Dawno mnie jakikolwiek komiks tak nie wkurzył. Nie z powodu grafiki, czy fabuły, a z powodu przedstawienia jednej z postaci.
Zacznę od problemu: a jest nim Luke. Powiem wprost - w tym komiksie jest on po prostu kretynem. Jego towarzyszka wprost go oszukuje i nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, by to stwierdzić. Tymczasem Luke z uporem maniaka głosi swoje tezy o lekcjach Jedi nie zwracając uwagi na to, że jest ofiarą oszustwa. Po przeczytaniu tego fragmentu musiałem odłożyć lekturę na kilka dni, by ochłonąć. Na całe szczęście lepiej jest u C-3PO, który staje w oko w oko z lordem Vaderem. Mamy tu co prawda zmarnowany potencjał (Vader albo nie rozpoznaje albo nie chce rozpoznać droida, a szkoda, bo można było zrobić coś na kształt pięknego one-shota z dawnego EU, gdzie Vader pod wpływem Threepio doznaje wspomnień), ale i tak jest dobrze. Threepio pokazuje, że nie jest tylko comic reliefem i potrafi wziąć sprawę w swoje ręce. A co u Hana i Lei? Poza tym, że Han jak zwykle wpada w kłopoty nic specjalnego.
O grafice nie bardzo można powiedzieć cokolwiek więcej niż to, co było powiedziane do tej pory. Może poza tym, że w paru miejscach miałem wrażenie, że rysownikowi nie chciało się przyłożyć do twarzy (w jednym kadrze Leia wygląda ok, ale Han już bardzo meh).
Luke - tragedia. Han i Leia - bez szału. Threepio - dobrze. Czyli jest stabilnie. Jak to zwykle bywało w głównej serii.
Ogólna ocena: 7/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 7/10
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #72: Rebels and Rogues, Part V
Autor: Greg Pak
Rysunki: Phil Noto
Rysunki: Phil Noto
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 2 października 2019
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Gdzie kupić:
ATOM Comics
Jak można było zrobić kretyna z Luka???!!!
OdpowiedzUsuń