Recenzja - Star Wars #39: The Ashes of Jedha, Part II - Kieron Gillen

Poprzedni zeszyt serii Star Wars zostawił naszych bohaterów w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Bo co prawda udało im się skontaktować z partyzantami Sawa Gerrery, ale jednocześnie sami partyzanci nie bardzo ufają przybyszom (i nie ma co im się dziwić), a ich przywódca najpewniej by ich zabił i miał problem z głowy.
Na całe szczęście dla wielkiej trójcy, Lei udaje się przekonać Benthica Two Tubesa, że mimo różnicy poglądów walczą z jednym przeciwnikiem, w związku z czym rebelianci są dopuszczeni do siedziby partyzantów. Tymczasem Imperium postanawia wydobyć resztki kryształów kyber z Jedhy i wysyła na powierzchnię specjalne wiertło, przy okazji postanawiając pozbyć się każdego, kto się napatoczy (mimo wszystko mieszkańcy planety wciąż zamieszkują ruiny). Jak można się spodziewać, Luke z ekipą nie mogą pozwolić, by niewinni cierpieli.

Zeszyt jest pełen smaczków i nawiązań. Oczywistym jest postać Benthica Two Tubesa, członka grupy Sawa, który pojawił się w Rogue One. Dochodzi jeszcze miłe wspomnienie o Jyn, jej towarzyszach i poświęceniu grupy, dzięki której zniszczenie Gwiazdy Śmierci było w ogóle możliwe. Two Tubes wspomina także o chyba najbardziej szokującym wyczynie Sawa (zabicie cywili tylko po to, żeby pokazać Imperium, że się nie patyczkują), który był ukazany w książce Rebel Rising. Postacie nie różnią się w postępowaniu od tego, co znamy. Luke dalej jest lekko naiwny, dobroduszny i chce ratować kogo się da (zobaczcie jego reakcję na wieść o wyczynach Sawa albo gdy Imperium atakuje cywilów), Leia to dyplomatka i liderka, Han to cwaniak i śmieszek. Jednooki imperialny oficer Kanchar z kolei to taka wersja Vadera pozbawionego Mocy.
Naprawdę muszę mówić o rysunkach? Nic się nie zmieniło w kwestii twarzy, aczkolwiek muszę przyznać, że fajnie wyglądają zaciemnione pomieszczenia oraz wszechobecny pył i piasek. Chyba tylko dlatego jestem w stanie cokolwiek tutaj napisać. Aha, fajnie, że użyto oryginalnego języka, którym się posługuje Benthic (spokojnie, tłumaczenie też jest podane).

Co do akcji, to coś się zaczyna dziać. Imperium postanawia pozbyć się mieszkańców Jedhy i wydobyć pozostałe kryształy. Mają jednak tego pecha, że rebelianci są na planecie, więc w następnym zeszycie dojdzie do większych potyczek. Ja czekam na kolejną ilość smaczków i nawiązań.


Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 6/10
Postacie: 7/10
 
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #39: The Ashes of Jedha, Part II
Autor: Kieron Gillen
Rysunki: Salvador Larroca
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 22 listopada 2017
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Chcesz być na bieżąco? Polub Świat Star Wars na Facebooku!
LINK: ŚWIAT STAR WARS
Kopiując informacje pamiętaj o podaniu źródła! Szanuj pracę innych! 
Wszelkie pytania czy wątpliwości proszę kierować na adres e-mail swiatstarwars@onet.pl 
Niech Moc będzie z Tobą!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!

Copyright © 2016 Świat Star Wars , Blogger