Recenzja: Star Wars. The Mandalorian Chapter 13: The Jedi

Na ten moment wielu fanów Gwiezdnych wojen czekało bardzo długo. Doczekaliśmy się bowiem aktorskiej wersji ulubionej Jedi - Ahsoki Tano. Din i Dziecko wreszcie bowiem zdołają do niej dotrzeć. Poznamy też więcej szczegółów z życia Dziecka i jego imię, a wszystko w oprawie rodem z filmów Akiry Kurosawy. 
Jak zwykle ostrzegamy przed potencjalnymi spoilerami dotyczącymi fabuły oraz easter eggów z trzynastego rozdziału, a tym samym piątego odcinka drugiego sezonu Mandalorianina zatytułowanego The Jedi.
 
Na planecie Corvus Ahsoka Tano dokonuje szarży na miasto Calodan rządzone żelazną ręką przez Imperialną Sędzię Morgan Elsbeth i jej porucznika Langa. Była Jedi daje jej ultimatum poddania się i ujawnienia swojego mocodawcy, po czym wycofuje się. Tego samego ranka na Corvus przybywa Din Djarin z Dzieckiem. Udają się do Calodan, gdzie Morgan Elsbeth składa mu propozycję nie do odrzucenia: zabić nękającą ją Jedi, a w zamian otrzyma włócznię z beskaru. Mando udaje się więc na poszukiwania Ahsoki Tano, jednak wcale nie zamierza jej zabijać, a porozmawiać o Dziecku. Ahsoka Tano dowiaduje się od malca, że ten ma na imię Grogu i był szkolony w świątyni Jedi na Coruscant w czasie Wojen Klonów. Podczas upadku Starej Republiki został jednak ewakuowany z niej i ukryty, a wówczas jego pamięć uległa zatarciu. Ahsoka odmawia szkolenia Grogu i proponuje wspólną szarżę na Calodan. Don zgadza się, ale tylko jeśli Ahsoka zatrzyma Grogu i go wyszkoli, Jedi przystaje na propozycję, jednakże po pokonaniu Morgan Elsbeth i Langa oraz oddania władzy w ręce ludu miasta, odmawia ponownie i sugeruje, by Mando udał się na planetę Tython, gdzie może poznać lepsze rozwiązanie dla przyszłości zdolnego w Mocy malca. 
Wyreżyserowany przez Dave'a Filoniego, czyli Kapelusznika, który dał nam postać Ahsoki Tano w serialach animowanych, trzynasty rozdział Mandalorianina, z całą pewnością był przez fanów wyczekiwany od bardzo dawna. Podobnie jak w przypadku pojawienia się Bo-Katan Kryze aktorskie wcielenie jednej z najbardziej uwielbianych nowych postaci w uniwersum Gwiezdnych Wojen wywołało silne emocje. W roli Ahsoki Tano nie pojawiła się jednak podkładająca głos w serialach animowanych Asley Eckstein, a Rosario Dawson znana między innymi z Sin City: Miasto Grzechu i Sin City: Dama warta grzechu, czy serialu Marvela Daredevil wyprodukowanego dla Netflixa. Jej pojawienie wzbudziło też pewne kontrowersje w odniesieniu do krótkich lekku, co zostało podyktowane względami praktycznymi, jak wyjaśnił Brian Matyas, twórca projektowy i stylistyczny. Nie ulega jednak wątpliwości, że Rosario Dawson wypadła w roli byłej Jedi zaskakująco dobrze i sprawnie, co zostało też znakomicie podkreślone atmosferą i znakomitymi zdjęciami wzorowanymi na "Ukrytej Fortecy" Akiry Kurosawy. Nawet finałowa potyczka ma w sobie coś z japońskiego kina, także z względu na fakt, że Imperialną Sędzię Morgan Elsbeth gra Diana Lee Inosanto, córka chrzestna samego Bruce'a Lee. Dodatkowo w rolę porucznika Langa wcielił się Michael Biehn, którego możecie kojarzyć z roli Kyle'a Reesa w obu oryginalnych Terminatorach, jak również z roli kapitana Dwayne'a Hicksa w filmie Obcy: Decydujące starcie. 

Co się tyczy easter eggów, to przyjrzyjcie się dobrze scenom w których Mando szuka Ahsoki Tano, a zauważycie siedzącą na drzewie sowę. To Morai, czyli mistyczny convor, który czuwał nad Ahsoką w Wojnach klonów i Rebeliantach. Ahsoka wyjaśnia też, że Moc jest polem energii, które wytwarzają wszystkie żywe istoty - to dokładnie te same słowa, które użył Ben Kenobi w Nowej Nadziei. Mando z kolei nazywa miecze świetlne Ahsoki "mieczami laserowymi", co jest popularną błędną nazwą mieczy w świecie Gwiezdnych wojen. Planeta Tython, którą Ahsoka poleca odwiedzić Dinowi i Grogu, kanonicznie była już wspominana i pojawiała się w komiksach o Doktor Aphrze, ma być w centrum wydarzeń nadchodzącej serii High Republic, a z kolei w Legendach możecie ją znaleźć w serii komiksów Dawn of the Jedi autorstwa Johna Ostrandera i Jana Duursema, w serii The Old Republic (także w grze komputerowej) oraz trylogii Dartha Bane'a. Ciekawe sprawa wiążą się z nazwami Calodan i Corvus. Otóż okazuje się, że ta pierwsza mogła być ona inspirowana Caladanem, czyli nazwą planety będącej domem rodziny Atrydów, a druga z kolei zdaje się nawiązywać do nazwy kolejnej planety Alpha Corvus, w obu przypadkach będących nawiązaniem do serii książek Diuna Franka Herberta. 
Wprawne oko zauważy też, że scena w której Mando szuka miejsca do lądowania na Calodanie jest niemal identyczna z tą znaną z Nowej nadziei, w której żołnierz Rebelii skanuje Sokoła Millennium na Yavinie IV z wieżyczki kontrolnej. Ahsoka Tano z kolei podczas konfrontacji z Morgan Elsbeth szuka odpowiedzi kim jest jej zwierzchnik i dowiaduje się, że jest nim sam... Wielki Admirał Thrawn. Słynny Chiss kanonicznie wrócił w serialu animowanym Rebelianci, a także w nowych książkach autorstwa Timoth'ego Zahna. Choć pod koniec wspomnianego serialu Wielki Admirał Thrawn zaginął wraz z Ezrą Bridgerem, można przypuszczać, że jest to sugestia, iż Thrawn może pojawić się także w wersji aktorskiej w niedalekiej przyszłości, być może nawet w kolejnym sezonie Mandalorianina lub innej aktorskiej produkcji szykowanej przez Disneya. Japońskie nawiązania w tym odcinku to nie tylko "Ukryta Forteca", ale także inny film Akiry Kurosawy, którego filmografia była źródłem inspiracji dla George'a Lucasa od samego początku istnienia Gwiezdnych Wojen, a także jak się okazuje japońska manga. Widzowie o orlich oczach z pewnością zauważą, że ten odcinek jest mocno zainspirowany klasycznymi filmami o samurajach, takimi jak Yojimbo Akiry Kurosawy, który Filoni wydobywa na potrzeby podstawowego wątku odcinka zatytułowanego Jedi. Tutaj Mando w pewnym sensie gra rolę wędrownego ronina którego grał Toshiro Mifune, podczas gdy sędzia Morgan Elsbeth i Ahsoka walczą o los Calodana, tak jak zrobili to przestępcy w filmie Kurosawy.  
Niektórzy zwrócili też uwagę, że proces Grogu w odcinku - najpierw wziąć kamień, a potem metalowy cylinder za pomocą Mocy - jest nawiązaniem do testu, który Ogami Ittō podaje małemu Daigorō w mandze Lone Wolf and Cub z 1970 roku. W książce Ogami Ittō prosi jednorocznego Daigorō o wybór między piłką a mieczem. Jeśli wybierze miecz, Daigorō zostanie nauczony drogi ronina, ale jeśli podniesie piłkę, Ogami Ittō zabije go i oszczędzi mu życie pełne przemocy. Jeśli kamień ma być bronią, a cylinder jest kulą, to mamy wręcz wzorcowe przywołanie tego motywu. Grogu odmawia użycia Mocy, aby przywołać kamień do siebie, ale bierze cylinder. Tak naprawdę nie jest to powód, dla którego Ahsoka postanawia nie trenować Grogu, ale wydaje się, że jest jakiś związek. Sprytne. Mechaniczni strażnicy Elsbeth Morgan to z kolei droidy-zabójcy z serii HK, a konkretnie HK-87. Jest to oczywiste nawiązanie do HK-47, czyli droida znanego z gier komputerowych Knights Of the Old Republic. Niestety, jego następcy nie umieją mówić i nie usłyszymy z ich wokabulatorów określenia "meatbag", które tak uwielbiał HK-47. Ponadto żołnierze Elsbeth są uzbrojeni w karabiny blasterowe A350, które pojawiają się po raz pierwszy w tym odcinku. Model ten może być następcą karabinu blasterowego A-300 używanego przez Rebeliantów w Łotrze 1. Po mieście z kolei biegają dobrze znane widzom Wojen klonów koty, znane jako tooka.
Piąty odcinek, a zarazem trzynasty rozdział Mandalorianina z całą pewnością był jednym z najlepszych, a być może również najlepszym drugiego sezonu. Filoni po raz kolejny udowodnił, że doskonale czuje Gwiezdne wojny i swoją postać - Ahsokę Tano, która w tym odcinku była w zasadzie najważniejszą bohaterką. Był to jednak także kolejny przepięknie wykonany fragment układanki i historii Dina Djarina oraz jego młodego towarzysza Dziecka, od teraz znanego jako Grogu, których wspólna przygoda najwyraźniej jeszcze nie dobiegła końca. Sama Ahsoka Tano najprawdopodobniej nie pojawi się już więcej w tym sezonie Mandalorianina, ale nie obrażę się jeśli Rosario Dawson wróci jeszcze do roli, bo wypadła w niej naprawdę fantastycznie i bardzo przekonująco. Przypuszczam też, że nie doczekamy się też aktorskiego Thrawna w najbliższej przyszłości, choć jego przywołanie, może sugerować, że postać pojawi się w kolejnym sezonie lub zupełnie innej produkcji, luźno powiązanej z serialem o Mando. Prędzej czy później będzie musiało jednak do tego dojść i być może dla wielu fanów Gwiezdnych wojen będzie to kolejne spełnione marzenie. Co zaś przyniesie przyszłość dla Dina i Grogu? Dowiemy się już w piątek, ale możemy być niemal pewni, że ponownie wpadną w jakieś kłopoty, a Moff Gideon znów będzie deptał im po piętach, zacieśniając wokół nich pętlę, prowadząc do kolejnej nieuchronnej konfrontacji, w której tym razem zobaczymy teasowanych już w poprzednim odcinku Mrocznych Szturmowców.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger