📚 Star Wars: Thrawn: Sojusze | recenzja powieści autorstwa Timothy'ego Zahna

2 maja 2024 roku wydawnictwo Olesiejuk z okazji Dnia Gwiezdnych wojen opublikowało wznowienie powieści Timothy'ego Zahna pod tytułem Thrawn: Sojusze. Powieść jest kontynuacją książki Thrawn i oryginalnie została wydana 24 lipca 2018 roku jako Thrawn: Alliances. Podobnie jak w przypadku poprzedniej części, Two Dots Studio jest odpowiedzialne za okładkę. 496 stron powieści zostało przetłumaczone na język polski przez Annę Hikiert-Berezę.
Recenzowaliśmy już dla Was pierwszą część trylogii Timothy'ego Zahna tutaj>>

Tak prezentują się informacje dotyczące zawartości książki:
„Wyczułem zakłócenie w mocy…”

Te słowa brzmią złowrogo w każdej sytuacji, a szczególnie groźnie, gdy padają z ust Imperatora Palpatine’a. Na leżącej na skraju Nieznanych Regionów planecie Batuu rodzi się zagrożenie dla Imperium. Na razie to tylko widmo niebezpieczeństwa, ledwo wyczuwalny zwiastun, lecz zaniepokojony przywódca każe zbadać sprawę najbardziej zaufanym agentom: bezlitosnemu wykonawcy jego woli, lordowi Darthowi Vaderowi, oraz błyskotliwemu strategowi, wielkiemu admirałowi Thrawnowi.

Mogłoby się wydawać, że niezbyt dobrym pomysłem jest powierzenie tak wrażliwej misji tym dwóm rywalom. Imperator wie jednak, że Vader i Thrawn sprzymierzą siły. Podejmując tę decyzję, kieruje się przesłankami, o których jego podwładni nie mają pojęcia. Ścieżki Anakina Skywalkera oraz komandora Mitth’raw’nuruodo skrzyżowały się wiele lat temu.

Ten pierwszy wypełniał wówczas desperacką prywatną misję, drugim zaś kierowały motywy równie niejasne, co tajemnicze. W obliczu niebezpieczeństw grożących im na odległym świecie mężczyźni zawarli układ – kompletnie nieświadomi tego, co przyniesie przyszłość. Ponownie, jako sojusznicy wbrew własnej woli, trafiają na planetę, na której niegdyś walczyli ramię w ramię. Czekają na nich dwa wyzwania: sprawdzian lojalności wobec Imperium oraz wróg, do którego pokonania mogą nie wystarczyć nawet ich połączone siły.
Fabuła Thrawn: Sojusze faktycznie składa się z dwóch oddzielnych osi fabularnych: pierwsza jest zakotwiczona w teraźniejszości z Darthem Vaderem i admirałem Thrawnem jako głównymi bohaterami, natomiast druga toczy się podczas wojen klonów, której bohaterami są rycerz Jedi Anakin Skywalker, senatorka Padmé i Chiss Thrawn.

W pierwszym tomie wspomniano już, że Thrawn spotkał już Jedi Anakina Skywalkera podczas wojen klonów, a Thrawn: Sojusze opowiada o tym, jak się poznali i jak współpracowali. Ponadto część fabuły z Thrawnem jako admirałem Chimery kontynuuje fabułę wokół Thrawna, która rozpoczęła się w Star Wars: Rebelianci. Przeczytałem już pierwszy tom, więc byłem ciekawy, by dowiedzieć się, w jakim stopniu Chiss i Anakin już się znali i oczywiście w jakim stopniu admirał rozpoznał w Vaderze Anakina Skywalkera. Moim zdaniem książka z tym tłem miała bardzo duży potencjał napięcia.


W końcu jednak pojawia się show Thrawna, któremu Jedi Anakin Skywalker i Sith Darth Vader muszą ciągle się podporządkowywać. Przynajmniej tak mi się wydawało podczas czytania. Ale muszę powiedzieć, że ogólnie miałem trudności z przeczytaniem tej powieści do końca. Jakieś 15 lat temu myślałem, że wielki admirał Thrawn był świetny, ale teraz uważam, że ta postać jest już zużyta. Zahn idzie jeszcze dalej, pozwalając mu grać z najważniejszymi postaciami w Imperium. Zawsze i tak wszystko wie, a nawet jeśli wygląda na to, że został zaskoczony, od dłuższego czasu wiedział to – to już jest nudne! Książka nie miała dla mnie ani jednego ekscytującego momentu.

Teraz możesz jeszcze wspomnieć, że na szczęście jest jeszcze część spisku wokół senator Padmé, a to z pewnością zrekompensuje opisaną powyżej wadę. Ale z drugiej strony jest to tak nieistotne, że nużące jest torturowanie siebie czytaniem powieści. Początkowo senator gubi się na planecie, która została stworzona dla części Star Wars dla parków rozrywki Disneya w Anaheim i Orlando. W związku z tym pozostajemy na Batuu bardzo długo – i to w obu częściach opowieści!

Ostatecznie Timothy Zahn próbuje zmienić sytuację za pomocą tajemniczej kopalni Separatystów w Nieznanych Regionach, ale to też okazuje się być bardziej cliffhangerem dla trzeciej części trylogii. Bardzo podoba mi się fakt, że używa się rudy cortosis, a pomysł użycia jej nie tylko do walki z droidami bojowymi, ale także do zbroi wojsk klonów, ma doskonały sens i był punktem kulminacyjnym tej powieści dla mnie. Ale mój wybuch pozytywnych emocji został natychmiast stłumiony w zarodku, kiedy oczywiście Wybraniec Anakin Skywalker stoczyć walkę z paroma droidami zmodyfikowanymi za ;pomocą rudy cortosis i ostatecznie został uratowany przez Thrawna w ostatniej chwili. Thrawna, który oczywiście robi to bronią, którą znalazł gdzieś chwilę wcześniej i z którą absolutnie nie jest zaznajomiony. Są to miejsca, w których ciągle przewracałem oczami i dlatego przeczytanie tej książki troszkę mi się dłużyło.

Jak dotąd moja recenzja brzmi bardziej jak rozliczenie z książką, ale nie taka jest moja intencja. Starałem się znaleźć w tej powieści dobrą stronę, szukałem też wspaniałych miejsc, które pamiętam pozytywnie. I rzeczywiście znalazłem kilka: Wszystkie sceny z imperialnymi, które nie muszą mieć bezpośredniego związku z Vaderem lub Thrawnem, ale z prostymi żołnierzami i ochroniarzem Thrawna - Rukhem! Potem jednak pomyślałem o tym ponownie i stwierdziłem: Zahn robi tutaj dokładnie to samo, co w przypadku Vadera i Thrawna! Ponieważ również tutaj widać, że elitarni żołnierze Vadera prawie nie zrobiliby niczego, gdyby nie byli wspierani przez ochroniarza Chissa.

Sama powieść wielokrotnie wspomina, że Thrawn poniósł klęskę przeciwko rebeliantom z Jedi Kananem Jarrusem na czele na krótko przed wydarzeniami przedstawionymi w książce lub że rebelianci uciekli przez jego blokadę.

Coś, co podczas lektury trochę mnie myliło, ale Padmé wspomina w książce, że jej przyjaciółka Duja, która jest prawdziwym powodem, dla którego wyjeżdża w Nieznane Regiony, jest przyjaciółką, a nawet jej byłą pokojówką? Gdy czytałem Cień królowej wszyscy jej przyjaciele i pokojówki z Naboo byli wspomniani i jakoś nie przypominam sobie, żeby w ich gronie była Duji.

Podsumowując, powieść Thrawn: Sojusze bardzo mnie rozczarowała. Miałem nadzieję na ekscytującą historię z Darthem Vaderem i Thrawnem w rolach głównych, a otrzymałem książkę, która chce podnieść Thrawna do rangi Boga.

Dziękuję wydawnictwu Oleisjeuk za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły wydania:
Tytuł: Star Wars: Thrawn: Sojusze
Tytuł oryginalny: Star Wars: Thrawn: Alliances
Autor: Timothy Zahn
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data premiery: 2 maja 2024
Liczba stron: 496
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 49,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger