Star Wars. Wizje: Ronin - Emma Mieko Candon | recenzja powieści 📚

Od dawna wiadomo, że George Lucas przy produkcji Gwiezdnych wojen inspirował się filmami Akiry Kurosawy, w szczególności Ukrytą fortecą, ale Emma Mieko Candon wraz z powieścią Wizje: Ronin wprowadza te dwa światy w nową symbiozę. Książka jest rozwinięciem jednego z odcinków produkcji Wizje z Disney+. Jeśli więc chcesz zaangażować się w zupełnie nietypową powieść Star Wars i myśleć nieszablonowo, to jest miejsce dla ciebie i nie będziesz zawiedzion*. Dlaczego? przekonajcie się sami.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Tajemniczy były Sith przemierza galaktykę na kartach oszałamiającej gwiezdnowojennej opowieści inspirowanej animacją "Pojedynek" z "Gwiezdne wojny. Wizje" Jedi są najwierniejszymi sługami Cesarstwa. Przed dwudziestoma laty klany Jedi ścierały się ze sobą w służbie zwaśnionych możnowładców. Udręczony niekończącą się walką, jeden z odłamów Jedi zbuntował się, by pokierować własnym losem, zdobyć władzę i już nigdy się nikomu nie kłaniać. Jedi ci nazwali się Sithami. Osłabione przez wewnętrzne spory i zdrady, powstanie Sithów zostało stłumione. Dawniej poróżnieni panowie Jedi zjednoczyli się, by obronić Cesarstwo... ale nawet w czasach pokoju Cesarstwo nie jest wolne od przemocy. Skrajem Zewnętrznych Rubieży w towarzystwie wiernego droida wędruje bowiem samotny dawny Sith, a nad nim unosi się duch mniej cywilizowanych czasów. Wojownik dzierży miecz świetlny, choć, jak sam twierdzi, nie wywodzi się z żadnego klanu Jedi i nie kłania się żadnemu panu. Niewiele o nim wiadomo – nieznane jest nawet jego imię – nie wspomina on bowiem przeszłości ani decyzji, których przyszło mu żałować. Strzeże swej historii równie zawzięcie co czerwonego ostrza, spoczywającego w pochwie u jego pasa. Gdy niekończący się cykl przemocy zagraża dobrowolnej izolacji wędrowca i zmusza go do stawienia czoła tajemniczej rozbójniczce, podającej się za Sitha, staje się jasne, że najdalsza nawet wędrówka nie pozwoli wojownikowi odegnać widma przeszłości.
Fabuła:
Pojedynek z krótkometrażowej animacji z antologii Wizje zajmuje tylko dwa rozdziały książki, po czym historia toczy się w zupełnie innym kierunku. Od przetrwania Kouru po podróż do odległych światów, której towarzyszy również duchowa podróż bohaterów.

Tuż po pojedynku z Kouru Ronin poznaje kolejnego głównego bohatera Foxa. Fox – nazwany tak przez Roninów ze względu na maskę lisa, którą nosi. Fox jest postacią niebinarną i przez większą część powieści wciela się w rolę tajemniczej postaci zleceniodawcy. Podobały mi się rozmowy między Foxem a Roninem. Obaj zawsze próbują wywabić się nawzajem ze swoich obszarów, ale co ważniejsze, nie osądzają się nawzajem. W Roninie nigdy nie skupiamy się na obwinianiu, a nawet dość duże ujawnienie pod koniec powieści spotyka się z jego zaskakującym opanowaniem. 

Wracając do fabuły: ponownie spotykamy Kouru, który został wskrzeszony i podobnie jak Ronin również słyszy głos. Konfrontuje się z Roninem i kradnie jego miecz świetlny, zanim będzie mógł uciec z Foxem, starszą panią o imieniu Chie i pilotem Ekiyą na pokładzie ich statku Poor Crow. Tam Fox wkrótce potem ujawnia rzeczywisty plan i dlaczego trio pomogło Roninowi w pierwszej kolejności. Ta pstrokata załoga wyrusza w podróż w celu odnalezienia starożytnego artefaktu, który pomoże zabić antagonistę znanego tylko jako „Czarownica”. Oprócz pięknie zainscenizowanego lotu scenicznego na Dekienie, dowiadujemy się również nieco więcej o postaciach, w tym o Ekiyi, pilocie Poor Crow. Jej misją jest zbieranie kryształów kyber, które według niej zamieszkują duchy zmarłych Jedi. Fox nadal zachowuje dyskrecję i nie chcę też zdradzać zbyt wiele o fabule. Ponieważ jednym z największych plusów Ronina jest absolutna ignorancja tego, co prawdopodobnie wydarzy się dalej. W przypadku większości powieści Gwiezdnych wojen twierdzę, że czytelnik może już wyczuć określony kierunek, czy to przez połączenia w niezbyt dużej galaktyce, czy też dlatego, że pewne elementy narracyjne po prostu się utrwaliły. Nie chcę tego odbierać jako coś negatywnego, ale jeśli chodzi o Ronina, zawsze byłem zaskoczony, gdy zdarzały się nieoczekiwane zwroty akcji.


Postacie:
Powieść oferuje czytelnikowi olśniewającą gamę ludzi, którzy kroczyli w życiu najróżniejszymi ścieżkami. Każda z postaci ma swoją własną motywację do udziału w planie Foxa. Ale to, co szczególnie dobrze opisuje Emma Mieko Candon, to sceptycyzm i kwestionowanie własnych działań i celów bohaterów. Czytelnik spędza większość czasu w myślach Ronina, między innymi po to, by przeżyć na wskroś zabawną i sardoniczną bitwę słów z towarzyszącym mu głosem. Ale w szczególności Ronin cały czas tkwi w kryzysie sensu, co w pewnym sensie pozwala mu potykać się od jednej sytuacji do drugiej. Chociaż dołącza do grupy i wkrótce zdaje sobie sprawę, że Fox chce zniszczyć wiedźmę, nie jest pewien, czy sam tego chce. Ekiya nie wie, czy nie popełnia błędu, zbierając kryształy kyber. Kouru, z którą czytelnik spotyka się potem kilkakrotnie, z jednej strony kieruje się zemstą za swoją poprzednią śmierć, z drugiej wielokrotnie zadaje sobie pytanie, na ile naprawdę jest wolna, kiedy została wskrzeszona przez wiedźmę. Nieco później Chie może się zastanawiać, czy jej lojalność nie stworzyła problemu, zamiast go rozwiązać.

Lojalność jest również jednym z głównych tematów powieści. Centralny problem, którym jest lojalność między kodeksem samurajów a ich panami prowadzi do kryzysu sensu. Również w Roninie ta myśl doprowadziła już do zawiązania fabuły. Bunt niektórych Jedi, którzy odtąd nazywali siebie Sithami, nie opiera się na żądzy władzy czy bogactwa. Wręcz przeciwnie, nawet wśród niektórych pojawiających się w powieści Jedi istnieje świadomość, że niezadowolenie Sithów nie było bezpodstawne. Wydawało się, że Jedi stracili swój pierwotny cel, coraz bardziej służąc systemowi, a nie istotom, które go zamieszkują. Nawiasem mówiąc, ładne nawiązanie dla Zakonu Jedi z epoki prequeli. Jednak każdy z bohaterów Ronina, nawet liczne postaci poboczne, boryka się z problemem lojalności. Czy należy pozostać wiernym ideałowi, dawnemu lub obecnemu panu, może dawnej miłości, a może osobie, która przywróciła go do życia? Odpowiedzi Emmy Mieko Candon na to pytanie mogą być dla niektórych zaskoczeniem, ale nie chcę zdradzać zbyt wiele.
Taoizm i Moc:
Na koniec chciałbym pokrótce poruszyć inny aspekt powieści, który jest nieco bardziej duchowy lub mistyczny, a mianowicie przedstawienie władzy. Już w Wizjach można było zobaczyć różne interpretacje. W Roninie Moc jest opisana w kategoriach czarnego prądu i białego rozbłysku. Żadna z tych dwóch form nie ma konotacji negatywnych ani pozytywnych, raczej się uzupełniają. Silnie wyczuwalny jest tu wpływ taoizmu, z którym wielu jest prawdopodobnie najbardziej zaznajomionych poprzez yin i yang. Czarny yin jako pasywny element uzupełnia biały, aktywny yang. I właśnie ta zasada znajduje odzwierciedlenie w postaciach Ronina. Nie jest to walcząca ze sobą jasna i ciemna strona mocy, ale dwa aspekty, które wzajemnie się uzupełniają. A część bohaterów rozpoznaje też w toku opowieści, że tylko współpraca z pozornymi przeciwnikami prowadzi do sukcesu.

Podsumowanie:
Ronin to nie tylko powiew świeżego powietrza w uniwersum Gwiezdnych wojen, kanoniczne lub niekanoniczne. Otwiera drzwi do całej gamy nowych perspektyw i pomysłów. Oddaje również hołd inspiracji Gwiezdnych wojen, a także wpływowi popkultury, jaki uniwersum Star Wars ma. Emmie Mieko Candon udało się stworzyć świat i historię z filmu krótkometrażowego, który nie ma sobie równych.

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 8/10
Postacie: 9/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Olesiejuk za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Wizje: Ronin
Tytuł oryginalny: Star Wars. Visions: Ronin
Autor: Emma Mieko Candon
Tłumaczenie: Krzysztof Kietzman
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data premiery: 25 listopada 2022
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 167 x 255 mm
Cena: 49,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger