FILMY I SERIALE

środa, 4 marca 2020

Recenzja: Star Wars #3, The Destiny Path Part III

Zeszyt, w którym dzieje się wiele i jednocześnie nic się nie dzieje. Jak to jest możliwe? Jest, jeśli przeciągniemy wszystko na ostatnie strony.
Luke, Leia i Lando wracają na Bespin w celu odzyskania miecza Luke'a. Problem polega na tym, że Miasto w Chmurach jest pod kontrolą Imperium, ale na całe szczęście dla trójcy, Lando ma parę sztuczek w rękawie. I w zasadzie to większa część zeszytu - przygody ekipy na Bespinie. Jest jeszcze na początku mała odskocznia w postaci imperialnej pani admirał, która wyjaśnia załodze swoje motywacje, które są dosyć sztampowe. Ciekawiej się robi dopiero pod koniec zeszytu, gdy Lando wdraża w życie swój plan a Leia wpada w kłopoty. Problem w tym że akurat w tym momencie zeszyt się kończy i musimy czekać na ciąg dalszy.
Grafika wydaje się być w porządku, gdyby nie jeden mały szczegół - nos Luke'a jest nieco za duży i mam podejrzenia, że znowu skorzystano ze sprawdzonej metody odrysowania innych kadrów. Mam jednak nadzieję, że to tylko moja paranoja bo nie chciałbym, żeby Luke był wzorowany na Finnie czy kimś... Pomijając ten mankament, nie ma tutaj niczego uwłaczającego.

Ciężko tutaj mówić o czymś więcej. Zeszyt nie jest ani wybitny ani słaby. Na ciąg dalszy trzeba poczekać.

Ogólna ocena: 6/10
Fabuła: 6/10
Rysunki: 7/10
Postacie: 6/10

Szczegóły:
Tytuł: Star Wars #3, The Destiny Path Part III
Autor: Charles Soule
Rysunki: Jesús Saiz
Wydawnictwo: Marvel Comics
Data premiery: 26 lutego 2020
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Cena: 3,99$ / 15,99 PLN

Gdzie kupić:
ATOM Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią na temat wpisu!

Niech Moc będzie z Tobą!