Respawn Entertaiment razem ze StarWars.com zasiadło w dniu premiery do dyskusji o
tym, jak robili nową grę z odległej galaktyki, która jest już
dostępna.
Przed podpisaniem kontraktu na zrobienie Star Wars. Jedi: Upadły
Zakon, która swoją premierę miała 15 listopada, Stig Asmussen z
Respawn Entertaiment wierzył, że jest jednym z największych fanów
kultowej sagi fanastystyczno-naukowej. - „Sądziłem, że wiem
wszystko na temat Gwiezdnych wojen i tego, co znajdzie się w grze,
szybko się jednak okazało, że tak naprawdę nie wiem nic.” -
zwierza się Asmussen.
Na szczęście, jako reżyser miał możliwość współpracy z
najlepszymi developerami jakich wymagała gra ze świata Gwiezdnych
Wojen i jakich mógł tylko sobie wymarzyć. -„Lucasfilm było niezwykle
pomocne w tworzeniu historii, dobieraniu obsady oraz narracyjnego
arcu, każdy krok był nakierowywany na właściwą ścieżkę.” -
tłumaczy Asmussen. Ta obiecująca współpraca zasiała ziarenko,
które wyrosło w oryginalną opowieść, o nowej wrażliwej na Moc
postaci. Już na najwcześniejszym etapie zdecydowano, że będzie to
„autentyczna historia Jedi” - jak dumnie określa to Asmussen,
jak również że będzie to przygodowa gra akcji rozgrywająca się
z perspektywy trzecioosobowej i przeznaczona dla pojedynczego gracza.
Z solidnym zapleczem projektowym, nie byłoby wcale tak łatwo dla
Respawn - którzy wcześniej udowodnili swoje możliwości dwiema
grami akcji, a mianowicie takimi tytułami jak Titanfall i Apex
Legends – włożyć miecz świetlny w dłoń postaci bez twarzy i
ogłosić sukces. Jak wyjaśnia scenarzystka Star Wars Jedi: Upadły
Zakon Megan Fausti, grupa od początku była zaangażowana i
zainteresowana tym, by stworzyć złożoną i w pełni grywalną
opowieść z wyrazistym bohaterem. -„Celem było stworzenie historii, o tym jak stać się Jedi. Nie
zaczynasz jako potężny potężny Jedi, który zna wszystkie
sztuczki i umie się nimi posługiwać. Zaczynasz jako Cal, który
był jeszcze padawanem w czasach gdy istniał Zakon. Doświadczył i
przeżył Rozkaz 66, a teraz próbuje się ponownie nauczyć rzeczy,
które poznał w przeszłości, jak również nauczyć się zupełnie
innych możliwości”. - opowiada scenarzystka.
W konsekwencji tego, o czym mówi Fausti, dyrektor narracyjny
Aaron Contreas dodaje: -„Naszym celem było sprawić, by gracze
uwierzyli, że to właśnie oni stają się Jedi, by mogli to poczuć,
tak jak nigdy wcześniej”. Podczas gdy jednocześnie równorzędnie
istotnym elementem zdobywania ambitnego celu jest również możliwość
pełnego wczucia się w starannie napisaną historię, organicznie
wynikającej z akcji podejmowanych przez gracza – i wszelkich
wynikających z tego interakcji – w przemianę Cala oraz tworzenie
bogatej narracyjnie podróży. - „To opowieść o tym jak Cal dorasta jako osoba, więc my
próbowaliśmy układać go z dostępnych w grze puzzli, pomagaliśmy
mu walczyć i pokonywać wyzwania środowiskowe. Próbowaliśmy
wytworzyć synergię pomiędzy czynami Cala, a presją jaka jest na
nim wywoływana podczas jego wędrówki. Mówię tu także o tej
iskrze, która skutkuje wzmacnianiu jego relacji z Mocą.” -
kontynuuje Contreas.
Tymczasem, Asmussen przypomina sobie swoją pewność, co do
znajomości materiałów źródłowych: - „Cały czas uczę się
czegoś nowego o Gwiezdnych Wojnach.” – śmieje się pokazując scenę
w której szturmowiec z gry Star Wars Jedi. Upadły Zakon, wykonuje
podczas walki manewr rozpłatania. - „Moje doświadczenia wiążą
się właśnie z akcyjniakiami i bitewniakiami, grami rozgrywanymi z
perspektywy trzecioosobowej. Kiedy poszliśmy do Lucasfilm i
powiedzieliśmy, że mam doświadczenie, które będzie idealnie
pasować, by stworzyć grę nie opartą o strzelanie z blastera,
tylko grę z mieczami świetlnymi i używaniem Mocy, zaczęliśmy
rozmowy na ten temat i przebijać się przez pomysły.” Owocne rozmowy miały zaprowadzić Asmussena właśnie do tego, co on sam
nazywa „przemyślaną i inteligentną” walką; bitew, które
polegają mniej na bezmyślnym wciskaniu klawiszy, a znacznie
bardziej na szczegółach strategicznych. - „Musisz być opanowany
zupełnie jak Jedi. Musisz zobaczyć, co Cię otacza, musisz dobrze
poznać swoich wrogów, zidentyfikować swoje mocne oraz słaby strony i zastanowić czym możesz ich pokonać.” - opowiada Stig.
Respawn nie oczekuje jednak od fanów, że Cal będzie miał
umiejętności porównywalne z tymi posiadanymi przez Obi-Wana
Kenobiego od razu na samym początku podjęcia rozgrywki. Na samym początku otrzymujemy
samouczka, o tym jak należy walczyć, o którym Asmussen z naciskiem
przypomina, a w nim właśnie przejawia się także aspekt
dojrzewania i podróży Cala, wreszcie tworzenia większej historii
wbudowanej w grę. - „Nie jesteś Jedi, więc nie wiesz
wszystkiego. Chcieliśmy, żeby gracze mogli poczuć te doświadczenia
niejako na własnej skórze, więc gdy zaczynamy grę, pewne rzeczy
muszą być bardzo jasno określone. Chodziło nam o coś więcej
aniżeli o angażującą napędzaną mieczem świetlnym fantastyczną
historię, w której... właśnie gracz ma stać się Jedi.” - wyjaśnia.
Konkludując rozmowę, Contreas przywołuje bardzo podobne
wspomnienia, a także stres całego zespołu związany z pragnieniem,
by gra mogła pogodzić nie tylko aspekty narracyjne na tym samym
poziomie co, te związane z akcją, ale także by odpowiednio je
zrównoważyć i wymieszać wszystkie składniki w taki sposób, by
mogły dostarczyć rozrywki w świecie Gwiezdnych Wojen, który mógłby
śmiało konkurować z obrazami kinowymi: - „W każdym aspekcie rozwoju wypadków ekipa produkcyjna ściśle
ze sobą współpracowała i konsultowała pomysły. Musisz zadbać oto,
by grupy koncepcyjne i artystyczne, tworzyły światy, które będą
mogły sprawić, że poczujesz się autentycznie jak w Gwiezdnych
Wojnach. Osobiście, sprawdzałem postępy we wszystkich tych
elementach, a twórca poziomów Jeff Mager rozważał możliwości,
jak wygenerować różne wyzwania w świecie, który tworzyliśmy.
Wszystko musiało się ze sobą splatać i łączyć, zarówno od
kwestii mechanicznych, aż po struktury narracyjne tworzące naszą
opowieść."
Gra Star Wars. Jedi: Upadły Zakon jest dostępna na Xbox One, Playstation 4 oraz PC.
Źródło: StarWars.com
Tłumaczenie: Lupus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!