FILMY I SERIALE

czwartek, 12 września 2019

Recenzja: Star Wars Legendy: Ostatni rozkaz - komiksowa adaptacja

6 czerwca 2019 roku wydawnictwo De Agostini w ramach Kolekcji Komiksy Star Wars wydało ostatni tom trylogii Thrawna, który nosi tytuł Ostatni rozkaz (komiks został wydany jako Dziedzic Imperium 2). Trzecia część komiksowej adaptacji trylogii Thrawna oparta jest oczywiście na powieści Timothy'ego Zahna pod tym samym tytułem. Autorem komiksu jest, podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich części, Mike Baron. Tekst został ponownie przetłumaczony na polski przez Martę Dudę-Gryc. Ponowna zmiana dotyczyła jednak rysunków. Podczas gdy w Dziedzicu Imperium Olivier Vatine i Fred Blanchard byli odpowiedzialni za rysunki, to Terry Dodson przejął Ciemną stronę Mocy. W Ostatnim rozkazie rysunki stworzył Edvin Biukovic.
Opis:
TO POTRWA JEDNO LUDZKIE ŻYCIE, AŻ KLONIE DOROŚNIE. TERAZ POTRZEBUJEMY TYLKO POŁOWY TEGO CZASU.                                                                                 Wielki admirał Thrawn gromadzi armię klonów, aby pokonać Nową Republikę. Tymczasem mroczny Jedi C’baoth planuje porwać nowo narodzone bliźniaczki księżniczki Lei i Hana Solo. Teraz to Luke Skywalker i inni bohaterowie walczą o przetrwanie Nowej Republiki!

Ostatni rozkaz rozpoczyna się tam, gdzie zakończyła się Ciemna strona Mocy. Thrawn ma teraz kontrolę nad katańską flotą i dzięki niej kontynuuje swoją kampanię przeciwko Nowej Republice i przy pomocy mistrza Jedi Joruusa C’baotha. Tymczasem nadal występuje wyciek danych w postaci tak zwanego źródła delta, które Leia, po zostaniu matką bliźniaków Jacena i Jainy, chce wyśledzić z pomocą hakera Ghenta. Mara Jade, dawna ręka Imperatora, jest teraz podejrzliwa wobec nieufności Republiki, ale może udowodnić swoją wiarygodność, prowadząc Hana, Lando, Luke'a, Chewbaccę na górę Tantiss w Wayland, gdzie Thrawn prowadzi fabrykę klonów…

Trzecia część komiksowej adaptacji stara się opowiedzieć historię z powieści jak najwierniej. Niestety, książka jest nadal nieco bardziej skomplikowane i znacznie dłuższe niż dwie poprzednie powieści, dlatego przy Ostatnim rozkazie pogorszyła się jedna z moich krytyk Ciemnej strony Mocy: komiks ciągle przeskakuje między różnymi fabułami tam i z powrotem, która często trwa od jednej do trzech stron, tak że prawie nie pojawia się „przepływ” czytania. Moim zdaniem, z nieco bardziej narracyjnym tekstem lub przynajmniej konsekwentnie istniejącymi informacjami o lokalizacji, możliwe byłoby zapewnienie nieco większej orientacji podczas zmian scen. Sama jednak historia jest ekscytująco opowiadana, a ostatecznie wszystko logicznie pasuje do siebie.

Jeśli chodzi o rysunki Edvina Biukovica, nie jestem do nich tak przekonany, jak do rysunków Terry'ego Dodsona z poprzedniego komiksu. Rysunki Biukovica są nieco ostrzejsze niż rysunki Dodsona, choć nie tak złe, jak rysunki w Dziedzicu Imperium. Szczególnie uderzył mnie fakt, że Mon Mothma jest tu przedstawiona z czarnymi zamiast czerwonawo brązowych włosów. Istnieje również wyjątkowo brzydko wyglądający całostronicowy rysunek, który ma uchwycić rodzaj radosnego i harmonijnego nastroju po urodzeniu bliźniaków, ale kończy się niepowodzeniem. Jacen i Jaina nie są ani trochę słodcy i wyglądają raczej dziwnie. Leia i Han siedzą ramię w ramię w dziwnie rozkładającym się i porośniętym roślinami pawilonie, który przypomina liście elfów opuszczających dolinę jesienią i budzi skojarzenia z przemijalnością. W tle w żółtawych chmurach widnieją sylwetki duchów Anakina, Obi-Wana i Yody, które przypominają rzeźbionych w kamieniu prezydentów Mount Rushmore. Ten rysunek rodzi wiele pytań: dlaczego sala szpitalna nagle jest wyświetlana jako otwarty pawilon? W jaki sposób pora jesienna, w której wszystko powoli gnije i „umiera”, w przybliżeniu zbliża się do tematu narodzin? Kto powiedział kolorystom, że kolor żółty oznacza szczęście i harmonię? I dlaczego nie można było włożyć więcej wysiłku, aby narysować słodkie dzieci? Mogłem się denerwować godzinami na tej stronie.

Abstrahując od nieudanego portretu dziecka, Biukovic ledwo wykorzystuje okazję, by podkreślić nieco większe portrety postaci, jak to często robił Dodson w drugiej części. Zamiast tego często odnosi się wrażenie, że jak najwięcej paneli i dymków zostało ściśniętych na bok, nawet nie poświęcając czasu i miejsca na podkreślenie szczególnie ważnej sceny lub momentu dla danej postaci. Strony są zwykle zbyt pełne kadrów, które wręcz się na siebie nakładają. Uważam, że na końcu komiksu rysownik, mówiąc kolokwialnie, kompletnie zmaścił sprawę, gdzie na przykład moment, w którym Mara zabija klona, Luke nie zajmuje nawet ćwierć strony. Nawet martwy Thrawn jest wart niewielkiego i raczej nieefektywnego panelu. Tutaj spodziewałbym się o wiele więcej dramatu ze strony rysunków. Prawdopodobnie ten brak nacisku na kluczowe momenty wiąże się również z faktem, że autor i rysownik musiał umieścić zbyt długą historię na zbyt małej liczbie stron. W rezultacie komiksowa adaptacja niestety traci swoją moc.

Ogólnie nadal nie rozumiem, dlaczego zatrudniono trzech różnych rysowników o tak różnych stylach dla trzech komiksów adaptujących tę kultową trylogię. Z tego powodu cała trylogia wygląda niestety tak fragmentarycznie, jak jej ilustracje.

Podsumowując, przyznaję temu komiksowi tylko pięć punktów. Komiks dokładnie odtwarza historię z powieści, ale niestety nie czerpie wystarczająco dużo z medium komiksu, który daje mnóstwo możliwości. Fabuła przeskakuje między wątkami, a układ panelu często wygląda tak, jakby rysownik miał za mało dostępnego miejsca. Ostatni rozkaz jest więc moim zdaniem najsłabszą częścią trylogii komiksowej.

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 7/10
Rysunki: 3/10
Jakość wydania: 9/10

Recenzje trylogii w ramach Tygodnia Thrawna:
  1. Star Wars Legendy: Dziedzic Imperium
  2. Star Wars Legendy: Dziedzic Imperium - komiksowa adaptacja
  3. Star Wars Legendy: Ciemna strona Mocy
  4. Star Wars Legendy: Ciemna strona Mocy - komiksowa adaptacja
  5. Star Wars Legendy: Ostatni rozkaz
Szczegóły:
Tytuł: Kolekcja Komiksy Star Wars (tom 41): Dziedzic Imperium 2: Ostatni rozkaz
Tytuł oryginalny: Star Wars Legends: The Thrawn Trilogy
Autor: Mike Baron
Rysunki: Edvin Biukovic
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc
Wydawnictwo: De Agostini Polska
Data premiery: 6 czerwca 2019
Liczba stron: 214
Oprawa: twarda
Cena: 39,99 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!