FILMY I SERIALE

czwartek, 14 października 2021

Star Wars: Eskadra Alfabet - Alexander Freed - recenzja

Po niecałych czterech tygodniach wydawnictwo Olesiejuk powraca na rynek wraz z premierą nowej powieści Star Wars: Eskadra Alfabet. Jest to pierwsza część trylogii Alexandra Freeda pod tym samym tytułem. Seria wzorowana jest na legendarnym cyklu X-wing i skupia się na pilotach Sojuszu Rebeliantów, a dokładniej nowo powstałej Nowej Republiki. Towarzyszymy mniej lub bardziej bohaterskim żołnierzom w ich misjach, doświadczamy walk powietrznych między myśliwcami i dowiadujemy się więcej o mężczyznach i kobietach, którzy wspinają się do kokpitów w końcowej fazie Galaktycznej Wojny Domowej, aby zrobić to, co należy zrobić. Czy powieść z eskadrą X-, A-, Y-, B- i U-wingów w tłumaczeniu Krzysztofa Kietzmanna spodobała mi się?
Poniżej możecie znaleźć opis powieści:
Śmierć Imperatora spowodowała chaos. Mimo zwycięstwa Sojuszu Rebeliantów w bitwie o Endor, siły imperialne nie złożyły broni – poszczególni dowódcy karnie wypełniają ostatnie rozkazy Palpatine’a, inni zaś próbują wykroić sobie swój kawałek galaktyki. Świeżo utworzona Nowa Republika musi zatem nie tylko stworzyć nowe struktury administracyjne, ale także zażegnać wcale niemalejące zagrożenie militarne.

Agent Wywiadu Nowej Republiki, Caern Adan, pragnie zneutralizować groźbę, jaką jest jeden z imperialnych pułków myśliwców, niesławne Skrzydło Cienia. Dysponując małymi zasobami, werbuje do współpracy imperialną dezerterkę, Yricę Quell. Czy jednak pilotka odnajdzie się w szeregach byłych wrogów? Czy zdoła nawiązać współpracę z osobami, które jeszcze przed chwilą znajdowały się po przeciwnej stronie barykady? I – co najważniejsze – czy jest gotowa stawić czoło swoim byłym towarzyszom?

Na początku warto wspomnieć, że powieść Eskadra Alfabet powiązana jest z komiksem Marvela TIE Fighter, który niestety nie ukazał się w naszym kraju. Miałem okazję przeczytać ten komiks, jego recenzję możecie znaleźć tutaj». Nie był więc to mój pierwszy kontakt z Yricą Quell. Komiks TIE Fighter jest prequelem książki i skupia się na pilotach 204. Pułku Imperialnych Myśliwców znanej jako Skrzydło Cienia.

Z wyjątkiem Shakary Nuress, gwiezdnego niszczyciela i kilku wzmianek postaci z imienia, te dwie historie są niezależne pomimo ich bliskości na osi czasu. Nie trzeba czytać komiksu, aby móc cieszyć się powieścią, która ma 528 stron i jest podzielona na 3 akty i 23 rozdziały, z których niektóre są naprawdę bardzo długie. Akcja Eskadry rozpoczyna się jakiś czas po bitwie o Endor. Towarzyszymy byłej imperialnej pilotce, a obecnie dezerterce, Yrice Quell, która opuściła szeregi Imperium rozczarowana Operacją Popiół, dobrze znaną z Rozbitego Imperium i gry Battlefront II (więcej o niej przeczytacie tutaj»). Quell trafiła do Skruchy Zdrajcy (org. Traitor's Remorse), pewnego rodzaju „obóz przejściowydla dezerterów. Pewnego dnia pojawia się Caern Adan z rasy Balosar z tajnych służb Nowej Republiki i oferuje jej drugą szansę w misji odnalezienia i zneutralizowania niesławnego Skrzydła Cienia, imperialnej eskadry, której kiedyś była częścią. Wraz z nim i przeprogramowanym droidem do tortur IT-O, Quell musi się od tego czasu wykazać, by stworzyć niezwykle kolorową eskadrę – zarówno ze swoimi gwiezdnymi myśliwcami, jak i ich pilotami – i zdobyć swoje miejsce w kokpicie.


W pierwszej części fabuła toczy się dwutorowo. Alexander Freed prezentuje swoje najlepsze umiejętności, które bardzo polubiłem w jego pierwszej powieści kanonicznej Battlefront: Kompania Zmierzch, czyli przedstawienie i charakterystyka wojny. Galaktyczna wojna domowa jest przedstawiana taka, jaka jest: okrutna, śmiertelna i obojętna. Każda misja, którą wykonuje pilot, może być jego ostatnią. Za każdym razem, gdy pije i śmieje się ze swoimi towarzyszami w stołówce, może to robić po raz ostatni. Śmierć nadchodzi szybko i niespodziewanie, więc troszkę czasu zajęło mi ustalenie, którzy piloci będą składać się na eskadrę Alfabet, na której będzie się skupiać książka, a które postacie nie przeżyją pierwszej części. To tworzy napięcie i sprawia, że czuję się, jakbym był w środku bezsensownej wojny, w trakcie której wciąż przelewa się krew, pomimo zniszczenia Drugiej Gwiazdy Śmierci i powstania Nowej Republiki. Ale dzięki małym dialogom i grom, w które piloci grają między sobą, możesz również poczuć ich koleżeństwo, które łączy pilotów ze sobą. Współczujemy, gdy ci towarzysze umierają i widzimy oczami ocalałych, jak ich statek staje w płomieniach.
Ale Freed również bardzo dobrze radzi sobie z przedstawieniem naszej „szarej” bohaterki, Yrici Quell. Quell nie jest zwykłą dezerter, która od razu zamienia się w modelowego pilota Nowej Republiki. Wręcz przeciwnie, wątpi w to, co robi i wciąż ma w sobie odrobinę imperializmu. Jest ekscytująca, wiarygodna i bardziej realistyczna niż inni dezerterzy, których widzieliśmy już całkiem sporo w kanonie. Nowa Republika jest pokazana ze wszystkimi jej ciemnymi stronami, pomimo jej szlachetnych motywów i wielkich bohaterów. Nadal są frakcją wojskową w trwającej wciąż wojnie, która musi pobrudzić sobie ręce i wyeliminować niezliczone życia, aby osiągnąć swój cel.

Wraz z końcem pierwszej części, gdy członkowie eskadry w końcu odnaleźli się po dość długiej origin-story, zaczyna się pełna charakteru druga część. Od chwili, gdy staje się jasne, kim dokładnie są nasi bohaterowie, Freed wyraźnie lubi wysyłać wojska przez wszelkie możliwe trudności i konflikty oraz utrudniać im utworzenie sprawnie działającej jednostki. Kwestie moralne odgrywają taką samą rolę, jak przeszłość pilotów. Co jakiś czas fabuła zmienia perspektywę i przeskakuje do wspomnianej wcześniej pułkownik Nuress, dowódczyni Skrzydła Cienia. Poza tymi niewielkimi zmianami perspektywy i pułkownik Nuress, przeciwnik eskadry Alfabet pozostaje w dużej mierze niewidoczny i abstrakcyjny. Poza krótką pogawędką, nie dowiadujemy się niczego, ani nie widzimy pilotów 204. Pułku Imperialnych Myśliwców. To sprawia, że eskadra ta wygląda jak nierealny, niedostępny fantom, a mniej jak piloci z krwi i kości, którzy siedzą w swoich myśliwcach i ryzykują życiem. Dzięki temu czujemy, że polowanie na Skrzydło Cienia jest wciągającym przeżyciem.

W zeszłym roku wydano Star Wars: Squadrons. Grę, która jest bardzo podobna pod względem tematyki, czyli dwóch walczących eskadr myśliwców, a nawet okresu, w którym toczy się akcja obu publikacji. Chociaż Eskadra Alfabet została oryginalnie wydana półtora roku przed grą, to w powieści można znaleźć wiele drobnych nawiązań do fabuły gry. Na przykład eskadra Szpica i Lindon Javeswspominane, a pojawienia się generał Hery Syndulli łączą powieść z grą.


Myślę, że powoli staje się jasne, że jestem bardzo entuzjastycznie nastawiony do Eskadry Alfabet. Freed ma bardzo fajny styl pisania, którym przekonał mnie już w Kompanii Zmierzch (recenzja tutaj>>) i opowiada nam nieustającą historię o wojnie, lojalności, odwadze, latających asach przestworzy i przyjaźniach. Jego postacie, tak różne jak gwiezdne myśliwce, którymi latają, muszą stopniowo łączyć się w prawdziwą jednostkę.

Trzecia część powieści zamyka pierwszą odsłonę trylogii w niezwykle ognistym finale. W ostatnim z trzech rozdziałów, z których każdy znajduje się na końcu każdej części i z początku najwyraźniej nie miał nic wspólnego z główną historią, dowiadujemy się co prawdopodobnie będzie najważniejszym tematem drugiego tomu cyklu. Ta rewelacja, której oczywiście nie zdradzę tutaj, powinna wznieść walkę na jeszcze bardziej osobisty poziom, niż miało to miejsce w tym wstępie do trylogii o eskadrze Alfabet. Już nie mogę doczekać się powieści Shadow Fall, drugiego tomu trylogii, która ukaże się już wkrótce…

Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o przepięknym polskim wydaniu. Błyszcząca się okładka, wybrzuszenia znajdujące się na niej wyglądają wspaniale. Dobra robota, Olesiejuk!

Ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Postacie: 9/10
Jakość wydania: 10/10

Dziękuję wydawnictwu Olesiejuk za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły wydania:
Tytuł: Star Wars. Eskadra Alfabet
Tytuł oryginalny: Star Wars. Alphabet Squadron
Autor: Alexander Freed
Tłumaczenie: Krzystzof Kietzman
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data premiery: 13 października 2021
Liczba stron: 528
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 44,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!