Ostatni
numer magazynu Star Wars Komiks to aż trzy historie
komiksowe. W numerze szóstym, oprócz głównej historii Tajna
wojna mistrza Yody (oryginalnie wydana w zeszytach 26-30 serii
Star Wars), znajdziemy komiks Leia w ukryciu (org. Star
Wars Annual 2) oraz Niefortunne przypadki 0-0-0 i BT-1
(wydany w Darth Vader 20: End of Games I). Autorami
poszczególnych historii są Jason Aaron, Kelly Thompson
i Kieron Gillen, zaś rysunki stworzyli kolejno: Salvador
Larocca, Emilio Laiso oraz Mike Norton. Komiks
został wydany, standardowo, w miękkiej oprawie oraz cenie 19,99
PLN. Objętość tego numeru wynosi 148 stron. Swoją droga, ciekawe
czy w Egmoncie wiedzieli o tym, że Yoda pojawi się w
Ostatnim Jedi i celowo wydali tę historię w grudniowym
numerze?
Tajna
wojna mistrza Yody:
Fabuła
tej historii dzieje się w aż trzech okresach: czasach przed
Mrocznym widmem, pobycie Obi-Wana na Tatooine
oraz po Nowej nadziei. Luke próbując zgłębić
tajniki Mocy ponownie rozpoczyna czytanie Dziennika Bena
Kenobiego. Bohaterem opowieści jest mistrz Yoda, który
musi uratować dziecko wrażliwe na Moc. Gdy mu się to udaje
dzieciaka odbierają.. Qui Gon Jinn i Obi-Wan Kenobi!
Yoda poczuł tajemnicze wezwanie Mocy, które
doprowadziła go na planetę Vagadaar, na której dzieci
zostały oddzielone od rodziców i walczą ze sobą. Lud wierzy w
tajemniczą skałosiłę, która jest również przyczyną
wspomnianego podziału. Mały, zielony mistrz zostaje zmuszony do
odnalezienia serca góry, pomaga mu w tym jeden z wygnanych. Jednak
Yoda nie wie, jakie skutki przyniesie odnalezienie serca
góry...
Początkowo
cieszyłem się, że głównym bohaterem kolejnego story arcu będzie
mistrz Yoda, a fabuła zostanie osadzona w czasach innych niż
oryginalna trylogia. Jednak, gdy zacząłem czytać tę historię
moje rozczarowanie wzrastało z każdą kolejną stroną historii.
Yoda i cała historia są po prostu nudne, całej historii
brakuje napięcia i jakiegoś luzu. Mistrz Yoda jest znany ze
swojej mądrości i wiemy, że jest żartownisiem (co potwierdza
choćby najnowszy film), ale w komiksie Tajna wojna mistrza Yody
na próżno możemy szukać jakiegoś humoru.
Nowy
Kanon usilnie pokazuje nam, że poza Mocą istnieje wiele
innych aspektów Mocy, niż
Jedi i Sithowie.
Rebelianci dali nam Ashlę i Bendu, film Łotr
1. Gwiezdne wojny – historie wprowadził do kanonu strażników
Whills, a komiksowa seria Star Wars wprowadziła
skałosiłę. To chyba jedyny (poza osadzeniem akcji przed Mrocznym
widmem) plus całego tego komiksu.
Jeśli
chodzi o rysunki Salvadora Larocki
i fotorealistyczne twarze bohaterów, to nie podobają mi się one.
Bardzo nie podobają. Od pewnego czasu Marvel chwali się, że
do tworzenia twarzy w komiksach używa jakiegoś tam programu,
dzięki któremu twarze postaci wyglądają jak z filmu. Tylko, że
to wygląda strasznie! Sztucznie! Zresztą, często jest to śmieszne,
kiedy Yoda na jednym kadrze ma fotorealistyczną twarz, a na
następnym kadrze z profilu twarz jest już narysowana normalnie.
Dodam jeszcze, że w komiksie tylko Yoda i Luke Skywalker
mają fotorealistyczne twarze. Pozostali bohaterowie, jak Obi-Wan,
Qui-Gon, czy
mieszkańcy z Vagadaar mają
normalne twarze.
Ogólna
ocena: 4/10
Fabuła:
5/10
Rysunki:
3/10
Leia
w ukryciu:
Pamiętacie
komiks Szpieg Rebelii (Star Wars Annual 1) wydany rok
temu razem z historią Rebelianckie więzienie? Główny
bohater tego komiksu Eben Ray powiązany był z historią o
rebelianckim więzieniu. Tegoroczny komiks, Leia w ukryciu, i
jej główna bohaterka Pash Davane nie jest powiązana z
główną serią. Niestety. Z grubsza komiks traktuje o rannej Lei,
którą uratowała wspomniana Pash Davane, akcja komiksu
rozgrywa się na planecie o ciekawej nazwie.. Skorii-Lei.
Kobieta, która mięśnie ma niemal jak Pudzianowski, pomaga uciec
Lei. Sama fabuła odkrywcza nie jest, do uniwersum nie wnosi
za wiele. Jeśli chodzi o szatę graficzną, to przypomniały mi się
rysunki z komiksu Księżniczka Leia, jednak te z Lei w
ukryciu są lepsze.
Ogólna
ocena: 6/10
Fabuła:
6/10
Rysunki:
5/10
Niefortunne
przypadki 0-0-0 i BT-1:
Ostatni
komiks to zdecydowanie najlepsza historia z tego numeru. Może
dlatego, że jestem fanem droidów Triple Zero i BT-1?
Akcja dzieje się przed wydarzeniami z historii Darth Vader:
Koniec gry i opowiada o wymianie rąk u droida Triple Zero
(konsekwencja wydarzeń z historii Osaczony Vader). Komiks
krótki, przyjemny, luźny i zabawny. Rysunki również na dobry
poziomie, w porównaniu ze wcześniejszymi historiami z numeru są
bardzo dobre!
Ogólna
ocena: 8/10
Fabuła:
9/10
Rysunki:
7/10
Podsumowując,
cieszy mnie to, że Egmont wydaje krótkie historie komiksowe,
co prawda trochę zaległości mamy, ale mam nadzieję, że
wydawnictwo szybko je nadrobi. Co do głównej historii.. nie jest
ona wybitna, nie jest nawet dobra, to słaby zapychacz. Niestety,
mimo wielkich oczekiwań Jason Aaron zawiódł, a kolejne
story arci jego pióra reprezentują coraz niższy poziom. Cieszę
się, że zastąpił go Kieron Gillen.
Ogólna
ocena: 6/10
Jakość
wydania: 9/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza
recenzenckiego.
Szczegóły:
Tytuł:
Star Wars Komiks (6/2017): Tajna wojna mistrza Yody
Autor:
Jason Aaron, Kelly Thompson, Kieron Gillen
Rysunki:
Salvador Larocca, Emilio Laiso, Mike Norton
Tłumaczenie:
Maciek Drewnowski, Jacek Drewnowski
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data
premiery: 8 grudnia 2017
Liczba
stron: 148
Oprawa:
miękka
Cena:
19,99 PLN
Gdzie
kupić:
Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS |
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl
Niech Moc będzie z Tobą!
Nie zapomnę jak Luke w 5 części poznał Mistrza Yode. Uwielbiam tę postać. Geniusz 😃😃😃
OdpowiedzUsuńNiech moc bedzie z Tobą