Dziś przyjrzyjmy
się publikacji pt. "Atlas galaktyczny" od
wydawnictwa Egmont, który swoimi wymiarami przypomina
tradycyjne szkolne atlasy do geografii. Atlas został wydany w formie
in-universe. Jego autorem jest Emil Fortune, zaś ilustracjami
i grafikami zajął się Tim McDonagh.
Na początku
otrzymujemy wprowadzenie autorstwa Amela Fortoona, który jest
dyrektorem Archiwum Grafów na księżycu Orchis 2.
Fortoon opowiada o
dziejach baz danych, mapach i przybliża nam historię Galaktyki.
Następnie możemy przyjrzeć się aktualnej mapie całej Galaktyki.
"Atlas galaktyczny" jest chyba jedyną publikacją
obecną na rynku, w której możemy przyjrzeć się bliżej mapie
Galaktyki Nowego Kanonu. Jest to bardzo duży plus tego
wydania. Kolejne strony przybliżają czytelnikowi bohaterów
Galaktyki oraz najważniejsze wydarzenia. Podane wyżej informację
uwzględniają wszystkie siedem epizodów sagi, film "Łotr
1" oraz seriale: "Wojny klonów" i
"Rebelianci". Mamy również podanych wiele
informacji i wydarzeń z książek Nowego Kanonu.
Kolejnym bardzo
dużym plusem wydania są ilustracje. Wyglądają jakby były ręcznie
malowane! Są niesamowite! Niemal każda strona to wielka mapa
powierzchni danej planety. Do tego dołączone są krótkie, prawie,
że encyklopedyczne wpisy, które przedstawiają wydarzenia i postaci
z danego globu lub takie, które są z nim powiązane. Sposób
przedstawiania informacji to strzał w dziesiątkę! Informacje podane
w krótki i zwięzły sposób można bardzo szybko i łatwo przyswoić
a duża liczba tekstu nie odstrasza.
Nie wyobrażam sobie
innej formy, w której miałby powstać ten atlas niż in-universe.
Dzięki tej formie, czytając "Atlas galaktyczny"
możemy się poczuć jakbyśmy znaleźli się w odległej Galaktyce!
Ten zabieg sprawił, że atlas stał się jeszcze bardziej
wartościową i ciekawą pozycją.
Niestety,
w atlasie pojawił się jeden błąd. Kestu Onyo,
znana z drugiego sezonu serialu "Star
Wars: Rebelianci" została mężczyzną.
Podsumowanie:
"Atlas
galaktyczny" to publikacja, którą warto zakupić i dołączyć do swojej kolekcji. Mimo ogromnych gabarytów, jego cena
nie jest wysoka (mniej niż 50 PLN). Z atlasu ucieszony będzie każdy
fan. Pozycje zdecydowanie dla fanów w każdym wieku!
Ogólna ocena: 9/10
Jakość tekstów:
8/10
Jakość ilustracji:
9/10
Jakość wydania:
9/10
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars.
Atlas galaktyczny
Autor: Emil Fortune
Ilustracje: Tim
McDonagh
Tłumaczenie: Tomasz
Klonowski
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 80
Oprawa: twarda
Cena: 49,99 PLN
Gdzie kupić:
Chciałabym zauważyć, że mimo tego, że Atlas zawiera informacje z "Łotra 1" nie można znaleźć w nim planety, na której urodziła się Jyn Erso. :/
OdpowiedzUsuńI tutaj jest bardzo proste wyjaśnienie: planeta, na której urodziła się Jyn nie pojawia się w filmie, tylko w książce "Katalizator".
UsuńZarówno książka Katalizator, jak i Atlas galaktyczny miały swoją premierę w listopadzie 2016, więc obstawiam, że Atlas został przygotowany znacznie wcześniej niż powieść Luceno i stąd brak wzmianki o tym globie.