FILMY I SERIALE

piątek, 11 stycznia 2019

Recenzja: Star Wars: The Legends of Luke Skywalker - Ken Liu

Na początku grudnia 2017 roku, w samą porę na kinową premierę filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi, wydawnictwo Panini wydało powieść należącą do programu wydawniczego Journey to Star Wars: The Last Jedi, która nosi tytuł Die Legenden von Luke Skywalker autorstwa Ken Liu. Oryginalnie książka została wydana przez Disney Lucasfilm-Press 31 października 2017 roku pod tytułem The Legends of Luke Skywalker. Dla autora Kena Liu jest to druga publikacja z uniwersum Star Wars po opowiadaniu wydanym w ramach From A Certain Point of View. Oryginalnie 432-stronicową książkę przetłumaczyło trio: Andreas Kasprzak, Stefan Schimek oraz Tobias Toneguzzo. Niemieckie wydanie liczy 352 strony. Data polskiej premiery nie jest znana.
Okładka książki została stworzona przez J.G. Jonesa, jest zaprojektowana w kolorze czerwonym, typowym i charakterystycznym dla Ostatniego Jedi i pokazuje Luke'a Skywalkera w różnych etapach jego życia.

Opis dostarczony przez wydawnictwo:

Podczas gdy statek towarowy znajduje się w długiej podróży na planetę Canto Bight, na pokładzie pracownicy spędzają czas na opowiadaniu sobie historii o legendarnym bohaterze Rebelii Luke'u Skywalkerze. Ale czy te podania i legendy, przekazywane z jednego końca galaktyki na drugi, są prawdziwe, czy to tylko mit?

Czy Luke Skywalker jest naprawdę bohaterem Jedi, czy tylko wymownym szarlatanem, a może nawet półdroidem?
Załoga frachtowca musi sformułować własny osąd, słuchając legend Luke’a Skywalkera

Ken Liu opowiada kilka historii w The Legends of Luke Skywalker. Główna akcja rozgrywa się na frachtowcu, który jest w drodze do miasta Canto Bight na planecie Cantonica. Po drodze załoga frachtowca spędza czas opowiadając sobie historie i słuchając opowieści innych. Wszystkie te historie obracają się wokół Luke'a Skywalkera. Podsumowując, Ken Liu w ramach swojej książki opowiada o sześciu legendach na temat Luke'a Skywalkera. Są one określane jako przerywniki w powieści: The Myth Buster, The Starship Graveyard, Fishing in the Deluge, I, Droid, The Tale of Lugubrious Mote oraz Big Iniside. Pomiędzy każdą opowieścią znajdują się interludia, łącznie jest ich 5 oraz mini rozdziały The Wayward Current, to statek, na którym toczy się główna fabuła oraz Dreams and Heroes.

The Myth Buster to historia opowiedziana przez Redy’ego, rzucając światło na to, co wydarzyło się w Epizodzie IV: Nowej nadziei z innego punktu widzenia, kwestionując wszystkie fakty. Więc Luke był tylko częścią bandy złodziei, co zostało przedstawione przez przywódców rebeliantów jako bohaterów, którzy znają dzisiejszą galaktykę. Każdy czytelnik będzie mógł się uśmiechnąć kilka razy, ponieważ odtwarzanie wydarzeń jest tak zawiłe i niezrozumiałe w kilku miejscach, że nie można powstrzymać się od uśmiechu. Co ciekawe, trzeba też powiedzieć, że niektóre przedstawienie wydarzeń jest całkowicie zrozumiałe, ponieważ jako czytelnik, który zna ten film i wiedziesz dokładnie, jak to się naprawdę stało możesz tylko pokręcić głową z politowaniem, jakim cudem ludzie w galaktyce Gwiezdnych wojen mogą wierzyć w takie „legendy”. Mieszkańcy galaktyki Star Wars nie mają takiej możliwości jak my, więc w pierwszym opowiadaniu jest już przedstawione bardzo interesujące podejście do ważnych wydarzeń z sagi z perspektywy zwykłych ludzi. Osobiście uważam za całkiem zabawne przedstawienie, że Gwiazda Śmierci nigdy nie powstała i że była to tylko propaganda Imperium.
Znalezione obrazy dla zapytania The Legends of Luke Skywalker
Historia The Starship Graveyard toczy się rok po zakończeniu Epizodu VI: Powrót Jedi, gdy bitwa o Jakku pomału zbliża się ku końcowi. Imperialny żołnierz z załogi mostka ledwo wytrzymuje katastrofę swojego gwiezdnego niszczyciela na powierzchni planety. Tam niespodziewanie otrzymuje pomoc od pustelnika. Imperialny zaczyna zdawać sobie sprawę, że ten człowiek musi być Jedi, Luke Skywalker. Dość dziwna historia w dziwnych miejscach, która osobiście podobała mi się ciut mniej. Ponadto pozostaje otwarte pytanie, czy ten człowiek, pustelnik, to rzeczywiście Luke Skywalker, czy jedynie wyimaginowaną wizją spowodowaną jego obrażeniami z katastrofy, po tym, jak zobaczył tuż przed nią zobaczył hologram z jego wizerunkiem.

Fishing in the Deluge to jedna z moich ulubionych opowieści w tej książce, choć trzeba przyznać, że Ken Liu musiał oglądać Avatara podczas pisania. W tej legendzie widzimy Luke'a Skywalkera po Epizodzie VI: Powrocie Jedi, który podróżuje w poszukiwaniu nauk Jedi i innych interpretacji Mocy w galaktyce. Jest to jedna z historii, które absolutnie uważam za pewniaka, i o której chciałbym powiedzieć, że faktycznie mogła mieć miejsce i nie była specjalnie upiększana. Zwłaszcza, że główny bohater w opowiadaniu pojawia się także w ramach powieści i opowiada tę historię sam.
Podobny obraz
Kiedy czasowo toczy się akcja opowiadania I, Droid jest trudno ustalić lub ocenić. Opowieść pochodzi od zniewolonego droida, który był świadkiem Luke'a Skywalkera przebranego za droida protokolarnego, uwalniającego swojego przyjaciela R2-D2 z niewoli. Uważam, że historia jest interesująca, ale w niektórych miejscach ponownie zbyt przesadzona. Ponadto pierwszym pytaniem, które napotkałem podczas czytania, było to, czy droidy rzeczywiście potrzebują płci? W galaktyce, która ma więcej definicji płci oprócz mężczyzn i kobiet, nie ma sensu mówić o droidach płciowych, które zajmują się prawie wyłącznie innymi droidami.

W The Tale of Lugubrious Mote, podobny do pchły Mote udaje się wraz z młodym Skywalkerem do pałacu Jabby z Epizodu VI: Powrót Jedi. Mote żyje na błaźnie Jabby, Salaciousie B. Crumbie i według własnego zdania, jest powodem, dla którego Salacious przyjął tę pozycję. I, jak pokazuje historia, pchła jest również odpowiedzialna za to, że Luke Skywalker nie został zjedzony przez rancora. To rozdział okazało się jednak bardzo nudny. Liu korzysta z okazji, aby po raz kolejny przedstawić nam zupełnie inny obraz tego bohatera, zgodny z trzema heroicznymi opowieściami o Skywalkerze. Jednak Liu dobrze sobie radzi z przedstawieniem życia "pcheł" na kowakiaśkiej małpce Jabby Hutta.
Znalezione obrazy dla zapytania The Legends of Luke Skywalker
Ostatnia legenda o Luke'u Skywalkerze opowiada o połknięciu, i to dosłownie. Wraz z panią biolog Luke Skywalker trafia do ust kosmicznego ślimaka, czytelnicy znają ten motyw z Epizodu V: Imperium kontratakuje. Razem poszukują wyjścia z ich kłopotów. Ostatecznie, Luke, który w tej historii jest również szukającym w całej galaktyce starożytnych świątyń Jedi i informacji o ich naukach, ujawnia nowe drogi i umiejętności w Mocy. Bardzo podobało mi się przedstawienie i opis życia według Kena Liu w ślimaku kosmicznym, a także cała historia, mimo że koniec historii jest raczej nieporadnie i szybko. Biologom zapewne spodoba się fakt, że nie tylko wspomina się o symbiozach, ale także bardziej szczegółowo o florze i faunie w Gwiezdnych wojnach.

Jak już wspomniałem, te sześć legend dotyczących Luke’a Skywalkera zostało opowiedzianych sobie nawzajem w ramach historii frachtowca. Sama rama czasowa historii, to znaczy bez opowiadania legend, jest oczywiście krótka (tuż przed Ostatnim Jedi), ale jest również bardzo interesująca. Ponadto otwarty koniec książki zapewnia przestrzeń i możliwości kontynuowania jej później w innej formie lub podobnej formie.

Z perspektywy czasu książka wygląda prawie jak seria Beyond Belief: Fact or Fiction. Czytelnik ma możliwość samodzielnego decydowania, które historie są, według niego, prawdziwe, a które są fikcyjne. Według mnie, dwie legendy, które mogę uznać za prawdopodobne to Fishing in the Deluge i Big Iniside, ponieważ Luke Skywalker jest przedstawiany jako ostatni Jedi, który chce odbudować Zakon Jedi i podróżuje po galaktyce w poszukiwaniu relikwii i wskazówek, dzięki którym uda mu się to zrobić. Legenda Fishing in the Deluge pokazuje również, gdzie Luke zdobył umiejętności łowienia ryb, które demonstruje Rey na Ahch-To w Ostatnim Jedi. To, jak również wzmianka o Canto Bight i fathierach na frachtowcu, to w zasadzie elementy, które sprawiają, że książka jest "Podróżą do Gwiezdnych wojen: Ostatniego Jedi", czyli należy do cyklu Journey to Star Wars: The Last Jedi. Oprócz tych oczywistych powiązań, istnieją również subtelne wskazówki, na przykład, w pewnym momencie wspomniany jest kompas Luke'a Skywalkera, który zdobył w trakcie fabuły gry Star Wars: Battlefront II na planecie Pillio, a który można także zobaczyć w Gwiezdnych wojnach: Ostatnim Jedi w jego chacie na Ahch-To. Ale najbardziej oczywistą rzeczą jest oczywiście tytuł, o którym Luke wielokrotnie wspomniał w filmie: legenda Luke’a Skywalkera!
Znalezione obrazy dla zapytania The Legends of Luke Skywalker
Okładka wydania brytyjskiego.
Trochę mnie irytuje fakt, że prawie wszystkie główne postacie w opowiadaniach to niemal bez wyjątku kobiety. Najbardziej oczywistą jest droidka (albo kobieta droid?). Nie zrozumcie mnie źle, nie mam absolutnie nic przeciwko kobiecym bohaterom w Gwiezdnych wojnach, ale przez dwa lata czytałem tylko powieści z kobiecymi postaciami (Ahsoka>>Rebel Rising, Leia, Princessof Alderaan>>, Battlefront II : Oddział Inferno>>, Phasma>>, Eskadra Kobaltowa>>, Rae Sloane w trylogii Koniec i początek>> i miniserial Forces of Destiny) i poza znanymi męskimi postaciami, takimi jak Darth Vader, Luke Skywalker i Poe Dameron, czy ewentualnie Thrawn, Han Solo lub Lando Calrissian, wydaje się, że nie ma już nowych męskich postaci. Będę nadal krytycznie obserwować ten rozwój. Nadchodzące wydania Master & Apprentice i Thrawn: Treason równoważą trochę ten fakt. 

Osobiście uważałbym za bardzo ciekawe, dowiedzieć się kto z zespołu tłumaczy, w skład którego wchodzili Andreas Kasprzak, Stefan Schimek i Tobias Toneguzzo, był odpowiedzialny za przetłumaczenie której historii. Mimo faktu, że powieść tłumaczyły aż trzy osoby, to w żadnym momencie nie miałem wrażenia, że teraz czytam historię, którą ktoś inny musiał przetłumaczyć inaczej niż poprzednio. Ale zakładam, że nad książką pracowało aż trzech tłumaczy, żeby publikacja była gotowa w krótkim czasie na rynek niemiecki, a nie dlatego, że różne historie mają inny styl. Byłem również mile zaskoczony tym, że stosunkowo niewiele błędów w niemieckim tłumaczeniu dotyczyło brakujących liter i/lub znaków interpunkcyjnych. Specjalne podziękowania należą się wydawnictwu Panini, które zdążyło wydać książkę na czas przed kinową premierą Ostatniego Jedi! Trochę osób z pewnością skorzystało z okazji, aby przeczytać kilka wybranych legend o Luke’u Skywalkerze przed wizytą w kinie.

Jestem absolutnym fanem opowieści in-universe dostarczanych przez Kena Liu w The Legends of Luke Skywalker. Treść książki pozostaje jednak dość kontrowersyjna. Poziom historii jest również dobry. Podczas gdy jedna legenda wciąż nie wie, jak przekonać, następna wydaje się być całkowicie prawdopodobna. Mimo to podobała mi się lektura, a oprócz legend, słyszę również kilka nowych rzeczy o mistrzu Jedi, Luke'u Skywalkerze, po Epizodzie VI: Powrocie Jedi.

Ogólna ocena: 8/10
Fabuła: 7/10
Pomysłowość: 9/10
Postacie: 7/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Panini Verlag GmbH za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Ich danke Panini Verlag GmbH für die Bereitstellung des Rezensionsexemplares!

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars. Die Legenden von Luke Skywalker (Journey to Star Wars: Die letzten Jedi)
Tytuł oryginalny: Star Wars. The Legends of Luke Skywalker (Journey to Star Wars: The Last Jedi)
Tytuł polski: Star Wars. Legendy Luke’a Skywalkera (Wprowadzenie do Star Wars: Ostatni Jedi)
Autor: Ken Liu
Tłumaczenie: Andreas Kasprzak, Stefan Schimek, Tobias Toneguzzo
Wydawnictwo: Panini Verlag GmbH
Data premiery: 4 grudnia 2017
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 14,99 € / 65,20 PLN (wersja niemiecka), 63,10 PLN (wersja angielska)

Gdzie kupić:
BOOKCITY (wersja niemiecka)
BOOKCITY (wersja angielska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!