Dzięki wydawnictwu
Uroboros, dostaliśmy w ręce powieść Alana Dean Fostera.
Jest to adaptacja najnowszego epizodu Gwiezdnych wojen –
"Przebudzenie Mocy". Czy Moc przebudziła się także
w tej książce? Z przykrością stwierdzam, że nie. Autor powieści
nie należy do ulubionych pisarzy w uniwersum Star Wars
(przykład: fatalne "Spotkanie na Mimban") i tą
pozycją ulubiony nadal się nie stanie.
O fabule nie trzeba
się rozpisywać bo na pewno zna ją każdy, kto choć raz oglądał
film. W skrócie: Na pustynnej planecie Jakku poznajemy
zbieraczkę złomu Rey. Wkrótce dołącza do niej droid BB-8,
a następnie Finn, były szturmowiec Najwyższego Porządku.
Razem uciekają z Jakku frachtowcem YT-1300, który
potem okazuje się sławnym Sokołem Milenium. Wkrótce
dołącza do nich Han Solo i Chewbaccka. W wyniku wielu
zbiegów okoliczności nasi bohaterowie muszą zniszczyć III
Gwiazdę Śmierci... chciałem napisać Bazę Starkiller.
Adaptacja książkowa
"Przebudzenia Mocy" to przepisany niemal słowo w
słowo scenariusz filmu, z kilkoma małymi bonusami w postaci scen
usuniętych z filmu czy takich, które się w scenariuszu pojawiły
ale nie zostały nagrane. Podobnie jak z adaptacji młodzieżowej
autorstwa Michaela Kogge'a (RECENZJA TUTAJ>>>>)
dowiadujemy się jak Poe Dameron uciekł z Jakku, z
rozbudowanych dialogów dowiadujemy się o funkcjonowaniu Bazy
Starkiller, ale śledzimy też więcej wydarzeń z perspektywy
bazy Ruchu Oporu.
Dialogi są dobre,
niemal identyczne do tych filmowych. W większości przypadków to
słowo w słowo przepisane zdanie ze scenariusza. Wypowiedzi
bohaterów nie wprowadzają żadnych nowości. Foster
nie wykazał się praktycznie żadną oryginalnością czy swoim
kunsztem pisarskim: perypetie bohaterów są opisane z dokładnie
takiej samej perspektywy jaką widzimy w filmie. W adaptacji autor
pokusił się o minimalne poszerzenie naszej wiedzy odnośnie
sytuacji politycznej w Galaktyce. Jednak nim się wszystko
dobrze zaczęło to już się skończyło, bo Baza Starkiller
zniszczyła planetę Hosnian Prime wraz z Korr Sellą,
która była wysłana aby negocjować... Wielu fanów narzekało, że
w filmie nie poznajemy nowych ras obcych. To samo jest w adaptacji.
Alan Dean Foster kurczowo trzyma się scenariusza nie
wprowadzając kompletnie nic nowego do uniwersum.. a szkoda.
Podsumowanie:
"Przebudzenie
Mocy" Fostera to przepisanie scenariusza filmu
z bardzo małymi smaczkami i dodatkowymi scenami. Książka dla tych,
którzy lubią czytać i chcą przeżyć "przebudzenie" z
perspektywy czytania. Powieść czyta się bardzo szybko i łatwo.
Po raz kolejny brawa
dla wydawnictwa Uroboros za przepiękne wydanie książki z
Nowego Kanonu i wspaniałe tłumaczenie autorstwa Anny
Hikiert!
Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 8/10
Dialogi: 4/10
Opisy: 4/10
Szczegóły:
Tytuł: Star Wars.
Przebudzenie Mocy
Autor: Alan Dean
Foster
Tłumaczenie: Anna
Hikiert
Wydawnictwo:
Uroboros
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka ze
skrzydełkami
Wymiary (mm):
32x205x137
Cena: 34,99 PLN
Gdzie kupić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!
Niech Moc będzie z Tobą!