Serial The Mandalorian jest jedną z nielicznych produkcji z
uniwersum Gwiezdnych wojen, w której nie pojawia się ani jeden Rycerz Jedi czy Lordów
Sith. Oczywiście, przewijają się o nich wzmianki, Baby Yoda używa Mocy, tak samo
jak oni, jednakże takiego typowego Jedi/Sitha, wymachującego mieczem świetlnym,
nie mieliśmy jeszcze okazji zobaczyć. Jak już jednak wiadomo, w drugim sezonie
serialu, który zadebiutuje na platformie streamingowej Disney+ w październiku tego
roku, wystąpi Rosario Dawson, która wcieli się w rolę Ahsoki Tano. Oznacza to,
że dostaniemy naszego Jedi. Teraz, jednak, pojawia się pytanie, czy będziemy mieli okazję
zobaczyć również jakiegoś Sitha? W końcu osoba wrażliwa na Moc potrzebuje
godnego przeciwnika, który również byłby wrażliwy na Moc.
Ostatni odcinek pierwszego sezonu serialu The Mandalorian
zakończył się bardzo interesującą sceną. Moff Gideon, były oficer imperialny,
wychodzi ze swojego rozbitego myśliwca, przecinając go Darksaberem. Jest to
miecz świetlny o czarnym ostrzu, znany już z serialu Rebelianci. Scena ta
wywołała bardzo dużo spekulacji. Wielu zastanawiało się czy Moff Gideon mógłby
być Lordem Sithów, czy po prostu użytkuje miecz świetlny, ponieważ ta broń
bardziej przypadła mu do gustu. Dotychczas, oprócz Darksabera, nie było żadnego
innego powodu, by myśleć, że mógłby on jednak być użytkownikiem ciemnej strony Mocy.
Natomiast, w niedawno przeprowadzonym wywiadzie przez Entertainment
Tonight, Giancarlo Esposito, aktor wcielający się w rolę Moffa Gideona,
zapytany został bezpośrednio o jego postać oraz jej powiązanie z tym
specyficznym mieczem świetlnym. Jego odpowiedź jest równie tajemnicza, co
ekscytująca. Giancarlo twierdzi, że istnieje możliwość, że jest on jednym z
tych (ang. he is one of the ones). Mówiąc to, miał na myśli ludzi wrażliwych na Moc. Nie padają, co prawda, dokładnie te słowa, ale możemy mieć pewność, że to
właśnie aktor miał na myśli.
Jeżeli okazałoby się, że jest to prawda, Mando oraz jego
sojusznicy nie musieliby już stawić czoła zwykłemu imperialnemu moffowi, tylko
wrogowi znacznie potężniejszemu oraz, co za tym idzie, bardziej niebezpiecznemu.
Ich zadanie stałoby się znacznie trudniejsze niż początkowo zakładali. Być może
Ahsoka, która podobno odegrać ma nie długą, aczkolwiek dość kluczową rolę,
okazałaby się wielką pomocą w walce z rzekomym Sithem (lub po prostu
użytkownikiem ciemnej strony Mocy).
Nie mamy pewności, czy aktor wyjawił nam prawdę, czy są to
po prostu jego oczekiwania odnośnie postaci Moffa. Nie można też wykluczać
możliwości, że powiedział to by nas po prostu wkręcić oraz zasiać ziarnko
ciekawości, tym samych zachęcając do chętniejszego obejrzenia serialu. Tego dowiemy się dopiero w październiku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!