Star Wars. Wielka Republika, tom 3: Koniec Jedi - recenzja komiksu

Ostatnia antologia pierwszej fazy Wielkiej Republiki w komiksach Marvela jest bardziej wypełniona niż zwykle i zawiera finał serii zatytułowany Koniec Jedi, a także wyjątkowo długą, dwuczęściową miniserię Oko Burzy, w którym odkrywamy historię Marchiona Ro, która jest swego rodzaju epilogiem do pierwszej fazy. Z recenzji dowiecie się, jak oba komiksy potrafią przekonać czytelnika, dlaczego czasami jest za dużo do opowiedzenia, a za mało czasu. Zapraszam do lektury.
Opis dostarczony przez wydawnictwo:
Tom 3 cyklu Wielka Republika. Gdy stawka jest wyższa niż kiedykolwiek, a czas szybko ucieka, Jedi muszą przeprowadzić brawurową akcję ratunkową – i to w chwili, gdy Nihilowie rozpętują niewysłowiony terror! Dowodząca Avar Kriss jest zdeterminowana, żeby doprowadzić Lournę Dee przed oblicze sprawiedliwości. Ale czy Stellan Gios i Rada Jedi są jednomyślni? Podczas gdy Keeve Trennis zmaga się z tym, czego doświadczyła w bazie Nihilów, prawda o Sskeerze w końcu wychodzi na jaw... a Jedi przygotowują się do wojny! 
Kiedy pierwsza faza ery Wielkiej Republiki zmierza do finału, wszystko się zmienia! Dodatkowo w tym tomie: prawdziwe początki Marchiona Ro, Oka Nihilów i zaprzysięgłego wroga zakonu Jedi!

Koniec Jedi:
Pierwsza część antologii poświęcona jest ostatnim pięciu numerom serii Wielka Republika, które zostały zebrane pod nazwą Koniec Jedi.

Jak sugeruje nazwa tomu, w tym komiksie jest mało harmonii i raczej jedna katastrofa po drugiej. Z jednej strony oczywiście gwarantuje to, że nie będziesz się nudzić, ale oznacza to również, że możesz łatwo poczuć się przytłoczony. W tych pięciu zeszytach przenosimy się więc do trzech ważnych lokacji, w których zawsze toczy się walka. Więc najpierw ukończony jest wątek fabularny wokół Xais, potem wracamy z powrotem do Gwiezdnego Blasku, stamtąd do siedziby Nihillów, a następnie z powrotem na Latarnię, aby przeżyć finał. Nieco wolniejsze tempo narracji pod koniec przydałoby się tej serii, ale wszystko trzeba było opowiedzieć w 15 numerach.


Niemniej jednak sekwencje akcji są przekonujące, a fabułę można całkiem dobrze śledzić dzięki dobrym rysunkom autorstwa Ario Anindito i Georgesa Jeanty'ego. Właśnie tak skondensowana formie grozi pojawieniem się pewnego rodzaju poczucia powtórzenia, którego pewnie nie odczuwało się tak w przypadku oryginalnych miesięczników komiksów amerykańskich. Kiedy przeczytałem komiks za jednym zamachem, było dla mnie trochę za dużo akcji i za mało czasu na przetworzenie tego, co zobaczyłem i co się wydarzyło. Zarówno dla bohaterów, jak i dla mnie jako czytelnika.

Niemniej jednak autor Cavan Scott wykonuje świetną robotę, konsekwentnie rozwijając swojego głównego bohatera. Avar Kriss, urodzona z zwątpienia w siebie, to prawdziwa radość patrzeć, jak znajduje nową odwagę i wznosi się ponad swoje wzorce do naśladowania, pomimo dewastacji i chaosu wokół niej. Nie powinna kontynuować spuścizny po swoim mistrzu. Musi zdać sobie sprawę, że nawet najwięksi idole mogą zawieść i że musi wyjść z ich cienia, aby ponownie odnaleźć światło Jedi.

Nawet jeśli rysunki Georgesa Jeanty'ego nie do końca pasują do rysunków Ario Anindito, nie zauważyłem wyraźnej przerwy w stylu podczas czytania, co świadczy o niezmiennie dobrej jakości tej serii. Niektóre imponujące panele są prezentowane w drugiej części historii, takie jak szturm na siedzibę Nihilów ze wszystkimi Jedi lub Pieśń Mocy Avar oraz pokaz wszystkich innych Jedi, którzy są obecnie obecni na Latarni Gwiezdny Blask. Dlatego niektóre z tych paneli słusznie znalazły się na motywach okładek przedruków poszczególnych numerów amerykańskich.

Oko Burzy:
Druga część antologii to dwuczęściowa historia Oko Burzy, napisana przez Charlesa Soule'a i narysowana przez Guillermo Sannę i stanowi oficjalne zakończenie pierwszej fazy cyklu. Dowiadujemy się z niej więcej o tytułowym Oku Nihilów i historii tajemniczych niwelatorów.

Przede wszystkim pomysł na zbudowanie tej dwuczęściowej historii jest bardzo kreatywny. Skupiono się wyraźnie na rodzinie Ro (to opowieść nie tylko Marchiona, jak można było się spodziewać) i ich historii, w tym na pochodzeniu ich gatunku, założeniu Nihilów i zdobyciu niwelatorów. To nie tylko brzmi ambitnie, ale w kontekście dwóch zeszytów takie jest. Na szczęście te dwa numery zostały wydłużone, więc otrzymywaliśmy prawie 10 stron więcej na numer.

Ogólnie komiks jest przekonujący. Zwłaszcza ponowne opowiedzenie historii gatunku Evereni i wizualizacja momentów, takich jak dziecięca więź Marchiona z Mari San Tekką lub śmierć jego ojca, o której dowiadujemy się w Świetle Jedi, zdecydowanie nadają temu komiksowi ważną rolę. Niestety, w mniej jasnych momentach, historia jest również typowym gatunkiem „złoczyńca później opowiada swój plan”. 

Motywacje Marchiona są też dla mnie nieco większą krytyka. Ponieważ jeden z jego podwładnych pyta go, dlaczego właściwie to wszystko robi. Teraz wiemy, że istnieje druga faza, która ma miejsce przed wydarzeniami i dlatego może również odpowiedzieć na to pytanie. Z tego powodu jego stwierdzenie jest ponownie niejasne i zasadniczo polega na tym, że robi to, na co ma ochotę. Czy więc stracił swoją pierwotną motywację?

Na koniec komiks rzuca okiem na debatę w biurze Liny Soh na temat tego, co robić po upadku Gwiezdnego Blasku. Bardzo podobało mi się to spojrzenie na politykę, choć nadal uważałbym, że nie świadczy to dobrze o demokracji w Republice, jeśli o takich rzeczach mówi się zawsze w małych, prywatnych grupach. W głównym pokoju powinna odbyć się również debata Senatu i/lub odpowiednia komisja śledcza po Hetzal, Valo, a teraz Gwiezdnym Blasku. W końcu ujawnia się nowa broń Marchiona, która (mniej więcej) konsekwentnie wyłania się z wcześniej ustalonych koncepcji Chancey Yarrow i spółki, ale jeśli chodzi o jej możliwości, a przede wszystkim liczbę, wydaje się nieco przesadzona. Jestem ciekaw, jak autorzy będą kontynuować trzecią fazę po bardzo niszczycielskim zakończeniu komiksu.

Z drugiej strony artystyczne osiągnięcia Guillermo Sanny są niezmiennie imponujące. Zwłaszcza w obliczu częstych zmian lokacji i dużej liczby pojawiających się postaci, udało mu się zapewnić stałą jakość. Od burz przez Everon po niewyraźny świat Levelerów (który mamy nadzieję zbadać dokładniej w fazie drugiej), mamy szereg środowisk i stylów, które nie rozczarują. W szczególności rodzina Ro została również bardzo dobrze uchwycona, a rosnący Marchion był rozpoznawalny na każdym etapie (co nie jest tak trudne, jak się wydaje, biorąc pod uwagę unikalne cechy Evereni).

To całkiem normalne, że drobne błędy wkradają się do tak dużego projektu literackiego, który jest rozłożony na kilku autorów. Dwa z nich utkwiły mi w pamięci. Po pierwsze, jeden panel pokazuje Lournę jako jeźdźca nawałnic w czasie, gdy nią nie była, ponieważ Asgar dopiero co przejął władzę nad Nihilami. Narracyjnie problematyczny staje się drugi błąd, ponieważ nie wiemy już dokładnie, kto właściwie założył Nihilów. Tutaj słyszymy, że to była Shalla czy też jej matka? A może wierzymy w wersję ze Światła Jedi, ponieważ wtedy był to sam Asgar Ro.

Podsumowując, ten tom naprawdę zapewnia pełny ładunek akcji. Ale w serii dostajesz również kontynuację rozwoju postaci Keeve Trennis, która wychodzi odmieniona i bardziej pewna siebie, doprowadzając serię do odpowiedniego zakończenia, kończąc na zbyt wielu bitwach w zbyt krótkim czasie. Oko Burzy to także zabawna i ekscytująca lektura, ponieważ otrzymujemy wiele odpowiedzi na temat przeszłości głównego antagonisty z pierwszej fazy. Tylko gdzieniegdzie wkrada się drobny błąd ciągłości lub masz wrażenie, że nie powiedziano ci jeszcze wszystkiego, co dotyczy motywacji bohatera. Wizualnie jednak oba komiksy są przekonujące pod każdym względem dzięki imponującym panelom i – zwłaszcza w przypadku Oka Burzy – także odpowiednim zmianom stylistycznym.

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 8/10
Rysunki: 10/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Story House Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Wielka Republika, tom 3: Koniec Jedi
Tytuł oryginalny: Star Wars. The High Republic, vol. 3: End of the Jedi
Autor: Cavan Scott, Charles Soule
Rysunki: Georges Jeanty, Ario Anindito, Guillermo Sanna
Tłumaczenie: Katarzyna Nowakowska
Data premiery: 22 lutego 2023
Wydawnictwo: Story House Egmont
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 59,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger