FILMY I SERIALE

piątek, 12 kwietnia 2019

Recenzja: Star Wars Komiks (5/2018): Poe Dameron: Wojenne historie

5 października 2018 roku nakładem wydawnictwa Egmont ukazał się kolejny numer magazynu komiksowego Star Wars Komiks, w którym ponownie mogliśmy przeczytać historię z cyklu Poe Dameron, której głównym bohaterem jest tytułowy najlepszy pilot Ruchu Oporu. Autorem historii jest Charles Soule, zaś rysunki do komiksów wykonał Angel Unzeuta. Phil Noto, który był autorem rysunków do poprzednich historii, Eskadra Czarnych>> oraz Nadchodząca burza>>, tym razem stworzył tylko okładki poszczególnych numerów. Komiks na język polski przetłumaczyła Katarzyna Nowakowska.
Opis:
WALKA TRWA DALEJ!

Ostatnia misja Eskadry Czarnych skończyła się, ale żal po śmierci L’ulo pozostał. Ponadto zdrajca, który doprowadził do jego śmierci, pozostaje na wolności i ciągle ucieka, jednak Eskadra musi go odnaleźć. Ale to nie jedyny problem, przed którym stoi Eskadra Czarnych Poego Damerona, ponieważ zapasy paliwa znajdują się na wyczerpaniu, więc nieustraszeni piloci wyruszają, by zdobyć nowe zasoby i wpadają przy tym w pułapkę. Czy uda im się uciec?
W oryginalnym wydaniu Poe Dameron Volume 3: Legend Lost zbiorcze wydanie zawierało jeden komiks więcej. W środku mogliśmy znaleźć zeszyt Poe Dameron #7, który jest wprowadzeniem postaci dziennikarki Suralindy Javos, która najpierw chce zdradzić swojego starego kumpla Poe Damerona i Ruch Oporu, tylko po to, by móc napisać dobry artykuł, ale potem zdaje sobie sprawę, że kwestia Ruchu Oporu jest warta walki i zmienia zdanie. Tak więc umieszczenie zeszytu numer 7 w trzecim zbiorczym wydaniu ma sens. W Polsce jednak tak się nie stało i komiks ten znalazł się w Star Wars Komiks 3/2018: Han Solo: Wyścig w służbie Rebelii, o którym możecie przeczytać tutaj>> oraz kilka akapitów niżej.

Fabuła komiksu Poe Dameron: Wojenne historie tak naprawdę składa się z dwóch mniejszych historii: Legendy utraconej i tytułowych Wojennych historii. W Legendzie utraconej Eskadra Czarnych opłakuje jeszcze śmierć ich towarzysza L’ulo. Pozostało im jednak niewiele czasu, ponieważ Ruchowi Oporu zaczyna brakować paliwa. Poe Dameron, Snap Wexley, Karé Kun i Jessika Pava udają się na spotkanie z piratami, którzy mają im sprzedać cenne paliwo. Ale Najwyższy Porządek pod dowództwem komandor Malarus, która przejmuje kontrolę nad Agentem Terexem za pomocą implantu podobnego do tego, który miał Lobot w Imperium kontratakuje, zastawił na naszych bohaterów pułapkę. Okazuje się, że frachtowiec z paliwem został przekształcony w niebezpieczną bombę zegarową: jeśli tylko statek zwolni, eksploduje. Czy Poe i jego oddział bezpiecznie przetransportują paliwo do bazy na D’Qar?
W Wojennych historiach, jak wspomniałem powyżej, dziennikarka Suralinda Javos pojawia się na nowo i musi zapewnić wystarczająco długie usługi sprzątania na D'Qar w bazie Ruchu Oporu, aby zyskać zaufanie Lei Organy. Z tego powodu otrzymuje swoje pierwsze zadanie: ma uzyskać materiał holo, na którym znajdzie się dowód na okrucieństwo Najwyższego Porządku, aby móc prowadzić propagandę na rzecz Ruchu Oporu. Przy tym zadaniu towarzyszą jej Karé i Jess. Ale dziennikarz i kobiety nie zgadzają się w jednej sprawie: co jest ważniejsze: interweniować za wszelką cenę i ratować życie pojmanych czy uchwycić dobry materiał propagandowy? W tym samym czasie Poe i Snap szukają zdrajcy Oddy Muva, któremu przypisują śmierć L'ulo. Ale Najwyższy Porządek jest tuż za nimi, ponieważ Oddy także ich zdradził. Po której stronie naprawdę stoi Abednedo?

Muszę powiedzieć, że Poe Dameron Vol. 3: Wojenne historie bardzo mnie zaskoczył. Czytałem zeszyt #7 już jakiś czas temu i naprawdę spodobała mi się historia o Suralindie Javos, ale byłem zaskoczony, że postać zniknęła na kilka zeszytów. Tym bardziej cieszyłem się, że moja ulubiona historia z serii komiksowej Poe Dameron otrzymała swoją kontynuację. Suralinda jest po prostu niesamowicie ekscytującą osobowością, która wiele wnosi do świata Gwiezdnych wojen dzięki jej dziennikarskiemu spojrzeniu na świat. Przynajmniej nie pamiętam, żebym czytał książkę lub komiks Star Wars z dziennikarzem lub dziennikarką w tak znaczącej roli. Ponadto sam temat propagandy i potęgi zdjęć i grafik uważam za niezwykle interesujący, dlatego też jestem wielkim fanem książki StarWars: Propaganda>>. Fakt, że nawet komiks podejmuje tak wielowarstwowy temat polityczny, zamiast skupiać się wyłącznie na akcjach, nie jest oczywisty. Jest to duży plus.
Nie tylko Suralinda, ale także inne postacie są bardzo dobrze napisane i pojawiają się jako prawdziwe indywidualności. Nie walczą jako piloci lub żołnierze Ruchu Oporu lub Najwyższego Porządku, których można łatwo uśmiercić i zastąpić nowymi postaciami, ale także mają wszystkie swoje osobiste historie, obawy lub problemy. Na przykład możemy poznać dzieciństwo Jessiki Pavy. Nawet scena początkowa z nabożeństwem żałobnym po śmierci L'ulo jest niezwykle silna, emocjonująca i natychmiast sprawia, że czytelnik jest wstanie przeżywać żałobę i smutek wraz z wojownikami Ruchu Oporu. To, że ta scena jest tak dobitna i imponująca, prawdopodobnie wynika również z faktu, że Charles Soule napisał ją pod wpływem śmierci Carrie Fisher, aby także oddać jej hołd. Myślę, że warto pochwalić komiks za to, że zawsze potrzebuje czasu na wolniejsze, bardziej przemyślane i skupione na postaciach sceny. W ten sposób komiks wzruszył mnie, co nie udało się zbyt wielu komiksom, ponieważ większość z nich jest dla mnie zbyt powierzchowna.

Nie rozumiem jednak, dlaczego ten komiks (przynajmniej w USA) nie został sprzedany jako część programu Journey to Star Wars: The Last Jedi. Dlaczego tak myślę? Ponieważ ten tom zawiera więcej istotnych informacji dla Ostatniego niż w niektórych publikacjach wydanych w ramach Journey (na przykład Phasma>> lub The Legends of Luke Skywalker>>). Tutaj na przykład poruszany jest problem paliwa, które odgrywa ważną rolę w filmie, a także fakt, że Ruchowi Oporu zaczyna brakować zwolenników. W tym sensie warto byłoby przeczytać komiks przed Ostatnim Jedi, ponieważ lepiej wykonuje tematyczne przygotowanie do filmu.
Jeśli chodzi o rysunki, to muszę powiedzieć, że nie lubię stylu rysunków Angela Unzueta w takim stopniu, w jakim podobają mi się rysunki Phila Noto, którego rysunki zawsze wyglądają świetnie. W niektórych miejscach Poe Dameron nie jest tak dobrze namalowany – to także Phil Noto robi to lepiej. Niemniej jednak rysunki są dobre i nigdy nie odbierałem ich negatywnie. Coś dziwnego widzę tylko na skórze twarzy Suralindy, która wygląda, jakby składała się z różnych części układanki. Wąskie linie, które nie wyglądają jak prawdziwe zmarszczki, przebiegają przez jej całą twarz. Dla mnie wygląda ciut nierealistycznie, nawet jeśli chodzi o obcą rasę. Z pewnością Suralinda wyglądałaby wystarczająco egzotycznie bez tych dziwnych linii na jej twarzy. Bardzo podobała mi się starsza Leia, zwłaszcza jej zmartwiona mina.

Podsumowując, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony komiksem Poe Dameron: Wojenne historie, przede wszystkim ze względu na ekscytujące tematy, ciekawe postacie - zwłaszcza Suralindę Javos - i ekscytującą fabułę. Niewielka krytyka, którą Wam przedstawiłem nie wpływa znacznie na ocenę i z czystym sumieniem mogę przyznać tej historii ocenę 9/10.

Ogólna ocena: 9/10
Fabuła: 9/10
Rysunki: 10/10
Jakość wydania: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont Polska za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars Komiks (5/2018): Poe Dameron: Wojenne historie
Tytuł oryginalny: Star Wars. Poe Dameron Vol. 3: Legend Lost
Autor: Charles Soule
Rysunki: Angel Unzueta, Arif Prianto, Frank D’Armata
Tłumaczenie: Katarzyna Nowakowska
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data premiery: 5 października 2018
Liczba stron: 132
Oprawa: miękka
Cena: 19,99 PLN

Gdzie kupić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!