Opis:
Han Solo i Lando Calrissian – dwóch wspaniałych, przebiegłych bohaterów.Dziesięć lat temu najpierw wpierw Lando Calrissian, a później Han Solo chcieli przywłaszczyć wynalazek Fyzena Gora: tajemniczy przekaźnik i nieznanej sile. Wiele się wydarzyło w międzyczasie. Han Solo pomógł rebeliantom odnieść zwycięstwo nad Imperatorem i jego Imperium Galaktycznym, poślubił księżniczkę Leię i założył rodzinę. Ale w środku nocy pojawia się Lando ścigany przez zabójców wynajętych przez Fyzena Gora. Szef gangu jest bliski aktywacji nadajnika, dzięki któremu zmieni kształt galaktyki. Tylko dwóch mężczyzn może go powstrzymać!
Akcja
powieści zaczyna się około dwa lata po bitwie pod Endor
ukazanej w Powrocie Jedi. Han Solo mieszka ze swoją
żoną Leią i małym Benem na Chandrili,
podczas gdy wszechwładny Lando na Bespinie zaangażował
się w produkcję droidów. Pewnego dnia nagle pojawia się
tajemniczy gość, a niedługo po tym nieszkodliwy droid protokolarny
przekształca się w mordercę mającego obsesję na punkcie zabicia
Lando. Szybko staje się jasne, że ten dziwny proces ma
związek z wydarzeniami z przeszłości Lando i Hana,
zwłaszcza z urządzeniem zwanym przetwornikiem Phylanx Redux.
Dwaj starzy przyjaciele postanowili rozwiązać zagadkę związaną z
nadajnikiem Phylanx Redux i zapobiec groźbie
przeprogramowanych zabójców. Towarzyszy im neutralny pod względem
płci pilot Taka, Twi'lek Kaasha, haker-Ewok Peekpa
i mechanik Ugnaught Florx.
Opowieść
nie tylko rozgrywa się "teraz", ale także cofa się o
dziesięć, piętnaście lub dwadzieścia lat wstecz, aby rzucić
światło na historie Hana, Lando i antagonisty
Fyzena Gora. W retrospekcjach spotykamy
także L3-37, droidkę Lando, która pojawiła także w
filmie Han Solo: Gwiezdne wojny – historie.
Spotykamy także Sanę Starros, znaną fanom i
czytelnikom komiksów jako domniemana żona Hana Solo z serii
Star Wars Marvela.
Przede
wszystkim należy powiedzieć, że Daniel José Older
niewiarygodnie dobrze zrozumiał i napisał swoich dwóch głównych
bohaterów książki: Hana i Lando, co nie
zawsze jest oczywiste i udaje się, gdy postacie z filmów pojawiają
się w powieściach. Zarówno ich sposób działania, jak i sposób
mówienia są absolutnie autentyczne. Jednak autor nie przedstawia
przemytnika i gracza tak, jak w filmach, ale uważa, że dorośli,
zebrali dużo nowych doświadczeń i teraz znajdują się w zupełnie
innej fazie życia. Han stara się właściwie spełniać
swoją rolę ojca, choć nie uważa się za wzór do naśladowania i
często pragnie opuścić swój mały rodzinnego świat i ponownego
przeżywać przygody. Natomiast Lando, jeśli chodzi o status
związku i jego tożsamość znajduje się między młotem, a
kowadłem: czy powinien odważyć się na więcej romansów? I kim
Lando jest naprawdę: bohaterem Rebelii, który ryzykuje
życie, by uratować miliony, lub tym, który tchórzy, kiedy
sytuacja staje się poważna? Te wewnętrzne zmagania, z którymi
obaj bohaterowie muszą walczyć, nie tylko odpowiednio poszerzają
to, co wiemy o nich z filmów, ale także dobrze pasują do ogólnego
tematu powieści, którymi wydają się być: tożsamość,
samookreślenie. Dlaczego to jest główny temat, nie powiem,
ponieważ wyjaśnienie zawierałoby znaczne spoilery.
Godna
uwagi jest również humorystyczny styl powieści, która przy
czytaniu sprawiła mi wiele rozrywki. Oczywiście, jest to związane
z poprzednim punktem, że Han i Lando są tak dobrze
napisani. A tam, gdzie się pojawiają, zabawna i dowcipna wymiana
zdań jest prawie nieunikniona, co jest cudownie uzupełnione przez
inne postacie. Moje osobiste, humorystyczne zalety to fakt, że Lando
rzeczywiście ma "cape closet", szafę przeznaczoną tylko
na peleryny i zabawną scenę z Gunganinem, w której
Han zwraca się do niego w sposób mówienia Jar Jara,
po czym okazuje się, że Gunganin mówi doskonale w
basicu i czuje się urażony przesądami Hana wobec swojego
gatunku.
Ale
przy całej tej humorystycznej lekkości zaniepokoiło mnie to, jak
mało treści ma fabuła. Fajnie jest zanurzyć się w podejrzanym
świecie przestępców i gangsterów wraz z Hanem, Lando
i ich załogą, ale po pewnym czasie ciągłych strzelanin i scen
akcji na trzech różnych przestrzeniach czasowych staje się to
męczące. Historia nadajnika Phylanx Redux nie jest tak
skomplikowana, zagadkowa ani interesująca, że wymagałaby tak
skomplikowanej konfiguracji z upartymi retrospekcjami. Ponad 450
stron są zbyt długie na zasadniczo prosty pomysł działania.
Czułem, że zostałem wciągnięty bezpośrednio w tę historię
przez ekscytującą i pozostawiającą pytania scenę otwierającą.
Jednak szybko staje się jasne, o co chodzi w nadajniku Phylanx
Redux, i że służy on tylko jako McGuffin, za którym
gonią bohaterowie, bez wywoływania poczucia bezpośredniego
zagrożenia. W rezultacie w środkowej części straciłem prawie
zainteresowanie i chęć czytania książki dalej. Dopiero pod koniec
zrobiło się bardziej ekscytująco w ostatecznej rozgrywce.
Nie
spoilerując zbyt wiele, muszę powiedzieć, że ideologia
antagonisty powieści była czasami trochę zbyt szalona i
nielogiczna. Lubię lepiej zrozumieć motywy złoczyńcy i jakoś
poznać ich sens. Mniejsze "elementy horroru" wynikające z
tej ideologii według mnie także zaszły za daleko i nie są tym,
czego chcę w uniwersum Gwiezdnych wojen. Jeśli się nad tym
zastanowić, dwa lata po bitwie o Endor, samo istnienie
superinteligentnego hackera Ewoka,
jest równie dowcipne, jak i nielogiczne. Zakładam, że Ewoki
są dość prymitywnym gatunkiem nie posiadającym pojazdów
umożliwiających podróże międzyplanetarne, który miał niewielką
interakcję z bardziej zaawansowanymi gatunkami i ich technologią
przed bitwą o Endor. (W końcu uważają C-3PO za
Boga). Ktoś ze społeczeństwa bez technologii komputerowej staje
się super-hakerem w ciągu zaledwie dwóch lat (bez nauki basicu) -
uważam, że jest to niemożliwe.
Powieść
zyskuje przede wszystkim bardzo dobrze napisanymi postaciami i jej
humorystycznym stylem. Jednak dość „chuda” fabuła jest
rozciągnięta na zbyt wiele stron i niepotrzebnie komplikowana przez
retrospekcje, co prowadzi w środkowej części do nudzenia się
podczas czytania. Tak więc 6 na 10 w tym wypadku to bardzo mocna
ocena. Dla fanów Hana i Lando oraz dla tych,
którzy kochają przestępczy półświatek Gwiezdnych wojen,
zdecydowanie polecam Ostatni strzał. Moim zdaniem jednak
powieść nie należy do najlepszych w Nowym Kanonie.
Ogólna
ocena: 8/10
Fabuła:
7/10
Pomysłowość:
9/10
Postacie:
7/10
Jakość
wydania: 9/10
Dziękuję wydawnictwu
Uroboros za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
KONKURS:
Przy
wsparciu wydawnictwa Uroboros przygotowaliśmy dla Was
konkurs, w którym rozdajemy 2x książkę Star Wars:
Ostatni strzał! Aby wziąć udział w konkursie,
wystarczy odpowiedzieć na następujące pytanie:
Jak nazywa się drugi pilot i nawigator Lando Calrissiana na Sokole Millennium?
Warunki
uczestnictwa:
1.
Odpowiedź na pytanie należy wysłać na adres e-mail:
swiatstarwars@onet.pl z dopiskiem OSTATNI STRZAŁ.
2.
Nagrody zostaną rozlosowane wśród wszystkich zgłoszeń.
3.
W konkursie można wziąć udział tylko jeden raz!
4.
Data zakończenia konkursu to środa, 22 lipca 2020, godzina 23:59.
5.
Zwycięzcy zostaną poinformowani o wygranej mailowo, najpóźniej do
25 lipca 2020 roku, wtedy także zostaną poproszeni o adres, na
który wyślemy nagrodę.
6.
Wszystkie zebrane dane służą wyłącznie do dystrybucji nagród i
zostaną usunięte po zakończeniu konkursu i wysłaniu nagród.
7.
Nie ma możliwości wymiany nagrody na ekwiwalent pieniężny!
I
na koniec: Powodzenia! Niech Moc
będzie z Wami!
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars. Ostatni strzał. Opowieść o Hanie i Landzie
Tytuł
oryginalny: Star Wars. Last Shot. A Han and Lando Novel
Autor:
Daniel José Older
Tłumaczenie:
Anna Hikiert-Bereza
Wydawnictwo:
Uroboros
Data
premiery: 30 stycznia 2019
Liczba
stron: 464
Oprawa:
miękka ze skrzydełkami
Cena:
44,99 PLN
Gdzie
kupić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!