Recenzja: Star Wars #73: Rebels and Rogues Part VI

To już się robi nudne. Ta seria miewała lepsze momenty, a teraz wydaje się, jakby autorom wybitnie się nie chciało nic robić.
Przede wszystkim - ten arc jest zbyt rozciągnięty. I dopiero pod koniec to zauważyłem. Ten zeszyt jest tylko po to, by był, bo nie wnosi totalnie nic do ogólnej fabuły. No dobra, niby są jakieś przełomowe punkty, typu miejscowy gangster chce się pozbyć imperialnych w wątku Hana i Lei czy Vader postanawiający wykorzystać Threepio i Chewiego do znalezienia Luke'a. Tylko można było to zrobić wcześniej. Ale do tego trzeba było nie dzielić każdego zeszytu na trzy historie, które kończą się równie szybko, jak się zaczęły. Przyznam się szczerze, że przeczytałem ten zeszyt na szybko, bez entuzjazmu, bo już mam tego po prostu dosyć.
A na dobitkę mamy jakieś cuda na kiju w grafice. Han momentami wygląda jak naćpany, a złodziejka miecza Luke'a wygląda, jakby była dosyć kiepsko zrobiona w jakimś programie graficznym. Lepiej jest u Threepio, ale tylko dlatego, że występuje tam tylko droid, Chewie, Vader, szturmowcy i golemy, a ciężko popsuć nie-ludzi i gości, którzy wiecznie mają hełmy na głowach.

Pocieszam się, że jeszcze tylko dwa zeszyty. Ale coś czuję, że to będzie droga przez mękę... i że nowa seria lepsza nie będzie, ale jak to mówią, nadzieja matką głupich.

Ogólna ocena: 4/10
Fabuła: 4/10
Rysunki: 5/10
Postacie: 4/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #73: Rebels and Rogues Part VI
Autor: Greg Pak
Rysunki: Phil Noto
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 23 października 2019
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger