Artysta Mel Milton opowiada redakcji starwars.com o swoim doświadczeniu i dlaczego czarnoskóra reprezentacja ma znaczenie.
W oczach Finna jest nadzieja. Szturmowiec, który uciekł z Najwyższego Porządku i wyruszył na tajną misję dla swojego przyjaciela, Poe Damerona, stał się pełnoprawnym bohaterem Ruchu Oporu. To właśnie ta historia i obietnica innych niezliczonych przygód, które dopiero nadejdą, zainspirowały artystę Mela Miltona, który postanowił stworzyć portret postaci na Miesiąc Historii Czarnoskórych*.
Jednak relacje Miltona z Finnem są skomplikowane, co podzielają inni fani, którzy po raz pierwszy obejrzeli Przebudzenie mocy w 2015 roku i spodziewali się zobaczenia więcej podróży Finna. Po dwóch kolejnych filmach Milton mówi, że nadal nie czuje, żeby podróż Finna dobiegła końca. Finn zrzucił zbroję i pożyczoną kurtkę, aby stać się najbardziej autentycznym sobą, co możemy zaobserwować w Skywalker. Odrodzenie. Jednak na tym portrecie jego oczy skupione są na czymś znajdującym się w oddali, patrzy w kierunku horyzontu i wszystkiego, co przed nami. - „Osobiście sam lubię tę postać, ale jest też coś, czego mi brakowało.” - przyznaje Milton redakcji StarWars.com. - „Możliwość, by usiąść i powiedzieć, kiedy opowiadamy ludziom historie, że wtedy, gdy coś przezwyciężamy jest taki moment, w którym główny bohater pokonuje dręczące go konflikty i mówi: „Dlatego chcę być tą postacią! Ponieważ mam własne problemy. Mam swoje własne problemy do pokonania”. Myślę, że potencjał Finna był właśnie taki.”
Rozwiązaniem Miltona było namalowanie Finna w najlepszym możliwym wydaniu. - „Podniosłem go trochę, sprawiłem, że stał się bardziej dumny z bycia częścią tego, kim jest, ponieważ tak go sobie wyobrażam.” - mówi artysta. - „Chciałem go też przedstawić tak, jak myślałem o nim. Ta konkretna nadzieja. Te konkretne sny”.
Milton spodziewał się, że portret wywoła bardzo potrzebną rozmowę na temat reprezentacji czarnoskórych w mediach, a w szczególności w Gwiezdnych Wojnach, „ponieważ sam mam ten dialog w sobie” - dodaje. - „W tym miejscu reprezentacja staje się ważna. Pamiętam, kiedy pokazali pierwszy zwiastun, a on wyskoczył i wszyscy byli po prostu jak: Oto jest! Oto ten moment, w którym ktoś taki jak ja pojawia się na ekranie.” I myślę, że u wszystkich to narastało, szczególnie w świecie Gwiezdnych Wojen. Prowadzenie dialogu reprezentującego daje perspektywę kogoś, kto nie był zbytnio reprezentowany, tym, którzy byli reprezentowani, szansę wyjścia poza etykiety i stereotypy, które tworzy niewielka reprezentacja. Nasz kraj został zbudowany na różnorodności i nasze historie powinny być równie różnorodne, aby pokazać to bogactwo”.
Dorastając, jako pół czarnoskóry pół Filipińczyk, w rodzinie wojskowej, Milton przyjął swoją miłość do sztuki i Gwiezdnych Wojen. Jednak dopiero wtedy, gdy jego rodzina osiedliła się w San Diego, zaczął rozumieć, czym różni się jego doświadczenie od doświadczeń jego przeważnie białych sąsiadów w Kalifornii. - „Często byłem wybierany z powodu niedopasowania, co prowadziło do tego, że dorastałem, niosąc ze sobą wiele złości. Teraz rozumiem, dlaczego byłem na to zły, ale jako dziecko nie miało to dla mnie sensu. Kiedy podrosłem, zacząłem się tym interesować. Jako dzieciak jednak zadajesz niewygodne pytania: „Dlaczego nie pasuję? Dlaczego tak jest?"
Przezwyciężając bezdomność i uzależnienie od narkotyków w wieku nastoletnim, które doprowadziły go do porzucenia szkoły średniej w 10. klasie, Milton poszedł do szkoły, aby nauczyć się projektowania graficznego, a następnie odkrył swoje powołanie w Artist’s Alley of San Diego Comic-Con. W wieku 21 lat planował przeprowadzić się do Nowego Jorku, aby zostać artystą i animatorem, ale zatrzymał się w Utah, gdzie miał rodzinę i ostatecznie osiadł tam, gdzie ma teraz żonę i córkę.
Milton mówi, że poprzez swoją sztukę może rozpocząć rozmowy i wyrazić siebie, przynosząc ludziom radość i zmuszając ich do myślenia. Przed wydaniem jego portretu Finna na kanałach społecznościowych Gwiezdnych Wojen i Disneya, Milton otrzymał zlecenie stworzenia dwóch okładek komiksów Gwiezdnych Wojen - jednej z epickim starciem między Yodą i Darthem Maulem, a drugiej z Kylo Renem. W swoich własnych mediach społecznościowych jednakże często publikuje szybkie szkice i niedokończone prace. Wraz ze zwrotem „Nie przestawaj” jest to przypomnienie sobie i innym aspirującym artystom, aby nadal robili to, co kochają, nawet jeśli jest to trudne lub nie widzą siebie w branży, w której aspirują do pracy.
- „Chcesz zniszczyć cywilizację? Zabij ich sztukę. Prawda?" - mówi artysta. - „Ponieważ ona jest w sercu ludzi. To coś, co przemawia do ludzi”. Jak zauważa w poście towarzyszącym jego pracy przedstawiającej Finna, - „Storytelling jest sercem bycia człowiekiem, a czarnoskóra reprezentacja we wszystkich mediach daje nam możliwość poczucia, że jesteśmy częścią świata, w którym żyjemy. Fakt, że usłyszeliśmy o tym więcej, daje nam szansę poczucia, że jesteśmy rozumiani przez tych, którzy konsumują nasze historie. Historie mogą pokazać, jak postać może przezwyciężyć walki i konflikty, a zobaczenie w tej historii kogoś takiego jak ty jest trampoliną dla wyobraźni. Przedstaw to umysłowi dziecka, a zainspirujesz następne pokolenie twórców opowieści i nie tylko ich”.
Dla Miltona to sedno tego, dlaczego reprezentacja czarnoskórych, obchody Miesiąca Historii Czarnoskórych i nie tylko są tak ważne. - „Mieć czas i miejsce do świętowania, obejmowania i prezentowania czarnoskórej kreatywności i piękna to coś, co daje mi poczucie, że jestem częścią czegoś wspaniałego i jest to coś, czym powinno się dzielić i doświadczać.” - kontynuuje. - „Kiedy dorastałem, bycie artystą wydawało mi się niemożliwe, ponieważ nie było to coś, co widziałem ani nie mogłem właściwie pielęgnować. Nie miałem, ani nie znałem, zbyt wielu ludzi takich jak ja, do których mógłbym zwrócić się o poradę. W tamtych wczesnych latach wiele osób było zaskoczonych, że powiedziałem, że chcę zostać artystą. Mam teraz nadzieję dla tych młodych artystów i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę ich rozkwit, gdy będzie się opowiadać coraz więcej czarnych historii”.
* Przypadające na miesiąc luty amerykańskie obchody pamięci pochodzenia osób czarnoskórych, znany także jako Miesiąc Historii Afro-amerykańskiej. Obchodzi się go także w Kanadzie, a od jakiegoś czasu również w Niderlandach (Holandii), Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. W krajach europejskich obchodzi się go w październiku. [przyp. red. ŚSW]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!