ich najpotężniejszych wojowników, który idzie na wojnę z niewielką jednostką Jedi.
Jeśli
chodzi o Jedi of the Republic - Mace Windu, to po raz kolejny
miałem w ręku komiks, co do którego nie miałem żadnych
oczekiwań, ponieważ nie miałem pojęcia, jaką historię opowie mi
ten komiks. Czy to historia pochodzenia Mace’a? Czy coś z
powieści Punkt przełomu (org. Shatterpoint) zostanie
przeniesione do kanonu? To były pytania, które przyszły mi do
głowy, gdy spojrzałem na okładkę. A odpowiedzi na te pytania
mogłem uzyskać czytając komiks. Ale okazało się to nieco
trudniejsze niż początkowo sądziłem. Ponieważ nigdy wcześniej
komiks tak bardzo nie utrudniał mi tego. W większości przypadków
czytam takie zbiorcze wydania na jeden raz. Ale niecałe 120 stron z
Macem Windu było dla mnie naprawdę ciężką
walką - nie tylko dla niego, ale także dla mnie. Ponieważ historia
komiksu nie wciągnęła mnie ani nie porwała w żadnym momencie,
więc musiałem prawie ciągle zmuszać się do wzięcia komiksu i
kontynuowania czytania.
Fabuła
tego komiksu rozgrywa się po Epizodzie II: Ataku
klonów. Jedi wciąż starają się uporać ze stratami,
jakie poniósł Zakon podczas bitwy na Geonosis, a
teraz Strażnicy Pokoju muszą odnaleźć się w nowej roli jako
generałowie w Wielkiej Armii Republiki. Rada Jedi
wysyła mistrza Mace’a Windu i jego zespół
na Hissrich, aby zbadali lokalną działalność
separatystyczną. Jego zespół składa się z mistrza Jedi Kita
Fisto i Jedi Prosseta Dibsa i Rissy
Mano. Przybywając na Hissrich, wkrótce spotykają droidy
Separatystów i ich przywódcę: AD-W4.
W miarę
upływu czasu zawsze pojawiają się konflikty, zarówno między
stronami, jak i między sobą. AD-W4 chce zniszczyć Jedi,
a Jedi chcą chronić mieszkańców planety przed Separatystami
i wypędzić ich z planety. W retrospekcjach dowiadujemy się, że
AD-W4 został osobiście wybrany przez generała Grievousa
na misję na Hissrich. Poprzez więcej retrospekcji uczymy się
także czegoś z przeszłości Mace Windu i jego treningu jako
Jedi pod okiem mistrza Cyslina Myra.
Podczas
lektury 120 stron komiksu zastanawiałem się, o co tak naprawdę w
nim chodzi. A potem, tuż przed końcem, dostałem nagle oświecenia.
Komiks ma na celu uczynienie zachowania Mace'a Windu w
Epizodzie III: Zemście Sithów bardziej
zrozumiałym, w momencie gdy stoi w biurze Kanclerza Palpatine'a
nad rozbrojonym Darthem Sidiousem, a
Anakin Skywalker dołącza do tej pary. Zmaga się nie tylko z
wyeliminowaniem Mrocznego Lorda Sithów, ale
doprowadzeniem go przed wymiar sprawiedliwości. Bo dokładnie taka
scena spotyka go na Hissrich, a nawet podczas jego treningu.
Poza tym nie mogę przypomnieć sobie czegoś wartego wspomnienia o
tym komiksie. Fabuła jest przewidywalna, słaba i nielogiczna w
wielu miejscach. Ponadto zarówno Mace Windu, jak i Kit
Fisto w tym komiksie byli dla mnie całkowicie niesympatyczni.
Uważam,
że ilustracje w komiksie są również dość słabe, ale z
pozytywnym wyjątkiem, a mianowicie część komiksu Mace Windu
(a dokładniej zeszyt Mace Windu #4),
została stworzona przez inny zespół artystyczny. Jest to także
część komiksu, w której retrospekcje pokazują części z czasów
treningów Mace'a. Nie oszczędzano tutaj na szczegółach,
nawet tła w walce są zilustrowane i nie są po prostu
monochromatyczne.
Ogólnie
nie mam nic do zarzucenia niemieckiemu tłumaczeniu. Było tylko dwa
lub trzy miejsca, w których tekst w dymkach nie miał dla mnie
większego sensu, dlatego porównałem je z oryginalnym angielskim
komiksem, co rozjaśniło moja wiedzę.
Kto z Was nie czytał tego komiksu, niczego nie przegapił. Wręcz
przeciwnie, może mieć lepszy obraz Mace’a Windu
i Kita Fisto niż ja teraz. Historia jest bardzo
słaba, a także rysunki w komiksie. Chciałem przyznać temu
komiksowi ocenę 3 na 10, ale ostatecznie słabe rysunki i słaba
historia powodują, że komiks zdobywa marne 2 punkty.
Materiał uzupełniający składa się z rozdziału Historia i
galerii okładek, która zawiera sześć okładek amerykańskich.
Galeria powróciła do starej formy po poprzednich dwóch tomach.
Każda okładka jest drukowana na osobnej stronie. Marco
Ricompensa przedstawia w swoim rozdziale kilka wrażeń odnośnie
tytułowego bohatera.
Ocena:
2/10
Fabuła:
1/10
Rysunki:
1/10
Jakość
wydania: 10/10
Uwaga!
Kolekcja ukazuje się jedynie w
Niemczech! W Polsce recenzowany komiks
niestety nie ukazał
się.
W
kolejnym tomie znalazła się historia Star
Wars: The Last Jedi.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars. Kolekcja
Komiksów Marvela, tom 33:
Jedi Republiki: Mace Windu
Tytuł
niemiecki: Star Wars.
Die Marvel Comics-Kollektion, Band 33:
Jedi
der Republik: Mace Windu
Tytuł
oryginalny: Star
Wars: Jedi
of the Republic: Mace Windu
Autor:
Matt
Owens
Rysunki:
Denys
Cowan, Edgar Salzar
Tłumaczenie:
Denis
Dusella
Wydawnictwo:
Panini Verlags GmbH
Data
premiery: 2 sierpnia
2022
Liczba
stron: 112
Oprawa:
twarda
Cena:
16,99
€
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!