Powrót zabójczyni: Ming-Na Wen opowiada o wcielaniu się w Fennec Shand | The Mandalorian

Aktorka, która powróci do roli Fennec Shand w animowanym serialu The Bad Batch, rozmawia z redakcją starwars.com o identyfikowaniu się z Lukiem Skywalkerem i tym, jak inspiruje ją natura.

Gdy Ming-Na Wen po raz pierwszy weszła na plan zdjęciowy Mandalorianina, Tatooine dosłownie zmaterializowała się na jej oczach, gdy włączano Stagecraft, otaczając ją swoim blaskiem. - „Włączyli Volume i pojawiły się dwa słońca.” - mówi aktorka redakcji StarWars.com. - „Do oczu napłynęły mi łzy. Byłam na Tatooine!” Wyglądało to tak, jakby została przeniesiona nie tylko do galaktyki Gwiezdnych Wojen, ale niemalże w przeszłość.

Dorastając w Mount Lebanon w Pensylwanii - rodzinnym mieście, które dzieli z pochodzącym z Pittsburgha producentem wykonawczym Mandalorianina, Dave'em Filoni - Wen marzyła o zostaniu aktorką. Mówi, że czasami wychodziła z rodzinnej restauracji The Chinatown Inn i udawała się na poranek do lokalnego kina. Wśród filmów, które ją zainspirowały, znalazły się eposy science fiction, takie jak 2001: Odyseja kosmiczna i, oczywiście, oryginalna trylogia Gwiezdnych Wojen. Wen zobaczyła swoje odbicie w historii Luke'a Skywalkera, który odważył się marzyć o życiu, którego jego skromna, pracowita rodzina nie do końca rozumiała. - „Myślę, że dorastanie w Pittsburghu również skłoniło mnie do pójścia w tym kierunku.” - mówi Wen. - „Byłam jedną z niewielu Azjatek, które dorastały w tamtym czasie w Mount Lebanon, a [Gwiezdne Wojny i science fiction] były dla mnie wielkim eskapizmem i poczuciem przynależności”. Jak zauważa, Wen była nawet prezesem klubu Science Fiction i Fantasy w liceum. - „To właśnie kochałam. O tym marzyłam na jawie. Chciałam być Lukiem Skywalkerem. Chciałam być Hanem Solo. Chciałam być Leią. Wszystkie postacie były różnymi częściami mnie, którymi chciałam być.”

Kiedy młody chłopak z farmy wpatrywał się w horyzont, a muzyka narastała, Wen poczuła pokrewieństwo z przyszłym Jedi. -  „On po prostu wychodzi na zewnątrz i czuje, że jego sny znów zostały zmiażdżone… wiesz, że to był również rodzaj mojej walki w tamtym czasie? Chciałam być aktorką, a moi rodzice tego nie rozumieli i nie chcieli, żebym to robiła.” Młoda Wen zastanawiała się, czy zawsze będzie tkwić w swoim rodzinnym mieście, pomagając w rodzinnym biznesie, zamiast realizować swoje marzenia. „Było w tym wszystkim naprawdę wiele podobieństw.”

Teraz, dzięki imponującemu życiorysowi, które obejmuje jej legendarny występ wokalny w animowanym klasyku Disneya Mulan, rolę agentki Melindy May w Agents of SHIELD Marvela, a ostatnio także postać Fennec Shand w Mandalorianinie  Disney +, nie ma wątpliwości, że podobnie jak Luke osiągnęła pragnienia swoich najdzikszych snów. Wróci nawet do roli elitarnej zabójczyni w nadchodzącym serialu animowanym The Bad Batch, który będzie śledził historię specjalnego zespołu żołnierzy-klonów u zarania rządów Imperium Galaktycznego. 
 
- Czy wiesz, jak długo musiałam milczeć o powrocie Fennec?” - pyta z radosnym śmiechem. - „Po raz pierwszy mogę o tym porozmawiać!” Po tym, jak ujawniono fragmenty nadchodzącej animacji Gwiezdnych Wojen, Filoni miał Wen powiedzieć, że będzie musiała milczeć w tej sprawie jeszcze przez kilka dni. Jej reakcja? - „Dave, jeśli chcesz zachować to w tajemnicy, nie powinieneś był umieszczać mnie w tej zajawce!” - śmieje się. - „Wszyscy mówią, o tym że chcą potwierdzenia. Więc tak, to jest Fennec! To oczywiście młodsza Fennec i ja podłożę jej głos. Jestem tym podekscytowana i niezmiernie szczęśliwa, że Dave chciał stworzyć dla niej więcej historii.”
 

Pittsburskie korzenie 
 
Wen i Filoni natychmiast złapali nić porozumienia na planie pierwszego sezon serialu Mandalorianina, kiedy Filoni reżyserował jej debiut w rozdziale 5 zatytułowanym Rewolwerowiec. - „To było po prostu fajne. Dwójka dzieciaków z Pittsburga marzy i kocha Gwiezdne Wojny, a my jesteśmy ich częścią. To niewiarygodne.”- mówi Wen. - „My Yinzerzy trzymamy się razem”. *
 
Wen i Filoni są także absolwentami Mount Lebanon High School. - „Dave i ja dorastaliśmy w tym samym mieście…. Wybałuszył na mnie oczy...” - wspomina Wen moment w który mpwoiedziała o tym Filoniemu. Oboje są fanami Gwiezdnych Wojen, a także sportów z Pittsburgha - Filoni często zakłada ubrania firmy Penguins, podczas gdy Wen mówi, że woli Steelers, wymawiając je „Stillers” z doskonałym akcentem z Pittsburgha. Jej pierwszym występem w telewizji był gościnny udział w Mister Rogers ’Neighborhood**. Nagrawany w lokalnej stacji PBS, zaproponowano jej i niektórym znajomym rolę trębaczy King Friday, kiedy uczyła się swojego aktorskiego rzemiosła w Carnegie Mellon University.
 

Jej kolej jako Fennec Shand mogła z łatwością być jednorazowym występem, ale oprócz tego, że dała jeden z ulubionych występów fanów, to ona i Filoni doskonale się ze sobą rozumieli na planie. - „W rzeczywistości było kilka wspaniałych chwil objawienia i synchronizacji.” - mówi Wen. - „Nadajemy na tych samych falach. Z tego stalowego miasta wywodzi się uprzejmość i pewna etyka pracy… To poczucie możliwości komunikowania się ze sobą i zawsze chodzi o pracę. Ego jest odkładane na bok i wszystko, czego chcemy, to zrobić wspólnie coś wspaniałego. Sprawić, by postać była świetna, nadać jej sens. I, oczywiście, bez wątpienia dochodzi do tego jeszcze nasza miłość do Gwiezdnych Wojen.”
 
 
Dlatego też Wen była zachwycona, że mogła powrócić w drugim sezonie jako zcyborgizowana zabójczyni, która do tego teraz współpracowała z legendarnym łowcą nagród Bobą Fett. W swoim pierwszym odcinku w tym sezonie reżyser Robert Rodriguez połączył tę parę z „ogromną energią” - jak mówi o tym Wen. - „Użyję jednak innego słowa: surowość. Jest trochę inaczej. Jest to po prostu jakaś taka gardłowa surowość i myślę, że wynika to z charakteru Boby i tego, przez co przeszedł, a teraz Fennec również doświadczyła śmierci i to ją bardzo zmieniło.” Niedawne uratowanie przez Fetta pozwoliło Wen na zbadanie bardziej wrażliwej strony postaci, która może właśnie zdawać sobie sprawę, że nie jest tak niezwyciężona, jak kiedyś myślała.  
 
W rzeczywistości w drugim sezonie Fennec jest na usługach Fetta, a ostatecznie także Mandalorianina.
 
 
- „Na pewno darzą siebie wzajemną zależnością i szacunkiem.” - kontynuuje Wen opowieść o ekranowej współpracy z łowcą nagród, granym przez Temuerę Morrisona. Chociaż Fennec jest dłużnikiem Boby po tym, jak wyprowadził ją z krawędzi śmierci, są równi wobec siebie w pracy. - „To bardziej przypomina pracę zespołową. On jest trochę takim frontmanem, prawda? Jest tym, którego wszyscy widzą. Ale za kurtyną jesteśmy równi. Zupełnie jak w tej scenie z rozdziału 14, w której mówię do niego: „Lepiej idź na swój statek”. A on po prostu idzie!” - śmieje się aktorka. - „Naprawdę, bardzo mi się to podobało.”
 
Fani również przyjęli równość postaci na ekranie. - „Czasami jestem trochę nonszalancka, kiedy próbuję opublikować coś zabawnego.” - zauważa Wen, odnosząc się do swoich mediów społecznościowych. Aktorka uważa, by nic nie mówić, dopóki nie skończy się odcinek, aby zapewnić widzom czas na obejrzenie. - „Zawsze czekam tydzień, zanim cokolwiek opublikuję, ponieważ chcę, aby fani mieli okazję nadrobić zaległości z nowymi odcinkiem, który właśnie został wyemitowany. Nie chcę zepsuć im zbyt wielu niespodzianek. Gdy ukazał się plakat Boby Fetta w końcu opublikowałam go [ze słowami] „Cześć szefie”. Po prostu byłam nonszalancka, będąc sobą. Będąc głupiutką Ming-Na. Odpowiedź, którą otrzymałam, była bardzo interesująca! Myślę, że fani dostrzegli tę równość, ponieważ mówili: „Cóż, ty też jesteś szefem”. To naprawdę fajne."
 

Długie dni zdjęciowe w świetle lamp, a czasami na zewnątrz w gorącym słońcu, mogą być fizycznie obciążające. Jednakże pozytywna postawa Wen jest widoczna. - „Powiem ci, jak to jest: skórzane rękawiczki, hełm i cztery warstwy skóry i buty? Robi się naprawdę gorąco!… Więc około ósmej godziny, gdy jesteśmy w pobliżu Volume, robię się trochę zakręcona. Pewnego razu zacząłam śpiewać dla Mando.” - mówi, po czym zaczyna śpiewać swoje wykonanie utworu „Mandy” Barry'ego Manilowa. - „Oh Maaando!” - przerywa i wybucha śmiechem.
 

Ewolucja zabójczyni
 
Jasne jest, że Wen traktuje swoją pracę poważnie, a prawdopodobnie siebie również. Postać nieustannie ewoluuje dla Wen, która bawi się przemyślanym sposobem mówienia Fennec i zręczną fizycznością. Wen z dumą mówi, że wykonuje około 75% kaskaderskich prac swojej postaci w serialu. - „Nie robię niektórych niebezpiecznych rzeczy. Ciężko pracuje się w hełmie, są problemy z obwodami, nie możesz zbyt wiele zobaczyć, więc wszystko zależy wyłącznie od wyczynu. Staram się jednak robić tyle, ile mogę… Nie jestem już wiosennym kurczakiem!”*** - dodaje z serdecznym śmiechem.  
 
Aby stać się Fennec Shand, Wen, w pierwszej chwili zainspirowała się imieniem postaci i skojarzeniem z lisem fenek. - „Zaczęłam oglądać filmy przedstawiające liska fenek i obserwowałam jak się powoli poruszają, zatrzymują się i nasłuchują… Kiedy ona musi walczyć i ruszać się, to dosłownie eksploduje i idzie za ciosem! Jest w niej dużo energii, kiedy musi to robić.”
 

Kostium postaci również pomógł we właściwym przedstawieniu Fennec. - „Kiedy zdecydowałam się na przymiarkę kostiumów, kolor pomarańczowy był podstawowym kolorem i nie wiem, czy [dział kostiumów] myślał w ten sam sposób co ja, czy też po prostu intuicyjnie, ale taki był kolor lisa. Jest w nim trochę tej pomarańczy, więc poszłąm o krok dalej.” Misterne warkocze postaci to kolejny ukłon w stronę zwierzęcia. - „Ona jest zabójczynią. Ona ma na sobie hełm. [Pomyśleliśmy], że może zrobimy coś naprawdę fajnego z fryzurą, stworzymy dla niej coś w rodzaju ogona z tym długim warkoczem. Dlatego Maria Sandoval wymyśliła ten piękny, niesamowity warkocz i uwzględniliśmy w nim trochę uszu - zupełnie jak uszy lisa - w górną część plecionki.” - mówi Wen o trójkątnych kształtach na czubku jej włosów, przeplatanych pomarańczowymi sznurami. - „Bawiliśmy się dobrze, tworząc fryzurę. To jest bardzo subtelne.” Dodaje, że jest to również bardzo skomplikowane i czasochłonne. - „Myśleliśmy jednak, że to będzie tylko jeden odcinek, więc chcieliśmy, aby Fennec była niezapomniana. Kiedy wróciła, to w sumie utknęliśmy z tym. Ups.”
 
Występ głosowy Wen, który zostanie w pełni pokazany w animowanym debiucie Fennec, zawiera również niuansowy i celowy portret pasujący do estetyki wizualnej. - „Wszystkie pozostałe postacie mają swój własny rytm i chciałam stworzyć dla niej inny rytm.” - mówi Wen. - „Zdecydowanie używam nieco innego głosu dla Fennec, konkretniej niższego rejestru. Mówi trochę wolniej, ma coś w rodzaju lekkiego oporu. Zatrzymuje się w dziwnych miejscach w swoim dialogu, ponieważ myśli. Ona zawsze myśli.”
 

W drugim sezonie, oprócz swoich mechanicznych wnętrzności, Fennec musiała znaleźć swoje oparcie w zespole Boby Fetta. - „Zawsze była samotnikiem. Tak więc myślę, że współpraca z Bobą to dla niej ogromna zmiana i myślę, że jest też trochę bardziej wrażliwa. Nie widzisz tego, ale dla mnie - w moim umyśle, w mojej głowie - kiedy już umarłeś, kiedy zostałeś zabity, potrzeba trochę tego krawędziowego poczucia, że ​​możesz się wydostać ze wszystkiego. Myślę więc, że ona też po prostu próbuje wymyślić, jak najlepiej rozegrać to nowe dla siebie rozdanie… Zawsze gra w szachy, trochę tu i trochę tam, zastanawiając się. Ostatecznie na tym etapie swojego życia wciąż jest najemnikiem.”
 
 Co do tego, dokąd postać zmierza dalej, Wen obiecuje nowy rozdział w historii Fennec. 
 
- „Zjada swoje zęby jako łowca nagród w The Bad Batch… Nadal jest samotnikiem, włóczęgą…. Jest w niej po prostu więcej lekkomyślności, istnej brawury. Wiesz, młoda punkówa. Jest bardziej odważna i chętna do podejmowania większego ryzyka, ponieważ nie wie, jakie są tego konsekwencje.”
 

Bez względu na to, dokąd zmierza podróż Fennec, Wen jest po prostu podekscytowana byciem częścią historii Gwiezdnych Wojen. - „Modliłam się do Boga, Buddy i Mocy, ponieważ taką wiarę wyznaję.” - kończy aktorka. - „To było dla mnie przeżycie religijne. Żadna mała rzecz! Nie mam jakiegoś małego powiązania… Jestem częścią rodziny [fandomu] od tak wielu dziesięcioleci, że teraz bycie w tej rodzinie jest po prostu szalone.”
 
Źródło: starwars.com
Tłumaczenie i przypisy: Lupus

* Ming-Na Wen używa tutaj popularnego XX-wiecznego określenia mieszkańców Pittsburga - Yinzer, którzy wywodzą się z Pittsburga, identyfikują się z tym miastem mieszkają w nim i wyznają lokalne tradycje. [przyp. red. ŚSW]
** Popularny amerykański program edukacyjny dla dzieci nadawany od 1968 roku, aż do 2001 roku kiedy zakończono jego produkcję i emisję. Od 2012 roku kontynuowany w animowanym spin-offie zatytułowanym Daniel Tiger's Neighbourhood. Premiera piątego sezonu tegoż miała miejsce 17 września 2020 roku. [przyp. red. ŚSW]
*** W oryginale pada określenie spring chicken, oznaczające osobę, tryskającą zdrowiem i energią, czującą się młodo. Często stosowana do osób starszych, zazwyczaj w negatywnym kontekście. [przyp. red. ŚSW]

1 komentarz:

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger