Dwóch redaktorów starwars.com zastanawia się nad najbardziej zapadającym w pamięć wątkiem fabularnym serialu animowanego Wojny klonów.
- Umbara. - uważa James Floyd.
W Wojnach Klonów jest wiele naprawdę wspaniałych historii: odkrywanie rozwoju i przygód Ahsoki Tano, odkrywanie tajemniczych bytów Mocy i patrzenie na relacje między postaciami, gdy wojna pożera Jedi i Republikę. Jeśli chodzi o wybranie jednego wątku fabularnego, który wyróżnia się spośród innych, wracam do przygód na Umbarze - historii, która koncentruje się prawie wyłącznie na klonach, gdy zmagają się z obowiązkiem i moralnością pod dowództwem generała Jedi Pong Krella.
Podobnie jak w wielu historiach skupionych na klonach, nigdy nie wiemy, dokąd może zabierze nas ta czteroczęściowa historia, ponieważ nie znamy losów naszych ulubionych klonów. Dzięki znakomitej grze głosów podkładanych przez Dee Bradley'a Bakera, odczuwamy różnice między tymi żołnierzami, pomimo ich wspólnego genetycznego pochodzenia. Prawie wszystkie klony, a także sam Pong Krell, są całkowicie przeznaczone na stracenie.
Bitwa na Umbarze jest wystarczającym wyzwaniem dla 501 Legionu - w słabym świetle klony giną porywane przez niewidzialne potwory i w pułapkach obcego świata. Sami mroczni Umbaranie są okopani i dobrze przygotowani do obrony swojego świata przed siłami Republiki. Dodaj do tego serca dosłownej ciemności Ponga Krella, a wszystko zostanie zepchnięte na punkt krytyczny.
Krell jest surowy, bardziej troszczy się o cel niż o ofiary, a Rex i Piątka niemal natychmiast spierają się z nim w sprawie jego taktyki, która prawie na pewno doprowadziłaby do ciężkich strat. Kiedy Piątka, Hardcase i Jesse nie wykonują rozkazów kradzieży Umbarańskich myśliwców w celu ukradkowego ataku, Rex znajduje się w trudnej sytuacji etycznej: wykonywanie rozkazów przełożonego kontra ochrona życia swoich ludzi. Kiedy Dogma i Tup próbują poinformować Krella o nieuczciwej misji, pojawia się wyczuwalne napięcie i wszystko dochodzi do szczytu, gdy Krell nakazuje egzekucję Jessego i Piątki za niesubordynację, a Dogma przygotowuje pluton egzekucyjny.
W tym momencie siedziałem na krawędzi mojego fotela - czy Jesse i Piątki naprawdę zostaną zabici przez swoich kolegów z drużyny? Obaj ledwo unikają śmierci, błagając o indywidualność i człowieczeństwo klonów, a pluton egzekucyjny odmawia zastrzelenia pary. Następnie Rex i klony zostają wysłani z nową dziwną misją: mają zaatakować jednostki Umbaran, które mogą być przebrane w zbroję klonów. Z przerażeniem Rex zbyt późno zdaje sobie sprawę, że 501 legion zaatakował 212 batalion szturmowy. Ich przeciwnicy nie są wrogami maskującymi, tylko są inna jednostką klonów.
Po ciężkich stratach, w tym śmierci Waxera, przywódcy 212 Dywizji, klony kończą zaplanowaną rzeź i próbują stawić czoła Krellowi za jego celową zdradę. Ostatecznie to Dogma zastrzelił zdradzieckiego generała. Cała ta ciężka akcja opierała się na lojalności każdego klona: wykonywaniu nierozważnych rozkazów, ochronie życia innych żołnierzy i określaniu, co to znaczy postępować właściwie. Te dylematy etyczne, wraz z pięknymi niesamowitymi bitwami, sprawiają, że jest to najbardziej zapadająca w pamięć historia z serii.
- Bombardowanie świątyni Jedi. - mówi Swapna Krishna.
Konflikt Wojen Klonów jest niezwykle ważny dla historii Gwiezdnych Wojen, a jego skutki są nadal odczuwalne. Zdecydowanie najbardziej kluczową postacią przedstawioną w serialu jest Ahsoka Tano, Padawanka Anakina. Uosabia wszystko, czego uczono nas o Jedi - dobroć, lojalność, silne poczucie moralności, poświęcone życiu spędzonym w służbie innym - a jednak pod koniec piątego sezonu została wyrzucona z Zakonu Jedi.
Widzieliśmy Zakon Jedi w najlepszym i najgorszym momencie podczas Wojen Klonów, ale nigdzie nie był on bardziej błędny niż wtedy, gdy Ahsoka została oskarżona o zbombardowanie Świątyni Jedi, a Rada Jedi odmówiła jej poparcia. Niektórzy Jedi argumentowali, że nie sądzili, że mogła to zrobić, ale Anakin był jedynym, który w nią wierzył i niezłomnie wspierał osobę, którą poznał i której ufał. Debata i późniejsze decyzje pokazały, jak słaba stała się Rada Jedi i bezpośrednio przygotowała grunt dla Rozkazu 66. Pokazała też, jak mogła dojść do wojny Republiki, która przekształciła się w Imperium, przeciwko Jedi: ludzie mieli dobry powód, aby nie ufać Jedi - zobacz, jak potraktowali jednego ze swoich, prawdopodobnie najlepszego z nich.
Ten wątek fabularny jest niezapomniany z wielu powodów, ale najbardziej zapada mi w pamięci sposób, w jaki się kończy. Jedi głosują za pozbawieniem Ahsoki jej statusu padawanki, porzucając ją całkowicie i pozwalając na spektakl pełnego procesu wojskowego - pomimo faktu, że wielu z nich (w tym Plo Koon i Obi-Wan) nie jest nawet przekonanych co do tego, czy jest winna. To pokazuje zgniliznę u samych podstaw Rady.
Anakin udaje się w podróż, by odkryć prawdziwego winowajcę zamachu, a zawstydzony Zakon Jedi uznaje Ahsokę za niewinną i zaprasza ją do powrotu. Ahsoka podejmuje własną, niezwykle ważną decyzję: postanawia odejść od życia, które znała, od zepsucia, które widziała i zamiast tego utorować sobie własną ścieżkę, zgodnie z własnymi zasadami.
Dla mnie odejście Ashoki. Wyciskacz łez ta scena normalnie. I ta muzyka...
OdpowiedzUsuńdla mnie też.
Usuń